Operacje plastyczne

Gillian   four letter word
20 listopada 2009 10:44
tak, można, po wielu konsultacjach i orzeczeniach, jeśli biust przekracza okresloną wagę i powoduje wykrzywienie kręgosłupa.
Karola piekny biust! 😍
Ale moze faktycznie mily do podziwiania, ale mniej 'praktyczny' w zyciu codziennym. Niestety ja sie nigdy tego nie dowiem 😕 😉

Jestem bardzo ciekawa efektu 'po'. Jestes bardzo filigranowa kobieta wiec tak jak cieciorka, mysle ze w kazdym rozmiarze byloby dobrze.
Ja się cieszę z mojego małego biustu 😉
Operacji nigdy nie miłam i pewnie mieć nie będę ponieważ jestem cykor. Ale nie znoszę swojego nosa. Powoli się do niego przyzwyczajam ale go nie lubię.
I chętnie odsysanie tłuszczu bym sobie zrobiła 😉 ale pewnie żaden lekarz mi tego nie zrobi.
Gillian czyli szansa jedna na milion?

Mniejszy biust ma naprawdę ogromną zaletę. Duży szybciej robi się obwisły, plecy bolą, stanik dobrać ciężko, z reguły ten dobrze dobrany jest drogi, no chyba że masz czas i nerwy żeby zamawiać przez allegro... W bikini wygląda się jak gwiazda porno, docinki na ulicy są naprawdę niemiły, w niektórych ciuchach wygląda się tragikomicznie i odpada chodzenie bez stanika, bo to czasem wręcz boli. No i przeszkadza trochę w sporcie....
Gillian   four letter word
20 listopada 2009 10:58
w sumie nie, da radę się załapac. Zastanawiam się, czy nie zrobic podejścia nr 2.
I tak jak opisujesz, duży biust to same kłopoty. Udało mi się dopasowac stanik do jazdy, żeby sobie zębów nie powybijac. Za to jak go zdejmę w domu to jest jedno wielkie AŁA.
No dramat 🙁
Dodofon, jakie są orientacyjne koszty usuwania takich blizn u lekarza, który Ci robił zabieg? Mam kilka takich szpecących i się bujam od jakiegoś czasu z myślą, żeby się tego wreszcie pozbyć...
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
20 listopada 2009 11:39
Niektóre zmniejszają, a inne powiększają, moje dwie kumpele już powiększyły biust 😉
Dodofon, jakie są orientacyjne koszty usuwania takich blizn u lekarza, który Ci robił zabieg? Mam kilka takich szpecących i się bujam od jakiegoś czasu z myślą, żeby się tego wreszcie pozbyć...


ja uzuwałam znamiona - tzw pieprzyki - ale takie duże jakby "przyczepione" do twarzy wielkości 2-3łebków od szpilki
koszt 200zł (jednego)
za jednym zamachem usunęłam 8 sztuk
zostało jeszcze kilka
Ja mam 8 albo 9 blizn właśnie po znamionach + 3 po innych zabiegach. Niektóre z blizn mają po kilka cm. Część jakoś tam pochowana, ale jedna perfidnie obrzydza mi dekold, inne też jakoś tak nie tam gdzie bym je mogła przeboleć... i tak sobie szukam pewnego miejsca, gdzie mogą to usunąć. Szukając na stronach internetowych różnych klinik wyszło, że musiałabym ustukać kilka tysięcy na usunięcie kilku z tych blizn :[
dlatego ja nie poszlam do onkologa (chociaz po usunieciu były badane) ale do dobrego remonowanego chirurga plastycznego
czekalam na zabieg, ktory trwał z 10 minut ... pół roku
ale warto było
Moje blizny w zasadzie nie wyglądają źle - wszystko robione szwem kosmetycznym, więc są delikatne. Ale część w takich miejscach, że wolałabym, żeby ich nie było. Przede wszystkim dlatego, że się nie opalają i wyglądają idiotycznie :P
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
20 listopada 2009 12:57
Ja pieprzyki usuwałam za darmo u onkologa 🙂 Ale były "kasowane" prądem i mi odrastają. Były za małe na wycinanie.
JARA, prądem? o.O W zasadzie w drugiej części wypowiedzi dałaś wyjaśnienie dlaczego się tego nie robi...

A miał ktoś z Was robioną korektę przegrody nosowej? (też do plastyki się przecież zalicza ;D)
Jak to wygląda i czy jest jakaś dolna granica wieku, w którym można sobie zrobić zabieg?
Karola nie potępiam, rozumiem. Ale chciałam ostrzec o jednej rzeczy - koleżanka z pracy robiła sobie takową operację i mówi, że potem przez 2 tygodnie ledwo z bólu oddychała, więc nie wiem czy to takie bezbolesne czy też mniej bolesne. I w świetle doświadczeń koleżanki z pracy, choć ona nie końska 😉 myślę że miesiąc spokojnie będziesz musiała poczekać. Jeśli nie więcej. Ale na pewno lekarz Ci wszystko powie jak się go zapytasz 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
20 listopada 2009 15:41
A miał ktoś z Was robioną korektę przegrody nosowej? (też do plastyki się przecież zalicza ;D)
Jak to wygląda i czy jest jakaś dolna granica wieku, w którym można sobie zrobić zabieg?



Nie możesz już rosnąć. Mój kuzyn miał robioną plastykę jakiś 1 października, z 30 minutowego zabiegu zrobił się 2,5 i zszywali go na żywca.

JARA, prądem?
Tak, coś na zasadzie wypalanki, metalowa płytka pod plecy i lecieli z koksem.
Hmm...nie rosnę już od jakichś 2 lat. Czyli pewnie po 18 roku życia spokojnie można? 😉
Omg, JARA a czemu Twojego kuzyna za żywca zszywali  😲 ? A zabieg robili mu w znieczuleniu miejscowym czy jak?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
20 listopada 2009 15:56
Omg, JARA a czemu Twojego kuzyna za żywca zszywali  😲 ? A zabieg robili mu w znieczuleniu miejscowym czy jak?
W związku z tym, że ma aparat na zębach nie mogli zrobić mu prześwietlenia czaszki, a po oględzinach zewnętrznych lekarz stwierdził, że będzie to 30 minutowy zabieg, więc narkoza nie jest potrzebna. Po rozkrojeniu kuzyna okazało się, ze nos jest w gorszym stanie niż się spodziewali, nikt nie wiedział, że jak był dzieckiem to nos miał złamany i obecnie był jak zygzak. Zawołali szybko kolejnego lekarza i operacja przeciągnęła się do 2,5, dostał 3 znieczulenia i więcej już mu dać nie mogli, bo by mógł zejść z tego świata. Więć końcówka operacji była robiona na żywca. Usunęli mu 1cm3 kości, chrząstkę z nosa i powiększyli kanały łączące nos z uszami.
KarolaLiderowa   Lider moj dobry smok
20 listopada 2009 17:35
Karolcia ja sie na cale szczescie bardzo szybko goje i po cesarskim cieciu wsiadlam po miesiacu 🙂 ,wiadomo ze to bedzie bolalo i pewnie wsiade po miesiacu zeby nie ryzykowac ze mnie siwy znou wysadzi i beda powiklania.Ale Pani chirurg powiedziala ze boli mniej niz wsadzenie wkladek. Dam rade  😅 i bede miala male cycki ktore bede koooooooooochac  😍
Postanowilam zrobic sobie foty w kostiumie przed i po,bo takie moge tu wstawic a jak ktos bedzie chcial ogladac blizny itd to bede wysylac na priv.
Dopingowalyscie mnie przy ciazy to i z cyckami mam nadzieje,ze bedzie tak samo 🙂
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
20 listopada 2009 17:41
będzie tak samo 🙂 relacjonuj co i jak
poza telewizją to tak na prawdę bardzo rzadko słyszy się o operacjach plastycznych, a to w koncu całkiem ciekawy temat 🙂
Katharina   "Be patient and trust in the process"
20 listopada 2009 18:05
Magwis  ja miałam przegrode robioną w październiku tego roku  😉  A chyba jeszcze troche rosne  😉 To chyba zależy od lekarza co i jak, bo mi mówili, że im szybciej sobie tą przegrode zrobie tym lepiej... Ogólnie zabieg trwał może niecałe 20 min na głupim jasiu  🙂  Lekarz wyciął sporo kawałków chrzęści, która utrudniała mi oddychanie ( nie oddychałam jedną dziurką), coś tam poprawił w środku ogólnie zszył. W szpitalu leżałam 4 dni. Najgorsze dwie pierwsze noce z wepchanymi bandażami do dziurek  🙄 Spać wogóle nie mogłam i oddychałam jak jakiś pan w ostro podeszłym wieku  🙄  Po 2 dniach wyjęli bandaże ( bardzo niemiłe uczucie) wtedy krew leci jak woda z kranu ale jaką czuje się ulge !  🙂  Noi po paru tygodniach zdjęcie szwów... I to było chyba najgorsze z tego wszystkiego  👀 

Tak wogóle to też kiedyś myślałam żeby popawić sobie nos  😵  Ale po tej przegrodzie narazie nie mam ochoty na takie wrażenia  🙇  🙂
Siwe, a w jakim jesteś wieku jesli można spytać? 😉
Ja mam 17 lat, i mam nie dość, że krzywą przegrodę, to jeszcze ta chrząstka (od przegrody) jest dziwnie wykształcona i twarda (jakby to kość była, a nie chrząstka).
Mama powiedziała, ze jesli mi sie to nie zmieni, to dopiero gdzieś za rok bedzie mnie umawiała prywatnie (chyba lepiej prywatnie- tak mi sie wydaje) do kliniki (?) chirurgii plastycznej najprawdopodobniej do Polanicy Zdroju (ponoć dobry ośrodek, ale opinii jako takich nie znam), ale ja nie wiem jeszcze, czy bym sie chciała poddać takiej operacji, zwłascza jak tu wyczytuję, że to ogólnie niezbyt przyjemna sprawa 🙂
ovca   Per aspera donikąd
20 listopada 2009 18:19
W Polanicy jest naprawdę dobra klinika, znam stamtąd kilku lekarzy i efektów ich pracy.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
20 listopada 2009 18:19
Prywatnie wcale nie znaczy lepiej, a szybciej.
Moja koleżanka z klasy miała nos robiony w Polanicy, jak dla mnie i przed i po wygląda tak samo.
A miał ktoś z Was robioną korektę przegrody nosowej? (też do plastyki się przecież zalicza ;D)
Jak to wygląda i czy jest jakaś dolna granica wieku, w którym można sobie zrobić zabieg?


Witam,
ja miałam w tym roku robioną korektę przegrody i nie polecam, bo jest gorzej niż było...tylko, że ja miałam dwukrotnie nos złamany i przesuniętą w środku kość i przerośnięte małżowiny nosowe, a skrzywienie od dziecka i od dziecka wieczne zapalenie zatok....
Miałam operację w prywatnej klinice w Warszawie, ale refundował mi NFZ🙂
Lekarz się zastanawiał czy operować, ale zaryzykował i po pierwsze długo nie chciało mi sie goić w ogóle, a jak sie zagoiło to wszystko wróciło do stanu pierwotnego - a dodatkowo muszę uważać, bo lekki uraz i nos mi się rozpadnie - jak to obrazowo ujął lekarz...
Sam lekarz przyznał, że lepiej było nie ruszać i że jestem tym przypadkiem w którym sie akurat operacja nie sprawdziła!!!
Ja miałam to oczywiście w pełnej narkozie, ale tydzień po był koszmarem...
Ach i jeszcze przed operacją błagałam ekipę lekarzy o nienaruszenie kształtu mojego nosa, bo go bardzo lubię🙂 niezły ubaw mieli...

Pozdrawiam

Palinkaa
cieciorka   kocioł bałkański
20 listopada 2009 20:44
mały biust ma swoje zalety- dobrze leży w ręku, i nic ci nie zasłania widoku, jak biegniesz na autobus 😉

Karola- piękne piersi, ale moim zdaniem one rzeczywiście są za ogromne. życze zadowolenia i zdrowia po operacji.

ja do nich podchodze dość sceptyczne z ukierunkowaniem na "nie", ale przeciwniczką nie mogę się nazwać.
moje obiekcje biorą sie raczej z powodów i tego co nas skłania do operacji, niż ich samych, nie są w końcu celem, ale środkiem. zgadzam się jednak oczywiście że są dobre powody powody by sie zooperowac nawet jesli otoczenie się puka w głowe i uchodzi sie za ikone piekna.
Hmm czytam i czytam i jestem coraz bardziej przerażona, serio!
U mnie chyba by w grę wchodził głupi jaś albo ogólne znieczulenie, bo bym chyba za bardzo spanikowała hihi   😂
Jakbym miała poddawać się zabiegowi to tylko u polecanego specjalisty w sprawdzonej klinice -w grę by właśnie wchodzila Polanica (choć widzę, że zdania sa podzielone), ale chyba się raczej nie zdecyduję (przynajmniej narazie), jednak nie jestem jeszcze na to gotowa (albo nie nabrałam jeszcze odwagi  😁 ).
O ile nie potrafię zrozumieć powiększania piersi (może poprostu za mało przywiązuję wagi do urody) o tyle operacje dla komfortu ciała popieram. Mam przyjaciółkę z bardzo dużym biustem i często słucham jej narzekań. Pomijając, że duże rozmiary poniżej 100zł wyglądają jak namiot a nie jak bielizna, to przeszkadza jej w sporcie i w codziennym życiu. Są dużym ciężarem i kręgosłup siada zwłaszcza, że pracuje jako fryzjerka.
Karola ciekawe ile kg Ci ubędzie razem z biustem. Faktycznie przy Twojej drobnej figurze wyglądają dość karykaturalnie. Życzę szybkiego i niebolesnego pozbycia się nadmiaru.
Seksta   brumby drover !
20 listopada 2009 21:02
KarolaLiderowa b. dobrze robisz. Wiadomo, ze facet bedzie pial z zachwytu ( wiem wiem- tez nie kazdy ) a nie pomysli, ze Ciebie moga one odprowadzac do szalu! Na stare lata oszczedzisz kregoslupowi... 😉

Jestem ciekawa jakie beda efekty!
Trzymam kciuki. 😉
Katharina   "Be patient and trust in the process"
20 listopada 2009 22:46
Magwis   tyle co Ty  😉  też byłam prywatnie i w sumie na zabieg umówiona zostałam od razu ( pomijając szczepienia przeciw żółtaczce które trzeba mieć aktualne, jeśli nie to w ciągu chyba dwóch miesięcy trzeba się zaszczepić). Nie taki diabeł straszny jak go rysują  😉  Ja przed zabiegiem wogóle o tym nie myślałam, nie wczytywałam się w ten temat specjalnie, bo w szpitalu chciałam być opanowana. Moja mama gorzej panikowała niż ja... Wszystko na luzie, co prawda miewałam dwa razy sytuacje, że prawie im zemdlałam ale pomijając to było ok. Tylko ogólnie zabieg i krótki okres po nim zaliczam do BARDZO nieprzyjemnych  🙄  Noi weźmy pod uwage, że wybrałam sobie niezbyt okres na takie rzeczy, bo żeby to się ładnie goiło to potrzeba suchego, ciepłego powietrza, a na dworze cały czas wilgoć, niedługo będzie półtora miesiąca od zabiegu, a mi się to jeszcze nie zagoiło...


JARA   bo zabieg przegrody nosowej, to nie operacja plastyczna nosa i ta główna kość wogóle nie jest ruszana więc nos nie zmienia swojego wyglądu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się