kącik zaprzęgowca

Przepraszam za post pod postem,ale mam dość pilne pytanie.
Jakie zawieszenie polecacie poduszki czy resory?
Przepraszam za zwłokę, ale dopiero zobaczyłam pytanie   :kwiatek:

Co do linki:
Nasza wytrzymała 5 lat, ale nie bardzo intensywnej pracy (niewiele zawodów maratonowych). Tak naprawdę linka powinna być systematycznie wymieniana. Każda jedna jazda sprawia, że linka jest coraz słabsza (w przeciwieństwie do barczyka, który dopóki w coś nie przyzolimy ma tę samą trwałość). Po latach testów uważamy, że orczyk jest lepszym rozwiązaniem - jest wytrzymalszy i nastręcza mniej praktycznych problemów. Mamy też do niego większe zaufanie. Dodatkowym atutem jest to, że do orczyka można zawsze w razie czego założyć też klasyczne pasy (nie tylko te na szekle).

Jeśli chodzi o kwestię resory vs poduszki to według nas z przodu resory, a z tyłu poduszki na wahaczach 😉 Na dzień dzisiejszy jest to najbardziej sprawdzona konstrukcja zawieszenia i na pewno nie zawiedzie 😉
Bardzo dziękuje za odpowiedź :kwiatek:
Ja mam poduszki zarówno z przodu jak i z tyłu. O tyle dobre rozwiązanie, że można dopasować twardość do własnych upodobań i warunków drogowych.
Np. na leśne wyboiste drogi wolę mniejsze ciśnienie i wtedy bryczka tak nie skacze i nie wybija. Jak mam więcej osób lub na równych drogach pompuję więcej. Nie zamieniłabym na inne rozwiązanie.
I jeszcze jedno.
Jeśli kupujesz bryczkę na zamówienie - to jeszcze bym doradziła bujak pod siedzenie - oszczędza kręgosłup, a komfort jazdy nieporównywalny.
Kupiłam bryczkę i przednie koła przy skręcie wchodzą pod nadwozie, szorują, drewno w tym miejscu wytarte...zmienić koła na mniejsze ? no i jak się nią kołysze stojąc w niej, to za każdym takim bujnięciem uderza mocno w element metalowy podwozia...co to może oznaczać?
Szukam dla kucyka (95 cm w kłębie) janczarów. Orientujecie się kto z rymarzy mógłby mi coś takiego zrobić?
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
16 grudnia 2018 15:03
Atea możesz mi zdradzić jakie macie wymiary placu tam gdzie trenujecie bryczką. Obecnie mam 20x40 i chcę go na wiosnę poszerzyć i zastanawiam się ile miejsca potrzeba żeby jeździć po nim bryczką. Może w końcu się za to zabiorę bo koń zaraz skończy [s]8[/s] 7 lat a my ciągle w martwym punkcie. Myślałam żeby powiększyć go do 30x40, styknie?

edit. konia postarzyłam  😀
RioBrawo, A to jest bryczka na obrotnicy czy rozworze? Masz jakieś zdjęcia? Ciężko tak z opisu coś więcej powiedzieć.
czyszczeniepaki, a janczarów nie zakupisz na jarmarkach, targach końskich najłatwiej?
TRATATA, Nasz ma ok. 30x40 m i prawdę mówiąc jest to za mały płac do nauki młodych koni ale krzywdy większej nie zrobi przy rozsądnej jeździe.  Najlepiej zaraz po zajazdce jak tylko poczujesz że koń ogarnia i jest bezpieczny - zacząć jeździć w tereny na długie proste. Nie bez powodu czworoboki zaprzęgowe mają 100x40 m 😉 My też załatwiliśmy sobie obszerną łąkę w pobliżu gdzie możemy jeździć na dużych łukach. Młodym/niedoświadczonym koniom jest tak zdecydowanie łatwiej wyrobić prawidłowe nawyki (prawidłowe „wchodzenie w szor” w łukach).
Atea owszem, czworoboki są duże  ze względu na czwórki ale w najwyższych klasach jeśli chodzi o single to są ruchami  wypełnione po brzegi. W całym czworoboku pokonuje się tylko raz długą przekątną i w dodatku tylko galopem wyciągniętym 😉Wszystko mimo tej wielkości dzieje się szybko bo dużo przejść, kłusy, zebrane, robocze, pośrednie wyciągnięte, i to samo w galopie, a, w kłusie dodatkowo jeszcze ustępowanie.To nie te czasu jak onegdaj, że po czworoboku podróżowało się tylko kłusem i stępem😉Oczywiście w niższych klasach , jest dużo długich prostych i duże koła i nie ma galopów.
TRATATAto dobre pytanie , co chcesz tam robić?
Ja dla przykładu zimą niejako z musu na hali niecałe 12 m zajeżdżam młodziaki, żaden się nie skarżył  i nie protestował. 😉.Starsze konie również trenują w tej hali, nawet wiosna do niej chętnie powracam, bo najzwyczajniej w świecie wymusza precyzję.
Mam plac 40x40 , ale miejscami zbyt dużo piachu, dlatego korzystam z niego tylko przy pierwszym zakładaniu, potem jeżdżę na łące, w tereny-oczywiście mowa tu o porach roku kiedy pogoda sprzyja 😉
Oczywiście że marzy mi się równiutki wymiarowy czworobok 😍, ale jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma 🙂
tu latem na placu

i zimą na hali

oba konie pierwszy raz.
Katrzyna K, Dość dobrze znam wymogi ujeżdżeniowe, również w tych najwyższych klasach 😉  Posiadam halę 20x25 m. i pierwsze zaprzeganie również odbywa się najczęściej właśnie tam. Z tym, że u nas pierwsze zaprzeganie polega na przejechaniu np. jednego kółka w stępie. Na ogół na następny dzień dodajemy trochę klusa, a później wyjeżdżamy już na plac i w teren. IMO na filmie wstawionym przez Ciebie z hali wyraźnie widać, że koniowi jest ciężko, a łopatka nie pracuje prawidłowo. Oczywiście nie ma co tego oczekiwać przy pierwszym zaprzęganiu, ale chyba nie chcesz mnie przekonać, że regularna jazda na 12 m łuku jest dla niedoświadczonego (a i dla doświadczonego dość męcząca i bez sensu) konia zaprzęgowego korzystna?

Dodam, że najlepsi szkoleniowcy w naszym kraju mówią o tym niejednokrotnie na szkoleniach i treningach.

Jasne, że ja też korzystam z tego, co mam ale staram się to dostosować do aktualnego poziomu konia, a polecanie jazdy na bardzo wąskiej hali jest dla mnie dość zaskakujące i może początkującym koniom bardzo utrudnić prawidłowe wejście w trening.


TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
17 grudnia 2018 08:54
Mi w sumie zależy właśnie na pierwszym zaprzęgnięciu, na placu kilka kółek stępa w lewo i prawo i tak przez kilka dni a potem trochę kłusa i wyjazd na łąkę. Koń z oponą i bronami chodzi tylko ciągle brakowało motywacji do zaprzęgnięcia w bryczkę. Plac i tak będę powiększać bo moja gruba słabo wygimnastykowana i z jeźdzcem trudno jej się wyrobić w galopie na węższej ścianie. Dlatego jak już będę brała koparkę to żebym potem znów nie żałowała, że będzie za dużo lub za mało miejsca. Początkowo myślałam o 25 m na węższej ścianie bo z kolei te 30 może być potem za dużo do codziennego tuptania.

edit. Atea uwielbiam oglądać Wasze filmy i szczerze to hala wydaje się być ogromna a w rzeczywistości ma tylko 20x25? To chyba mi spokojnie wystarczy plac 25x40 bo raczej docelowo ma być tylko to tłuczenia tyłka w siodle a ta bryczka to tak jak pisałam tylko na początek (przynajmniej taki jest plan).

Katarzyna K oglądałam filmik, Twoja hala też nie wygląda na taką ciasną.
TRATATA, Jeśli sprawa rozchodzi się o sam moment zaprzęgania i pare pierwszych jazd to taki plac na pewno wystarczy. Do regularnych treningów najlepiej wybrać sobie jakaś fajna łąkę w okolicy 😉 Z drugiej strony jakbym miała możliwość to bym poszerzała i wydłużała ile wlezie, dobrego placu nigdy za wiele  😜

Nasza hala na filmach rzeczywiście wygląda na większą, nie wiem skąd ten efekt. A jak robię filmy z GoPro to wyglada jakbyśmy mogli zawody zaprzęgowe organizować 😉

Dziękuje za miłe słowa  :kwiatek:
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
17 grudnia 2018 16:51
Tak się dziś przyglądałam to jednak zrobimy te 25m, więcej w sumie mi nie potrzeba do klepania tyłka  😁 a skoro Wy się wyrabiacie w 20 m na hali to my z grubą też damy radę. Trochę szkoda mi zabierać więcej pastwiska bo ziemi za wiele nie mam a może uda się wysypać piachu to odejdzie trochę trawy.
Zabieram się za to zaprzęganie już tyle czasu ale od zajazdki ciągle coś stawało na drodze a to zakup i remont gospodarstwa, potem moja ciąża i tak kobyła ma prawie 2 lata laby. Koń całkiem normalny, posłuszny, nie boi się łomotu orczyka czy szumu opony/bron za sobą ale czasem ptak pierdnie w krzakach i się wystraszy  😁 a jej ulubione ćwiczenie to STÓJ  😂 Oby do wiosny mi zapał nie przeszedł.

edit. i jeszcze pytanie techniczne - lepiej zaprzęgać w ogłowiu z okularami czy bez? Wiem, że ten temat był już tu kiedyś wałkowany ale nie zaszkodzi odświeżyć.
Atea, ja pokazuje jaki mam warunki i że również w takich bez szkody dla konia można sobie poradzić, a Ty mi tu wyjeżdżasz że polecam, albo ironicznie pytasz czy chcę Cię przekonać :/ i jeszcze masz pretensje do młodziaka co pierwszy raz ciągnie bo nie jest jeszcze wygimnastykowany 😵 A jeśli dla starszych chodzących zawody pokonanie łuku czy w kłusie czy w spokojnym galopie o średnicy 12 metrów, jest zbyt ciężkie i bez sensu , to nie mam więcej pytań....
TRATATA 25 m spokojnie na wszystko Ci starczy, mnie tez byłoby szkoda pastwiska, bo jednak to ważna rzecz 🙂
A jeśli chodzi o okularki, to ja w nich młodziaki wszystkie zajeżdżam, nawet lonżuję, a głównie dlatego żeby wsłuchały się w mój głos, rękę i bacik, odczuliły na odgłosy , których nie mogą wzrokiem zlokalizować.
Myślę to to już od Ciebie zależy,jak ją nauczysz tak będzie 😉
Taka ciekawostka, na poniższym linku na godzinie 5:32:14 ziemniak bez okularków 😉 Maratony jeździ różnie , raz w okularkach raz bez  🙂
Katrzyna K, Przeczytaj posty raz jeszcze, bo obruszyłaś się, a wydźwięk mojego posta był zgoła inny.

Tak, uważam, że osobom niedoświadczonym w zajazdce mówienie „a co tam, ja jeżdżę na 10 m i jest ok” może być bardzo krzywdzące dla procesu treningowego ich koni, jak i rozwoju samych powożących. Utrudnianie sobie i koniowi zadania na samym wstępie jest bez sensu. Przypominam, że to forum czyta sporo osób, które same zabierają się za zajazdkę swoich koni i powinniśmy odpowiedzialnie wypowiadać się na temat warunków w jakich powinno się to odbywać.

Nigdzie nie napisałam, że pokonanie łuku 12 m. dla doświadczonego konia to problem. Jest różnica pomiędzy pokonaniem łuku 12 m, a regularnym treningiem na takiej hali i niemożności dobrego wyprostowania konia w tym czasie. Chcesz i musisz tak jeździć - spoko, ale znowu - to nie są dobre warunki do treningu. Przypomnę też, że mówiliśmy o niedoświadczonym koniu.

„Pretensji do młodziaka” nie poruszam nawet, bo wyraźnie w poście napisałam o co mi chodzi.

TRATATA My na ogół zaprzęgamy w okularach, ale to też zależy od konia. Jeśli dobrze pracuje w okularach na lonży to w okularach. Pamiętaj, żeby najpierw konia z nimi zapoznać 🙂 Daj znać jak poszło.
, ale chyba nie chcesz mnie przekonać, że regularna jazda na 12 m łuku jest dla niedoświadczonego (a i dla doświadczonego dość męcząca i bez sensu) konia zaprzęgowego korzystna?



Nigdzie nie napisałam, że pokonanie łuku 12 m. dla doświadczonego konia to problem. Jest różnica pomiędzy pokonaniem łuku 12 m, a regularnym treningiem na takiej hali i niemożności dobrego wyprostowania konia w tym czasie.

nie wiem co tam chcesz na 12 metrach prostować, skoro jazda po łuku. Długość hali ma 38 metrów, tak więc w prostowanie na tym odcinku się bawię , a na łuku w jazdę po łuku  😀



Tak, uważam, że osobom niedoświadczonym w zajazdce mówienie „a co tam, ja jeżdżę na 10 m i jest ok” może być bardzo krzywdzące dla procesu treningowego ich koni, jak i rozwoju samych powożących. Utrudnianie sobie i koniowi zadania na samym wstępie jest bez sensu. Przypominam, że to forum czyta sporo osób, które same zabierają się za zajazdkę swoich koni i powinniśmy odpowiedzialnie wypowiadać się na temat warunków w jakich powinno się to odbywać.

aaaaa , no widzisz , nie pomyślałam,że teraz wszyscy będą tak robić 😎 a tak serio, nie potrzebna jest hala żeby biedy narobić, ani duża ani mała.Jeśli się z koniem  przepracuje absolutnie wszystkie problemy z ziemi,mam tu na myśli pracę z opona i na dwóch lonżach czy tam długich lickach( jak kto woli) na prostej, na kołach mniejszych większych, w kłusie i w stępie, na różnych podłożach(bo wiadomo że inne dźwięki wydaje opona na piachu, a inne, po twardym,inne na kamyczkach, i asfalcie)  odczuli na odgłosy , stuki , trzaski, odczuli na dyszelki(to akurat przy szlachetnych ważne)zaakceptuje kontakt(wędzidło-ręka)bacik, jako pomoc, a nie strach, jeśli w każdym momencie  koń na nasze polecenie zatrzyma się i będzie stał grzecznie-czyli ogólnie współpraca na zasadzie akceptacji i zaufania to założenie do bryczki jest tylko proformą czy na mojej hali czy na placu..Tempo pracy zależy od psychiki konia, jednym idzie to sprawnie, zazwyczaj prócz małych wyjątków to grupa ślązaków i zimnokrwistych, inne potrzebują więcej czasu-np szlachetne.Co nie znaczy ze polecam wszystkim amatorom pierwszy raz zakładać konia bez pomocy osoby doświadczonej 😉
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
18 grudnia 2018 12:31
TRATATA My na ogół zaprzęgamy w okularach, ale to też zależy od konia. Jeśli dobrze pracuje w okularach na lonży to w okularach. Pamiętaj, żeby najpierw konia z nimi zapoznać 🙂 Daj znać jak poszło.


Do tej pory pracowaliśmy bez ale i tak będę zaczynać od zera więc spróbujemy w okularach bo ruszające się krzaki ją za bardzo rozpraszają. Jednak to wszystko dopiero wiosną, dzieć mi podrośnie to może uda się jakoś systematycznie ćwiczyć.
Katarzyna K Odnośnie przygotowania konia zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości.

Co do zajazdki i późniejszego treningu na ciasnych halach/placach - MOIM ZDANIEM nie jest to tylko kwestia napytania biedy czy nie, po prostu pod kątem fizjologicznym jest to dla młodego konia niedobre. Ale jak już mówiliśmy - w przypadku zaprzęgusów warto szybko wyjechać w teren, więc nie ma co nad tym kruszyć kopii.

TRATATA W takim razie byle do wiosny 😉 W razie czego służymy radą 🙂
Co do zajazdki i późniejszego treningu na ciasnych halach/placach - MOIM ZDANIEM nie jest to tylko kwestia napytania biedy czy nie, po prostu pod kątem fizjologicznym jest to dla młodego konia niedobre. Ale jak już mówiliśmy - w przypadku zaprzęgusów warto szybko wyjechać w teren, więc nie ma co nad tym kruszyć kopii.

oczywiście że nie ma co kopii kruszyć, mamy różne doświadczenia i różne zdania, ale chyba po to jest to forum żeby się nimi dzielić 😉
Znowu się przyszłam pochwalić!
Pisałam o takiej mojej własnej durnej kobyle, że się fajnie udało ją założyć po dość długiej przerwie, dziś zrobiliśmy kolejny trudny (potencjalnie, bo poszło gładko) krok. Czyli
dokonaliśmy czegoś, do czego się przymierzałam od dłuższego czasu, czyli założyliśmy Dzidźkę na lewo. Rozprężyłam ją chwilę w lejcach na łące (ojojoj ale straszny pieniek!) i pojechaliśmy. Poszła jak stary koń, jeden był tylko moment kiedy otoczenie ją przerosło (zdecydowanie świat wygląda inaczej z drugiej strony dyszla!) i usiłowała w pole pojechać (dzikim stępem) ale Prosiak była twarda i nie dała się zepchać z drogi. Nie ma problemu z dyszlem z drugiej strony (jak ją pierwszy raz dyszel dotknął to pomachała ogonem i to była cała reakcja) tylko ustawiała się w lewo no i jechałyśmy trochę wężem. I nie skręca, tzn nie pcha dyszla ale na to ma czas, Prosiak to zrobi za nią. Jestem z niej dumna! Wygląda że da radę chodzić z młodymi końmi za jakiś czas!
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
03 maja 2019 13:15
Odgrzebuje 🙂
Mam kilka pytań typowego laika. Jeśli z nogą kucynki będzie wszystko ok to bardzo bym chciała przyuczyć ją do zaprzęgu. Skończyła 4 lata więc myślę, że wiek już odpowiedni. Na pewno będę szukać kogoś żeby ją przyuczył, bo ja się nie znam ani troche (może przy okazji polecicie kogoś z małopolski, kto przyuczy malucha? Tak fajnie i pozytywnie, bo to chętny do nauki konik).
Malutka ma 84cm więc rozglądam się za jakimiś "pojazdami" mini i szorkami. Trasy mamy głównie proste i płaskie ale najmniej będę chciała poruszać się po asfalcie, mamy jeziorko, lasy, pola i wały rzeczne. Chciałabym coś w stylu maratonki terenowej. Możecie nakierować na co mniej więcej patrzeć? Myślę że i tak decyzja zapadnie jak ktoś ją zobaczy i pewnie coś dopasujemy razem ale chciałabym mniej więcej popatrzeć w co celować.
Drugie pytanie mam takie... Kucynka ma kumpla do towarzystwa, w
odległych planach to chciałabym żeby razem w tym zaprzęgu chodziły. Problem jest jeden (a może to nie problem) drugi kuc jest wyższy, myślę że już ma ze 95cm a jeszcze rośnie bo ma dwa lata. Czy taka różnica wzrostu to przeszkoda do zaprzęgania ich razem? Bo jak przeglądam zdjęcia to konie raczej podobnego wzrostu są w parze.

O i jeszcze jedno... Ile tak zdrowo uciągnie jeden szetland? Nie wiem ile taka bryczuszka waży ale jej waga plus moje 50kg po prostym terenie jest odpowiednie dla malucha? Bo nie wiem czy zaczynać się odchudzać czy nie musze (najmniej bym chciała i potrzebowała, hihi) 🙂
Dla jednego lżejszy będzie pojazd jednoosiowy, na spacery w terenie idealny, spokojnie na prostym terenie powiezie dwie osoby
ważne, żeby był dobrze wyważony (środek ciężkości pasażerów na osi pojazdu, żeby dyszelki nie przenosiły ciężaru na grzbiet konia)

dla jednej osoby
https://ogloszenia.re-volta.pl/bryczka-gig-sulky-dla-mini-kuca/o/116756/

dla dwóch osób
[url=https://www.olx.pl/oferta/bryczka-dla-mini-kucykow-75-115cm-CID103-IDyy8rV.html#9e1d8e6c85]https://www.olx.pl/oferta/bryczka-dla-mini-kucykow-75-115cm-CID103-IDyy8rV.html#9e1d8e6c85[/url]

Producenci maratonówek maję też wersje dla kucyków, trzeba popytać. czasem można coś sensownego wyłapać w ogłoszeniach używanego sprzętu.

Uprząż różni się czy do pojedynki, czy do pary. Na pojedynkę musi mieć paski, klamry do przypięcia dyszelków.

Większa różnica wzrostu może być przeszkodą, bo konie mają różny wykrok i tempo. Czasem nie ma to wielkiego znaczenia, ważne jest dopasowanie sprzętu i regulacja uprzęży, żeby je zgrać -  trzeba zobaczyć jak obydwa kuce będą razem chodziły.
Witam, może ktoś coś doradzi. Znajomy poprosił o pomoc, ma dość poważny problem z koniem, który przy ruszaniu potrafi wspiąć się niemal do pionu, odmawiają ruchu naprzód. Dodam, że to 8letni koń, który z zaprzęgiem ma styczność od 3 roku życia, jedynie zimą ma luz. Jak już się "rozejdzie" to zaczyna wchodzić w puszorek i ciągnąć jak powinien, ale przy wyjeżdżaniu z domu i pierwsze 30 minut to cyrk na kółkach, drepcze w miejscu, na boki, potrafi zgiąć się z bryczką w pół i na nic nie reaguje kontrlejcą, czy nawet batem. Zamiast ruszać spokojnie to wręcz wyskakuje do przodu, sam się nakręcając. Z roku na rok z tego co mówił robi się coraz silniejszy i coraz bardziej kombinuje. Niestety na dodatek ogier, mocniejszej budowy. Pomaga jedynie dodatkowe wypięcie, aby uniknąć zadzierania głowy i tym samym prób wspinania, raz drugi się szarpnie i potem już nie ma problemu, ale to nie rozwiązanie problemu. Próbowaliśmy z ziemii, jedna osoba prowadzi, rusza zatrzymuje itd, ale efekt marny póki co. Za moją namową sprawdzone zęby i fizjo czy aby coś nie boli, ale tu nie ma się do czego doczepić. Jak go nauczyć poprawnego ruszania? Sama mam styczność z zaprzęgiem od dawien dawna, ale takich cyrków w wozie jeszcze nie widziałam. Koń zamiast w profesora zmienia się w drugą stronę... Na początku problemu nie było, natomiast narasta z czasem.  🤔
mi zawsze znajomi mówili, ze tak  robia konie, ktore nie potrafią  ciągnąć prawidlowo lub konie, ktore zbyt mocno sie obciąży  np niedostosowana bryczka do podloza
(cienkie kola i gleboki piach), za  ciężki ladunek no i te, ktore sie ekscytuja za mocno, czyli często  ogiery.
na chlopski rozum moze to tak jak w siodle- zmniejszyc wymagania i wrocic do ciagniecia opony ?
Czy kon w obejsciu  jest wychowany i posluszny a problem wystepuje tylko z zaprzegu?
Kupiłam uprząż od rymarza i po roku użytkowania się przetarła. Co to w ogóle jest za materiał ? 👿

https://zapodaj.net/3c25ec3c5464d.jpg.html
https://zapodaj.net/af7639e155f1a.jpg.html
secretary Jest wiele powodów, przez które koń zachowuje się w ten sposób. Prawdopodobne przyczyny to: błędy podczas zajazdki, za ciężka bryczka, źle dopasowana uprząż lub inne elementy zaprzęgu. Być może teraz to już tylko strach konia przed tym, co się wydarzyło w przeszłości, ale skoro problem narasta to oznacza, że nie doszliście do źródła problemu i lepiej wezwać kogoś doświadczonego. Warto zasięgnąć już bezpośredniej porady i treningu specjalisty.

Floresta Wybacz, ale nie wiedząc jak uprząż była przechowywana, użytkowana i pielęgnowana nie jesteśmy w stanie ocenić czy rymarz jest faktycznie kiepski, czy też po prostu nie dbasz o sprzęt 😉
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
01 sierpnia 2019 15:13
Mam pytanie odnośnie przyuczania konia do chodzenia w zaprzęgu.
Sama się za to nie bede zabierać bo się kompletnie nie znam, a to młode koniki i nie chce nic popsuć. Nie spotkałam w okolicy nikogo, kto przyucza konie do zaprzęgu i jestem zdecydowana żeby je do kogoś oddać w trening. Nie ukrywam że Atea i jej mąż przemawia do mnie najbardziej ale to wyprawa niemal na drugi koniec Polski. Jest ktoś godny zaufania bliżej Krakowa czy ewentualnie nastawiać się na dalsze wycieczki? 😉
Pytanie bardzo wstępne, nie wiem nawet czy ktoś się podejmie miniaturek. Termin to albo koniec wiosny albo środek lata, rozważam jeszcze tą zimę ale drugi kuc jeszcze raczej za młody (teraz ma ponad 2 lata ale wolałabym dać mu jeszcze czas a muszą pojechać razem).
Znacie kogoś? Chciałabym żeby to było zrobione z głową, bez jakiejś przemocy i raczej delikatnie bo to maluchy. Ile mniej więcej może potrwać takie przyuczanie? Celować.bardziej w miesiąc czy to za mało? Tak żeby to było później w domu bezpieczne, żebym mogła wyjechać w jakiś teren. Chciałabym wcześniej uzbierać dudki dlatego pytam 😉
po mojemu miesiąc to mało, zwłaszcza jeśli oba konie surowe.
Pierwszy miesiąc na ogół wychodzi na taką pracę ogólną, czyli przyzwyczajanie do sprzętu, do wiszących i ciągnących się postronków, potem wędzidło, sterowanie, ciężar. Jeśli chce się to zrobić solidnie to powinien być czas około miesiąca. Potem ja osobiście zaczynam zakładać do pojazdu najpierw do pary z dobrze zrobionym koniem, najpierw na prawo, potem jednego przynajmniej konia trzeba przestawić na lewo i dopiero potem można spróbować złożyć parę z dwóch młodych koni. Tak jest w miarę bezpiecznie
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
02 sierpnia 2019 14:45
Czyli nastawić się na minimum 2 miesiące tak?
One raczej nie będą chodzić w parze, spora różnica wzrostu między nimi jest niestety ( mała ma 84cm a większy ok 110-115) chyba że to jednak nie problem?
Na pewno muszą być przyuczone porządnie, bo u nas nie ma dzikich pól i lasów, wszędzie drogi, sporo domów. Żeby dojść do fajnych terenów trzeba przejść główna drogę i iść między domami albo iść wzdłuż osiedli domków. No i nawet jak nie będą chodzić w parze to chce żeby chodziły razem, tzn jeden żeby szedł w zaprzęgu, a drugi obok mnie na kantarze.
U nas raczej płasko, czy taki mały kuc uciągnie mnie bez problemu (50kg)? A ten większy jaki może mieć "uciąg"? Mówimy tu o spokojnym spacerze po płaskim, po polnych drogach.
Przepraszam za pytania ale jestem zielona 🙂
Pewnie pojazd musi być do nich dobrany ale w takie terenowe spacery w co celować?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się