Kaszlący koń :(

"Preparaty" lecznicze, profilaktyczne dla kaszlącego konia?

Jak oceniacie przydatność, sens, skuteczność itd... dostępnych w ogólnej sprzedaży preparatów "leczniczych" dla koni?
Mam "kaszlącego" konia. Z robionych dwukrotnie endoskopii wynika że nie dorobił się "jeszcze" COPD i być może uda się go od tego uchronić, niemniej jednak ma skłonności do kaszlu. Okresowo, czasami łapie infekcje które zostawiają na dłuższy czas kaszel, czasami nie do końca wiadomo dlaczego. Rok dwa lata temu był marny 🙁 Ten rok odpukać (!!!) jest cisza i poza przeziębieniem jesienią nic ...
Kiedyś był leczony - dostawał przepisywane przez weterynarzy leki, syropy, inhalacje - to były kuracje nie podlegające zastrzeżeniom czy konieczne czy nie. Teraz ponieważ koń nie kaszle 🙂 pozostaje mi tylko chuchać i dmuchać żeby tak zastało. Walczę o higienę dla niego - maksymalnie dużo padoków, łąki, świeżego powietrza, dbam jak mogę o sprawy w stajni itd ... no i dochodzę wreszcie do tematu meila 🙂
Zastanawiam się czy mogę go "wesprzeć" jeszcze jakimiś dodatkami do paszy. Czosnek - dodaję systematycznie po troszku, tu nie mam wątpliwości ... Natomiast na rynku jest wiele różnych preparatów dla koni z problemami układu oddechowego - ziołowe mieszanki? syropy? jedne pomagające jak się już coś dzieje ale wiele też wzmacniających?
Trochę mam opory przed kupowaniem tego jako że ceny są wysokie a preparaty te kojarzą mi się z witaminami dla kobiet na piękne paznokcie 🙂 - czyli marketing farmaceutyczny i tyle . Witaminki które się daje po to żeby samemu mieć dobre samopoczucie że się dba o zwierzaka.Ale z drugiej strony - jeśli te preparaty faktycznie mają jakiś wpływ na końskie zdrowie to gra warta świeczki.
Jakie macie doświadczenia z takimi produktami?
Co jest sensowne? Na co zwrócić uwagę wybierając preparaty na "kaszel"? Może macie jakieś "wypróbowane"? ( będę wdzięczna za info na maile jeśli wymienianie nazw to reklama) 🙂Może coś doradzał Wam wasz weterynarz?

Pozdrawiamy serdecznie Agnieszka i Zaragoza
Mój dostaje Hoeveler Krauter Musli - kaszlał jakiś miesiąc - niby przeziębienie, ale płuca czyste... temp niby w normie, ale ciut powyżej... aaa, kupiłam, na zasadzie nie zaszkodzi, a może coś da...
Miesiąc leczony kaszel różnymi metodami zniknął bezpowrotnie  😀

Choć pasza silnie pachnąca, koń nie chciał jeść, spora zajęło przyzwyczajenie go...
Teraz on szczęśliwy i w całej stajni ślicznie pachnie 😉
Dziękuję. Właśnie ją zamówiłam na animaliach - doczytałam się o niej w innym wątku o copd .
Zobaczymy co Siwek na te specjały powie. Szukam jeszcze przepisów na robienie mieszanek ziołowych i syropów.
🙂 Pozdrawiamy

Ja podaję na kaszel syrop ludzki Babicum - jest gęsty, więc nie spływa od razu do żołądka, na bazie miodu, więc smaczny - koń rzuca się na strzykawkę. Podaję 20 ml dziennie, gdy kaszel nasila się - 2 razy.
Bezsprzecznie LEOVET Bronchial. Pomógł nawet już niejednemu przewlekle choremu koniskowi, wałach kolezanki po przebytym zapaleniu płuc, regularnie ma podawany Leovet, nie kaszle. Wszystkie nie kaszlące w tej chwili konie w stajni (nagłe ochłodzenie) dostają Leovet 😉 (no, może to drobna marketingowa przesada, ale Leovet bez zarzutu) 🙂 POLECAM.
pomocny syrop sosnowy
pomocny syrop sosnowy


u mnie nic nie działał... Najlepiej pomogło mu pastwisko i nowa stajnia. Mimo mrozu i mojej obawy przez przeziębieniem (koń zawsze było golony i derkowany, a teraz ma "tylko" swoje futro) wszystko jest ok 🙂

ja wiem ze kupowałam jakiś syrop (chyba loevetu) z echinaceą. To pomagało. No i jeszcze na COPD pozostają szczepionki 🙂
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
30 grudnia 2008 22:32
na wzmocnienie odpornosci podaje echinacee w formie suszu ziolowego (rokale)-  od wczesnej jesieni.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
31 grudnia 2008 09:24
Agnieszko - mój koń kaszlał przy pierszych kłusach zawsze. podobno tez czasem w boksie. Troszkę charczy (nie bardzo). Na wiosnę chce robić endoskopię, choć się bronię rekami i nogami, bo po prostu boje sie wyniku...

Kupiłam mu paszę Marstall Sinfonie. Bardzo skuteczna. po 3 dniach kaszel zniknał. Koń spędza dużo czasu na padoku (niestety teraz nie, bo zamarzło :/), służy mu też brak hali i wypady do lasu.

Chcę mu robić inhalacje, jest na ten temat watek, więc tam poszukaj 😉
opolanka, mój drugi koń odkąd pamietam tak miał, że przy pierwszym zakłusowaniu musiał sobie coś tam odkaszlnąć i rzęził przy tym troszkę, był oglądany przez weta wielokrotnie i nic tam nie stwierdzono, poza tym, że jest bardziej wrażliwy na kurz np.
I w pewnym momecnie to odkasływanie się skończyło
zaczęłam się zastanawiać od czego tak się stało, bo koń nie ma podawanych żadnych leków, ziółek czy inhalacji, jedyne co się zmienio to to, że od pewnego czasu ma zawsze moczone siano i myślę, że to mu pomogło
A co do endoskopii, to chyba im wcześniej tym lepiej, bo w przypadku problemów z ukł. oddechowym bardzo ważna jest profilaktyka i wczesne leczenie, czego Ci oczywiście nie życzę
opolanka   psychologiem przez przeszkody
31 grudnia 2008 10:08
Wiem wiem, dzięki. Zrobię na wiosnę, takie mam postanowienie noworoczne.
Powiem szczerze, że mojemu bardzo pomaga jazda na dworze, a nie na hali zima. W tej chwili od miesiąca tej paszy nie dostaje (czekam na sprowadzenie), a kaszel sie nie pojawia 🙂 i rzężenie tez mniejsze.
caroline   siwek złotogrzywek :)
31 grudnia 2008 10:12
Agnieszko - mój koń kaszlał przy pierszych kłusach zawsze. podobno tez czasem w boksie. Troszkę charczy (nie bardzo). Na wiosnę chce robić endoskopię, choć się bronię rekami i nogami, bo po prostu boje sie wyniku...

obawa przed wynikami badania to jedno, ale wazniejsze jest zdiagnozowanie problemu - zeby nie bylo potem zalu do samej siebie, ze copd-owca na kaszelek leczylas (juz byly takie przypadki...)

ja uwazam, ze podstawa to badania i konsultacja z weterynarzem. pozniej mozna sie bawic w pasze, ziolka i syropki - jak sie juz wie, ze to wystarczy, bo lekow nie trzeba podawac.

z preparatow, ktore moj dostawał:

- cortaflex airways (w płynie) - bardzo fajnie otwiera drogi oddechowe. podawałam go bezposrednio przed jazdą, bo mimo dobrych wynikow endoskopii kon mocno sapal podczas jazd (nawet lekkich). podejrzewamy, ze mogł miec jakies złogi kurzu i potrzebowal pomocy w pozbyciu sie ich, bo przeszkadzaly mu podczas wysiłku.
moim zdaniem to bardzo fajnie dzialajacy preparat, dajacy widoczny efekt. nie ma natosmiast skutkow terapeutycznych - dlatego dawalam go dopiero po badaniu, kiedy wiedzialam, ze nie bede nim sobie tylko mydlic oczu...

- winenergy ventil-ate - z zalecenia weta na oczyszczenie i wzmocnienie dróg oddechowych. byla widoczna poprawa w wydolnosci konia. efekt podtrzymalo powtorzenie kuracji po uplywie pół roku. prawdopodobnie na wiosne znowu zrobie powtórke przed sezonem "bardziej pracowitym" 😉

- leovet bronchial elixier - switnie sie sprawdzil jako syropek dodawany do paszy w okresie kiedy bardzo sie u nas w osrodku kurzylo i wiele koni cieprialo z tego powodu. tyczasem moj czul sie bardzo dobrze - wzmocniony, nie bylo kichania czy siapienia z nosa. odparskiwal co mu przeszkadzalo i czul sie doskonale.
z tego co zaobserwowalam - ten preparat pomaga tez na lekkie przeziebienia, katarki, etc.

- naf easy breathing - dawalam (i daje) to raczej oslonowo - stajnia moim zdaniem moglaby byc lepiej wentylowana, troche sie kurzy, a jak ktos chce dobrze to wietrzy przez robienie przeciagow - dlatego na wszelki wypadek chcialabym "wzmacniac" uklad oddechowy mojego konia. lepsze to niz leczenie przeziebien od przeciagow...

- rokale echinacea - dawalam z paszą - jako ogólne wzmocnienie organizmu, chociaz oczywiscie na jakis tam drobny katarek tez pomoglo 😉

- rokale pferdeboxenwohl (preprat w sprayu) - moim zdaniem super - bardzo lubie jego zapach, czuje, ze dziala 😉 po koniu tez widac, ze dziala - dziarsko odparskuje co mu tam w nosie zalegalo. Kiedy tego uzywam regularnie nie mam na poczatku jazdy sesji odparskiwania odkaslywania kurzu z nosa, kon czuje sie moim zdaniem nieco bardziej komfortowo (ale taki to juz urok stajni gdzie jednak wentylacja nie jest idealem i po prostu sie kurzy...)
Agnieszka Murak, z doświadczenia co się sprawdza
- boks angielski i koń otwarty w nim na gore niezależnie od aury
- maksymalnie długo na padoku
- wybieranie codziennie, dościelanie rano i szykowanie siana rano, aby pyłki opadły, jak pogoda pozwala owies na mokro i siano tez
- preparaty takie jak biotal http://sklep.horses.pl/projector.php?product=2414&affiliate=linka
do neutralizacji amoniaku
- w okresie jesiennym Secreta Pro

U mnie takie działania się sprawdzają, koń pokasływał alergicznie, szmerów nie ma żadnych

Pasze ziołowe nie przyniosły zadnego efektu wiec przestałam sobie nimi zawracac głowę, kostka herbalino to też sciema.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
31 grudnia 2008 10:18
Pasze ziołowe nie przyniosły zadnego efektu wiec przestałam sobie nimi zawracac głowę, kostka herbalino to też sciema.


od kostki herbalino - mój się uczulił  🙄
aaa no i chyba pisac juz nie trzeba ze przy takim koniu się nie zamiata, nie dosciela się jak jest w boksie i nie roztrząsa mu siana pod nosem
opolanka   psychologiem przez przeszkody
31 grudnia 2008 10:20
Carolie, zgadzam sie z Tobą oczywiście. trener zdecydował, ze na razie go nie niepokoi stan konia i badania na wiosnę 😉
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
31 grudnia 2008 10:27
aaa no i chyba pisac juz nie trzeba ze przy takim koniu się nie zamiata, nie dosciela się jak jest w boksie i nie roztrząsa mu siana pod nosem
  święta racja !!

i jeszcze nie stawia się konia w sąsiedztwie bosku zawalonego po sufit słomą i sianem ...
opolanka   psychologiem przez przeszkody
31 grudnia 2008 10:38
powiedzcie jak moczyć siano? tzn jaka jest procedura? Siano w siatkę i zmoczyć? jak bardzo? koń nie zakolkuje? czy to cos daje, jesli koń stoi i tak na słomie?
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
31 grudnia 2008 10:54
obecnie siano mamy moczone przed podaniem ( tak około 10 - 15 minut przed ), porządnie zlewane jest wodą z węża.
w poprzedniej stajni siano było moczone w beczce - ale stajenny nie miał w zwyczaju zmieniać wody i efekt był taki, że wszytsko śmietrdziało kiszonką  👿

można siano równiez i w siatce zmoczyć - ale podobno lepiej jest podawaćna ziemi - aby w razie czego to co nie zostało wypłukane nie leciało konisowi do nocha..

co do kolek - to u nas nigdy nic takiego się nie przydatrzyło.
powiedzcie jak moczyć siano? tzn jaka jest procedura? Siano w siatkę i zmoczyć? jak bardzo? koń nie zakolkuje? czy to cos daje, jesli koń stoi i tak na słomie?
ja moczę latem wężem a teraz po prostu konewką (tylko taką sporawą😉), tyle że najpierw je porządnie roztrząsam gdzieś z boku,
myślę, że to sporo daje,  a co do słomy to ścielę jak konie są poza boksami i to wystarczy, żeby się nie nawdychały, tyle, że moje nie mają zaleceń do stania na trocinach
Opolanka, ja do moczenia uzywam namiętnie torb z IKEI i rewelacyjnie się spisują
Caroline  - cortaflex airways (w płynie) Cortaflex przestał sprowadzać.
Niby maja go cały czas na stronce ale.......niedostępny już jest od dłuższego czasu i z tego co wiem dostępny nie będzie.
Jest za to  Airways w proszku - nie mam pojęcia jak działa ale..........przez szczelnie zamknięte pudełko pachnie tak że.....miałoby się go ochotę otworzyć.

Ten w płynie to była fajna rzecz. Szkoda - podobno nie było na niego chętnych
Za Wasza radą zaopatrzyłam konia w  - leovet bronchial elixier, daje mu profilaktycznie małe dawki do owsa. I dobry czosnek, nie granulat ale płatki czosnku suszonego, strasznie mocne,nie wiem jak on to może jeść.I zamówiłam jeszcze pasze dla kaszaków,musli dokładnie rzecz Höveler Original Krauter Musli 20kg, też jako dodatek do owsa, podkręcę to jeszcze ziołami. Na razie na szczęście jest "cisza", nie słychać żeby kaszlał, także jestem hepi.
Dziękuje bardzo za radę 🙂
Pozdrawiam.
wróciła do Polski płukanka Airways Cortaflexu.
To dobra wiadomość 🙂
Ja bardzo polecam mieszanke ziolowa Tussialth. Siwemu bardzo pomogla🙂 ok 100zł/wiaderko, a daje sie 2-3 lyzki do zarcia, wiec starczy na sporo
Trzeba uwazac na sklad pasz. W niektorych jest eukali[ptus, ktory dziala wykrztusnie.. I Jesli kon nic nie ma w plucach moze zaczac mocno kaszlec, gdyz organizm zaczyna wtedy wytwarzac sluz.
Asik   Najwazniejsze to sie konsko realizowac :D
04 lutego 2009 20:43
http://animalia.pl/produkt,10394,565,Foran_Breatheze.html
tu macie dobry sprawdzony syrop, stostowalam u kilku koni i w kazdym przypadku odniosl sukces
A ja polecam zwykly miod lipowy zalany ciepla/wrzaca woda i pidany jako cieply do wypicia.. ta z 0.5 litra nwet... Niesamowite rezultaty i jaki przysmak.
Lagodzi zarowno drapanie w garsle od kurzu.. jak i oslania cale drogi oddechowe.
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
04 lutego 2009 21:17
A my testujemy teraz takie coś:
http://animalia.pl/produkt,10567,565,Veyx_Hippo_Veyxin_830_Pulmo.html
Zjadliwe bez żadnych fochów, niewielkie ilości schodzą, konsystencja emulsji bardzo praktyczna.
O efektach pogadamy za jakiś czas.
A ja polecam zwykly miod lipowy zalany ciepla/wrzaca woda i pidany jako cieply do wypicia.. ta z 0.5 litra nwet... Niesamowite rezultaty i jaki przysmak.
Lagodzi zarowno drapanie w garsle od kurzu.. jak i oslania cale drogi oddechowe.


Chyba lepiej nie wrzącą, bo traci właściwości - przynajmniej tak mi kiedyś ktoś mówił. Ciepła powinna być ok.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się