COPD

Gillian   four letter word
20 czerwca 2017 13:37
Nijak. Koń męczył się bardzo całe lato, potem zimą trochę przerwy ale kaszlał od moczonego siana (z ekologicznych łąk, prima sort przebierane ręcznie żeby było najlepsze). Wiosną pojechał do obecnej stajni. Wychodzi na padok krócej, siano raz lepsze raz gorsze, słoma też różnie, owies na sucho. I może z raz kaszlnął, jak już perfidnie ktoś przy nim zamiata.  Miałam farta po prostu, równie dobrze mogło się zrobić gorzej. Najwidoczniej tutaj jest niższe stężenie alergenów niż u mnie w domu.
Hej czy ktoś z Poznania będzie potrzebował panią Blankę?
Szukam chętnych
Mocował ktoś maseczkę do nachrapnika meksykańskiego? bo nie bardzo mam pomysł jak to zrobić?
Wita, mam konia alergia ( wszystkie 4 grupy alergenów pozytywne). Czy ktoś z Was odczulał swojego konia? Czy przynosi to jakieś efekty czy raczej polecacie sterydy?
I ja się dołączam do wątku. Mamy RAO. Podobno I stopień. Czekamy na endoskopię i bronchoskopie, bo na razie z powodu duszności nie można było jej zrobić.

Zastanawiam się nad zakupem nebulizatora. Może nam ktoś polecić jakiś fajny i niedrogi? Dziękuje  :kwiatek:
I ja się dołączam do wątku. Mamy RAO. Podobno I stopień. Czekamy na endoskopię i bronchoskopie, bo na razie z powodu duszności nie można było jej zrobić.

Zastanawiam się nad zakupem nebulizatora. Może nam ktoś polecić jakiś fajny i niedrogi? Dziękuje  :kwiatek:



Ja mam taki http://allegro.pl/inhalator-nebulizator-kompresorowy-zephyr-ecn002-i6675940291.html  i daje rade jak zachodzi konieczność używania, trzeba tylko przerobić maskę żeby nie inhalować na jedną chrapę tylko na obie - ja zrobiłam maskę z butelki 5 l i okleiłam dookoła futerkiem plus mam mocowania do kantara 🙂
Od jakiegoś czasu zaczynają mnie niepokoić objawy, które towarzyszą zwierzowi. Niecałe dwa miesiące temu zaczął delikatnie pokasływać. Zostało to zrzucone na fakt, że przewiało go podczas wiosennego deszczu na pastwisku. Wet zalecił Pulmeo i suplementowanie wit. C. Dodatkowo podawałam syrop z echinacei. Na ok 2 tygodnie objawy ustąpiły i wszystko wróciło do normy. Zaczęły się coraz to cieplejsze dni a wraz z nimi powrócił kaszel, tym razem intensywniejszy i mokry. Wezwałam innego weta, który obejrzał go dokładnie, stwierdził infekcję i podał antybiotyk. Poprawiło się na kilka dni i znów go słyszę. Częściej w stajni, wieczorem, na lonży zaś raz zakaszlnie na początku kłusa i jest spokój.
Nigdy wcześniej nie mieliśmy takiego długiego epizodu z kaszlem wobec czego zaczynam się martwić czy coś się złego nie zaczyna...
Średnio się ze zrozumieniem spotykam bo tylko słyszę, że teraz większość koni kaszle i samo przyszło to samo przejdzie.
Wet będzie w przyszłym tyg więc na pewno zostaną poczynione kroki w kierunku rozpoznania co to siedzi.
MonioRek dziękuję  :kwiatek: a możesz mi jeszcze napisać czy on wydaje jakiś odgłosy podczas inhalacji? Bo mój koń ma fobię na punkcie swojego pyska i nosa, i nie pozwala sobie praktycznie nic podejrzanego włożyć. Jak na razie przyzwyczajam do inhalatora parowego.
B. mój nebulizator buczy, nie za głośno, ale jednak. Dźwięk wydobywa się z urządzenia, które stoi na podłodze. Mojemu koniowi wcale to nie przeszkadza, więc nie musiałam jej przyzwyczajać.
MonioRek dziękuję  :kwiatek: a możesz mi jeszcze napisać czy on wydaje jakiś odgłosy podczas inhalacji? Bo mój koń ma fobię na punkcie swojego pyska i nosa, i nie pozwala sobie praktycznie nic podejrzanego włożyć. Jak na razie przyzwyczajam do inhalatora parowego.


Ta puszka która "robi" to wszystko trochę tak, ale każdy chyba musi jakiś dźwięk wydawać, kabel od nebulizatora  jest dość długi (na upartego można go przedłużyć) tak żeby było daleko od konia, sama maska dźwięku nie wydaje - koń na początku się tego bał a potem olał sprawę na szczęście 🙂
Dziękuję za info  🙂 :kwiatek: spróbuję pożyczyć od kogoś i zobaczyć jak mój koń na to zareaguje. Mamy niestety bardzo przykre wspomnienia związane z "psikaczami" do nosa. Kobyła wpada w histerię na sam widok 🙁
B. Mój też buczy i koń go olewa, a jest to folblut histeryk, maszynka do golenia be, psikacz na muchy be, a to o dziwo znosi bardzo dzielnie. Bardziej się denerwuje i zaczyna mi machać głowa na dźwięk powietrza w masce przy wdechu-wydechu  😁
Melduję że po aplikacji Diphoprosu w maju koń bez objawów - zero kaszlu, gluta czy czegokolwiek, czuje się dobrze i chętnie pracuje 🙂  Ostatnio ten steryd działał nam pół roku (dostał w grudniu), z kopytami wszystko ok, dobrze to znosi,odpukać chyba znalazłam na niego złoty środek. 🙂
Melduję że po aplikacji Diphoprosu w maju koń bez objawów - zero kaszlu, gluta czy czegokolwiek, czuje się dobrze i chętnie pracuje 🙂  Ostatnio ten steryd działał nam pół roku (dostał w grudniu), z kopytami wszystko ok, dobrze to znosi,odpukać chyba znalazłam na niego złoty środek. 🙂


Jaki wet Wam to aplikowal? Jaki to koszt?Mnie wszyscy przestrzegali przed tak dlugo dzialajacym lekiem. W zamian daje Rapidexon codziennie od kwietnia wiec wolalabym jednak Wasza opcje.
chomcia, to muszę koniecznie spróbować  🙂 moja konina daje już sobie włożyć do nosa rurkę inhalatora parowego, ale maski z nebulizatora (bo na razie kupiłam tylko tyle) nie mogę nawet pokazywać...

Czytam o objawach Waszych koni i u nas trochę inaczej to wszystko wygląda. Mój koń odkąd ją mam, czyli od 8 lat kaszle sezonowo. Jak kaszle to wypluwa gluty. Nie wiem co było u poprzedniego właściciela, ale mogło być wszystko. Teraz akurat jest okres spokoju, tzn. bez kaszlu, ale jest przyśpieszony oddech. Było 41/1 min. po Rapidexonie zeszło do ok 18/1min. Czekamy na endoskopię. Po osłuchaniu, i analizie objawów stwierdziłyśmy z wetką RAO.

Czy u kogoś tutaj też ma ono taki przebieg, tzn. duszności występują bez kaszlu i glutów??
[quote author=MonioRek link=topic=138.msg2694328#msg2694328 date=1499318383]
Melduję że po aplikacji Diphoprosu w maju koń bez objawów - zero kaszlu, gluta czy czegokolwiek, czuje się dobrze i chętnie pracuje 🙂  Ostatnio ten steryd działał nam pół roku (dostał w grudniu), z kopytami wszystko ok, dobrze to znosi,odpukać chyba znalazłam na niego złoty środek. 🙂


Jaki wet Wam to aplikowal? Jaki to koszt?Mnie wszyscy przestrzegali przed tak dlugo dzialajacym lekiem. W zamian daje Rapidexon codziennie od kwietnia wiec wolalabym jednak Wasza opcje.
[/quote]

Dr.Jakubowska - w hurtowniach weterynaryjnych póki co nie ma tego, ja załatwiłam sobie receptę na to i kupiłam w aptece (opakowanie jest po 5 ampułek a potrzebne jest 10 na dużego konia na jedna dawkę) koszt bez refundacji za 2 op to około 80 zł, jak uda się na refundację to całe 20 zł więc jest to dla mnie lepsza i zarazem tańsza opcja. Koń mał robione po peirwszym podaniu badania krwi/testy wątrobowe eta i wszystko jest książkowo jak u zdrowego konia 🙂
[quote author=kivik link=topic=138.msg2694329#msg2694329 date=1499318639]
[quote author=MonioRek link=topic=138.msg2694328#msg2694328 date=1499318383]
Melduję że po aplikacji Diphoprosu w maju koń bez objawów - zero kaszlu, gluta czy czegokolwiek, czuje się dobrze i chętnie pracuje 🙂  Ostatnio ten steryd działał nam pół roku (dostał w grudniu), z kopytami wszystko ok, dobrze to znosi,odpukać chyba znalazłam na niego złoty środek. 🙂


Jaki wet Wam to aplikowal? Jaki to koszt?Mnie wszyscy przestrzegali przed tak dlugo dzialajacym lekiem. W zamian daje Rapidexon codziennie od kwietnia wiec wolalabym jednak Wasza opcje.
[/quote]

Dr.Jakubowska - w hurtowniach weterynaryjnych póki co nie ma tego, ja załatwiłam sobie receptę na to i kupiłam w aptece (opakowanie jest po 5 ampułek a potrzebne jest 10 na dużego konia na jedna dawkę) koszt bez refundacji za 2 op to około 80 zł, jak uda się na refundację to całe 20 zł więc jest to dla mnie lepsza i zarazem tańsza opcja. Koń mał robione po peirwszym podaniu badania krwi/testy wątrobowe eta i wszystko jest książkowo jak u zdrowego konia 🙂
[/quote]

Dziekuje🙂 brzmi super🙂
kivik Tylko trzeba dobrze polować w aptekach na to, bo też są braki :/
Pytanie do wszystkich ,którzy mieli podobną sytuację do mojej..A mianowicie...czy jest możliwa znaczna poprawa u kaszlaka po paru dniach od zmiany środowiska w jakim przebywał wcześniej?? Odpukać w niemalowane,ale mija tydzień odkąd koń zmienił warunki i na tę chwilę :oddech uspokoił się (z 30 na minutę zeszło do 18),koń nie "zasysa" już tak powietrza chrapami,oddycha niemalże niezauważalnie,zero kaszlu,rano nie "burczy"glutek w nosie,wszystko pięknie spływa po pierwszym kłusie.Nie wiem czy to jest jakiś cud i się cieszyć,czy na razie poczekać i zobaczyć co będzie dalej.Dodam,że odstawiłam wszelkie wspomagacze w postaci secrety i ziółek ,aby zobaczyć co będzie się działo.
a na czym zmiana środowiska polega ?
Grace ze stajni poszła na pastwiska 24/dobe
Buniaa taka zmiana może przynieść takie wspaniałe efekty, trzymam kciuki aby taki stan się utrzymał  :kwiatek: U nas po podobnej zmianie (zakurzona stajnia - pastwiska 24h) był zmiana na plus, ale tylko przez rok, wraz z tegorocznym pyleniem zrobiło się duuużo gorzej. Tylko u nas bardzo dużo koni kaszle, glut leci, a od dawna żyją 24h na pastwisku, zimą boksy angielskie.. Być może jak wcześniej wspominała Gillian ma to związek z otaczającymi nas łąkami, lasami, polami - pełno pyłków wszelakich, pełno alergenów ..  🙁
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
07 lipca 2017 08:17
Pytanie do wszystkich ,którzy mieli podobną sytuację do mojej..A mianowicie...czy jest możliwa znaczna poprawa u kaszlaka po paru dniach od zmiany środowiska w jakim przebywał wcześniej??


Jak najbardziej możliwa. Podstawą leczenia COPD jest wyeliminowabnie czynnika alergizującego, a większości przypadków tym czynnikiem jest kurz stajenny. Bez tego leczenie sterydami, ziółkami, innymi lekami o kant d*** rozbić.
Różnie to niestety bywa. Mój koń w poprzedniej stajni czuł się świetnie przez 4 lata (a przyszedł tam w kiepskim stanie), w piątym nastąpiło pogorszenie i już nie udało się dojść do poprzedniego stanu. W obecnej stajni (gdzie ma boks angielski, do którego w sezonie letnim wchodzi tylko na jedzenie, a inne kaszlaki czują się bardzo dobrze) też ten rok ma gorszy, choć poprzedni był ok.  I bądź tu mądry...
Pytanie do wszystkich ,którzy mieli podobną sytuację do mojej..A mianowicie...czy jest możliwa znaczna poprawa u kaszlaka po paru dniach od zmiany środowiska w jakim przebywał wcześniej?? Odpukać w niemalowane,ale mija tydzień odkąd koń zmienił warunki i na tę chwilę :oddech uspokoił się (z 30 na minutę zeszło do 18),koń nie "zasysa" już tak powietrza chrapami,oddycha niemalże niezauważalnie,zero kaszlu,rano nie "burczy"glutek w nosie,wszystko pięknie spływa po pierwszym kłusie.Nie wiem czy to jest jakiś cud i się cieszyć,czy na razie poczekać i zobaczyć co będzie dalej.Dodam,że odstawiłam wszelkie wspomagacze w postaci secrety i ziółek ,aby zobaczyć co będzie się działo.

Oczywiście. U konia chorego nawet powietrze na dworze ma znaczenie.
Moją podrażnia bardzo suche powietrze, a jak popada to wszystko jest cacy.
chomcia Rudzik izydorex maluda dziękuję za odpowiedzi. Czyli jednak dobrze,że podjęłam taką decyzję ,aby zmienić koniowi stajnię na pastwiska.Myślałam nad tym od wiosny,kiedy to stan mojego konia naprawdę pogorszył się znacząco(w porównaniu z ub.rokiem).Bałam się bardzo takiej zmiany,...bo to dla mnie i konia zmiana diametralna..Po 13 latach w stajniach z opcją dzień-padok,noc -stajnia ,miałam wiele obaw by pozostawić konia 24/dobe na dworze przez okrągły rok..Ale zasięgnęłam wielu opinii od różnych ludzi i każdy namawiał,aby spróbować bo jest duża szansa na poprawę stanu zdrowia...Ale nie sądziłam,że tak szybko to nastąpi..Poszłam w sumie w ciemno,bez oczekiwań na poprawę,choć gdzieś w środku tliła się nadzieja,że może akurat coś troszku lepiej będzie.A tu taka niespodzianka....Mam teraz wielka nadzieje,że za rok na wiosnę (najgorszy czas dla mojego konia),będzie równie dobrze jak teraz..i po drodze nic nie wyskoczy
Przestawienie konia na chów 24h jest zazwyczaj stresujący, ale tylko dla właściciela.  🤣  Przynajmniej ja nie spotkałam się z przypadkiem konia, który ewidentnie miałby z tym jakikolwiek problem. A teraz jest dobra pora, bo koń spokojnie zdąży na zimę zarosnąć.
maluda masz święta racje.To głównie ja miałam z tym problem.Koń od pierwszego dnia odnalazł się bez problemu. Stajnia to wygoda dla człowieka,koniom to chyba obojętne.Mój  jest teraz w swoim żywiole 🙂 Cieszę się,że posłuchałam bardziej doświadczonych w tym temacie (również wielkie dzięki dla kilku dziewczyn z forum ,które rozwiały moje wątpliwości) ,bo niestety spotkałam się z opinią ,że skoro koń stoi w boksie angielskim i wychodzi codziennie na dwór,to na takich pastwiskach 24/dobe to mała szansa,że coś mu się poprawi i że to moje fanaberie,a najlepiej by było gdybym się takiego konia w ogóle pozbyła.
Rada z pozbyciem się konia na pewno była bardzo pomocna.  😉
Życzę zdrowia dla kopytnego!
Buniaa my też właśnie przerzuciłyśmy się na pastwiska 24h na dobę, ta myśl chodziła już wcześniej za mną, ale niestety ze względu na podatność mojego konia na infekcje musiałam czekać do nastania sensownych temperatur. Po stwierdzeniu, że ma I stopień COPD, "niestety" dostała kopa w 4 litery. Teraz stoi cały czas na łące z wiatką, przez pierwsze 3-4 tygodnie było idealnie, niestety chyba coś zaczęło pylić, bo i ja i mój koń zaczęłyśmy znów odczuwać typowe dolegliwości astmatyków. Okazało się, że nawet część leków nam się pokrywa  😂. Jesteśmy już na końcówce terapii i jak na razie jest tfu... tfu... super  😉. Mam nadzieję, że dotrzymamy do jesieni na ziółkach, a na jesień chcę zrobić testy alergiczne i jeśli potwierdzą się moje przypuszczenia zacząć odczulanie.

Może miał ktoś do czynienia z testami i odczulaniem, na co się przygotować i czy wogóle jest sens się bawić?

Jeszcze jedno pytanie, czy dla konia, który ma problemy z utrzymaniem masy wskazane jest długie moczenie siana, czy lepiej tylko je zwilżyć??
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się