Młode Konie

Idąc takim tokiem rozumowania za chwilę dojdzie do tego , że jedyną receptą będzie wypuszczenie koni na łąki, bo przecież może koń nie chcieć uczestniczyć nawet w dobrze prowadzonym treningu.


Chyba nie do końca rozumiesz co tutaj się pisze  :kwiatek:
Trening ma być. Jasne, że nie zawsze wszytko wychodzi top i to w każdym momencie/od razu. Ma to być fair w stosunku do konia i tyle.
Idąc takim tokiem rozumowania za chwilę dojdzie do tego , że jedyną receptą będzie wypuszczenie koni na łąki, bo przecież może koń nie chcieć uczestniczyć nawet w dobrze prowadzonym treningu.
Jak jest dobrze prowadzony, to chyba nie ma tego problemu 🙂.
Jak to czytam, to mega się cieszę ze trafiłam gdzie trafiłam. Jest pare rzeczy, które nie do końca mi pasują, ale to są szczegóły, mikro rzeczy a ja trochę jednak przewrażliwiona. Ale ogólnie konie tu się zajeżdża powoli, daje im tyle czasu ile potrzebują, w międzyczasie całe lato spędzają na pastwisku. Co więcej, ostatnio na zawody wzięliśmy 5-latka, buły to jego pierwsze zawody takie większe i wyższe. Nie poszło za dobrze, wiec decyzja jest, żeby rok go trenować, tyle na ile on będzie gotowy i spróbować klasy dla 6-latków. A wszystkie konie tutaj są na sprzedaż, wiec naprawdę doceniam tutejszy brak pogoni za jak najszybszym doprowadzeniem konia wszelkimi sposobami do 130 cm, żeby sprzedać go za większe pieniądze. Koń aktualnie chodzący 145 cm, w tym sezonie zacznie 150, tez w wieku 5-6 lat nie był cienisty ponad siły. Wiec pozostaje mi cieszyć sie, ze trafiłam do krainy jednorożców i tęczy.
Wy tu o barowaniu, czyli poprawianiu koniowi dokładności i techniki. A w ujezdzeniu to poszlo juz kilka krokow dalej - praltycznie sa osobne klasy dla młodych koni i osobne zawody w klasie gp i konie wygrywajace w nich rzadko sie w ostatnich latach pokrywaja (wyjątkiem z obecnych czasów jest np Dante Weltino). Bo popyt jest na młodzież machajaca nogami i sa topowi jezdzi ktorzy rezygnują w zasadzie ze startow na najwyzszym poziomie zeby na ten popyt odpowiedzieć podąża. Hoduje sie konie coraz bardziej efektowne i jesli wykopiecie gdzies na yt filmy starszych reporduktorow jako młodych koni to odstaja ruchem kosmicznie od obecnych 3-6 latków. Ok, kon idacy na korung na pewno jest 'nafukany' ale biegaja luzem dosc dlugo wiec maja szanse spuscic pary i pokazac 'nieoszukany' ruch. A skoczki? Kombinacje przeszkód na korungach sa znane, na pewno obskakane luzem milion razy, a te konie i tak goruja nad dragami. Czy to jest wrodzony talent? Nie wiem, ale smiem watpic. A co ma przekazac ogier ktorego szacunku do przeszkod trzeba dopiero nauczyc jesli nie podobne podejscie? W wkkw z kolei sa konie moze gorsze technicznie, ale widać ze szczere i odwazne, w skokach to chyba idzie w zla stronę na bardzo wczesnym etapie. Takie moje wrażenie.
Behemotowa, czyli rozumiem konia to mniej boli, jak wie że  zrobił to amator niechcący ? 


Behemotowa, czyli rozumiem konia to mniej boli, jak wie że  zrobił to amator niechcący ? 


Jak koń oporny na wiedzę to zamiast konia barować lepiej dać go amatorom do szkółki taki koń  potem szybko doceni kto na nim siedzi  😁
Wojenka   on the desert you can't remember your name
05 czerwca 2019 22:53
KaNie, a poinformowałaś pracodawców o powodzie swojego wypowiedzenia?
Czy rozmawiałaś z tym jeźdźcem? Może by się zastanowił?

Ja nie miałam oporów, żeby zwrócić uwagę zawodnikowi, który bez sensu lał i szarpał konie na treningach. Wszyscy to widzieli i nikt mu nic nie powiedział. Po zwróceniu uwagi ogarnął się.



Behemotowa, czyli rozumiem konia to mniej boli, jak wie że  zrobił to amator niechcący ? 

Czyli wychodzisz z założenia, że można to robić, bo każdy skoczek na początku to robił i skoro kiedyś to się robiło nieświadomie, to teraz świadomie też jest ok?
Behemotowa,  nie odpowiedziałaś na moje pytanie.

Tak wychodzę z założenia, że mądre użycie cięższego drąga treningowo przez zawodowca nie jest znęcaniem się. Podkreślam zawodowca, który wie jakiemu koniowi się to przyda, a przy jakim koniu absolutnie nie wolno. Pewnie teraz zostanę ukamienowana  😎

Przyjmując, że barowanie jest złe to w zasadzie wcale nie powinniśmy skakać na koniach, bo zawsze można wpaść w okser,  zlapać drąga i zakończyć go fikołkiem itp. To jest fair ?

Dla mnie to hipokryzja: jak zrobi zawodnik szkoleniowo to źle , a jak amator niechcący to już ok. Dla konia wynik obu zachowań jest taki sam.
Perlica, zgadzam się z tym co mówisz, a od siebie dodam, że zawodnik podprowadzi konia tak, żeby się uderzył ale żeby nic złego sobie nie zrobił, za to amator jak nie dowodzi to wpakuje go w sam środek oksera...
Martita   Martita & Orestes Company
06 czerwca 2019 22:43
Dla konia oczywiście żadna różnica kto go wpakuje w okser. Dla mnie jest różnica w zachowaniu z premedytacją a zachowaniem wynikającym z nauki. Dlatego dla amatorów, uczących się powinny być konie, które "same wiedzą" a od profesjonalistów wymagam aby to "oni wiedzieli". 
Wiem też, że teraz galopuję po tęczy 😉

Karmelita Moim zdaniem koń może sobie w takiej sytuacji coś zrobić zawsze. Wiąże się to z ryzykiem i nawet zawodnik nie przewidzi, że koń tutaj tylko się uderzy.
To ja jeszcze dodam, że barowanie jest w przepisach wymienione w rozdziale o okrucieństwie wobec koni. Wobec tego nie wiem jak można mówić, że w takich i takich przypadkach to jest ok, skoro oficjalnie ok nie jest.
Ja w ogole nie rozumiem tej linii obrony (?), "bo amatorzy to" - i co z tego? 🤔wirek: Sport amatorski i rekreacja generuja obrzydliwe ilosci patologii, oczywiscie, od ciorania biednych szkap w szkolkach w niehumanitarny sposob po jakies chamskie barowania i wyginania w chinskie osiem czarna zeby cos ugrac w L klasie, tylko ze to jest patologia, ktorej byc nie powinno i ktora nijak nie legitymizuje patologicznych zachowan w profesjonalnym sporcie jezdzieckim. Btw zasadnicza czesc pakowania koni w przeszkode na oslep i tluczenia sie po konskim grzbiecie jak worek ziemniakow mozna by wyeliminowac rozsadna praca szkoleniowa od podstaw - tylko ze rozsadna praca to nie jest cos, co czesto sie widzi w szkolkach.

Wracam na moja tecze 🙂
Rozumiem że nikt z was nie widział jak po profesjonalnym barowaniu koń leży z wyciągniętymi przednimi nogami w boksie? Nie widziałam tego natomiast po zwykłych skokach gdzie się koń puknie. Pakowanie konia w okser bywa i w przypadku amatorów i profesjonalistów. Nie zawsze wszystko da się przewidzieć. A na tych mniejszych przeszkodach jest tego mniej.

Poza tym Perlica, barowanie to np układanie niewidocznego dla konia draga , położonego na np 20cm metalowych "wysiegnikach" tak żeby koń myślał że tego tam nie ma (bo jest w tym samym kolorze ), i żeby przypierdzielil z pełnej pi**dy. Na dokładkę ma ustawione wyżej, niż wszystkie inne przeszkody.
Ja spotkałam się z podrzucaniem drąga metalowego w skoku tak aby konik na pewno w niego uderzył 🙄
Perlica aż się wtrące, bo jestem bardzo ciekawa: jaka według Ciebie jest różnica między uderzeniem dziecka/psa/kota/kogokolwiek z premedytacją i celowo, a uderzeniem go bo się zagapiłaś i "zebrało z łokcia"?  Efekt też ten sam i ból ten sam (bez hejtu, czysta ciekawość)
KaNIe - przerażające to co napisałaś🙁


A powyższa dyskusja na temat tego, co wolno profesjonaliście, a za co amator (który robi to samo zupełnie nieumyślnie i często z poczuciem winy jednak) jest piętnowany i staje się kandydatem do powieszenia na drzewie, utwierdza mnie tylko w przekonaniu, że chcę się od "sportu" trzymać jak najdalej.

I przepraszam Perlica, ale serio dorobiłaś zgrabną ideologię/wyjaśnienie do zachowań niedopuszczalnych - barowanie to barowanie, lanie konia jest laniem konia, bez względu na to czy robi to amator czy też profesjonalista.
Olq
Przerażające, ale tak się dzieje w stajniach profesjonalistów. Tylko jedni to robią otwarcie , a inni za zamkniętymi drzwiami hali. I tych przykładów na hardcorowe barowanie jest miliard. Jak się przebywa w środowisku show groomów i beraiterow to można usłyszeć bardzo dużo takich historii, co 2 sytuacja dzieje się u TOPowego jeźdźca.
Dlatego mnie nie przekonuje jakąkolwiek forma obrony takich zachowań i praktyk. Czy to barowanie czy zajeżdżanie na czarnej, czy lanie whatever. Nie ma usprawiedliwienia.

Dlatego mnie nie przekonuje jakąkolwiek forma obrony takich zachowań i praktyk. Czy to barowanie czy zajeżdżanie na czarnej, czy lanie whatever. Nie ma usprawiedliwienia.



Tak jak mnie mierzi brak wyszkolenia u amatorów czy rekreantów . Nic nie usprawiedliwia , niedopasowanego sprzętu ,telepania się po koniu , szarpaniu za pysk , niestabilnych pomocy i obijania po drągach  😤

Przy dziesiejszych klasowych koniach i cenach robocizny , barowanie to przeżytek . Jak ktoś ma się użerać z trupem , to sprzeda do rekreacji , niech tam się sam baruje .

Młody  dobry  koń jako materiał do sportu kosztuje krocie i ktoś ma ryzykować że go uszkodzi przy barowaniu ? Nawet na logikę , to musiał by być idiotą. 🤣 🤣 🤣
Smok10 pomijając dopasowanie sprzętu, bo za to odpowiada właściciel konia, a początkujący rzadko kiedy nim jest

Jedyną szansą, by nauczyć się jeździć konno, jest... jeżdżenie konno.
Nawet najlepszy dzisiaj jeździec kiedyś się telepał po koniu, szarpał i nie potrafił prawidłowo stosować pomocy.

Zapomniał wół, jak cielęciem był. Argument z dupy totalnie, przepraszam za dosadne sformułowanie.

Jaka jest różnica między działaniem umyślnym a nieumyślnym? Nawet KK to rozróżnia.
Utożsamianie władowania konia w oksera chcący i niechcący to jak utożsamiać morderstwo ze śmiercią w wyniku wypadku.

Po pierwsze działanie nieumyślne wywołuje poczucie winy, a to motywuje, by takie błędy się nie powtarzały.
Działanie umyślne jest z założenia działaniem powtarzalnym, skoro wykonawca rozterek moralnych z tego tytułu nie ma i uważa, że jak trzeba, to można.

Po drugie, wszędzie, gdzie mówimy o zwierzętach, chodzi tak naprawdę o moralność i ich poszanowanie.
Popełnienie błędu poszanowania nie wyklucza, robienie krzywdy z premedytacją już tak.

Gratuluję zdolności doboru odcieni szarości w swoim sposobie myślenia, by usprawiedliwić właściwie wszystko, wedle uznania.
Jak się człowiek czuje z czym niewygodnie, to tak właśnie sobie to relatywizuje.
Smok
Zdziwiłbyś się jakie konie się baruje. A baruje się obecnie głównie młode konie, żeby w wieku lat 5 skakały treningowo nad stojaki i zakładały przednie nogi na uszy. Bo potem przyjeżdża klient i mu kopara opada, że taki utalentowany młodziak. I daje 50tys euro więcej... .
Smok - nikt nie mówi że brak wyszkolenia jest ok - nie jest, ale każdy jeździec się kiedyś uczył i takie nieświadome błędy są nieuniknione. Unikać natomiast należy patologii jak tylko się da.

I może Cię zdziwi, ale TOPOWI jeźdźcy też niestety z "trupami" się użerają i próbują z nich na siłę zrobić topowe konie.
Sama niestety miałam okazję widzieć znanego topowego zawodnika uj (na naszym Polskim podwórku), który spętanego czarną konia naparzał bez opamiętania batem, bo koń nie chciał wystarczająco mocno podstawić zadu - konik tuptuś, nieprzygotowany do takiego zadania, bardzo miły i chętnie współpracujący.
To chyba nie są topowymi jeźdźcami jak muszą się użerać z trupami.

Czy widzę różnicę . Owszem . Profesjonalista czasem szarpnie raz drugi zeby pokazać drogę i potem pracuje normalnie , czyli prawidłowo bo jest profesjonalistą . Amator będzie się szarpał całe lata bo nie umie jeździć . a w rekreacji jeszcze gorzej , bo szarpaczka trwa po kilka godzin dziennie i za każdym razem pod innym amatorem .


Smok10
Po drugie, wszędzie, gdzie mówimy o zwierzętach, chodzi tak naprawdę o moralność i ich poszanowanie.
Popełnienie błędu poszanowania nie wyklucza, robienie krzywdy z premedytacją już tak.

Myślę że koniowi bez różnicy  czy dostanie celowo czy nie  . Konie raczej nie znają Kk  🙄
Smok
A kto to jest dla Ciebie top jeździec? I czym się w sumie różni amator od profesjonalisty ?
FurryMouse, żadna w odczuwaniu bólu przez tego, kto został uderzony, bo ani zwierzę,ani malutkie dziecko nie rozumie dlaczego się to wydarzyło, przecież o tym pisałam już wyżej.

Żadne dyskusje się tu na nic nie zdadzą, metod barowania jest wiele, pewnie nawet na połowę z nich byście nie wpadli, że tak można, włączając w to sposoby farmakologiczne ( popularne np. w Belgii).

Jak ktoś startuje to musi się z tym pogodzić, bo decydować można tylko o własnych koniach, dlatego ja o moich decyduję sama, a jako amator popełniam błędy i jestem w pełnie świadoma tego, że konia to na pewno zabolało i, że koniowi jest to obojętne czy mi przykro z tego powody czy nie. Po prostu nie dorabiam do tego żadnej ideologii,że amator to może, a zawodowiec to nie : efekt jest ten sam, dyskomfort dla konia, który powoduje , że zazwyczaj przy kolejnym skoku się poprawi lub sam wycofa do odbicia itp. Jak wszędzie: trzeba używać rozumu.

Bez hipokryzji : dopóki ludzie ze swoich egoistycznych pobudek jeżdżą na koniach, a konie kosztuję setki tysięcy euro to tak będzie i nie zmienicie tego klepiąc w klawiaturę, bo nie macie wpływu na to co robią zawodnicy za zamkniętymi drzwiami.
Bines jest biznes.

Smok10 co do 1 częśći Twojego postu, uwierz że byś się mógł zdziwić. Druga częśc Twojego postu: w pełnie popieram, koń nie zna kk.

KaNie, życzę Ci powodzenia w znalezieniu miejsca bez takich praktyk  🙂

Perlica, no i ok. Takiej odpowiedzi się spodziewałam (bo jest słuszna). Czy w takim razie można z tego wyciągnąć wniosek, że jest ok jeśli palniemy dziecko/psa/kota "przez łeb" jak nie robi tego co chcemy, bo przecież zaboli go to tak samo jak gdybyśmy je uderzyli niechcący?
Dzisiejsze kone skokowe , są wrażliwe i te które się kupuje jako materiał do skoków pottrafią na zwykłym drążku skakać o pół metra wyżej. Barowanie takiego konia to strzał w stopę a nauka skakania trupa który nie chce się odbijać to gigantyczne koszty nauki bez perspektyw  😉 Kiedyś barowano konie skokowe zwłaszcza folbluty  , jakość koni tak się poprawiła a koszty robocizny tak wzrosły że przestało się to opłacać . Nikt nie chce pracować z koniem który nie rokuje na bardzo dobrego skoczka 😉

Ciekawe kto barował tego źrebola ? pewno matka 😁 😁 😁 😁

A mnie aż razi Wasza hipokryzja- uderzenie konia drągiem w celu zarobienia setek tysięcy euro jest obrzydliwe/ niemoralne i niehumanitarne, natomiast poświęcenie komfortu konia i uderzenie (chociaż powinnam chyba napisać uderzanie) tego konia drągami wielokrotnie z powodu wiecznie niepasujących odbić- jest ok, bo jest w imię nauki osoby, która siedzi mu na grzbiecie 😉
Polacy są jednak niedoścignieni w swej hipokryzji 😉
Karmelita
A kto tu napisał że jest ok? Nie jest. Ba jazda konna nie jest ok dla konia, pod żadnym względem.
KaNie, a to ok, bo ja właśnie w takim tonie odebrałam większość powyższych wypowiedzi.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się