Końskie fryzury, przerywanie czy podcinanie ?

Meise, - regularność, regularność i jeszcze raz regularność. Plus czas. Nie da się z buszu zrobić szport grzywy w tydzień, czy nawet w miesiąc. To jest proces, ciągły.
Ja swojego konia przerywam, na grzebyku, rwąc bezlitośnie od spodu całe włosy co około 3 tygodnie. Z początku regularnie musiałam mu robić kiteczki/warkoczyki i to przez dobre 3 lata, obecnie nie pamiętam kiedy ostatnio miał coś na grzywie poza koreczkami na zawodach 😉 Czeszę codziennie i to jest bardzo ważne. Bez żadnego spreyu, sprey tylko na ogon idzie.
Koń mojej mamy miał z początku koszmarną grzywę - gęstą, kręconą, na wszystkie strony. Kiteczki stały mu na sztorc i potrafiły tak przez tydzień, ani w jedną stronę, ani w drugą  👿 Pomogło... zapuszczenie grzywy, w sensie długości. Dalej regularnie przerywałam z objętości. W dodatku całkiem przystępnie wyglądał w dobierańcu! Tak samo czesany codziennie bez spreyu. Kilka lat później wytarł grzywę na padoku, musiałam go ciachnąć na szporta, w myślach widziałam powrót do tej dramy z początku, a tu miła niespodzianka, grzywa została ładna, szportowa.
Także daj sobie czas, trochę cierpliwości i wytrwałości - z każdej grzywy idzie zrobić elegancką fryzurę i uwierz mi, nadmiar jest lepszy niż trzy smętne kłaki na krzyż 😉
Keirshara
Ej ja smętne kłaki zaplatalam nawet XD Chciałam mieć pieknago konia na zawody , bo te 3 włosy stały was każda strone  😲 Boże ile ja się w tym namęczyłem, żeby to jakkolwiek zapleść.
Muszę się wyżalić.

Nigdy nie będę luzakiem na top zawodach, jak nie umiem zrobić top koreczków. 😵 Prawie się popłakałam z frustracji nad tym koniem. Oglądanie filmów na youtube nie pomaga, bo ja wiem, jak je zrobić. W teorii. W praktyce mi wychodzą jakieś mikro gówienka, a nie te perfekcyjne koreczki z filmików. I na filmach zawsze to wygląda na takie proste i łatwe, zainspirowana idę robić i już przy pierwszym warkoczu chce mi się płakać. Moje palce tego nie ogarniają, czuję się, jakbym miała ich za mało, do tego zwyczajnie mnie zaczynają boleć bardzo szybko i tracę w nich pełną ruchomość. A już zaplecenie końcówek warkoczy, tak żeby nic nie wystawało, to jest dla mnie jakaś abstrakcja, za nic mi to nie wychodzi. I jak jeszcze byłabym w stanie to zamaskować, bo końcowo i tak widać tylko samą nasadę warkocza, to nawet tego nie mogę zrobić porządnie i ostatecznie wszystko wygląda jak kupa.
I już tu nawet mi nie chodzi o te resztki grzywy wytartej od kaptura, ale o koreczki same w sobie. Ech.
[img]https://scontent.fosl3-2.fna.fbcdn.net/v/t1.15752-9/86802861_770024186821196_6220281451238129664_n.jpg?_nc_cat=111&_nc_oc=AQkBNYnD7Who3OqU_CtQLcAycxXO5MpjAe_lw6rNHtUACc_mD6aoP3yV-mPI0jg-4vVADS-iKXH8SlSiL0f9Nwxx&_nc_ht=scontent.fosl3-2.fna&oh=9286d8bec7fdaab623de2cd1d04d5f97&oe=5EBF08C1[/img]

Może jednak czas wrócić do Maka, cheeseburgery mi wychodzą jak z obrazka. 😵
Idę się pocieszyć ciastem.
A mnie to się wydaje flygirl ( po czytaniu Cię w różnych wątkach ), że Ty chcesz być TOP już, teraz, natychmiast i przez to się flustrujesz. Nie pociesze Cię ale i do bycia top groomem i dobrym bereiterem musisz spędzić godziny dziobiąc to co nie wychodzi. I kiedyś przyjdzie taki dzień że uwierzysz w siebie, bo wszystko stanie się latwiejsze. A póki co bierz to co masz, wyciągnij z tego tyle ile się da i cisnij pod górkę.
Wiesz że ja nadal wstydzę się swojego jeździectwa? Nadal czuję się jak kupa czasem. Bo np proste przejście z kłusa do stepa to bywa problem. I pukam się w głowie czemu ktoś mnie zatrudnił. A potem oglądam filmy Ingrid Klimke gdzie dziewczyna na treningu, jeżdżąca top zawody WKKW nie ogarnia 5latka i koń robi z nią co chce. I wiesz co? Stwierdzam , że nie jest zle, że muszę się dużo uczyć, ale prę do przodu. Każdy z nas ma dokładnie te same problemy. A to na dokladke są konie, gdzie niczego nie przewidzisz.

I potem jedziesz na zawody i widzisz że Twoje koreczki w sumie nie są źle, że groom od jeźdźca X robi gorsze, albo jedyne na co się zdobył to kitki. Trenuj!

A same koreczki nie są złe. Ta grzywa jest beznadziejna.
I nie oglądaj instagramow czy innych groomerskich fot w necie. Tam zawsze wszystko jest Perfect. Nawet ja w Photoshopie zawsze poprawiam koreczki na ładniejsze do zdjęć sprzedażowych. Serio 🙂

Edit
A konie z Schocko do filmów aukcyjnych mają doczepiane ogony i koreczki,jeśli coś nie jest idealne. Więc te piękne grzywy, to też kwestia zasobności portfela i dostępu do różnych kosmetyków i narzędzi żeby wygląd takiej grzywy poprawić.
Muszę być top teraz już, bo w marcu chcę się ogłosić jako freelancer. I chciałam sobie zrobić zdjęcie, żeby wstawić do ogłoszenia, a tu kupa, nie koreczki. I widzę te zdjęcia freelancerów w ogłoszeniach i nie rozumiem, czemu oni mogą, a ja nie. 😤 W przyszłym tygodniu moja szefowa wyjeżdża, więc poćwiczę na tych koniach, co zostają w domu. I mam nadzieję, że wyjdzie, bo się naprawdę popłaczę. 😂

W ogóle mianuję cię moim osobistym motywatorem. 😜 :kwiatek: We wszystkich kwestiach.🙂
flygirl mi się wydaje że te korki nie są złe tylko ta grzywa jest beznadziejna, serio mi przy niektórych koniach to się płakać chciało jak miałam je zapleść
(a nie miałam niestety czasem wpływu na to bo zawodnik przerywał konie sam i to bardzo mocno że prawie nic z tej grzywy czasem nie zostawało)
a na innych może nie były super top ale wyglądały dobrze. No i jak zapleciesz na mokro to takie pojedyncze kłaczki nie będą tak wystawać.
Przejeżdżałam mokrą gąbką każde pasmo. 🙁 Jednego konia szefowej zrobię, on będzie bardziej miarodajny chyba. Ma grzywę tej samej grubości na całej długości i nigdzie nie jest wytarty. Jak mi na nim nie wyjdzie ładnie, to nigdy w ogłoszeniu nie napiszę "can plait". 😂

Kiedyś, nawet tu na rv, ktoś wstawił zdjęcie koreczków zrobionych z warkocza kłosa. Nigdy nie widziałam piękniejszych, chciałabym takie umieć. Ale jak, skoro nawet nie mogę zrobić perfekcyjnych z normalnego warkocza. Szkoda, że tego zdjęcia nie zapisałam, ani nie wiem, kto je wstawiał, ale były prze przepiękne.
Flygirl,
kup sobie jeszcze taki klej/gumę do układania ludzkich włosów,ja to grzebykiem przeczesywalam przez pasma i plotlam bardzo ciasno. ( Kupowałam najtańsza gumę w Rossmanie ) Nie umiem super pleść ale na mokro z gumą, nawet kijowa grzywa wyglądała ładniej. 
KaNie masz może gdzieś filmik albo zdjęcia jak te doczepiane 'cuda' wyglądają tak z ciekawości?  🤔
Nie mam akurat z Schocko. Ale w necie tego pełno. To nie jest nic nadzwyczajnego, szczególnie u dresaggowych koni.

Kucynka ma taki busz na głowie, kusi mnie żeby jej obciąć na krótko, ale wszyscy w stajni krzyczą na nie... Może ktoś doradzi co zrobić ciekawego z tymi kłakami? Grzywki nie ruszam, mamy piękna, gęsta i długą

O rany, ona jest przeboska  😍 gdzie Ty takiego cukiereczka wypatrzyłaś? Z ogłoszeń czy pocztą pantoflową?

Ja bym obcięła o połowę, żeby pół szyi odsłonić. Wyczesała, wypsikała sheenem i... na sesję  😉
Ale ja się nie mam co wypowiadać, mój koń aktualnie ma idealnie podzieloną grzywę na pół - po połowie po każdej stronie i nijak nie potrafię dojść z tym do ładu.

Co więcej... ten nożyk - niby wszystko fajnie, on niejako obcina włos od spodu przy samej nasadzie, ale.... zaczęły te włosy odratsać, takie igły idące na sztorc w górę i przez to cała grzywa się wyniosła na drugą stronę. Czyli zupełnie inaczej niż zamierzone. Przecież to jakiś bezsens, albo ja coś źle robiłam. No ale w sumie to logiczne, że ta grzywa będzie odrastać i unosić te włosy co są nad nią. Czy ja czegoś nie kumam?

Ogólnie przestaję się tym tematem przejmować, na Cavaliadzie w GP mało kto miał koreczki, także tego  😉

edit. keira, dopiero teraz zobaczyłam Twojego posta do mnie  :kwiatek: na razie może zacznę od regularnego czesania (i wyczesywania z grzywy piasku i kurzu 😉)

eidt. 2 Znalazłam zdj, z wczoraj, Widać te idące do góry igiełki (góra grzywy była po mojej stronie, a teraz uciekła na drugą i to przez te odrastające włosy. Wyparły je po prostu)  🤔wirek:

https://photos.app.goo.gl/DL1EKh7Eee9NtMM78
dairoxroxi, tnij, tnij! Ta grzywa ma takie "załamanie" i sama się prosi żeby do tego miejsca skrócić. Szkoda zakrywać tak zgrabnego kucyka, taką grzywą.
Absolutnie upiergolić 🙂
Zdecydowanie przyciąć do szport równej grzywy.😀
W takim razie dzisiaj idzie pod nożyczki  😎
Edit.


Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
05 marca 2020 17:19
A co zrobić z naszą grzywą? Generalnie długa mi się u niego podoba ale po pierwsze i tak jest ciągle szara z błota, bo Teo uwielbia się tarzać, a po drugie była u nas ostatnio fizjoterapeutka i doradziła żeby albo ją skrócić albo co tydzień przekładać na inną stronę żeby nie obciążały jednej strony, bo coś tam z szyją się może dziać  😡 On ma ogrom grzywska i grzywki ale może lepiej by mu było w takiej krótkiej "sportowej" 😉 może wyglądałby na bardziej ogarniętego, bo tak to taki kudłak ciągle brudny (ja go czyszcze czasem 3 razy dziennie).  😵
Tak wygląda, teraz jest jeszcze bardziej bujna ale nie mam akurat zdjęcia od strony z grzywa, a jak mam to jest tak umorusany że wstyd 🙂

Koniecznie ciąć. Nawet na małym zdjęciu (duże się nie otwiera) widać, że dół grzywy jest całkiem zniszczony.
dairoxroxi, - utnij mocniej! I wytrymuj lub przerwij 😉
Robaczek M., - ja bym uchlastała. Wygodniej, w lecie mamy po 30 stopni od dwóch lat, to będzie mu lepiej z krótszą też. Nasz stajenny szetlandzik był cały mokrusieńki pod grzywą, aż ktoś się ulitował 😉 Swoją szosą bardzo ładny kucuś 😀
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
06 marca 2020 19:19
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
07 marca 2020 16:26
Dzięki dziewczyny, zdecydowałam że grzywa leci pod nożyczki 🙂
Tylko co z nią zrobić? On jest łobuzem, najbardziej widzę go w irokezie ale sama nie wiem. Pewnie fajnie byłoby ten busz przerwać ale ja kompletnie nie ogarniam tematu. Podoba mi się grzywa taka jak u dairoxroxi, celować w coś takiego?
W upały radziłam sobie zaplataniem w warkocze, bo faktycznie potrafiły być mokre pod grzywą. Może w takiej ogarniętej grzywie bedzie znośniej wyglądał w błotniste dni 😉 bo zwykle zastaje go takiego i ta grzywa straszy bo nie da się jej doczyścic a myć codziennie to troche bez sensu.  😵


A grzywa kucki? Ona ma takie afro, pokrecony puszek
Robaczek M., - takie kucyki się ciężko przerywa, to wręcz niewykonalne. Albo nożyczki i irokez, albo trymer. Małe kudłacze to mają więcej grzywy niż 3 duże konie i zwykle jest też oporna na próby przerywania. Ja miałam w jednej z poprzednich stajni misję, ale szybko mi przeszło i dzicz kudłata została potraktowana grzebykiem tnącym, bo ręcznie to syzyfowa praca. Czesałam je szczotką dla długowłosych psów, bo najlepiej tym szło 🤣 Grzywa to nie noga, odrośnie, u takich maluchów to w ogóle zwykle szybko idzie.
W sumie na błoto też możesz warkocze czesać, zawsze trochę mniej się usyfi, tylko nie wiem jak z deszczem i wysychaniem w tej pogodzie.
Gdzieś był filmik jak zapleść koreczki z dłuuugiej grzywy, ktoś kojarzy?  😡
Nie wiem czy dobry wątek, powiedzcie mi czy coś nowego na rynku jest lub starego i sprawdzonego dla Siwych koni? Chodzi mi o suchy szampon. Zbliża się sezon niederkowy, skończył mi się mój ukochany Spot off Eskadrona, ale nie wiem czy moze coś jest już ciekawszego ?
vissenna   Turecki niewolnik
01 kwietnia 2020 14:42
Nie wiem czy dobry wątek, powiedzcie mi czy coś nowego na rynku jest lub starego i sprawdzonego dla Siwych koni? Chodzi mi o suchy szampon. Zbliża się sezon niederkowy, skończył mi się mój ukochany Spot off Eskadrona, ale nie wiem czy moze coś jest już ciekawszego ?


Co prawda nie robiłam codziennie a na zawody, ale niestety najlepsza była "kąpiel" żółtych plam mokrą szmatką i fioletowym szamponem do włosów.

KaNie żeby koreczki dobrze wychodziły to nie ma rady - trzeba zaplatać i zaplatać aż się dojdzie do wprawy. Jak w tym roku padnie turystyka to weź mnie na grooma i będziesz miała problem z głowy 😉
vissenna, to już lepszy off spot eskadrona niż takie pranie nie pranie xD widziałam że jest spray Veredusa, szampon mają bardzo dobry, ciekawe jak ten spray
xxagaxx, - over horse też coś ma. Wygrałam na zawodach, ale mam karego konia z jedną, krótką skarpetką, więc nie dane mi było przetestować 🤣 Z innych ich preparatów zawsze byłam mega zadowolona.
vissenna   Turecki niewolnik
01 kwietnia 2020 14:52
vissenna, to już lepszy off spot eskadrona niż takie pranie nie pranie xD widziałam że jest spray Veredusa, szampon mają bardzo dobry, ciekawe jak ten spray


Wszelkie spreye traktowałam zawsze jako środek doraźny. Nie jestem przekonana do zostawiania chemii na końskiej skórze na dłuższy czas, zawsze wolę przemyś na koniec ciepłą wodą. Sprey Veredusa sprawdzał mi się super. Absorbina też była ok.

W przypadku siwków to chyba jednak najlepsza jest prewencja - usuwanie na bieżąco plam (nogi można myć praktycznie codziennie) plus częste wyciąganie z boksu wszelkich nieczystości.  Siwki to jest zawsze 2x więcej pracy przy czyszczeniu i to chyba ich główna wada 😀

EDIT: Jeszcze przypomniało mi się, że zawsze na zawodach miałam zapas białej kredy do tablicy i jeśli koń uwalił się na ostatnią sekundę to można to zamaskować kredą.
keirashara, ja bardzo nie lubię wszelkich rzeczy z overhorse. Też trochę tego wygrywałam na zawodach i miałam wrażenie że to w ogole nie działa.

vissenna, ja mam bardzo wrażliwego siwka i nigdy w życiu nie miał reakcji na Spot oFaa, a ogon mu często myłam ludzkimi szaponami (tańsze xD) i tez się nic nie działo.  A Prewencja jest dobra dla ludzi którzy chyba życia nie mają i śpią w stajni xD Ja zawsze wybieram kupy, koń ma 2 razy dziennie do 0 i spędza prawie cały dzień na dworze, a jak ma się upierdzielić to się upierdzieli. Większość czasu mam to gdzieś, ale zaraz sezon derkowy się skończy i już tak łatwo nie będzie ;/
xxagaxx, - ja sobie już życia nie wyobrażam bez ich cabi glue, dermaseptu i sani cream 😀 Możliwe, że na zawodach pchają to, co się nie sprzedaje, bo mi się te wymienione preparaty mega sprawdzają.
Zawsze możesz ogolić też na lato, szybciej się czyści 😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się