KOTY

chomcia, To naprawdę fuks, że ten sznurek był cały!!!!
Gdyby któraś z Was potrzebowała siatki do okna to zostało mi 1,5m x 5m oczka 3cm porządnej od firmy zajmującej się siatkowaniem. Odsprzedam po kosztach
Ktoś miał problem z glistami? Młody nam zwymiotował glistę, od wczoraj dostaje aniprazol, mały też dostał. Zastanawiam się co i jak w takim przypadku.
Miałam młodego kocurka na DT i również wymiotował robalami. Stwierdzono masakryczne zarobaczenie.
Odrobaczałam go środkiem od weta raz w tygodniu, jeżeli mnie pamięć nie myli.
Jak się pozbyliśmy lokatorów to problem zniknął.
Młody dostaje 3 dni z rzędu tabletki i po 10 dniach powtórka - też 3 dni. Mały teraz dostał i za 10 dni drugi raz i koniec. Mam nadzieję że to pomoże i że mały się nie 'zarazi'.
😅 No to ja informuje, że kciuki pomogły. Dziękujemy  😍
Franciszka jest od wczoraj bez antybiotyku, stan zapalny nieobecny. Jedynie teraz ma za wysokie płytki krwi i nie wiadomo czemu?
Szwy zdjęte, kot czuje się dobrze.
Monitoring blizny teraz , bo wygląda jakby się robiła przepuklina albo krwiak się nie wchłonął jeszcze ?
Kontrola krwi za 2 tygodnie i usg blizny jeśli się nie zmniejszy to co tam jest.
Perlica, pewnie się odczyn zrobił, zagoi się z czasem i zniknie to zgrubienie. Ale kontrola na pewno się przyda 🙂
Heh... Nasza Vegunia ma zapalenie oka. Nie wiemy dlaczego. Po prostu zaczęło jej łzawić i pojawiła się ropka w kąciku oka. Wet dał dwa rodzaje kropli - antybiotyk i przeciwzapalne.
Do tego wzięliśmy obie dziewczyny na obcięcie pazurów i to był błąd :/ W domu szło nam topornie ale dawało radę a u weta obie dostały takiej szajby, że łojezu :/ Przy Vedze worek na kota, grube rękawice i jedna osoba do trzymania. Przy Desi dwie osoby do trzymania, dwa komplety rękawic a worka nie dała sobie założyć. Chyba nigdy nie słyszałam takiego kociego wrzasku.
Na szczęście w domu zachowują się totalnie normalnie. Zaraz podam im tabletki na odrobaczenie.

Cricetidae, mam nadzieję. Wiesz może czemu płytki krwi mogą być wysokie?
To jest błąd maszynowy.
pokemon, ale to do mnie odpowiedź?
Jaki błąd maszynowy?
Dziewczyny poradzcie.. W piątek mam wizytę u weta z moimi 3 kotami, coroczny przegląd, test krwi i co tam Noreen będzie chciała zrobić. Muszę z nimi przejechać jakieś 20km w jedną stronę i już się boję bo Puch i Salem to panikarze i histerycy w aucie. Będą wyć, płakać, histetzowac..  🙁 co mogę zrobić aby im ta podroz ułatwić..?  Niestety będę jechać z nimi sama. Więc mogę im tylko śpiewać ale to i tak nie pomoże. I wiecie co, ja się boję, że któryś może w tej histerii dostać ataku serduszka. Ale muszę ich zawieźć do Noreen bo Ona jest najsensowniejsza, zna moje koty od lat, ma dobry sprzęt..
Ja bym nie śpiewała ani nic, zakryj transportery czymś przepuszczającym powietrze, ogranicz możliwie hałas i udawaj że nic się nie dzieje. Twój strach może kotom się udzielić, ich człowiek się boi to może trzeba się mocniej bać. Dadzą radę! Wrócicie to im wynagrodzisz 😉
One lubią jak do nich gadam, śpiewam im   😡, to je na moment uspokaja.  Muszą mieć kontakt wzrokowy ze mną, jak mogę miziac, też jest na moment spokój. Ale ja będę prowadzić.. Nie moge, chyba, podać żadnego uspokajacza bo zaburze wyniki krwi...
sanna, a nie możesz im czegoś dać? Tzn skonsultować z lekarzem i może coś poleci, są rzeczy które można podawać jak się robić krew bo nie mają wpływu.
Cricetidae, czyli mogę cos dać? Jutro rano dzwonię do Noreen i lecę coś kupic! Znalazłam przykurzonego Feliwaya, wypsikam nim auto, będą jechać focusem który jest duuuzo cichszy od starego diesla.. Ale i tak mam skręcony żołądek..
Cricetidae, czy kot może dostać ataku serca że stresu i wycia w aucie?  🙁
sanna, nie sądzę, żeby jazda samochodem aż takie efekty miała. Fakt, że koty są wrażliwe, ale jednak Twoje koty są zdrowe i jedziesz z nimi więc powinien być luz. Nie stresuj się bo koty wiedzą 😉
Zadzwoń, zapytaj, może coś doradzi i mają jakieś specyfiki które by kotom trochę ułatwiły podróż, już ten feliway to dobry pomysł.
Cricetidae, jak jeździłam emergency z Savana to Noreen czekała na podjeździe z butla tlenowa.. Serio, mocno bywało..
Ale zrobię jak radzisz, jutro zadzwonię/podjadę,  może coś mi dla tych moich strachadełek dadzą, wypsikam auto Feliwayem i na koniec pomodle się. No, muszą dojechać do Noreen i muszą wrócić do domu. Całe.  :jogin:
Poproszę o revoltowe kciuki.. Za bezpieczna podróż i wyniki..
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
16 kwietnia 2018 22:57
sanna, dokładnie, nie panikuj, to jak z końmi. Podróż samochodem to nie dramat, koty jeżdżą i żyją 😀
My jutro na badanie krwi i mam nadzieję, że w tym tyg. uda mi się zrobić te zęby.
Miał ktoś z was mocno zarobaczone koty? Młody tydzień temu dostawał 3 dni z rzędu tabletki, do tej pory wydala robaki. Brzuch miał wzdęty, po tabletkach trochę mu zeszło ale teraz jakby znów nieco napęczniał. Ile to może potrwać? Właścicielka kota pójdzie do weta dopytać, ja z ciekawości tu pytam o doświadczenia.
Dziewczyny, ja nie panikuje tylko chce zaradzić panice moich kotów bo zawsze w aucie dzieją się dantenskie sceny. Puch wyje tak, że bpje się że mu zaraz serce stanie. Salem jeździ w pancernym transporterze bo mi wyszedł z takiego typowego dla kotków. Ja się o nie boję. Boję się realnego zagrożenia. Savana mi swego czasu omdlewala podczas jazdy. Nigdy nie bo wiadomo czy tym razem dojedzie. Teraz też się boję bo wiem co kot może robić w aucie.
sanna, chyba ciutkę przesadzasz  😉 opis brzmi jak byś tygrysy sumatrzańskie miała transportować przez 4 doby  😁

Skoro moja Cornishka przeżyła chodząc kilka tygodni z dziurą w jelicie o wymiarach 2,5 cm na 1,5cm to Twoje zdrowe koty przejadą autem nawet 200 km  😀

I w zasadzie bym polecała się nie stresować i nie pokazywać im, że coś się zmieniło, tylko zachować się jakby to było naturalne że teraz jada autem  😉
To trochę tak jak ktoś wprowadza konia na myjkę pierwszy raz i od razu wydaje dżwięki typu " hohoh" które dają sygnał takiemu koniowi: coś się zaraz będzie działo, wzmogę czujność, bo pewnie trza uciekać  😁
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
17 kwietnia 2018 13:35
sanna, a nie wydaje Ci się dziwne, że akurat Twoje koty robią takie histerie?

My dziś byłyśmy na pobieraniu krwi, przed nami kot zmasakrował Panią vetkę, wydawał takie dźwięki, że musiałam Meli zakrywać uszy i wyszedł cały zakrwawiony, myślałam, że Melinda zrobi to samo, ale była anielsko grzeczna, chodziłam dumna jak paw 😀
Scottie   Cicha obserwatorka
17 kwietnia 2018 13:54
Mój też "histeryzuje". Jedyna bezstresowa i jednocześnie najdłuższa podróż to była ta ze schroniska do domu. I później jeszcze raz go wiozłam od rodziców do domu, ale bez transportera- siedział mi na kolanach, w trakcie jady ułożył się w kłębek i zasnął. Oczywiście ja nie byłam kierowcą. Każda kolejna jazda to krzyk, jakby go ze skóry obdzierano, na początku było też siusianie ze stresu, a później doszły też kupy i wymioty (o ile ma czym). W chwili obecnej weterynarza zmieniliśmy na takiego blisko domu, ale nawet na tej odległości- niecałe 1,5 km- potrafi się zsikać, posrać i jeszcze zrzygać.
Strzyga, nie, nie wydaje mi sie. 3 jeżdżą spokojnie, 2 histetyzuja tak, ze się o nie obawiam. Mój pierwszy kot uwielbial podróże autem, jeździliśmy z nią po kilkaset km, z obecnymi 2ma nie mogę przejechać spokojnie 100 metrow.
Perlica, jeden z moich kotów był swego czasu cucony jakimś zastrzykiem, nie wiem co to było, dzięki Bogu vet, znając Savane, wyposażył mnie na podróż. Nie chcę tego przeżywać ponownie.
Jutro dostanę jakieś uspokajacza od mojej vetki, Cricetidae, dzięki za sugestię  :kwiatek:
sanna, a nie wydaje Ci się dziwne, że akurat Twoje koty robią takie histerie?



Nie. Kot potrafi zejść podczas najzwyklejszego pobierania krwi ze stresu.
Czy robienie kupy co drugi dzień jest rzeczą prawidłową u kota  ? Trwa to już miesiąc, kilka razy może zdażyło się, że kupka była codziennie..Wcześniej codziennie rano jak w zegarku. Byłyśmy u weta i morfologia+ nerki okej, kot obmacany tżz ok, odrobaczony. Wetka powiedziała, że to może być przez inną karmę i faktycznie zmieniłam wtedy Joserę+Acane na Purizon. Teraz jadła rossmanowskiego Perfect Fita i dalej tak samo, wcześniej na nim kupa była codziennie, od 2 dni na Concept for Life dla MCO i póki co dalej brak codziennej kupy. Czy ja przesadzam  🤔wirek: ? Czy może być jakiś powód tych rzadszych wypróżnień? Zakłaczenie? To jednak MCO, tego futra trochę ma..Może wprowadzić do diety jakiś olej?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
20 kwietnia 2018 17:47
Wróciłam właśnie od weterynarza i żadnych zębów nie będzie, wyniki ponoć bardzo kiepskie, trzeba włączyć kroplówki i leki. Mam trochę dość, bo kot ma 5 lat i prócz pokrzywienia fizycznego i psychicznego, wygląda na zdrowego, je mokre, suche dla przegryzki, do tego surowiznę, wołowinę, kurczaki, wątróbka od czasu do czasu.


To dobrze, że nie ma jeszcze objawów tej niewydolności. Gorzej, gdyby objawy były.
Taka kreatynina u kota to norma.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się