Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!

Vanille: super fotki. Myślałam że to jakiś Egipt czy coś na 1 zdjęciu.

Trusia: to Kampinos na tych zdjęciach?

A to nasz zeszłotygodniowy terenik. Na razie cały czas zielono.  To na końcu to "śliweczki" z drzewa  zwanego dereń kousa - smakują trochę jak białe śliwki ale mają w środku 4 małe pestki jak z czereśni.





Nie, to zdjęcia z urlopu, z Mazur, z sierpnia. Po raz pierwszy w w swoim życiu pomarańczowy koń przez trzy i pół tygodnia był codziennie w terenie. W Kampinosie nie mogę znaleźć wody do wchodzenia. Są jakieś strumyczko-rzeczki, ale mają bardzo strome zejście/wejście i nie wiem, jakie jest dno.

Na tym filmiku niesamowita roślinność na odcinku "przed murem", jak puszcza prehistoryczna.  😉    Nie wiem czy dobrze zauważyłam, ale też chyba były takie żółte wiechcie jak na moim zdjęciu. Ktoś może wie, co to za roślina?

vanille, też podobną trasę kiedyś zrobiłam, ale na rowerze, niestety. 
trusia, na rowerze też musi być super, bo tereny są wspaniałe choć na pewno trzeba się czasem napedałować pod górkę :-)
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
16 października 2018 15:48
Trusia: no bo ja się zastanawiałam gdzie w Kampinosie mogłyby być takie spore jeziorka, a Kampinos raczej dość dobrze znam, przynajmniej jego wschodnią część. Ale Mazury wszystko wyjaśniają.
Weekend był taki piękny n a Mazurach, że nie można było nie jechać w teren. U nas jest taki brzeg, że można galopować po wodzie, szkoda, że jeżdżę sama, bo byłyby fajne fotki  🏇/. trusia  te żółte wiechcie to nawłoć
Trusia: no bo ja się zastanawiałam gdzie w Kampinosie mogłyby być takie spore jeziorka, a Kampinos raczej dość dobrze znam, przynajmniej jego wschodnią część. Ale Mazury wszystko wyjaśniają.


Niestety, w Kampinosie bardzo mi brakuje jakiegoś jeziorka, do którego można wjeżdżać. Kiedyś stałam w stajni w Kazuniu i tam zaraz za ogrodzeniem było dość duże jezioro, z plażą i piaszczystym dnem. Niestety, tę plażę upodobali sobie okoliczni menele i urządzali tam sobie popijawy. Same popijawy by dało się przeżyć, bo caly czas tam nie siedzieli, ale chyba ze złości, że flaszki się szybko opróżniały, tłukli te flaszki i wszędzie było pełno szkła. Najpierw nawet to szkło wybierałam, ale była to syzyfowa praca, w dodatku szkło było też w wodzie, a tego już nie dałam rady wyciągać. Z bólem serca musiałam zrezygnować.
PumCass   zachowaj zimną krew!
19 października 2018 20:21
Taka piękna jesień za oknem, a tutaj cisza! Dajcie chociaż wirtualnie nacieszyć się kolorowym krajobrazem!  😁
Od nas jedno, ze spaceru w ręce o zachodzie słońca 😍 

zembria   Nowe forum, nowy avatar.
19 października 2018 20:29
My jeździmy. Stale jeździmy. Dużo jeździmy. Panie, taki zap.. że nie ma kiedy taczki załadować 😜 To nie mam kiedy pisać 😉
Fotki z poprzedniej soboty, prawie 30 km pękło wtedy, cudowna pogoda i piękny jesienny las 💘
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
20 października 2018 10:57
trusia, to żółte nawłoć. Nasze koniska się tym zażerają w terenie, ma m.in. działanie odrobaczające.

Miło pooglądać Wasze foty  😍
My na razie jesteśmy wyłączeni z terenowania, tylko ewentualnie spacerki wokół komina. Jak już konie wrócą do zdrowia to będziemy zwiedzać nowe tereny. Bardzo możliwe, że z drugiej strony naszej góry. Zaczynam zwiedzanie miejscówek, jedną b. fajną mam już upatrzoną - trzymajcie kciuki 🙂

Tymczasem trochę wspomnień z lata
Rajd: Poranek dnia drugiego

Nasz miły gospodarz z Głazkowa, wskoczył na konika z pastwiska i w towarzystwie psiaków pokazał nam skrót do szlaku 🙂




Po cichutku przemierzamy Chełmsko, konie się spisały - nie było pamiątek do sprzątania  😁

Jeden z najzabawniejszych dla mnie momentów z całego rajdu...
Jechał z nami Kolega Rodzynek w Babińcu. Trochę ponad tydzień wcześniej wybił sobie bark. W ramach ostrożności pojechał na moim Miśku, który po pierwsze nie robi numerów i się nie płoszy, po drugie jest jak kanapa (cyt. Galop jak "latający dywan"😉. Ja na mojej babie, która Miśkiem nie jest :P Opisywałam tu dwie spektakularne gleby w stepie 😀iabeł: Zatrzymaliśmy się pod skocznią narciarską na zdjęcie grupowe. Po fotkach tak wyszło, że zamieniliśmy konie - szliśmy trochę prowadząc. Fajna droga - wsiadamy! Kolega podciąga popręg. Miło z jego strony 🙂 Bierze się do wsiadania na Gniadą. Zaczynam mieć wątpliwości. Kozak z niego, ale z temblakiem i niedawno nastawionym barkiem? Pytam, czy na pewno chce na niej jechać. Okazało się, że pomylił konie  :wysmiewacz22:  Być może uratowałam koleżance męża  🤣  Swoją drogą gatunek męski i postrzeganie szczegółów  😉 Moje koniska poza wzrostem są diametralnie różne: on ciemny/ona gniada, łysy/z grzywą, okrągły/smukła, w siodle wszechstronnym/w ujeżdżeniówce, wodze plecione czarno-niebieskie / biało-niebieskie, podwoziem też się różnią 😉


"Chlap, Kochana, chlap!" To był upalny dzień, każda okazja do zmoczenia kopytek - bezcenna!

Koniec słońca i ciepła ale i tak jest pięknie
Na_biegunach,  życzę zdrowia konisiom, swoją drogą tereny super.
A ja miałam dziś towarzystwo w terenie, więc fotki nie tylko uszowe  🏇
Zapytałam już w wątku o strzemionach, ale z racji tego, że sama normalnie tam nie zaglądam pozwolę sobie zapytać również tutaj:
Wie ktoś może czy te koszyczki pasują do strzemion compositi profile premium?
Myślę, że w kąciku terenowców może prędzej znajdę odpowiedź na to pytanie
Na_biegunach super zdjęcia.
Ja z racji ze jeżdżę sama z luzakiem mam zdjęcia co najwyżej zza uszu haha
Milo popatrzeć na piękne słoneczne zdjęcia gdy za oknem szaro.
Cobrinha U mnie tak samo jedyna opcja to fotorelacja znad uszu  😁
Na_biegunach U Ciebie jak zawsze tak pięknie  😍. Zdrówka dla kopytnych  😉

My ostatnio trochę po górkach podreptaliśmy,cieszymy się jak na razie wciąż piękną i słoneczną jesienią  😍





Ja mam CUDOWNEGO konia. Nie wsiadam od miesiąca. Koń tupta tylko w niektóre weekendy pod chłopcem tylko po placu. Przyjezdzam, siodłam, jadę w teren jakby nigdy nic. Procentują mu chyba te lata terenów w przeszłości. Nie da się go nie kochać.

[img]/img]
I ja wyruszyłam w teren, żeby przestać ryczeć, myśleć, brać leki uspakajające, mam jeździć, dostałam  w stajni kuckę zastępczą, Dalej boli, co sobie przypomnę swoją, to mi się oczy pocą, ale tak jest łatwiej, Kucka  wymaga zainteresowania, a ludzie są niesamowici. (kucka uszowa i włochata🙂 )
Znam to. Też dali mi w stajni zastępczego konia i kazali się nim opiekować i jeździć. Bo też chodziłam i ryczalam. I chyba to jest dobry pomysł.
tunrida, Dobry,  bo inaczej bym zwariowała.
Wiem. Boli. Ale ile można płakać? Oczy bolą, a konia to nie zwróci. Mi właściciel stajni przyprowadził małego, brudnego, chudego kurdupla na sznurku i po prostu powiedział " masz, jeździj, dopóki nie kupisz sobie innego" Poryczalam się jeszcze bardziej. Ale chudym brudaskiem trzeba się było zająć, nie? ( Po kilku miesiącach go odkupiłam)
Ludzie w stajni potrafią byc kochani. I rozumieją. Twój płacz konia nie zwróci. A kucką trzeba się zająć, prawda? Jesteś dzielna, dasz radę.
tunrida, Dziękuję :kwiatek: Kucka nie chuda ale też kurdupel, jak i ja, pasujemy do siebie 🙂 Czuję się potrzebna. Niestety , strata konia będzie boleć jeszcze długo, ale teraz mi łatwiej.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
22 października 2018 06:29
Takie "zastępstwo" jest dobre. Bardzo dobre. Co inaczej ze sobą zrobić? Jak nie jeździć do stajni, czym się zająć po pracy? Nie ma opcji. Watrusia trzymaj się i powodzenia z małą życzę, zobaczysz że da Ci dużo radości 🙂
Watrusia bardzo dobry pomysł! Opiekuj się tą małą  :kwiatek:
Wartusia Świetny pomysł!!
Ja również mam uszowe z wczoraj, pięknie świeciło, a dziś szaro, buro aż się z domu nie chce wychodzić.
Piękne macie zdjęcia i piękne tereny, aż zazdroszczę.
Ja to zawsze w te same miejsca jeżdżę, a ostatnio to więcej pod domem, bo kobyła własnego pierda się boi  😂 
Dzięki :kwiatek:
Podglądam Wasz wątek już od dawna, jednak dotychczas nie miałam okazji się udzielać, bo siedziałam smętnie na tyłku w domu, zamiast szlajać się po lasach.
Więc chciałabym oficjalnie się przywitać i mam nadzieję, częściej się tu udzielać 🙂

U mnie tylko uszowe:
[img]https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/43758064_2423920084345251_190315610113048576_n.jpg?_nc_cat=106&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=043e9b7f43f3c3d2f6565d827111b5f0&oe=5C52940C[/img]

Watrusia myślę, że taki "zastępczy" podopieczny może pomóc. Może nie zastąpi tego konkretnego konia, ale pomoże przestać się zadręczać i skupić myśli na czymś innym. Zmotywować do działania, zamiast wylewać łzy siedząc w domu.
Watrusia, pokaż kuckę! Kucyki mają turbo moc :-) Mam nadzieję, że choć trochę pomoże Ci w przejściu przez ten trudny okres. A właściwie to jestem pewna, bo konie mają magiczną kojącą moc
Taka trochę większa kucka, chyba ma 130 , ale muszę zmierzyć.
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
28 października 2018 18:48
W wątku terenowym cisza, a piękna jesień trwa 😀
Dziś za każdym zakrętem czaili się grzybiarze :p
A mi się rano pomerdały godziny i w wyniku nadmiaru czasu stwierdzilam, że mimo deszczu biorę psy i jadę w teren na step (u nas slisko i gorzyscie). Mój płaszczonamiot przemok na udach, ale i tak spacer miał swój urok. Psy też szczęśliwe.
Sądząc po uszach, to chyba tylko psy  🏇

Piękne macie tereny! 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się