Kącik Ujeżdżenia

Spójrzcie, co znalazłam, przeglądałam "dressage clinic":
No i? Czlowiek na trupie walczy zeby ujechac klusem, To Lisa Wilcox, kiedys byla calkiem niezla miala tego Relevanta, Ogolnie amerykance nie sa sila jesli chodzi o dresaz, ale jestem pewne ze nie jeden swietny jezdziec na takim koniu nie bedzie wygladal zbyt atrakcyjnie...
i na relevancie:
drodzy ujeżdżeniowcy potrzebuje pomocy, czy ktoś mógł by mi narysować
HK - wężyk wzdłuż ściany o jednym łuku 5m od E z dziękuję za pomoc
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
19 października 2009 22:39
Justyna, proszę:
kujka   new better life mode: on
19 października 2009 23:27
a propos Lisy Wilcox jeszcze:

czemu sluzy to zupelne odstawianie nog od konia?
Ja co prawda nie wglebialam sie w opisy przy tych filmikach z L. Wilcox, ale nie sadzicie, ze to moze byc kon kogos, kto z nia na klinice jezdzil? Moze wsiadla, zeby cos pokazac, poprawic, sprobowac, wyegzekwować, a ten ktos wstawil to na Youtube...  😵
She later ends up telling the crowd that my horse had given her more of a work out than any other horse in the clinic 😉

lostak   raagaguję tylko na Domi
20 października 2009 09:53
a propos Lisy Wilcox jeszcze:

czemu sluzy to zupelne odstawianie nog od konia?


czemu sluzy odstawienie nog od konia?
kujka, bo ona kompletnie jezdzic nie umie🙂 przeciez to widać!

a tak na powaznie, filmiki dobrego jezdca na kompletnie surowym (z punktu widzenia ujezdzenia) arabku, ktory predyspozycji nie ma za grosz, beda zawsze wygladaly dziwnie.  najpierw sie z tym koniem silowala, bo wyryjony, nieraagujacy na lydke, walczacy z jezdzcem, potem odpuscil, ale co ona moze na takim koniu pokazac?  jak dla mnie strata pieniedzy na klinike.  wystarczylby normalny jezdziec, ktory zaczalby tego konia trenowac.  na ale wtedy, nie moznaby powiedziec ze sie mialo klinike z lisa....

a przy okazji dziekuje wszystkim za cieple slowa... teraz kuznia...
kujka   new better life mode: on
20 października 2009 10:06
lostak, ale ja widze ze to jest dobry jezdziec na kompletnie nic nie umiejacym, nie nadajacym sie do takiej roboty koniu. pytanie nie mialo byc w zaden sposob zlosliwe! naprawde, nie spotkalam sie jeszcze z czyms takim i chcialam wiedziec, czemu sluzy taki ruch jezdzca w siodle.
lostak   raagaguję tylko na Domi
20 października 2009 10:30
kujka, nie przejmuj sie, :kwiatek: glodna jestem, zjadanie szypiorkow to moje ulubione danie 😉

ostatnio bedac z konmi u p.Hansen, pracowalismy nad reakcja na lydki.  jednaym z cwiczen, ktore prosila zebym robila, bylo odstawienie nog i lekkie uderzanie w boki konia, zamiast przylozonej lydki - po prostu wyrazny jeden sygnal, bardziej pukajacy, a nie uciskajacy.  pomoglo nam w stepach.
kujka   new better life mode: on
20 października 2009 10:37
lostak, dzieki 🙂
Z tym, że lisa wracając nogą do boku konia nie udzerza go, a tylko delkatnie przykłada nogę, ale też sobie pomyślałam, że jest to forma nauki spokojnej reakcji na łydkę, bo ten koń w większosci momentów do łydki uciekał. Więc coś może w rodzaju uspokojnia, na zasadzie, że łydka nawet z powietrza nie gryzie.
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
20 października 2009 11:51
Ja nie zwróciłam nawet tak dużej uwagi na nogę co na pysk konia. Dla mnie (szczypiorek jak się patrzy :emoty327🙂 prawie cały filmik to walka o kontakt. Wydaje mi się, że Lisa nie oczekuje od tego konia zbyt wiele - po prostu stały kontakt na pysku. Osiąga to dopiero w połowie filmiku. Dla mnie to jak przyjść z przedszkolakiem do gimnazjum - jak koń nie ma podstaw to po co jechać z nim na klinikę (wydaje mi się, że parę klas wyższą)?

Belfast już dobrze robi ustępowania w stępie, trenerka wsiadła więc ostatnio by zacząć ustepowania w kłusie. Od prawej łydki ok, od lewej wielki foch. Belfast jest bardzo czuły w pysku, więc trenerka ręką nic, tylko dosiad, łydki i ewentualnie bat. I za to ją podziwiam, że nie szarpie od razu konia za pysk i robi "tarkę". Sama też coraz bardziej zaczynam łapać "te klimaty", panować nad sobą i emocjami i choć może dla niektórych to nic, to jestem z tego dumna.
Sama też coraz bardziej zaczynam łapać "te klimaty", panować nad sobą i emocjami i choć może dla niektórych to nic, to jestem z tego dumna.


Dla mnie to duzo, sama znam to uczucie. Gratuluje 😉
Mnie się jednak wydaje, że jest to Lisa Wilcox na koniu  klientki/klienta, który został zupełnie, ale to zupełnie schrzaniony.  🤔 Zwyczajnie poplątało się biedaczysku w głowie, zatracił już jakiekolwiek rozluźnienie.
lets-go bo to jest lisa na tym koniu, przecież cały czas o tym mowa 🙂
Mnie się wydaje, że z tym koniem jest coś nie tak - w sensie zdrowotnym. Na początku myślałam, że chodzi o stawy skokowe, ale jednak chyba... zadnie kopyta  🤔 Konina stara się nimi jak najkrócej dotykać ziemi. Kulawy na oba tyły? Możliwe. Nie zazdroszczę trenerowi, któremu na klinice coś takiego się przydarzy - bo o ile z ziemi można dostrzec, że coś nie tak, to z siodła zdefiniować problemy vet i kowalskie jest trudno. Wtedy robi się taka... pułapka?
o matko halo na jakiej podstawie stwierdzasz ze z koniem moze byc cos nie tak, ze stawy skokowe ze kopyta??? no nie wierze... Przeciez to walka , walka i jeszcze raz walka tam nawet jednego luznego kroku nie ma, ten kon jest sztywny spiety i wogole. Jak mozesz stwierdzic cos takiego?? z ciekawosci pytam...?
A Ty skąd możesz wiedzieć, że nie?  🤔  🤔wirek:
Są momenty stępa, gdy amazonka nic, kompletnie nic od konia nie wymaga - a koń nadal zadem jak kogut.
A skad ja moge wiedziec ze nie? nie moge  bo to tylko krotki film...
halo, jakby nie było, to dość odważna diagnoza. Ja rozumiem, że możesz mieć duże doświadczenie, ale stwierdzenie, że koń, którego obejrzałaś na parominutowym filmiku, ma problemy z dwoma zadnimi kopytami jest no.. niecodzienna. Podejrzewam, że wet, z którym współpracuję nie posiliłby się o taką ocenę. Może podrzucę kilka filmików mojego konia i mi powiesz, co tam nie gra w nogach?
Przeca to żadna diagnoza  🤔wirek: tylko zwykłe podzielenie się swoimi obserwacjami, rezultatem obserwacji. Widzę konia, który chwilami naprawdę bardzo stara się zadem odpowiedzieć na pomoce, próbuje, ale coś mu to uniemożliwia, jakby ziemia "parzyła". Jak było - raczej się nie dowiemy.
A z doświadczenia wiem, że takie rzeczy się zdarzają - koń odmawia współpracy nie z winy jeźdźca, tylko z jakiejś przyczyny anatomicznej. O ile stały jeździec ma szanse o tym wiedzieć, to jeździec "interwencyjny" - żadnych.
cieciorka   kocioł bałkański
20 października 2009 22:05
nie ma sie co zastanawiac czy to lisa na swoim koniu czy nie, napisane jest nawet "lisa na moim koniu".
rzeczywiscie troche nie teges pchac sie na zaawansowane konsultacje, ale jak ktos ma finanse i chec to niech robi co chce o ile trenerka sie zgadza. moze te to były "otwarte" konsultacje, jak z pania morsztyn, w których uczestniczyly osoby na różnym poziomie.

czy kliniki=konsultacje? to taka anglojęzyczna kalka? strasznie nie lubie tego słowa.


lostak, gratulacje!!! kiedy kuźnia i jakie następne plany?
Ja podziwiam natomiast Lisę, że przyjeła takiego konia na kilinikę, bo wkurza mnie to jak niektórzy ujeżdżeniowcy zastrzegają sobie, że od klasy N biorą konie w trening itp. to się często zdarza, więc jestem pozytywnie zaskoczona, że Lisa wzięła pod skrzydła tę parę. W końcu jak się uczyć to od najlepszych 🙂
Halo teoria odważna, ale może być coś w tym co mówisz 😉
Tam jest cholernie niski poziom jesli chodzi o ujezdzenie, ci co lepsi trenuja w Europie, wiec pewnie z braku laku trzeba uczyc i takich..
lostak   raagaguję tylko na Domi
21 października 2009 08:19
halo - powiem co, ze pojechalas z ta diagnoza 🏇 - caplujacy i bijacy sie kon zawsze bedzie tak wygladal i tak pracowal zadem, a nawet jak jej odpuscil glowe, to wcale nie oznacza ze zaczal pracowac krzyzem i zadem.

maadzia - w stanach jest cholernie niski poziom?  co lepsi trenuja w europie (chyba ci na swiatowym poziomie)  nie wiem na jakiej podstawie to mowisz, bo po spedzeniu dwoch lat w stanach i przejechaniu sie po niejednej ujezdzeniowej stajni widzialam bardzo sensowne konie, ujezdzeniowe konie, ktore w niczym nie przypominaly tego arabko podobnego na filmie

a to ze nie maja tych 5-10 sztuk naj - ktore ogladasz na mistrzostwach, no trudno, japonia, australia i argenntyna tez nie ma.  ale ich zawody "normalne" nie mistrzowskie pokazuja przyzwoity poziom, mysle ze wcale nie rozniacy sie od zawodow w niemczech. 

przypominam rowniez ze stwierdzenie "tam" jest cholernie ogolne, biorac pod uwage ze Polska jest wielkosci stanu Texas, a Niemcy Arizony. 😉

masz inne doswiadczenia?
lostak Wiem, jak wygląda walczący i caplujący koń. Może wskażesz fragment filmu, gdzie ten koń capluje? Wg Ciebie?
Natomiast co znaczy "bijący się" koń - to nie wiem. Mogę prosić o wyjaśnienie?
tak troche w temacie i troche obok- przestaje sie dziwic, dlaczego na konsultacjach ujezdzeniowych z pania Malgosia Morsztyn jest calkowity zakaz filmowania, focenia etc. jak wsiada wlasnie pani MM. pozniej faktycznie mozna by bylo poczytac osądy pseudo weterynarzy forumowych, osob usilujacych sobie roscic prawo do bycia netowym trenerem, ktorym na dodatek jeszcze sie wydaje ze wiedza najlepiej 😵
Chyba trochę nielogiczne, co zen? Skoro nie ma fotografowania - to nie ma komentarzy - oczywiste. Popracuj nad logiką.
A uwiecznianie w necie kogokolwiek bez jego zgody... no, nie powinno mieć miejsca. To kwestia kultury osobistej. Przykre, że najwyraźniej P. Małgosia nie może mieć zaufania do kultury osób, z którymi pracuje.
juz poprawilam, teraz chyba faktycznie bardziej czytelnie 😉

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się