Młode Konie

amnestria   no excuses ;)
07 maja 2019 11:28
galopada, macie coś ciekawego teraz na handel? 🙂 Strona odmawia mi posłuszeństwa, może być na pw :kwiatek: Szukam dla siebie 😉
Mam jakiegoś serio osła  😵 na głos na lonży chodzi prefekt, ustępuje od nacisku w pracy z ziemi... generalnie to jest ogier a takie totalnie ciepłe kluchy  🙇 ja sama wsiadałam na niego 4 razy na lonży i on zero ale to absolutnie zero nic nie reagował na łydki, ani na głos, a jak już ruszył to wlekł się tak, że ślimak by to wyprzedził  🙁 za tym 4 razem trochę tam zakumał, ale szału nie ma... Nie oczekiwałam że od razu będzie wiedział o co chodzi ale kurde na serio ciężko mu to przychodzi. Dziś była u nas dziewczyna z dużo większym doświadczeniem niż moje i było troszkę lepiej, ale dalej ma w nosie łydki po 15-tej lub 20-tej lydce dopiero zaklusuje, po czym przeleci 10 kroków i gaśnie mimo dawania łydki cały czas... I znowu mordownia z lydkami aż zareaguje + komendy głosowe.

Swoją drogą ile i jak często pracujecie z 3 latkiem na lonży? Ja to brałam 2-3 razy w tygodniu na lonze około 30min i nie dłużej, a ta dziewczyna dziś mi mówi żebym codziennie brała go na 45minut na gogu... jakoś mi się to troszkę gryzie z moim poglądem. Nie obciaze mu w ten sposób stawów? I czy to nie jest za dużo jak na młodego konia?
Amanda666 tak mi przyszło do głowy, żeby spróbować może najpierw nauczyć reakcji na głos? Wiesz, najpierw wymagać na lonży że stęp to stęp, stój to stój, a kłus to kłus. Po przerobieniu powtórzyć to samo z jeźdźcem i dodaniem łydki z siodła na lonży.
amanda666, po za tym co pisze Clarice, to jeszcze bym dodała, że takie ciśnięcie cały czas łydką też nie pomaga dot.: po czym przeleci 10 kroków i gaśnie mimo dawania łydki cały czas... 

Chyba, że źle to zrozumiałam  🤔
Amanda a jezdzisz z batem? Plus. Osoba z ziemi która ma bat do lonżowania? To co opisujes wcale nie jest niczym niespotykanym u młodych koni.
amanda666 pomagałam dziewczynie zajeździć konia, któremu też się nie chce z natury ruszyć do przodu, bo nie widzi w tym sensu i miał gdzieś cmokanie i łydki. I od tego byłam ja, biegająca za nim z batem do lonżowania i jak tylko widziałam, że gaśnie, musiałam go użyć i w tym momencie dziewczyna używała łydki. To samo przy próbach zagalopowaniach itp., musiałyśmy się zgrać. Na początku to było duuużo biegania, ale stopniowo koń zakumał, że wystarczy tylko łydka (nie ciśnięcie go nimi non stop), ja mogłam być w pewnej odległości i tylko kontrolować sytuację. Teraz idzie normalnie do przodu, reaguje na łydki, także w przejściach. Ale co się nabiegałam na początku, to moje. 😉 I jeszcze miał swoje ulubione miejsce, gdzie spływał do środka, więc jednocześnie musiałam go "spychać" na ścianę, pilnując, żeby nie zgasł.
amanda666, tak jak piszą dziewczyny: bacik z ziemi lub za łydką.
Ogiery częściej niż klacze się tak bębnią, ale też trzeba pamiętać , że nie można go tak łydkować, bo się zbębni całkiem.
amanda666 nie ciśnij. Weź osobę z ziemii, która będzie miała bat do lonżowania - zasada jest taka, że w momencie jak osoba z ziemii pogania batem (ew Ty używasz bata) dajesz łydkę. Dwie takie sesje i załapie🙂

I no ogólnie konie się nie rodzą z umiejętnością reakcji na łydkę...więc może jednak przydałby się ktoś doświadczony do tego konia? :kwiatek:
A moja 5 latka ,która miała bardzo słaby zad i spora niechęć do pracy, w końcu zaczęła pracować.  Długo czułam że jeżdżę na kawałku drewna, który nie chce iść do przodu i nie umie galopować ( na lewo notorycznie krzyżowała lub w trakcie zmieniała zadnia nogę na zła ), Buła czymś co się wiesza, chowa,ciągnie... Ogólnie nie cierpialam na niej jeździć wiele miesięcy. Skoków się bałam, bo nie chowała zadu, albo skakała na łeb, często wcale nie chowała nóg jakby nie było wcale przeszkody. Nadal nie jest to mój ulubiony koń, ale jestem z niej bardzo dumna. Zaczęła robić lotne i zagalopowania że stój, ostatnio zrobiła 105cm parkur bez zrzutki i bez wstydu mogeja pokazywać klientom. Nigdy to nie będzie wybitny koń, ale kiedyś ktoś będzie ja bardzo lubił 🙂




Dzięki dziewczyny 🙂 z tym, że to wszystko zostało już wypróbowane 🙁 na lonży bez jeźdźca on chodzi super perfekt, ale jak tylko wsiade to natychmiast jest moment "za żadne skarby się nie ruszę", a jak już ruszy to się strasznie slimaczy. W ręku bata nie miałam, ale wczoraj wsiadła dziewczyna, która ma mi go lepiej niż ja sama podjezdzic i generalnie nic ten bat nie dał oprócz spiecia konia (a nigdy lania nie dostal). Pracuje z nim z ziemi, jak chce żeby ruszył to po prostu dociskam dłoń do jego boku  i mówię "na przód", później wystarcza już sama dłoń, ale w siodle za cholerę tego nie kuma. Nie ma możliwości, żeby ktoś wcześniej na nim jeździł, kupiłam go prawie rok temu od faceta, któremu nawet przez myśl by nie przeszło wsiadac na takiego młodziaka.

KaNie mój też jest rudy  😂 te rude bezodmianowce "już chyba tak mają" hahaha
amanda666, weterynarz i fizjo badali konia?
epk wet go badał i nie stwierdził nieprawidłowości, mam zdjęcie kręgosłupa, nóg, próby zginaniowe bez zarzutu. Fizjo jeszcze nie, ale może kogoś polecicie kto dojedzie na pogranicze woj łódzkiego z mazowieckim/świętokrzyskim 🙂
amanda666 jeśli koń na lonży bez jeźdźca działa, a z jeźdźcem już nie, to albo aż tak nie potrafi się odnaleźć pod jeźdźcem (równowaga...), albo... ma jakiś problem.
Jeśli koń jest duży, to również na lonży może mu być zwyczajnie ciężko biegać na małym kole z plecakiem.
Jak ze zdrowiem wszystko gra, to może spróbujcie w terenie za koniem? Na prostej będzie mu łatwiej, a powiązanie konia z przodu i komend głosowych z Twoimi pomocami może sprawi, że w końcu zakuma.
No i jest jeszcze kwestia tego typu, że konie z natury nie idące do przodu często są jeszcze bardziej zatykane przez swoich jeźdźców, którzy chcąc im "pomóc" pchają, cisną i... blokują jeszcze bardziej.
Są też konie, które nie ruszą z miejsca, jeśli nie siedzi się dokładnie nad ich środkiem ciężkości, tylko wisi się nad nimi gdzieś z przodu. Jak jeździec się buja przód-tył, to już w ogóle kaplica na takim koniu.
lillid wlasnie taki pomysl rzucila "trener", tylko ze ja nie mam konia chodzacego pod siodlem 🙁 mam drugiego mlodziaka, ale on ma niecałe 2lata. Trener przywiozlaby swojego, ale raz, że ona ma same klacze a dwa nie miałabym gdzie postawić jej konia, a codziennie jeździć 60km z koniem to też nie małe koszty. Nikt w okolicy nie dysponuje walachem. Możesz mieć rację, co do tego środka ciężkości... Tyle, że ja okej mogłam się nie odnaleźć, ale dziewczyna jeździła całe mnóstwo młodych koni jak i doświadczonych i raczej wiedziedziala gdzie usiąść. Zobaczę jak to będzie wychodzilo z tą dziewczyną, jak nadal nie będzie efektu to poszukam kogoś jeszcze innego, ale wcześniej ponownie go przebadam  🙄
amanda666 A siodło masz dobrze dopasowane? Może ono mu nie pasuje, to by wjasniało problem dlaczego na lonży nie odmawia ruchu.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
08 maja 2019 10:43
A próbowałaś prowadzić tego konia w ręku z jeźdźcem? Też jest problem? Miałam jednego takiego młodzika, co chyba po prostu się bał ruszyć, albo nie wiedział jak 😉 Przez kilka pierwszych jazd to było wyłącznie oprowadzanie w ręku ze mną na górze jako balastem. Łydkę dodawałam przy ruszaniu, ale nie oczekiwaliśmy na to reakcji wtedy, koń miał się jedynie oswoić z faktem poruszania na przód z kimś na plecach.
Siodło dopasowane + mattes, mogę spróbować jeszcze bez podkładki, ale on nie ma jeszcze jakoś super zrobionych pleców i obawiam się bólu :/ zęby miał robione w styczniu, więc kwestia zębów też odpada. W ręku z jezdzcem na grzbiecie idzie okej, jak biegnę to on klusuje normalnie, jedynie bral odpowiedzi na lydke :/

I dziewczyny mam druga sprawę  🙄 to irytuje mnie równie mocno jak brak reakcji na lydke rudego... mój 2-u latek nadal ma zimową sierść, słabo wypada, tak na prawdę prawie wcale. Po badaniach wyszło zbyt mało cynku, uzupełniamy braki, ale nadal zero poprawy. Rudy już całkowicie golutki a młody nadal w "kołdrze". Co prawda nie ma dlugiego wlosa, ale jest zdecydowanie ciemniejszy niż te letnie włosy i wygląda jak po gradobiciu. Najchętniej załapałabym maszynkę i to wycięła w cholerę... no ale jest "mały" i po co to strzyc...  🙄 W tamtym roku do lipca wymieniał.
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
08 maja 2019 19:06
amanda666 jeśli zdrowie ok to moim zdaniem jest to po prostu głowa. Miałam w zeszłym roku taką klacz. Na lonży chodziła bez problemu w trzech chodach a jak tylko wsiadałam to blokowało ją bardzo. Na początku byliśmy w stanie zrobić tylko kilka kroków. Po ok tygodniu dało się stępować na lonży. Po 3 tygodniach sama zakłusowała i tak się dziwiła, że po kilku krokach się zatrzymała. W 6 tygodniu udało mi się samej zrobić dwa okrążenia dookoła hali w stępie. Generalnie wszystko szło jak po grudzie. W trzecim miesiącu niby kłusowałam i galopowałam, ale jak na zaciągniętym ręcznym i po 10 min kończyły się chęci. W 6 miesiącu nagłe olśnienie i klacz z dnia na dzień zaczęła chodzić jak stary koń. I tak brałam ją tylko trzy razy w tygodniu, ale jazdy były ok 40 min i nawet dało się kłusować po drągach. Tak więc trzeba dać czas i zdecydowanie póki co osoba na ziemi do pomocy w poganianiu. 🙂
Ehh... widocznie ten typ tak ma, dobrze że drugi jest w gorącej wodzie kapany  😂

Swoją drogą dziewczyny uważajcie na swoje konie w małych przydomowych stajniach... ktoś próbował mi dziś zwinąć konie. Padok pod lasem, więc dostęp w sumie łatwy. Dziś po raz pierwszy wypuściłam je w kantarach na padok, bo w razie "kotłowania" mogę je szybko połapać i rozdzielić, idę wieczorem sprowadzić je do stajni a rudy bez kantara stoi. Myślę sobie, pewnie Asim mu zdjął ale obeszlam 2x padok i kantara nie ma, ale na środku leżał zwinięty kilkakrotnie sznurek od prasy. Nie wiem czy coś ich wystraszyło, czy po prostu rudy się wyrwał a kantar został w ręku... W każdym razie pewnie nie będę spać całą noc... zbliża się ten cholerny targ w Pajecznie i może ktoś szukał łatwego zarobku 🙁

Edit: wyjaśnione  😂 mam życzliwych sąsiadów
Podsumowując majówkę jestem BARDZO zadowolona z konia. Tygodniowy pobyt w obcej stajni minął lepiej niż zakładałam. Księcik zachowywał się wzorowo i w obejściu i podczas terenowych eskapad. Zjeździliśmy cały las wzdłuż i w szerz. Zaliczyliśmy jeziorko i kilka rzeczek, a to nie było do końca takie oczywiste bo długo był sceptycznie nastawiony do "obcej" wody. Udało się go na tyle przekonać, że po powąchaniu, można płytką rzeczkę pokonywać galopem. Robi się co raz odważniejszy i proponuje pozycję prowadzącego. Do tej pory był bardzo nieśmiały i wolał iść za koniem. Mam nadzieję, ze do końca wakacji stanie się terenowym pewniakiem 🙂







Wczoraj skończył 5 lat 😉 FILMIK
tuch trochę zazdroszczę  😜 ja mam zaledwie 3km do Pilicy i same piękne tereny, ale konie młode, a sama będę bała się jechać 🙁 U mnie z rudym nastąpił przełom... przesunęłam siodło minimalnie w tył i wydluzylam strzemiona, a rudy szedł od drugiej/trzeciej łydki, uprzednio mówiłam kłus. Czułam, że był gotowy na więcej, ale sama nie chce niczego próbować zwłaszcza, że nie ma nikogo w domu i w razie wypadku będę leżeć i leżeć... od samego początku szedł energicznie i chyba miałam uśmiech od ucha do ucha  💃 dziękuję wszystkim za odzew i wiadomości prywatne!
Pursat   Абсолют чистой крови
17 maja 2019 22:57
Kochani, szybkie pytanie do osób pracujących jako jeźdźcy młodych koni: na jakich umowach jesteście zatrudnieni, jak rozliczacie sobie godzinowo Wasz „etat”, co należy do Waszych obowiązków? Bardzo proszę o info na priv.  :kwiatek:
galopada_   małoPolskie ;)
20 maja 2019 19:57
Aaaaaaaa jestem! Nie ma to jak wsiąść na surówkę po tym jak od wrześnie nie siedziałam na koniu  😂 Wszystko mi latało, ale przypomniałam sobie, jak bardzo lubię dzieciaczki  😜











A na dokładkę pokażę Wam jeszcze moją faworytkę z rocznika 2018  😍


Mój młody ruszył w sezon pastwiskowy. Stoimy w stajni bardzo blisko Warszawy, a mamy całkiem zacne pastwisko, oczywiście kosztem braku bajerów treningowych ale póki pogoda sprzyja to nie narzekam. Koń czuje się tam wspaniale, po dołączeniu niedawno do dużego stada nie ma ani 1 ryski. Od razu zakumplował się z wałaszkiem arabskim. Zapowiada mu się sympatyczne lato 😀











galopada_   małoPolskie ;)
03 czerwca 2019 18:47
wpadam z kolejnym Justkiem 😉


Disney (Justus - Dropia po Cyborg xx)
ur. 08.11.2015r.









Galopada
Ale ciacho. Ja mam słabość do wszystkich Cyborgów chyba 😉

A ja za miesiąc żegnam się z moimi mlodymi końmi  😕
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
03 czerwca 2019 21:10
Constantia
Złożyłam wypowiedzenie. Nie jestem w stanie jeździć niezgodnie ze swoim sumieniem ...  😕
KaNie, o kurczę, co się stało? Przykro mi bardzo, bardzo się zżyłaś z rumakami. Widać, że wkładasz w pracę i w zwierzęta całe serce. Wspieramy Cię duchowo, na pewno wszyscy, którzy czytają  :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: i oczywiście mam nadzieję, że znajdziesz miejsce marzeń, gdzie będziesz mogła czuć się dobrze i konie też będą szczęśliwe. Swoją drogą (choć nie wiem, o co poszło) uważam, że podjęłaś trudną, ale właściwą decyzję! Skoro ktoś miałby cię zmuszać do czegoś złego, to lepiej zmienić miejsce.
Fanelia
Właściwie nic się nie stało. Nikt z nikim nie jest na wojennej sciezce.

Nie wiem nawet co napisać. Po prostu zobaczyłam 1 raz od kuchni jak wygląda zły trening w wykonaniu znanego nazwiska. Jak bardzo można to robić niezgodnie ze sztuką, nie uwzględniając w tym dobrostanu zwierząt.
Ciągle dziwi mnie to , że w tym sporcie na wysokim poziomie nie piętnuje się pewnych rzeczy i zachowań.
Zwyczajnie nie chce być tego częścią.


Swoją drogą Rudy do mnie wrócił. C.stoi w boksie z podejrzeniem złamania nogi lub odprysku ( nie skomentuje ) , siwa zajeżdżona i obskakana poszła na łąki ( być może zabiorę ja ze sobą do nowej pracy-jest prywatna ), ogier Dominator zajeżdżony, wykastrowany i idzie na łąki do zimy. Reszta nadal bez zmian. Mam jeszcze parę młodych od zawodnika, ale staram się nawet ich szczególnie nie zapamiętywać.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się