Gruda

Zdrowykoń, to na stawie skokowym jest, tak?
dea   primum non nocere
21 sierpnia 2019 09:51
Dokładnie, wygląda jak staw skokowy, w tym "dołku". Do tej pory wszystkie przypadki, które widziałam, to była (ostra lub przewlekła) małościółkoza. Leczy się widłami. Jeśli przewlekła lub przeleczona, to już może być blizna w tym miejscu i można ewentualnie próbować działać w tym kierunku, chociaż jest szansa, że sierść już nie odrośnie.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
21 sierpnia 2019 10:12
Dokładnie. Mój Blondas miał identyczne na obu nogach jak był mały, namiętnie rozgrzebywał ściółkę na boki i kładł się na podłodze. Odokąd mieszka na dworze to zniknęło, nic z tym nie robiłam, zarosło.
Kilka lat i różne maści nic nie dalo, po 1.5 miesiaca jest tak koszt "leczenia" 2 zł.  😉  Kłaczory dorastają.
dea   primum non nocere
21 sierpnia 2019 11:28
No fakt, maści rzadko pomagają na obtarcia o twardą podłogę.
Gruda też najczęściej zaczyna się od otarcia, później dochodzą bakterie itd 😉 nietrafionym leczeniem możemy wprowadzić grzybicę itd., wtedy leczenie może trwać miesiącami, samo otarcie raczej szybko się goi.  😉
dea   primum non nocere
21 sierpnia 2019 12:08
Ano goi się, w przypadkach które znam wystarczyło grubiej pościelić 😎 jak zwykle roztaczasz aurę tajemniczości, jak zwykle nie mam pojęcia do czego dążysz.
Do niczego, zmiana była smarowana różnymi maściami i przez parę lat nic nie działało. Pewnie nie jedna osoba ma takie coś, pomogło przemywanie roztworem boraksu, koszt 2 zł. Taką tajemnica nie mów nikomu.  😉
Czy ktoś wysypywał na padok środek grzybobójczy? To ma sens? Dostałam taką podpowiedź od pseigo hodowcy.
BASZNIA   mleczna i deserowa
11 stycznia 2020 06:53
Teraz uwaga. Rada z doświadczenia osoby posiadającej epickie błoto na padoku.
Warunki według mnie mają znikome, prawie żadne znaczenie.
Mam konie, które dostają grudy po dwóch miesiącach suszy. Pod koniec sierpnia, juz szykują zmianę sierści, i starym i chorym zupełnie wystarczy to do spadku odporności.
Mam konie, które miały grudy po pół roku, ale na przykład były chore na co innego albo miały syfne życie, nawet psychicznie.
Dochodzą do siebie i nic. Mimo rzeczonego  błota po pachy.
Takie przemyślenie.
Im jestem starsza i koleina setka szkap daje doświadczenie, tym bardziej twierdzę, że bez zdrowego i zadowolonego konia to se można co najwyżej hemoroidy maściami wyleczyć.
Zdrowykoń, tylko to nie była gruda 😵

I mam dokładnie takie same przemyślenia, jak BASZNIA,. W stajni 32 konie, wszędzie takie samo błoto, grudę mają ze 2 szt. Mój Darco "boża sierota" potrafi załapać grudę w sierpniu przy suszy. Generalnie podatny na nią jest w momencie zmiany sierści = wysiłek dla organizmu i lekki spadek odporności. Staram się szczepić na grzyba, nie zawsze pamiętam o corocznej powtórce. W tym roku przyplątała nam się gruda bakteryjna, która powróciła pomimo zaszczepienia. 2-3 smarowania MastiJetem załatwiają sprawę. Jak wróci - koń dostanie Zylexis na podniesienie odporności i po kłopocie.
Za to pomysły ze środkami grzybobójczymi na pastwiskach, itp. są moim zdaniem "z czapy".
BASZNIA   mleczna i deserowa
11 stycznia 2020 07:54
O tototo.
Też miałam bożego sierotę, młody byk, ale tak ujowy, że miał najgorszą grudę, jaką w życiu widziałam. Reszta zdrowia też partiami do wymiany.... A w tym czasie ekipa 25 plus czysta... 
Do tego roku grudę widziałam tylko na obrazkach. Żaden z moich koni jej nie miał niezależnie od warunków w jakich stał (błoto na padokach lub jego brak).

W tym roku byłam na trzy miesiące w stajni u trenerki i koło września daliśmy moją kobyłę do mini stada trzech bab, gdzie niestety wylądowała na ostatnim miejscu w hierarchii. Po kilku dniach było już w miarę ok kobyły się dotarły, ale po jakimś czasie moja znowu zaczęła walczyć o pozycję i znów zaczęły się trochę przeganiać. Dla bezpieczeństwa zostały oddzielone. Koń nie pokazywał żadnych objawów stresu - stała sobie spokojnie żarła siano, na treningach koń spokojny i wyluzowany.
Zaczęły się jakieś problemy alergiczne - oddechowe.
Mimo suchego lata kobyła z małego otarcia na skórze dostała grudy. Gruda zamiast się goić mimo stosowania zaleceń weta zaczęła się coraz bardziej rozprzestrzeniać.

Wróciliśmy do siebie i gruda objęła dwie nogi, przód, tył pęciny a giry spuchły...
Pogorszenie oddechowe mimo że kobyła stała 24 h  na dworze . Badanie endoskopowe nie wykazało żadnych poważnych zmian, BAL ok, a testy alergiczne wyszły tragiczne. Wet stwierdził że to wszystko jest spowodowane spadkiem odporności konia.

Okazało się że mimo dobrego żarcia, siano i woda non stop na padoku, zawirowania ze stadem i zmiana stajni była takim katalizatorem tego stanu.

Wszystko zaczęło się poprawiać jak zaczeliśmy wszystkimi sposobami ta odporność poprawiać (witaminy minerały, probiotyki) plus Zylexis i szczepionka na grzyba.
Gruda najpierw trochę odpuściła, później przeszła z nasileniem z jednej na drugą nogę.
Dopiero od kilku dni odpuściła - nogi już nie spuchnięte wszystko się goi.

4 miesiące smarowania, moczenia, nie moczenia, antybiotyki doustne, smarowanie maściami zaleconymi przez weta...

Dopiero teraz jak odbudowała się odporność organizmu gruda zaczęła odpuszczać. Mimo ze właśnie teraz przeszły na bardziej błotnisty padok z racji budowy nowych ogrodzeń.




BASZNIA   mleczna i deserowa
21 stycznia 2020 07:42
Ano. Tak to działa. Niestety psuje się szybko, naprawia długo.
Dostaję takie konie. Często dochodzą do siebie nawet rok, półtora. Nie mówię o grudzie tylko o ogólnym stanie.
Czy spotkał się ktoś z Was z powikłaniami po grudzie w postaci rozwarstwiania się koronki? Koronka na wszystkich czterech kopytkach zaczęła się po pewnym czasie (w zasadzie ok.2/3tygodnie po grudzie) jakby łuszczyć i odpadać, wyglada jakby miała zostać sama skóra 🙁 Wcześniej nad nią panowała obfita gruda... Zastanawiam się czy jest to możliwe czy też szukać przyczyny w czymś innym.  🤔
koniara983, a co stosowałaś na tą grudę? Może to uczuliło/wysuszyło tak skórę, że teraz musi się zregenerować?
Pewnie trzeba teraz porządnie nawilżać.
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
26 kwietnia 2020 21:51
Może nie gruda ale nie bardzo wiem gdzie zapytac. Koń odparzyl sie od lonzy na pędzinie zadniej nogi. Czym najlepiej to ogarnac?
Moim zdaniem - fenistilem.
domiwa, jak się odparzył od lonży na pęcinie? Zaplątał i pokaleczył?
takie polonżowe podcięcia skóry to paskudne sprawy do leczenia. Szczególnie właśnie w zgiętkach, ciężko się goi, ranki wiecznie się otwierają no i syf. Tam często ziarnina buja.
tajnaa, tylko czy odparzenie to podcięcie?
Tak czy siak fenistil tu raczej nie pomoże... raczej coś odkażającego chyba... zależy co się właściwie wydarzyło i jak to wygląda...
Ja na takie paskudne rany bardzo cenię sobie dermatologiczną bazę z tlenkiem cynku firmy Ziaja. Na początek odkazić Oktaniseptem lub podobnym środkiem, osuszyć, a potem nałożyć maść.
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
27 kwietnia 2020 12:13
Nazwałbym to przypaleniem.zaplatal się w lonże i pociągnął. Zrobię zdjęcie i wstawię.
_Gaga, podcięcie.
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
27 kwietnia 2020 22:09
Wstawiam fotke. Oplukane woda z kurzu, to żółte to resztki maści z siarką. Poźniej umyłam manusanem,by zmyć tłuste.
darolga   L'amore è cieco
27 kwietnia 2020 22:44
domiwa - ja bym tu przede wszystkim wjechała z antybiotykiem, czyli Fatroximiną albo CTC, bo może zrobić się bajlando. Przynajmniej jednorazowo, ale powtarzałabym ten zabieg do uzyskania jakiejkolwiek ciągłości tkanki. Ponieważ one będą wysuszać, a to tkanka na zgięciu, która musi pracować - na zmianę psikać i smarować nawilżającym antyseptykiem (tu już masz spore pole manewru). To rozwiązanie numer jeden. Rozwiązanie numer dwa to tribiotic, który ładnie takie tematy ogarnia. Powinien wystarczyć samodzielnie aplikowany (na zmianę oczywiście z myciem), bo wybija wszelakie gówno dość skutecznie, a jednocześnie jest bodajże na lanolinie, więc ładnie nawilża. I ma spoko konsystencję, miłą do aplikacji. Rozwiązanie numer trzy to Ransept z Over Horse, który serio robi robotę i nie mówię tak dlatego, że tym handluję. Ten w żelu koniecznie. Dobrze odkaża, ładnie wspiera tkanki i ma spoko formę, no tylko barwi na czerwono jakby co.
Powtórzę: fenistil.
tajnaa, jednak przypalenie. Goi się równie paskudnie
halo, możesz proszę wytłumaczyć zasadę i sens działania leku przeciwhistaminowego na ranę?
Osobiście zastosowałabym Vetericyn Wound & Skin Care Hydrogel preparat przyspieszający gojenie. Sprawdziłam na kilku koniach i działało cuda.
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
28 kwietnia 2020 22:18
Dzieki dziewczyny za rady, poki co rana wyglada lepiej. Dzisiaj polecialo CTC. Zobacze jak bedzie jutro. Ten najwiekszy strup zaczyna schodzic.
Zapewne ta sama zasada, która sprawia, że w ulotce fenistil jest polecany także na poparzenia.
"Zacięcie" od lonży w istocie jest poparzeniem.
Chodziłoby o trzy rzeczy: stłumienie stanu zapalnego żeby za szybko nie tworzyły się strupy/zrosty,
oczywiście aby to gojąc się nie swędziało, oraz, co bardzo ważne, o medyczną formę żelu, hydrożelu  😀iabeł:.
Chodzi o nawilżenie w istocie gwałtownie przesuszonych tkanek i o proces gojenia przy zachowaniu elastyczności tkanek.
Zastosowanie fenistilu potrafi znacząco zapobiec zrostom/bliznom. Tego typu "rzecz" potraktowana fenistilem nie pęka, naskórek nie odchodzi płatami.
Fenistil nie kosztuje milionów monet, w dodatku daje zabezpieczającą a oddychającą powłokę. Mocno imituje naskórek.
Jest aseptyczny, bo przeznaczony do kontaktu ze skórą, która ma przerwaną ciągłość (wkłucie).
Lekkie poparzenia i odmrożenia oraz nawet poważniejsze odparzenia potraktowane fenistilem mają zwyczaj goić się łatwo, bez bólu i bez problemów.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się