praca

Ubrać się elegancko, iść i powiedzieć "dzień dobry. Przyszłam w sprawie, mojej obiecanej premii, za doprowadzenie sprawy X do finału. Cała sprawa X zakończyła się pozytywnie głównie dzięki mojemu dużemu zaangażowaniu. Miałam obiecaną premię i ponieważ jak na razie w tym temacie jest cisza, to przyszłam się przypomnieć". I tu wielki śliczny uroczy uśmiech.
Obiecane pieniądze się NALEŻĄ. I jeśli pracownik WIE, że jest dobry pracuje dobrze, jest po poparte obiektywnymi faktami, to powinien się cenić. Dopominanie się o SWOJE nie jest niczym zdrożnym. Tak uważam. Upominanie się o swoje NIE JEST uwłaczające. 🙂 Bo nie jesteś księżniczką, której nie wypada rozmawiać o pieniądzach, tylko normalnym, zwykłym, szeregowym pracownikiem, o którym się pewno zapomina  nie pamięta. I upominanie się o swoje NIE jest uwłaczające!
:kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:

Tak zrobię w takim razie, jeszcze dziś umówię się na rozmowę.
smartini   fb & insta: dokłaczone
05 października 2017 09:41
amnestria, masz gdzieś 'na papierze' to zapewnienie, że dostaniesz premię? Ja bym się do rozmowy na pewno przygotowała, zrobiła podsumowanie projektu, zaprezentowała zysk firmy i - jeśli posiadasz - przedstawiła druk informacji o premii. Trudniej będzie Cię zbyć, jeśli pojawisz się przygotowana i z konkretem, a nie 'nooo, bo ja to premię dostać miałam...'
W sumie pisałyśmy razem z Tunridą tylko ona lepiej opisała 😉

Mnie za to czeka chyba pójście na rozmowę o podwyżkę i już jestem tym przerażona. Przede wszystkim nigdy takiej rozmowy nie przeprowadzałam bo to mój pierwszy etat, wcześniej zawsze freelancersko, do tego moja pewność siebie jest głęboko pod ziemią i metrem mułu. A pracuję za śmieszne pieniądze jak na moje stanowisko, do tego jestem młodszym grafikiem a pełnię obowiązki starszego, na dodatek podczas zatrudnienia nikt mi nie powiedział, że starszy grafik będzie... tydzień. Szłam do pracy z wizją bycia pomocnikiem i wsparciem a jestem filarem. I czysto obiektywnie, wywiązuję się ze wszystkiego przed terminami, zawsze mam tonę nowych propozycji, alternatywnych rozwiązań, nie robię tylko tego, co każą a wychodzę z inicjatywą. Wszyscy zlecający mi cokolwiek są zaskoczeni, jak wszystko szybko przebiega, i że 'wcześniej to tyyyle musieli czekać i się doprosić nie mogli). Do tego pracowałam w teamie przy zupełnie nowej kreacji która była niemałym sukcesem, świetnie się przyjęła i generalnie ah i oh...
Każdy kto wie ile tu robię a ile zarabiam twierdzi, że należy mi się więcej jak psu buda no ale...
Jakieś rady? Z czym pójść, jak to zacząć?
amnestria, tak jak Tunrida i Smartini piszą. Trzeba ładnie się ubrać, przygotować wszystkie niezbędne informację i iść się upomnieć o swoje. Niestety w wielu firmach tak jest, że jak się nie upomnisz, to nikt o tobie nie pomyśli. Sama tego bardzo nie lubię, bo uważam, że tak nie powinno być, ale życie mnie już nauczyło, że wcale tak różowo nie jest 🙁

Ja w zeszłym roku tak rozmawiałam o podwyżce. Mój szef na początku roku obiecał mi że sierpień/wrzesień będziemy rozmawiać o podwyżce. W sierpniu, po ocenie pracowniczej (która wyszła bardzo dobrze), wzięłam te papiery, dodatkowo przygotowałam kilka innych moich atutów, wypisałam wszystkie projekty, które dociągnęłam z sukcesem do końca i poszłam do szefa. Do tego byłam w sytuacji podobnej do Smartini, że mój zakres obowiązków, odpowiedzialność oraz jakość pracy znacznie przewyższała moją pensję. Po takim przygotowaniu szef nie potrafił znaleźć argumentów dlaczego miałabym podwyżki nie dostać, a do tego miał przygotowane wszystko do rozmowy ze swoim przełożonym w tej sprawie.
W kwestii podwyżek warto też spróbować się rozeznać, kiedy firma/dział planuje budżet na przyszły rok. W tym okresie zazwyczaj najłatwiej jest wywalczyć podwyżkę 😉
smartini, najlepiej ochłonąć, potem rozrysować sobie swoją sytuację wewnątrz i na zewnątrz firmy. Zobacz ile zarabia na rynku osoba z Twoimi kompetencjami. Bo rozmowa o podwyżce to muszą być fakty i argumenty.
- super mi się tu pracuje
- jestem natomiast młodszym grafikiem pracującym jako starszy
- w międzyczasie podniosłam moje kompetencje i pomagam Wam coraz lepiej zarabiać pieniądze
- jestem zaangażowana, można na mnie polegać
- starszy grafik zarabia tyle i tyle na rynku, odzywają się do mnie potencjalni pracodawcy
- chciałabym porozmawiać o podwyżce

tyle ...
Smartini, nie mam nic na piśmie. Dodam, że pracuję w niedużej firmie (4 lata temu było tu może 6 osób, teraz jest 40-50), więc stosunki na linii szef-ja są bardzo luźnie, "niekorporacyjne". Projektu nie ma co wielce opisywać, kupę hajsu na tym zarobimy + praca jest załatwiona do końca 2019 roku dla architektów. Plus wszyscy w firmie mają świadomości powagi jak ważne było wygranie tego dziadostwa, bo parę osób z Big4 straciło pracę tylko dlatego, że my (moimi ręcami) wygraliśmy.

Więc wkurza mnie to nieziemsko, że nagle szefostwo udaje, że nie widzi czyja to zasługa. Powinnam dostać taką premię, że stać by mnie było na auto z salonu, a ja miałam dostać po prostu podwójną pensję - nie narzekam, tak "ustaliliśmy". Tym bardziej frustruje, że nagle jestem niewidzialna. Pójdę po swoje, bo mi się to jak psu buda należy, ale motywacji do pracy mam aktualnie zero.
smartini   fb & insta: dokłaczone
05 października 2017 10:21
amnestria, trochę Cię rozumiem, bo moa motywacja tez leci na łeb na szyję, bo tak jak mój przełożony rozumie istotę mojej pracy, docenia i staje na głowie, żeby było mi tu dobrze i żebym była doceniana tak szefostwo mam wrażenie potrzebuje robota, który bezmyślnie wykona moje polecenia... więc sporo moich atutów może się pójść ...
Przygotuj sobie liczby, taką krótką prezentację zysków mimo wszystko. Na pewno wszyscy wiedzą, co to za projekt, ale wypunktowanie korzyści i twojego wkładu w nie na pewno podeprze Twoją pozycję w tej rozmowie.
Straszne, że wiem co doradzić a sama odwagi nie mam na rozmowę... 😁
majek   zwykle sobie żartuję
05 października 2017 10:57
Smartini, ja sie boje, ze moga Cie sprowadzic na ziemie tzw czasem doswiadczenia. Nawet jak nie wiem jak dobra bedziesz i jak bardzo sie bedziesz starac raczej nie mozesz zostac `senior` jak spedzilas np rok czy dwa na pierwszym etacie. Wiekszosc grafikow na starcie ma lata doswiadczenia we freelansie, wiec to zaden argument.
Ew. Ci skresla Junior.
A jezeli chodzi o podwyzke: w swojej umowie o prace masz zakres swoich obowiazkow. Bierz go do lapki i porownaj z tym, co realnie robisz (napisz na oddzielnej karteczce). I z tym do managera.
smartini   fb & insta: dokłaczone
05 października 2017 11:30
majek, tylko mi nie zależy na awansie jako takim, tu wiem, że kwestią główną jest doświadczenie wypracowane na juniorskim stanowisku najpierw. Natomiast moja wypłata nawet jak na juniora jest śmiesznie niska, nie mówiąc już o tym, że moje obowiązki wykraczają poza juniora. Ni celuję też w wypłatę senior grafika a o przyzwoite wynagrodzenie za to, co robię. Mogę dalej być junior 😉
smartini, znowu piona, u mnie też obowiązków od groma, a wypłata śmiesznie niska. Wczoraj z ciekawości sprawdziłam sobie różne raporty na temat płac na podobnych stanowiskach, popytałam też wśród znajomych pracujących w handlu i wyszło na to, że za moją aktualną pensję nawet świeżak z minimalnym doświadczeniem nie przyszedłby to pracy.
smartini,

Jak dziewczyny napisali, tylko uważaj z tym mówieniem o rynku, ze do ciebie się odzywają, to nie jest dobry argument za bardzo. Skup się na tym co zrobiłaś fajnego i zacznij od pytania o feedback czego ich zdaniem brakuje ci do awansu czy podwyszki (zastanów swoją droga co chcesz, bo to dwie różne rzeczy, awans i podwyżka lub sama podwyżka, i co jest bardziej realistyczne). Jak będą mieli konkretne argumenty to albo się z tego wytłumaczysz albo nie, a jak nie będą mieli nic rzeczowego do powiedzenia, to wiesz już ze masz zwijać i szukać lepszej pracy niedługo.
smartini   fb & insta: dokłaczone
05 października 2017 11:47
Arimona, właśnie póki co nie chcę wyskakiwać z argumentem innych ofert, nie wydaje mi się, żeby to budowało pozytywne nastawienie. Też chcąc być fair na razie rozważam rozmowę o podwyżkę (awansu nie dostanę i też póki co nie za bardzo mi na nim zależy) ale jeśli wyjdzie 'nie bo nie' to się właśnie będę musiała chyba zacząć rozglądać :/
smartini, z własnego doświadczenia jeszcze Ci powiem, żebyś uważała na odpowiedź "dobrze, porozmawiamy", "zastanowimy się". Pytaj od razu w jakim terminie możesz spodziewać się odpowiedzi i pilnuj tego terminu. Mnie tak szef zbywał, że nie dał rady porozmawiać ze swoim przełożonym przez 3 miesiące. Jak złożyłam w końcu wypowiedzenie, to okazało się, że załatwił rozmowę tego samego dnia...
majek   zwykle sobie żartuję
05 października 2017 12:06
moim zdaniem w ogole nie powinnas przychodzic ze slowami `podwyzka` i `awans`.
Przychodzisz, bo uwazasz, ze to dobry moment by RENEGOCJOWAC KONTRAKT. Twoje obowiazki zmienily sie tak i tak, twoja odpowiedzialnosc wzrosla i uwazasz, ze podnioslas standard uslug (zadowoleni klienci).

Znajdz na to dobry moment. Zadnego szantazowania innymi ofertami itp jak do mnie ktos przychodzil z takim tekstem, to mowilam `to twoja kariera, rob jak uwazasz`

smartini   fb & insta: dokłaczone
05 października 2017 12:18
majek, ja w ogóle nie wiem 'jak przyjść'. Umówić się wcześniej na spotkanie? Bo raczej nie łapać na korytarzu :P od tak przyjść to też nie mogę, mojego przełożonego nie idzie dorwać u niego w gabinecie, jest wszędzie indziej tylko nie tam 😉
no nie wiem jak to ugryźć, stresuje mnie sama koncepcja 😁
i dzięki dziewczyny za wszelkie rady, na pewno mi ułatwią sprawę!
majek   zwykle sobie żartuję
05 października 2017 12:22
Ja tam wole z zaskoczenia w korytarzu. Powiedz, ze chcialabys 5 minut porozmawiac na osobnosci, jak bedzie mial chwile. I nie ma sie czego bac.
Przy okazji Wam napiszę jaki kiedyś dostałam od jednego pracownika powód tego, że przyszedł po podwyżkę:

"moja żona urodziła dziecko i przestała pracować, stąd ja chcę podwyżkę"

Zapytałam go, czy interesuje go ile zarabia mój mąż i czy w ogóle pracuje.

majek, ja jako pracodawca nie cierpię jak mnie ktoś łapie z zaskoczenia na korytarzu, bo zwykle wtedy się gdzieś spieszę. Nie przechadzam się przecież po korytarzu z nudów  😉
majek   zwykle sobie żartuję
05 października 2017 14:33
Dance Girl, nie chodzilo mi o dybanie na korytarzu i przymuszanie do rozmowy juz-teraz, tylko luzna prosbe o rozmowe w mniej busy czasie, a skoro nie siedzi w swoim biurze to gdzie?
wole zaczepic, niz pisac maile z prosba o spotkanie
Ja akurat proszę o spotkanie. Jest na spokojnie, bez pośpiechu, pracodawca ma szansę być przygotowanym do tej rozmowy. Teraz z tą premię zrobiłam to samo - umówiłam się na jutro na spotkanie.
smartini   fb & insta: dokłaczone
05 października 2017 14:49
z samym umówieniem spotkania to w sumie nie mam problemu, z przełożonym mam świetny kontakt, wystarczy, że go o takowe poprosze na komunikatorze, bardziej mnie zastanawia co napisać. Po prostu prośba o rozmowę? Czy o 'rozmowę o mojej pracy'? Z jednej strony głupio nie powiedzieć o co chodzi, bo nie ma jak się przygotować a z drugiej 'chciałabym poprosić o rozmowę o podwyżce' nie przejdzie mi przez gardło/klawiaturę ;D
amnestria, daj znać jak poszła rozmowa!
majek   zwykle sobie żartuję
05 października 2017 14:57
jezeli masz swietny kontakt, to po prostu napisz na komunikatorze, ze chcialabys porozmawiac. Nie pisz o czym. On sie wcale nie musi przygotowywac. Zreszta - jak mniemam - ta rozmowa nie skonczy sie... na jednej rozmowie, raczej nastaw sie na to, ze przedstawisz swoje argumenty, a on ci odpowie, ze przemysli/pogada z hr/wspolnikami/wrozka/zarzadem i da ci odpowiedz w przeciagu jakiegos tam czasu.
Mowie ci nie uzywaj slowa `podwyzka`, tylko `chce pogadac o moim kontrakcie, zakresie obowiazkow i wynagrodzeniu`
A ja pisałam o co chodzi i o czym chcę rozmawiać, bardzo ogólnie, ale jednak. Decyzja o podwyżce była od razu 😉
Smartini i Ty też masz raportować! :kwiatek:
smartini, amnestria, trzymam kciuki baby! 🙂

Ja zbieram argumenty (dużo wyniosłam z tej dyskusji :kwiatek🙂, ale też myślę sobie, że chyba porozsyłam cv. Zobaczę, co czeka na mnie poza murami tej firmy.
busch   Mad god's blessing.
05 października 2017 15:33
Ja też trzymam kciuki :kwiatek:

Pamiętajcie też, że teraz jest rynek pracownika i niskie bezrobocie, więc to najlepszy moment na renegocjacje wewnątrz firmy lub na zewnątrz. Na rozmowy też można chodzić niekoniecznie z nastawieniem że muszę przejść do nowej firmy - rozmowy kwalifikacyjne (zwłaszcza teraz) są też dla potencjalnego pracownika. W najgorszym wypadku to dodatkowe doświadczenie z takimi rozmowami. W najlepszym można znaleźć lepszą ofertę i przejść do innej firmy.

Też uważam że szantażowanie innymi pracodawcami czekającymi na nas jest nienajlepsze. Może to wysłać zły komunikat że jesteście 'na wylocie' i że trzeba poszukać zastępcy w razie W. Lepiej skupić się na zaprezentowaniu swojej wartości dla firmy.
mundialowa, a ile osób jest odpowiedzialnych za realizację? W sensie sprzedajecie sam produkt na marży czy usługę? Zrób zestawienie ile zarabiasz dla firmy miesięcznie, przelicz jakie są mniej więcej koszty realizacji Twojego zamówienia (np. Ty + magazynier + jakiś wkład na administrację w firmie, zależnie od jej wielkości i struktur). Wg mnie przelicznik mniej istotny, ale sorry ganiać z wywieszonym ozorem dla 300 zł? To nie motywuje zupełnie. Przygotuj się dobrze do rozmowy o zarobkach, przedstaw ile chcesz realnie zarabiać premii aby być wydajnym i zadowolonym pracownikiem i walcz o swoje.
Dobrzy handlowcy w wąskich branżach potrafią wyciągać powyżej 10 tys, przy pensji podstawowej 3000 zł brutto.

edit: przypomniało mi się jak kilka lat temu gdy odchodziłam z mojej ostatniej firmy odezwała się firma z branży z ofertą pracy. Zapytałam o warunki finansowe, tłumacząc, że ja niekoniecznie ale mogę polecić kilka osób. Zaproponowano tak śmieszne kwoty, że niemal buchnęłam śmiechem w słuchawkę i odpowiedziałam, że nikogo na takie realia nie polecę i proponuję poszukać wśród absolwentów szkół, ponieważ tylko oni mogą się zgodzić na takie warunki.
amnestria, koniecznie się przypomnieć, żadnego unoszenia honorem - hej, należy się jak psu buda. A jak zacząć - po prostu - w związku z zakończeniem sprawy X chciałam porozmawiać na temat premii, o której rozmawialiśmy na początku sprawy X. Prosto i na temat😉

PS. trochę się spóźniłam z moim motywowaniem :P

smartinik ja w ogóle ostatnio patrzyłam sobie na ogłoszenia i jak widzę oferty dla grafików kreatywnych za kwoty typu 4K brutto w Wwie to zastanawiam się WTF - czo z tym rynkiem pracy...  🤔
Anaa, nie spóźniłaś, jestem jeszcze "przed" i mam stresa! 😀

busch, thanks! :kwiatek:
amnestria, ja bym to ugryzła tak, jak napisała Anaa - prosto i bez owijania w bawełnę. Co innego iść z rozmową o podwyżce, a co innego upomnieć się o coś, co było obiecane 🙂

Ale ja jestem mądra... po szkodzie :/ Kilka lat temu to przerabiałam i się nie odezwałam, chociaż sprawa była o wiele mniejszej rangi niż Twoja. No ale co tam, poczułam się wydymana na kasę i tyle.
Za to za kilka dni mija mi pół roku w nowej pracy i tu czuję się świetnie 🙂 Warunki są jasne, praca mi się podoba, firma też. Zupełnie inne standardy, ale i firma znacznie większa niż moi dotychczasowi pracodawcy.
No i nie wiem czy dziś się uda 😲 Szefowi wyskoczyło jakieś spotkanie, zobaczymy 🤔
Dworcika, hmm dobrze wiedzieć... Jednak, na Twoim przykładzie, widać, że się trzeba dopominać. Trochę to żenujące szczerze mówiąc 🙄 Dlatego tak czy tak trochę CV wysyłam...
Ja napisałam maila do zarządu dokładnie tej treści: "Chciałabym z Wami porozmawiać na temat mojej sytuacji w firmie. Proszę o wyznaczenie terminu. Dziękuję  🙂" Ponieważ był początek tygodnia, a spotkanie wyznaczono mi na piątek, przez cały tydzień chodzili wokół mnie na palcach i pytali czy mają się bać 🙂 Jak na spotkaniu powiedziałam o co mi chodzi i kazali podać kwotę z ulgą powiedzieli: załatwione, że aż żałowałam, że nie powiedziałam więcej  😉 A też miałam argumenty w zanadrzu, których nie zdążyłam użyć 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się