Jazda w toczku czy bez?

SzalonaBibi, nie sądziłam, że ktoś pomyśli, że przy takim urazie mózg jest ok 😀 my fault. Ale nie chodzi o to by się licytować i straszyć. Każdy robi z własnym życiem co mu się podoba, najważniejsze to mieć świadomość ewentualnych konsekwencji.
Gaga, od zawsze tak masz?

Od zawsze.


[quote author=budyń link=topic=12436.msg2817598#msg2817598 date=1539953322]
Gaga, (...) Trzeba znaleźć lekarza odpowiedniego i równie odpowiednio przedstawić sprawę i postarać się czy to o tomograf, czy rezonans.
Jeszcze dodam, że o konia to się dba, że na rzesach człowiek staje, a o sobie zapomina.
[/quote]
Dlatego - jak pisałam - idę zaraz (na 12😲0) do szpitala aby się zdrowotnie ogarnąć. A głowa na codzień, bez czapki , kasku, innych ucisków - mnie nie boli. Skoro mam problem z uciskiem (naciskiem) od nie wiem - z 30 lat (mam więcej, ale nie pamiętam czy jako 5-6 latka miałam ten problem), to chyba jednak nie guz.
Co do koni - oczywiście, z tym że ja się zaniedbałam bo ważniejszy jest dla mnie tato. Mama dawno nie żyje, rodzeństwa nie mam.
Kiedys tez jezdzilam bez kasku, skakalam bez, w teren bez,  zajezdzanie koni bez, bo to takie mi sie wydawalo wiejskie w tym chelmie jezdzic. Nawet po upadku i zlamaniu reki w 8 miejscach ani myslalam zalozyc kask. Potem przyszlo mi jezdzic zawodowo,  setki koni sie przewinely, dziesiatki roznych jezdzcow i dziesiatki powazbych wypadkow widzialam. Kilka wypadkow mialam i ja.
To mi bardzo mocno wrylo w glowe jak niebezpieczne sa konie i jak szybko mozemy stracic zycie lub zdrowie. I nie ma takiej sily ktora by mnie aktualnie posadzila na konia bez kasku i bez dobrych butow (tak w trampeczkach i skarpetkach tez nie siadam ). Po prostu jesli moge siebie ochronic chociaz minimalnie to chce ten kask miec.Jak siadlam raz czy 2 razy bez to kon byl w moich wyobrazeniach z automatu smiertelnie niebezpieczny. Jezdze kilka koni dziennie caly rok. W upaly tez. W kasku. Uveksy maja miejsce na wlosy i fajna regulacje. Wentylacja tez jest niezla.

I w sumie mnie nie interesuje czy jezdzicie w kasku czy nie,  czy wasze male dzieci maja kaski nawet do zdjec. Nie rozumiem tylko publikacji takich rzeczy i propagowania tego. Szczegolnie ze re volte czytaja tez dzieciaki. I jesli mozemy tu im uzmyslowic ze kask jest bardzo ok i warto go nosic,  to czemu tego nie robimy?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
20 października 2018 14:19
KaNie, wolność! Tzn. Wolność do wrzucania zdjęć, bo juz komentować można tylko dobrze 😀
Też dużo jeździłam bez kasku zakładając go w zasadzie tylko na zawody i treningi kiedy skakałam wyżej, czy w teren. Ba, zdarzało mi się bez wsiąść na rozruchowca.  😡 Z czystego lenistwa i ... nie wiem czego. Może tego, że jakiekolwiek upadki przytrafiały mi się raz na wiele miesięcy, jak nie lat. Światopogląd "lekko" mi się zmienił po upadku zakończonym długą utratą przytomności, SORem, trwającymi tygodniami zanikami pamięci, zawrotami głowy, i miesiącami utrzymującymi się migrenowymi bólami głowy. Miałam wtedy na głowie kask, "muchę" GPA która w zasadzie wewnątrz pękła na pół na wysokości potylicy. Przy takiej glebie bez kasku już bym wam tego  teraz raczej nie pisała. A upadek był jak upadek, nic szczególnego. Źle wypadł odskok, wyszłam przy tym przed konia w efekcie zderzyłam się z jego szyją i straciłam równowagę po czym poleciałam na kwarcowe podłoże. Od tamtej pory zawsze wsiadam w kasku, nawet na mojego konia którego znam doskonale. Bez kasku czuję się niekomfortowo, jak "goła". Mam jednak po co i dla kogo żyć w pełni.
Kiedyś ..... załatwiało swoje potrzeby do wiaderek

I tu się mylisz - nie kiedyś. Taka jedna robi to nadal  😀

Wracając do kasków - czy kaski jakoś się utylizuje? Mam kilka, z którymi nie wiem, co zrobić. Wyrzucić po prostu do śmieci nie mam sumienia, segregacja odpadów kasków nie przewiduje (chyba?). Co robicie z nieużywanymi?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
20 października 2018 18:48
trusia, a działające? Bo jeśli działające, to można dać do szkółki.
wyślij biednym dzieciom w Mongolii  😂
A tak apropo pytania trusi i dzialajacych lub nie kaskow - czy kask ma jakis, no nie wiem jak to nazwac, okres przydatnosci do uzycia, po ktorym lepiej go wymienic? 👀 zakladajac, ze nie jest pekniety czy w inny widoczny sposob uszkodzony?

Wstyd sie przyznac, ale moj kask to rocznik 2009 albo 2010 😂 😡 Bo w sumie bynajmniej sie nie rozpada, wygladem ujdzie a z wolna kasa u mnie bywa roznie i raczej po studencku tak se, no i jakos tak wyszlo :P Na leb w miedzyczasie nie spadlam ani razu, z gleba to on sie w ogole spotkal chyba z raz czy dwa jak mi spadl z polki 😉 i sie zastanawiam czy moge zakladac, ze w ogole spelnia dobrze swoja role?
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
20 października 2018 21:06
kokosnuss, mój jest w podobnym wieku i raz spadłam uderzając lekko głową w piasek (w tym roku), teraz szukam kolejnego.
A ten oddam po wypraniu i czyszczeniu na hipoterapię.

Strzyga, a jak komentujesz źle, to znaczy że będziesz dzieci owijać w poduszki i jesteś dewotką 🙂 Ładny ten Twój kask! Nie mam niczego brązowego, ale jakbym miała to bym brała. I cena spoko.
Wstyd sie przyznac, ale moj kask to rocznik 2009 albo 2010 😂 😡 Bo w sumie bynajmniej sie nie rozpada, wygladem ujdzie a z wolna kasa u mnie bywa roznie i raczej po studencku tak se, no i jakos tak wyszlo :P Na leb w miedzyczasie nie spadlam ani razu, z gleba to on sie w ogole spotkal chyba z raz czy dwa jak mi spadl z polki 😉 i sie zastanawiam czy moge zakladac, ze w ogole spelnia dobrze swoja role?


Nie wiem jak jest z jeździeckimi ale rowerowe mają zwykle 3-5 lat przydatności w zależności od producenta. Styropian ulega utlenieniu i raci swoje właściwości ochronne.
Ja gdzieś słyszałam, że po wypadku należy wymienić, w sensie - raz uderzony.
Wydaje mi się, że nawet jak spadł z półki na twardą nawierzchnię to już coś mogło się tam w środku uszkodzić i może nie mieć 100% swoich właściwości ochronnych.
Jakoś w zeszłym roku ktoś nas zapytał: Przecież na koniach zdarza się milion typów urazów! To dlaczego akurat kask?
Wpadłam w namysł głęboki acz super krótkotrwały: Wiesz, bo np. złamana ręka zdąży się zagoić. A mózg - nie zdąży 🙁
[quote author=Lanka_Cathar link=topic=12436.msg2817853#msg2817853 date=1540065964]
Jak ktoś potrzebuje wizualizacji: https://pl-pl.facebook.com/JeffersEquine/videos/10156595658729483/ .
[/quote]
Ten film to ściema. Arbuz bez kasku spada dużo szybciej niż ten w kasku. Kask pojawia się pierwszy w kadrze a mimo to nie dotyka jeszcze ziemi gdy goły arbuz jest już miazgą.
Obejrzyjcie sobie sekunda po sekundzie.

Po drugie - znacie kogoś kto zaliczył glebę z konia na asfalcie?
Po drugie - znacie kogoś kto zaliczył glebę z konia na asfalcie?

Ja zaliczyłam na betonie. Co prawda kask się nie przydał (nie musnęłam nawet ziemi głową), ale wyrostki kolczyste się połamały.
[quote author=_Gaga link=topic=12436.msg2817882#msg2817882 date=1540102482]
Po drugie - znacie kogoś kto zaliczył glebę z konia na asfalcie?

Ja zaliczyłam na betonie. Co prawda kask się nie przydał (nie musnęłam nawet ziemi głową), ale wyrostki kolczyste się połamały.
[/quote] A razem z koniem się liczy ?  Jeśli tak to się zgłaszam.
[quote author=kokosnuss link=topic=12436.msg2817850#msg2817850 date=1540065436]
Wstyd sie przyznac, ale moj kask to rocznik 2009 albo 2010 😂 😡 Bo w sumie bynajmniej sie nie rozpada, wygladem ujdzie a z wolna kasa u mnie bywa roznie i raczej po studencku tak se, no i jakos tak wyszlo :P Na leb w miedzyczasie nie spadlam ani razu, z gleba to on sie w ogole spotkal chyba z raz czy dwa jak mi spadl z polki 😉 i sie zastanawiam czy moge zakladac, ze w ogole spelnia dobrze swoja role?


Nie wiem jak jest z jeździeckimi ale rowerowe mają zwykle 3-5 lat przydatności w zależności od producenta. Styropian ulega utlenieniu i raci swoje właściwości ochronne.
[/quote]

Dobra, czuje sie zobligowana wymienic dziada :kwiatek:

Czy sie uszkodzil w czasie upadku z polki to trudno mi wyrokowac, no ale przezornosc nie zaszkodzi, w sumie o tym cala dyskusja 😉

Btw tez kiedys jezdzilam bez, jak mialam JUZ 17 lat (:hihi🙂. I w jakis laczkach zamiast normalnych butow, najlepiej bez siodla, oglowia i calkiem bez sensu, dobrze, ze chociaz konia mialam milego i te wymysly nie skonczyly sie zadna tragedia.

Potem juz w NL miewalam glownie konie niemile, czasem mlode i glupie, a czasem tylko dosc elektryczne i asertywne wobec moich wymagan :P i jazda bez kasku mi sie kompletnie odwidziala, zreszta bez kasku w porzadnej stajni nie pojezdzisz tj. normalne pensjonaty maja taki warunek do uzytkowania infrastruktury, ze o wszelkich jazdach szkolkowych i treningach na cudzym koniu nie wspomne.

Po drugie - znacie kogoś kto zaliczył glebę z konia na asfalcie?


Nie, ale nie ukrywam, ze to moja najwieksza jezdziecka schiza 👀 i dlatego sporadycznie jezdze w teren, bo teren kolo Rotterdamu to jazda po asfalcie, czesto w dosc konkretnym ruchu drogowym, wzdluz autostrady i przez przedmiescia. I na takich misiowatych szkolkowych koniach to spoko, ale na mlodych i co bardziej elektrycznych sie boje zwyczajnie 😡
Po drugie - znacie kogoś kto zaliczył glebę z konia na asfalcie?

Tak, głośny śmiertelny wypadek na Wrocławskich Partynicach z połowy 2012r.
Kobieta nie dała rady opanować swojego konia, koń w pełnym galopie wywrócił się na asfaltowej drodze i przygniótł amazonkę. Nie wiem na ile to prawda bo nie pracowałam ani nie trzymałam konia na Partynicach, ale w tamtym czasie przyjeżdżał do mnie kowal, który na Partynicach miał swoją kuźnię. Kowal mówił, że kobieta nie miała kasku w chwili wypadku. Nie wiadomo czy kask by tej kobiecie w czymś pomógł, natomiast posiadanie kasku w czasie wypadku na pewno pomoże nam w uzyskaniu odszkodowania od ubezpieczyciela, o ile jesteśmy ubezpieczeni.

MATRIX69, prawda, że nie miała kasku. Sprawa była dość głośna bo i amazonka znana w środowisku 🙁
Moja koleżanka przewróciła się kiedyś z koniem na asfaltowej drodze. Na szczęście nic poważnego się nie stało, ale tak - takie sytuacje się zdarzają
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
21 października 2018 10:57
Cricetidae,  jak komentujesz źle o jestes dewotką 😀 i znow z Ciebie można się wyśmiewać 🙂
A kask jest tez czarny, tylko mi sie strasznie podoba ten brąz 🙂
_Gaga, koleżanka spadła wsiadając przed stajnią.
Rozumiem, że po wejściu konia na asfalt / beton automatycznie pojawia się u niego opcja: nie przewracam się, nie płoszę itd. ?
Pomijając już taką kwestię, że np. kwarc potrafi być równie twardy w odczuciu przy upadku. Ubita sucha"łąka" lekko pokryta odrobiną trawy też miękka i elastyczna raczej nie jest.
Mi osobiście wydaje się, że na asfalcie to akurat nie tak trudno polecieć. Koleżanka jechała z drugą dziewczyną na luzie, stępem. Nagle konie coś spłoszyło (już nie pamiętam co), oba wydarły do przodu, a ślisko było... jeden się wyratował, drugi się obalił

Swoją drogą nie wiem czym się różni asfalt w różnych miejscach, bo czasem da się iść normalnie, a czasem jezioro łabędzie  🤔
ushia   It's a kind o'magic
21 października 2018 13:21
od mieszanki
bo tak naprawde na drodze nie lezy asfalt tylko asfalto-beton, czyli kruszywo zlepione asfaltem - i zalezy co i ile wsypia to jest rozny "asfalt" - gladki, chropowaty itp
Też mi się udało spaść na asfalcie, zamieszanie, obcy kuc luzem i poszło.  Na szczęście jeżdżę w kasku. Wydaje mi się, że upadki na asfalcie nie należą do szczególnie rzadkich. 
trusia, a działające? Bo jeśli działające, to można dać do szkółki.

Działające i nie uszkodzone, ale parokrotnie czytałam/słyszałam, że kaski po jakimś czasie tracą swoje właściwości ochronne, więc bym nie miała sumienia puszczać je w dalsze użytkowanie.

wyślij biednym dzieciom w Mongolii  😂

naprawdę to takie śmieszne?  Mało lotna jestem, bo źartu nie chwytam.
trusia to wejdż na 17 stronę tego wątku
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
22 października 2018 09:59
[quote author=Lanka_Cathar link=topic=12436.msg2817853#msg2817853 date=1540065964]
Jak ktoś potrzebuje wizualizacji: https://pl-pl.facebook.com/JeffersEquine/videos/10156595658729483/ .

Ten film to ściema. Arbuz bez kasku spada dużo szybciej niż ten w kasku. Kask pojawia się pierwszy w kadrze a mimo to nie dotyka jeszcze ziemi gdy goły arbuz jest już miazgą.
Obejrzyjcie sobie sekunda po sekundzie.

Po drugie - znacie kogoś kto zaliczył glebę z konia na asfalcie?
[/quote]

Sądzę, że głównym przesłaniem filmu jest to, że w kasku nasza głowa ma szansę przetrwać.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się