Ogon

Burza, - ja od kilku lat używam dreamcoata na codzień. Niby silikon fuj i na moich włosach rzeczywiście fuj, ale jeśli chodzi o ogon mojego konia robi mega robotę 😀 Jest sypki, nie zwija się, efekt utrzymuje się na prawdę długo, brud się do niego nie klei. I działa na wycieranie ogona od owadów.
Z tym, że mój koń ma taki puszysty włos, powiedziałabym wysokoporowaty. Niby nie kręcony, ale lekko falowany. Bardziej jak kucyczek, nie jak normalnie konie mają.
Ogon mi, znaczy koniu, ale absolutnie nie pogorszył, wręcz poprawił, więc zamierzam stosować dalej i ignorować, że to paskudny twardy silikon, bo u nas wypada najlepiej.
keirashara, ja osobiście miałam po używaniu Dreamcoat bez regularnego prania ogona ( np zimą) po paru tygodniach kleisty niefajny ogon coraz trudniejszy do rozczesania.
Te twarde silikony to nie przytyk tylko skład, i sam producent mówi o takim zastosowaniu 🙂
Ja dalej kocham wyłącznie Leovet i używam na zmianę 5* i Silkcare Striegel 🙂
Burza, - u mnie jest na odwrót, nic się nie skleja, a wręcz przeciwnie. Ja nie twierdzę, że źle mówisz i jak wspomniałam na swoich włosach unikam silikonu jak ognia, ale u mojego futrzaka sprawdza mi się najlepiej 🙂
Sklejał mu się ogon po Black Horse, paskudnie lepił się do niego brud po kilku użyciach bez mycia.
Leoveta kusi mnie przetestować, z balsamu do kopyt jestem bardzo zadowolona.
keirashara, BH poza skalą, szkoda czasu 🙂
I też wierzę, że DC może byc dla kogoś szał bo znam też innych poza Tobą, ale jakoś osobiście nie pokochałam :P
keirashara OT, ale który balsam Leoveta masz? Ja mam ten z biotyną i albo nie umiem go używać albo to on jest okropny. 🤣
flygirl, - podstawowy, z liściem laurowym i eukaliptusem. Super kremik, konsystencja dobra cały rok, fajnie nawilża i łatwo brud schodzi.
Dzięki! Jak wykończę to okropieństwo, to wypróbuję. :kwiatek:
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
08 października 2019 22:37
A ja na tym balsamie się zawiodłam, bo efekt marny (ale tani był to przebolałam).
Nadal 5* na prowadzeniu u mnie. Z tańszych to bardzo fajny jest Ravene, tylko mi się szybko skończył, ale naprawdę dobry produkt.
Dobra, chyba tutaj gadamy o odżywkach itp :P No więc kupiłam Lincoln Classic Mane & Tail Conditioner, widząc jakiś filmik z ichnim innym produktem, przy którym zadumałam się i pokiwałam głową 😁 Wcześniej używałam CDM i byłam bardzo zadowolona, bo fajnie się rozczesywało, ogon po tym dosyć sypki i okej. Minus odkryłam jak mi się rozwaliła butla i dostałam trochę środka na rękę, kleiło się niefajnie.
Ten lincoln nieźle pachnie, nie lepi się, włos rozczesuje się super, a ogon po tym lśniący i sypki. Imo dużo lepszy niż CDM, w dodatku butelka też dla mnie fajniejsza, ten szprej jakoś fajniej się psiuka. Ode mnie okejka.

Mimo, że jest tak wręcz chorobliwie reklamowany przez "ambasadorów" i przez to nie byłam wcześniej chętna do zakupu :P
A ja przetestowałam już wszystkie dwufazowe z Black Horse i nic mi się nie sklejało, włos po nich jest nawilżony i lejący
Zgadzam się z lusią , Ravene w tej cenie jest absolutnie bezkonkurencyjny, a chyba wiele osób sceptycznie podchodzi do zakupu, bo marka mało znana i tani 😉
budyń, a mi się po nim wszystko kleiło, nie dałam rady zużyć..
agull   Dążąc do celu
29 listopada 2019 18:09
Dziewczyny podpowiedzcie - potrzebuję kupić coś do ogona głównie. Wcześniej  miałam Firefox i ogon fajni się rozczesywał ale nie błyszczał. Teraz zastanawiam się nad Carry&Day&Martin (ale nie wiem który ewentualnie brać) lub sheenem z Absorbiny białym. Który jest lepszy?  Żadnego z tych dwóch nie miałam ale wyczytałam pozytywne opinie o nich.
Jak dla mnie Absorbina jest ciągle numerem jeden 🙂 I ten biały psikacz na ogon i ten niebieski do całego konia (ten pachnie pięknie Vibovitem dla dzieci 😉 )
Ja zarażam lincolnem, bo może nie nabłyszcza jakoś mega (albo na mojej błotnej świni nie widać), ale jest włos łatwy do rozczesania i mega miękki i przyjemny, a po większości odżywek był taki sztuczny, plastikowy. Po paru dniach dalej mogę na luzie ogon rozczesać.
Jak CDM to tylko dreamcoat.

Ja się skusiłam w promo na leoveta 5* i trochę żałuję. Nie utrzymuje tak rozczesania jak dreamcoat, pachnie sztucznie strasznie, włos po nim robi się jakby ciężki zamiast puszysty. Zobaczę jak dalej, ale przez dwa tygodnie się nie pokochaliśmy, jednak CDM u nas wygrywa. Na plus to, że włos rzeczywiście jest jakby bardziej nawilzony i trochę się prostuje (mój koń ma naturalnie lekkie fale, nie taki totalnie prosty włos w ogonie), rozczesuje się po nim lekko. Na największy minus zasługuje butelka i psikacz, jakie to nieporęczne! Jedna z najgorszych jakie miałam.
Biały sheen z Absorbiny to po prostu Showsheenczy co innego?

Ja w sumie już dawno stwierdziłam, że chyba nie istnieje coś, co by mnie w stu procentach zadowoliło. Leovet nie, CDM nie, Showsheen nie. To wszystko fajnie pomaga rozczesać i włos jest sypki, ale tyle to mi wystarczy w domu. A na zawodach z Showsheenem czuję niedosyt, wtedy bym chciała coś ekstra, z efektem wow, super nabłyszczenie itp. a tu nic.
Showsheen jest veredusa, nie absorbiny 😉
flygirl, to już chyba zostaje tylko jakieś nici z brokatem, na pewno będzie wow 😜
Showsheen jest veredusa, nie absorbiny 😉

No chyba jednak nie: [url=https://allegro.pl/oferta/showsheen-absorbine-odzywka-do-grzywy-i-siersci-7884172567?utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_UZSD_pla_sport_turystyka_sporty_towarzyskie_rekreacja&ev_adgr=Sporty+towarzyskie+i+rekreacja&gclid=Cj0KCQiAw4jvBRCJARIsAHYewPOuPnldS50PRgZuUdHi0Y4rghS2l0RTCnt1H6CT0mhSOMMljR0GU0waAneXEALw_wcB]showsheen[/url]

Veredus ma supersheen 😉
budyń haha chyba tak. Ale serio, dla mnie te wszystkie psikadła robią to samo, a ogony mam różne. Nawet raz miałam taniego St. Hyppolyta i dawał ten sam efekt. Może za dużo wymagam. 🤣
anai - o kurka, faktycznie, mój fail. Za podobne te nazwy 😁

flygirl - no dla mnie różnica jest, ale ja nie psikam codziennie i od dłuższego czasu tylko jeden ogon 😉
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
30 listopada 2019 18:13
flygirl myślę, że przyzwyczaiłaś się stosując na co dzień. Ja lubię bardzo Dreamcoat, tylko trochę zabija mnie cenowo 😉
Dreamcoat niby jest droższy, ale psikacz ma tak zrobiony, że idzie go mniej. Jak teraz mam leoveta to więcej muszę psikać żeby rozpylić na cały ogon, dreamcoat robił taką fajną mgiełkę... A ten się ceną durna zasugerowałam.
Wykańczam właśnie butelkę tego 5*... i nigdy więcej nie kupię. Dla mnie jest to bardzo niewydajne a efekt slaby.

Aby włos można było łatwo rozczesać bez ciągnięcia to muszę lać i lać a i tak się plącze.
Potem jest włos taki za suchy- łamliwy a ogon zanaddto taki napuszony od tego przesuszenia.
U nas się bardzo nie sprawdził.
kotbury miałam bardzo podobne odczucia
Poradzicie coś dla początkującego?
Konia mam od niedawna, za bardzo nie skupiałam się na jego grzywie i ogonie, ale wczoraj popatrzyłam i załamałam trochę ręce. Grzywa rozbija się na dwie strony, na środku jest biała ścieżka kurzu. Ogon brzydki, skołtuniony, koń pięknie wygląda dopóki ktoś nie przyjrzy się ogonowi i grzywie.

Nie mam zielonego pojęcia jak o to dbać... Mam wyprać ten ogon? Nie ma u nas aktualnie ciepłej wody... czy da radę go czymś spsikać i wyczesać kurz? To samo z grzywą. Koń wygląda jak bej. Nie umiem się z tym obchodzić, pomóżcie w dobraniu jakiegoś prostego w użyciu specyfiku. Najlepiej jakby był dostępny w deca, bo zaraz jadę...
Meise - nie oszczędzaj, zapłacisz dwa razy. Jeśli chodzi o ogon zagotuj wodę i umyj w wiadrze jeśli Twój koń nie kopie, z szampanem, ja tak w zimie myłam 🙂
Jeśli chodzi o psikacz, to dla mnie wygrywa bezkonkurencyjnie dreamcoat od Care Day Martin. Połasiłam się na niby tańszego leoveta, a wylewam go litrami żeby ogon pokryć... i efekt słaby. Chyba go opchnę i grzecznie wrócę do dreamcoata 😉
Z szampanem powiadasz :P Ech, 20 lat przy koniach, ale nie miałam pojęcia co mnie czeka po zakupie własnego hahaha 😀

Ok, obczaję tego Dreamcoat'a, dzięki 😀
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
02 grudnia 2019 13:39
Zimą tak właśnie myję 2 wiaderka ciepłej wody i lecimy :p później zawijam ogon w ręcznik i schnie tak chwilę
a z odżywek niezmiennie Anky 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się