praca

madmaddie, :kwiatek:

Przy okazji zapytam: zatrudnienie na UoP, ale poprzez agencję - na co uważać? na co zwracać uwagę?
madmaddie   Życie to jednak strata jest
08 listopada 2019 12:09
teoretycznie powinnaś mieć takie same przywileje jak inni pracownicy, ale warto o to dopytać 😉 poza tym, UoP jest raczej dość dobrze określona w prawie pracy, więc powinno być spoko. Ja tak pracowałam bez żadnych komplikacji 😉
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
08 listopada 2019 12:16
mundialowa trzymam mocno!  😅
Z tego, co czytam o firmie, to tylko osoby pracujące na miejscu, w centrali, mają umowy bezpośrednio z firmą. Osoby pracujące w terenie są zatrudniani przez agencje. Ale już oczywiście mam "doradców", snujących czarne wizje, że jak firma tak zatrudnia, to coś jest nie tak. 😵 Hitem jest argument, że agencja zabiera moją premię handlową za to, że mnie zatrudniają, bo przecież na czymś muszą zarabiać. 😜
Z ciekawości - jak w takiej sytuacji wygląda kwestia negocjacji warunków w trakcie trwania umowy? Negocjuję z przełożonym w firmie, dla której pracuję, a on przekazuje info do agencji, żeby zmienili zapis w umowie, czy takie sprawy załatwia się z agencją, a oni ewentualnie pytają o zdanie przełożonego z firmy?

smarcik, dzięki. 😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
08 listopada 2019 12:29
Pracowałam jako PH na zatrudnieniu przez agencje, było ok, jak masz jakieś pytania to chodź na priv 😉 jeśli chodzi o negocjacje to z przełożonym, agencja nie miała nic do gadania w kwestii wysokości wynagrodzeń pracowników zatrudnionych dla danej firmy. To firma decydowała bo to firma ponosiła koszt.
Facella, idę! :kwiatek:
Ja akurat słabo wspominam pracę przez agencję.
Rozliczanie godzinowe, z urlopami tam trzeba było biegać, miałam też mniej przywilejów niż normalny pracownik firmy, np. nie miałam dostępu do zniżek pracowniczych na produkty lub home office.
aaga84, miałaś umowę o pracę? I co masz na myśli pisząc o tych urlopach?
smartini   fb & insta: dokłaczone
08 listopada 2019 14:10
To chyba bardzo zależy od układu firma/agencja. Ja byłam 10 miesięcy kontraktorem, stawkę negocjowałam z przełożonym, prócz drobiazgów (typu nie mogłam się zapisać na masaż w biurze czy na wypad na snowboard bo takie atrakcje są dopłacane z pracowniczego budżetu firmy a nie od agencji) to nie odczuwałam żadnych różnic w traktowaniu, w urlopach itp. Wszelkie wolne, prace zdalne ustalałam z przełożonym a 'klepnięcie' tego w agencji było formalnością, lecąc w delegację miałam taką samą dietę itp.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
08 listopada 2019 14:13
O to wszystko warto dopytać na rozmowie - każda agencja działa w końcu trochę inaczej 😉 ja np. miałam okazję lata temu pracować po stronie agencji i tam agencja dostawała wynagrodzenie na zasadzie x-krotności pensji nowego pracownika przy zatrudnianiu i wsio.

smartini tyle że Ty nie pracowałaś przez agencję a na outsourcingu, to jest jednak trochę co innego  :kwiatek:
smartini   fb & insta: dokłaczone
08 listopada 2019 14:16
Ok, to cofam, myślałam, że to to samo :P w sensie metoda działania. Nevermind ;D
mudialowa miałam UoP. Musiałam co miesiąc wypełniać druczki z rozliczeniem godzin i zanosić do agencji. Tak samo wnioski urlopowe, które reszta robiła online. Dodatkowo każdy pracownik normalnie zatrudniony miał możliwość wziąć pół dnia urlopu, ja nie. Większość tych rzeczy wyszła w trakcie. Na rozmowie mi mówiono, że nie różni się to od normalnego zatrudnienia, więc był spory niesmak.
smarcik, dzisiaj miałam rozmowę telefoniczną z osobą reprezentującą agencję. Pani przedstawiła warunki, specyfikę pracy. Teraz moje CV poszło do firmy, dla której miałabym pracować i mają się stamtąd kontaktować. Z nimi mam też rozmawiać o pozostałych szczegółach, dlatego chciałam się Was poradzić, na co zwracać uwagę, bo przez agencję pracowałam lata temu, na śmieciówkę w dodatku, i tylko z takimi dorywczymi fuchami kojarzy mi się taka forma zatrudnienia. 😀

aaga84, dzięki za podzielenie się wrażeniami. :kwiatek: Będę pamiętać, by o to podpytać.
Facella   Dawna re-volto wróć!
08 listopada 2019 14:46
Ja miałam mniej druków do wypełniania niż jak mnie bezpośrednio zatrudniała firma, wiec to chyba zależy od firmy i agencji.
Dwa pytania, pewnie najlepiej na priv:
Ile może zarabiać zootechnik ogarniający kilka dużych (kilkadziesiąt sztuk każde) stad zwierząt różnych gatunków? Dopatrzenie na co dzień (no, raz na tydzień, dobrzy oborowi), dokumentacja w ARiMR, u powiatowego weta + kontrole wszelkie, umawianie wetów, pierdół typu ręczniki udojowe czy środek odkażający do obór, szukanie nowych, sprzedaż zwierząt. Plus oswojenie i ewentualne późniejsze ułożenie stadka hucułów - to taka wisienka na torcie  😉
Czekają mnie negocjacje i nie wiem z jakiego pułapu mogę startować. Ściana wschodnia.

Nie wiem, czy jeszcze aktualne pytanie, ale na dolnym śląsku jest taka oferta:
Spółka Agrominor Sp. z o.o. z Mokrzeszowa poszukuje zootechnika w owczarni.
Wymagania/zakres obowiązków:
-Wykształcenie wyższe zootechniczne,
-Doświadczenie w prowadzeniu gospodarstwa-mile widziane,
-Umiejętność doboru technologii żywienia (dawki żywieniowe),
-Planowanie i kontrola rozrodu w stadzie,
-Nadzór nad prawidłową pielęgnacją o zdrowiem zwierząt,
-Samodzielność, dyspozycyjność oraz dobra organizacja pracy,
Oferujemy:
-zatrudnienie na podstawie umowy o pracę - praca stała,
-wynagrodzenie od 3 500 zł brutto + premia,
W Szczecinie ostatnio widziałam ofertę, to było podane 5500 zł.
Chwila, chwila. mundialowa, Jeśli będziesz miala umowę o pracę tymczasową, to warunki jak w "normalnej" umowie o pracę, tj. wszystkie składki, owszem, ale urlop nalicza się inaczej + okres wypowiedzenia jest krótszy. Już nie pamiętam dokładnie, ale urlop jakoś narastająco tzn. dopiero po przepracowanym miesiącu przysługuje Ci tam bodajże 2 dni urlopu - podczas kiedy na "normalnej" umowie o pracę, jeśli "spełniasz" wszystkie warunki do urlopu + nie jest to Twoja pierwsza praca, to tak jakby "startujesz" z hmm...prawem do urlopu.

No, tylko z racji, że Twoim pracodawcą jest agencja, na pewno nie przysługują Ci benefity, premie czy fundusz socjalny, który ma u siebie pracodawca (no chyba, że pracodawca zdecyduje, że ci spod agencji też premie mają dostać, bo to różnie bywa).
Ludzie się tych umów boją, ale tak defacto (oprócz tego urlopu i niesprawiedliwości przy socjalnym 😉 ) to nie powinno być tak, że pracownicy na umowach tymczasowych są gorzej traktowani albo ta umowa jest jakaś "gorsza". Ale warto dokładnie przedyskutować warunki (jak chcesz, to możesz na pw do mnie podbić, spróbuję coś podpowiedzieć o ile będę w stanie).
Facella   Dawna re-volto wróć!
08 listopada 2019 20:07
Dni urlopowe nabywa się jeśli jest to pierwsza praca na uop lub nie ma ciągłości między umowami (nie pamietam jaka jest maksymalna przerwa między umowami). Urlop jest tez pomniejszony stosunkowo w zależności od miesiąca, w którym zaczęło się prace. To jest 1,66 dnia za każdy miesiąc do końca roku, zaokrągla się w górę, wiec zaczynajac w listopadzie ma się 4 dni urlopu do wykorzystania do końca roku. To w przypadku prawa do 20 dni urlopowych w roku. Przy 26 jest to trochę inna liczba, nie pamietam ile tam przypada na każdy miesiąc.
Facella, Na umowie o pracę nabywasz dni urlopu w wysokości 1,66 za każdy miesiąc jeśli jest to Twoja pierwsza praca, ale na umowie o pracę tymczasową, niezależnie od tego co robiłaś wcześniej, nabywasz dni urlopowe z każdym miesiącem (w wysokości właśnie bodajże 2 dni na miesiąc = na tej umowie musisz zbierać sobie urlop). Chyba, że się mylę.
Ciągłość umowy nie ma tu nic do rzeczy na "normalnej" umowie o pracę, nie wiem jak z tymczasową.
[quote author=SzalonaBibi link=topic=13.msg2895822#msg2895822 date=1572817175]
Dwa pytania, pewnie najlepiej na priv:
Ile może zarabiać zootechnik ogarniający kilka dużych (kilkadziesiąt sztuk każde) stad zwierząt różnych gatunków? Dopatrzenie na co dzień (no, raz na tydzień, dobrzy oborowi), dokumentacja w ARiMR, u powiatowego weta + kontrole wszelkie, umawianie wetów, pierdół typu ręczniki udojowe czy środek odkażający do obór, szukanie nowych, sprzedaż zwierząt. Plus oswojenie i ewentualne późniejsze ułożenie stadka hucułów - to taka wisienka na torcie  😉
Czekają mnie negocjacje i nie wiem z jakiego pułapu mogę startować. Ściana wschodnia.

Nie wiem, czy jeszcze aktualne pytanie, ale na dolnym śląsku jest taka oferta:
Spółka Agrominor Sp. z o.o. z Mokrzeszowa poszukuje zootechnika w owczarni.
Wymagania/zakres obowiązków:
-Wykształcenie wyższe zootechniczne,
-Doświadczenie w prowadzeniu gospodarstwa-mile widziane,
-Umiejętność doboru technologii żywienia (dawki żywieniowe),
-Planowanie i kontrola rozrodu w stadzie,
-Nadzór nad prawidłową pielęgnacją o zdrowiem zwierząt,
-Samodzielność, dyspozycyjność oraz dobra organizacja pracy,
Oferujemy:
-zatrudnienie na podstawie umowy o pracę - praca stała,
-wynagrodzenie od 3 500 zł brutto + premia,
[/quote]

W Szczecinie ostatnio widziałam ofertę, to było podane 5500 zł.


Dzięki, dziewczyny, choć dowiedziałam się, że nie wiem nic... Ale mogę startować z wyższego pułapu chyba, zawsze można zejść a jak powiem za mało to przecież nie krzyknę więcej.
Sankaritarina, ale w moim przypadku to nie ma być umowa o pracę tymczasową, tylko po prostu umowa o pracę, ale podpisana z agencją.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
08 listopada 2019 20:41
SzalonaBibi po prostu przemyśl ile potrzebujesz i chcesz zarabiać i to właśnie powiedz 😉 jak chcesz zarabiać 10 tys to powiedz 11 i zaznacz, że jesteś w pewnym stopniu elastyczna. Jak poniżej np 3 tys. wolisz siedzieć w domu niż pracować, to też to powiedz i tyle 🙂 mierz wysoko, oczywiście w racjonalnych granicach, bo dokładnie tak jak napisałaś - zejść zawsze można, a jak powiesz mniej niż chcesz to potem może być ciężko szybko dostać podwyżkę i będziesz niezadowolona.
Krótko pracowałam w jednej firmie, gdzie byli pracownicy agencyjni na UoP i oprócz różnic w socjalu, to widziałam, że:
- pracownicy agencyjni zarabiali podobno mniej niż pracownicy firmy (takie plotki słyszałam)
- umowa z agecnją nie liczyła się do "stażu pracy" po przejściu z agencji do firmy, więc jak ktoś rok pracował przez agencję, to bezpośrednio w firmie traktowany był jakby dopiero zaczął - nie liczyło się to do awansów, podwyżek itd.
- przy przejściu z agencji do firmy, płaca raczej nie szła w górę.

Raziłam mnie niesprawiedliwość jako pracownika firmy, że pracownicy agencyjni nie mogli brać udziało w firmowej integracji w części dziennej, zaproszono ich na kolację.
Słuchajcie, w takich historiach jest dużo plotek.
Podstawowa różnica jest taka: pracownik na umowie o pracę podpisanej z agencją, jest zatrudniony przez agencję, a nie firmę XYZ, która "użytkuje" pracowników agencyjnych. Jeśli firma XYZ zdecyduje, że daje jakąś tam premię A swoim pracownikom, a agencyjnym nie - to premii nie ma (chyba, że agencja da sama od siebie). Ale z doświadczenia nie kojarzę takiej sytuacji... premie i wynagrodzenia były takie same (a czy były duże czy małe, to osobny temat). Różnica była jedynie w funduszu socjalnym (ale nie wszystkie firmy go mają, więc różnie to bywa). No i jeśli z funduszu były wypłacone jakieś np. wczasy, a "agencyjny" ich nie dostał - no to okej, mógł to ktoś zrozumieć jako nierówność...

mundialowa, Interesujący twór, bo się nie spotkałam z takim rozwiązaniem, ale jeśli tak, to ok. Mniej bym się obawiała. Niemniej jednak cały czas Twoim formalnym pracodawcą będzie agencja, więc polecam dopytać jak to będzie wyglądało z ewentualnymi dietami, premiami, kto jest osobą decyzyną nad Twoim stanowiskiem...
Powodzenia :kwiatek:
Odgrzebuję, bo moich historii ciąg dalszy...

Jakiej odpowiedzi oczekuje rekruter, gdy pyta, dlaczego chcę zmienić branżę? Niestety w szczerą odpowiedź o tym, że w obecnej firmie osiągnęłam to, co było do osiągnięcia, a konkurencja nie ma swoich oddziałów na Podkarpaciu (czyli mogłabym przejść na takie samo stanowisko, ale nigdzie wyżej), nie chciał wierzyć i ciągle dopytywał, jakby czekał, aż zacznę narzekać na obecną pracę/firmę/szefa. 🙄
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
16 listopada 2019 20:50
mundialowa, może bardziej chciał usłyszeć nie dlaczego zostawiasz starą, a dlaczego chciałabyś zacząć w nowej.
Jak ktoś zamiast matematykiem, chce zostać pielęgniarzem i ma rozmowę na stanowisko pielęgniarza, to chciałabym wiedzieć dlaczego chce zostać pielęgniarzem, a nie dlaczego nie chce już być matematykiem 🙂 zwłaszcza, jeśli poprzednia branża jest przyszłościowa.
Strzyga, o tym też rozmawialiśmy, ale pytania dotyczyły konkretnie tego, dlaczego rezygnuję z aktualnej branży. Nowa jest mega trudna i bardziej chodziło o to, czemu porzucam - w jego oczach - "ciepłą posadkę".
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
16 listopada 2019 21:44
mundialowa, nie wiem jak odpowiedziałaś, nie mogę powiedzieć czemu drążył 🙂 może po ludzku był ciekawy, tak tez bywa.

Ale u nas była kiedyś babeczka, która tak świetnie odpowiedziała, czemu zmienia branże, ze finalnie została zatrudniona na wyższe stanowisko. Ona miała po prostu wszystko na maksa przemyślane i zaplanowane, znała rynek, wiedziała dokładnie czego chce, czego oczekuje i do czego dąży. Ja generalnie słuchając tego, zajaralam się jak świeczka 😀
Strzyga, a co powiedziała?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
17 listopada 2019 08:14
fin, powiedziała dlaczego odchodzi ze starej branży, jak to doświadczenie ze starej branży przełoży na nową branżę, dlaczego wybrała studia, które wybrała, jak wyglada obecnie rynek, jak wyglada przyszłość rynku, jak planuje swoją karierę, co chce robić obecnie i w dłuższej perspektywie czasowej.
Oczywiście, to nie był jedyny komponent, bo miała tez umiejętności. Ale to, co mówiła, wskazywało na to, ze ma zarąbisty wgląd i jest mega świadoma i profesjonalna.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się