KOTY

Lusia, jakie śliczne  😍 pokaż je w całej okazałości! Btw chyba całkiem białe koty należa do rzadkosci? Zawsze się jakaś latka znajdzie ajdzie, tak jak u mojego Jeremiego..
Kotbury, doczytalam o domku  😂
Piękne te białe koty!!!

Powiedzcie mi, czy ja jestem histeryczka... bo mam wrażenie, że nasz kot się stresuje tym, jak wychodzimy z domu, że zostaje sam...
Dziś jak się ubieraliśmy to latał jak poparzony od okna w przedpokoju - gdzie zawsze patrzy jak ktoś wychodzi (śmiejemy się, że nam macha) do nas... a potem się sikał nie do kuwety...

Kotbury, koty są bardzo, bardzo wrażliwe..
No to mamy. Pojechaliśmy po niebieskiego chłopca, a wróciliśmy z rudą dziewczynką.  😁  Zaria, nazwana już przez syna "Kira".
Mieliśmy na początku izolować totalnie, ale ponieważ Xija nie jest ewidentnie agresywna, to staramy się delikatnie je łączyć. Xija obserwuje, wycofuje się, czasami syczy i straszy, udając, że zaatakuje, więc od razu interweniujemy. Po czym się uspokaja i znów obserwuje. Chyba po prostu czas i tyle.

Kira będzie duża. Nie będzie miała tej kryzy z futra pod brodą. Szkoda. Ale poza tym jest CUDOWNA. Lgnie do człowieka, ciekawska, łazi, jakby mieszkała u nas od zawsze.





Rozpłynęłam się! Jest przepiękna!

Scottie   Cicha obserwatorka
18 listopada 2017 19:21
tunrida, a dlaczego ostatecznie ten kot? Piękna jest, wygląda jak prawdziwy lew 🙂 I z imieniem syn trafił w 100%!!

Kociule na poprzedniej stronie też piękne- chyba nigdy w życiu nie widziałam na żywo całkowicie białego kota 🙂
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
18 listopada 2017 19:23
Tunrida, nasza (właściwie mojej mamy) pierwsza MCO miała być kocurem, ale władowało mi się na kolana największe kocię z miotu i zasnęło. A, że była to kotka... Moja (i męża) MCO miała być niebieskim kocurem. Koleżanka-hodowczyni dzwoni do mnie i mówi, że urodził się niebieski kocurek. Bierzemy! Pięć minut później dzwoni i przeprasza, że to jednak koteczka. Bierzemy! Moja mama rok po śmierci Jenny pojechała po niebieską Daszę. Wróciła z Daszą i szylkretową Dafne ("Nie podobają mi się szylkrety, nigdy takiego nie chcę mieć."😉, bo... "była ostatnia z miotu i tylko na nią nie było rezerwacji, a tak siedziała obok mnie i patrzyła, jak podpisywałam umowę".  😁 Koty nas wybierają, one mają swoje tajne sposoby.
Scottie- Bo się zamieszanie zrobiło i sporo naszej w tym winy. Wybraliśmy niebieskiego kocurka Bazyl. Ale wszystkie 3 były bardzo do siebie podobne. I powiedzieliśmy takie zdanie, że "w zasadzie może być któryś z tych 3 niebieskich, ale wazne żeby był taki na kolanka i milusi i żeby się z Xiją zkumplował". Hodowczyni jednego zostawiła sobie do hodowli. "Nasz" był Bazyl. A wczoraj przyjechała kobieta po tego trzeciego wolnego niebieskiego kocurka, ale wszystko im się pochrzaniło i kupiła zamiast swojego zarezerwowanego, to właśnie naszego Bazyla. A hodowczyni pozwoliła, pamiętając, że nam w zasadzie niby obojętnie.
Bo teoretycznie nam miało być wszystko jedno.
Ale dziś jak zobaczyliśmy który nam został, to tak jakoś...bo to jednak nie był ten nasz. Bo nasz miał być Bazyl. A ten co został jakiś taki...mało pręgowany na grzbiecie.
A że kociaków tam całe stado do wyboru, to zaczęliśmy pytać które wolne.

I okazało się, że wolna jest ruda kotka, która nam się od dawna podobała,  ale hodowczyni miała ją zostawić do hodowli. (Dziecko też od dawna marzyło o rudym) Ale powiedziała, że rezygnuje z niej, bo ucho ma co prawda ślicznie spiczaste, ale za małe. Nam tam rybka jej ucho. Zwłaszcza że moim zdaniem ma duże. 🙂 A ruda z mężem się cały czas bawiła, przychodziła do niego itd itp.

Więc cyknęliśmy mms-a do dziecka pogadaliśmy z nim przez telefon i zapakowaliśmy rudą.
jest boska z charakteru   😍
busch   Mad god's blessing.
18 listopada 2017 19:41
tunrida, właśnie się rozpłynęłam jak zobaczyłam Twoje koty 😍
To już ostatnia fotka, jest taka ufna, beztroska. Przyjechała, pozwiedzała, pobawiła się, napiła, zjadła i jakby nigdy nic poszła spać. Młody zabrał ją do swojego pokoju i tyle ich widzieli.  😍

Scottie   Cicha obserwatorka
18 listopada 2017 19:47
tunrida, widocznie była Wam pisana 🙂 Jaki to mały kotek jest! Piękna jest, oby się dogadały z Xiją.
tunrida, gratulacje, jest absolutnie przepiękna!
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
18 listopada 2017 20:30
Proszę bardzo i dziękujemy :kwiatek:

Lanka_Cathar   Farewell to the King...
18 listopada 2017 21:05
O, rany, pierwsza ma do tego różnokolorowe oczy!  😍
Tunrida, przepiękna  😍 a to pierwsze zdjęcie  😜 Btw suuuper ten Wasz Młody że ma takie serce do kotów.
Lusia, przepiękne są  😍 skąd masz takie całe białe cuda?
tunrida, przepiękny Puchacz <3 Niech się chowa jak najlepiej!
lusia722 - twoje też cudowne 🙂
lusia722, dwie piękności 🙂 oba nie słyszą, dobrze zrozumiałam?
tunrida, jest śliczna, może dobrze, że nie ma tego białego futra na szyi, nasza takie ma i jak się nastroszy to wygląda jak sowa 😉
Moja kotka to Zuzanna... Chciałam takie imię nadać własnej córce, ale nie mogłam się doczekać, bo dzieci w najbliższej przyszłości nie planuję. Uznałam, że fajne imię nie powinno się marnować i chociaż kotka została Zuzią 😀
tunrida wcale nie chcę słyszeć, że to ostatnie zdjęcie 🙂 Ruda jest piękna  😜 A czy Bolek widział już nową koleżankę?
Lusia cudne te Twoje polarne niedźwiadki 🙂
Bolek rudej nie widział, bo Ruda ma 4 m-ce i ne wychodzi na dwór. A Bolka nie wpuszczamy na razie do domu, bo Xija i tak ma zgryza z powodu Rudej. Jakby tak wpuścić na jej oczach i Bolka i Rudą, to chyba by się spakowała i wyszła.

Dziś chodzą po całym domu obie, luzem. My tylko patrzymy i pilnujemy. Ruda ma wywalone na Xiję, ale wie, że nie może się zbliżać do Xiji na odległość metra. Bo wtedy Xija stroszy się, robią się jej wielkie czarne źrenice i zaczyna ostrzegawczo syczeć. Ruda odpuszcza i się wycofuje. I jest spokój. Tak więc- nie jest źle!  😀
tunrida z Bolkiem masz rację. Natomiest dziewczyny się dogadają szybciutko, za dwa dni warczenie i syki umilkną.
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
19 listopada 2017 21:30
Jestem fanką białych niesłyszących kotów, bo mój pierwszy kot był właśnie taki. Z tym, że Ludwik miał niebieskie oczy.
Qlkę tą bardziej puchatą, różooką dostałam od znajomego. Urodziła się u niego w gospodarstwie i biegała razem ze swoim rodzeństwem i mamą, która również była biała, ale słysząca. Nie długo po tym jak do mnie trafiła wydała na świat kociątko. Nie miałam pojęcia, że jest ciężarna. Podczas wizyty wet również nie wyłapał, a na moją sugestię, że kot bardzo szybko przybiera na masie odpowiedziała, że zmiana diety i warunków (wcześniej była wychodząca, mieszkała w paszarni)
Z racji, że urodziła się jedna kotka nie chciałam jej oddawać. Tenshi również nie słyszy i generalnie jest kocim wcieleniem zła.
Czasami żałowałam, że jej nie oddałam komuś jako kociaka, ale nie wiem ile osób było by w stanie poradzić sobie z takim kotem.
Koty kłopoty kilka lat wstecz...




Piekne!! Ja jakos nie odczuwam tej gluchoty jako mega wady, kot jest bardziej plochliwy a z drugiej strony spi jak zabity nawet jak psy dra japy 😉 nasz miał byc kocim outsiderem a w miesiąc okazał sie calkiem pluszowy, z psami sobie radzi i lubi przy nich spac. Ma wysokie odczuwanie wszelkich wstrząsów i wibracji, wystarczy w cos stuknac by zwrócić jego uwagę. Narazie jest zafascynowany tym co dzieje sie za oknem, musimy jakoś zabezpieczyc ogródek na wiosne😉
Zmieniam zdanie co do kastracji, hehe - nasz kot jest w takich amorach, że można paść.
Nie da rady przejść koło jego narzeczonej bo dosłownie wyje jakby go ze skóry obdzierali.
Non stop chodzi i płacze, nosi tą wybrankę serca po całym domu i płacze. Nie je bo nie ma czasu, musi pilnować wybranki i non stop bzyka. To już taki się zrobił przez ostatnie dni element na wyposażeniu tego domu - gdzie nie spojrzysz to kot bzyka pluszową kotkę.

... i nauczył się wołać "mamo" 😂 w sensie, że często jak dzieci wołają "mamo' to on leci z nimi i wyje "mał mooo" i to normalnie brzmi jak mamo.
I tak sobie siada pod moimi drzwiami o 04😲0 w nocy i słyszę "mał moo, małmoo"... i mam go ochotę udusić wtedy...
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
21 listopada 2017 18:28
Diabełek woła "Mma mma".  🤣
Małe kotki są super. Małe kotki potrafią rzucić ciężkim młotkiem, trafić w komputer i zbić matrycę. Kocie figle za 1500zł.  😵
Potrafią też biegać PO ŚCIANACH (świeżo malowanych) i zostawiać na podłodze białe łapki. Ale się cieszę, że uratowałam im tyłki  🍴
Wczoraj Ruda zasyczała na Xije tak, że Xija uciekła na sam dół.  😲  Jednak Rude jest wredne, nawet jeśli jest dopiero dzieckiem.
Za to dziś chyba nawet można uznać, że próbują jakichś zabaw? Nie syczą na siebie, tylko robią do siebie zabawowe podchody
efeemeryda   no fate but what we make.
22 listopada 2017 09:55
tunrida
nie mów tak, moje też syczały, syczały a teraz jest miłość i ganianki o 5-tej nad rane  😁
widzisz cokolwiek wrednego w tym słodziakowym pyszczku?
jeeeeesu jaka piękna!!!!!  😍  no nie...w twoim pyszczku nic wrednego nie ma. Zobaczymy na jaki pyszczek wyrośnie moje rude.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się