Ogon

czy ktoś testował suchy szampon z Anky na ogonie ? zastanawiam się czy się nadaje  :kwiatek: czekam na opinię  😍
Moon   #kulistyzajebisty
09 stycznia 2017 18:33
Właśnie, suche szampony. Dają radę, czy pic na wodę? Które polecacie? Kulkowy ogon woła o pomstę do nieba, a przy tych temperaturach ciężko używać wody ofc...
Moon, e tam, prałam ogon siwego w piątek przy łagodnie mówiąc, sporym mrozie 😉 Wiadomo, że bez rzepa, ale całą resztę daję radę umyć w wiadrze. Zużywam trzy czajniki wrzątku. Po myciu wykręcam ręcznikiem i gotowe 🙂 A suchy szampon jak dotąd mi się nie sprawdził.
Moon   #kulistyzajebisty
09 stycznia 2017 19:34
anai, no właśnie u Kula poniżej rzepa najgorzej, powyżej to nam derka przykrywa więc nie ma tam strąków z błota :P
Teraz ma być deko cieplej, więc chyba pójdę tą drogą i jakoś odgruzuję kitę 😉
Moon, jak rzep jest ok, to się nie przejmuj i pierz w wiadrze 🙂 Na serio, piorę ogon siwego średnio co 10-14 dni bo mam na tym punkcie schizę 😉 niezależnie od pogody. Potrafię też wyprać grzywę przed zawodami, więc wiesz... 😉


Co polecacie na utrzymanie w dobrej kondycji ogona taranta? Jak na tą maść ma całkiem bujny ogon, ale jakoś słabo rośnie i nie jest ,,przyjemny,, w dotyku. Psikam Y&H i BH ale tylko dopóki się nie skończą( wygrane na zawodach). Ogólnie to smaruję MTG na porost i łupież, efekty niby są, ale dalej nie jest to, co bym chciała 😀 Może jakiś suchy szampon? Coś do jedzenia? Odżywki?
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
10 stycznia 2017 07:18
Co polecacie na utrzymanie w dobrej kondycji ogona taranta? Jak na tą maść ma całkiem bujny ogon, ale jakoś słabo rośnie i nie jest ,,przyjemny,, w dotyku. Psikam Y&H i BH ale tylko dopóki się nie skończą( wygrane na zawodach). Ogólnie to smaruję MTG na porost i łupież, efekty niby są, ale dalej nie jest to, co bym chciała 😀 Może jakiś suchy szampon? Coś do jedzenia? Odżywki?


zbadaj poziom miedzi i cynku, sprawdź czy nie masz za dużej podaży żelaza, które blokuje wchłanianie tych pierwiastków i adekwatnie suplementuj dobrą biotyną.
Ja też mam taranta, co to miał lichy ogon i grzywę od zawsze, a teraz mam tak:
anai, ja też ogony regularnie piorę + odżywka (co tydzien-dwa w zależności od potrzeb i... koloru 😉 ) Włosy nie kruszą się i nie łamią dzięki temu. Tzn same końcówki myję teraz, bez rzepa 🙂
Puma, zimą też?
_Gaga, jasne 🙂 na zawody nie pójdą obżółcone. A nawet jak wyjazdów nie ma, jak trzeba, też myję.
Ja mam karego i też piorę regularnie cały rok. W zimie błotnisto deszczowej nawet raz na tydzień.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
11 stycznia 2017 17:36
Ja kocham śnieg właśnie za to że mam czyściusieńkie ogony teraz 😍 Zresztą grzywy i sierść też teraz tak czyste jak nigdy 🙂 A jeśli o suchy szampon chodzi, to polecam Equilux u mnie się świetnie sprawdza. Ja nie upiorę teraz ogonów w wiadrze, bo konie wolnowybiegowo stoją więc włosy by mi zamarzły nawet wytarte mocno, ale tym psikadłem całkiem dobrze się włos doczyszcza. Ogony mam we wszystkich kolorach tęczy, bo srokacz ma dwukolorowy, a blondyn ma w ogonie włosy maści wszelakiej, Equilix daje radę.
Potrafię też wyprać grzywę przed zawodami, więc wiesz... 😉





Grzywa mojego woła o pomstę, ale się za to póki co nie biorę, bo jak zmoczę cała szyję, to mi będzie sechł godzinę nawet pod solarium, którego nota bene przy tym koniu nie mogę spuszczać za nisko.. A stajnie mamy zimną, więc nie chce żeby mi mokry zmarzł.. Masz jakiś dobry sposób na pranie albo suszenie?
gllosia, nie mam, my nie mamy ciepłej wody w stajni, więc mam wodę w wiadrze i moczę gąbką. Szyja jest zawsze trochę mokra. Wycieram ręcznikami i nakładam derkę polarową z kapturem.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
11 stycznia 2017 18:17
Ja grzywy też czasem piorę zimą. Używam małej gąbki, albo ściereczki i po prostu przecieram pasemko po pasemku kilka razy. Ciepła woda we wiaderku i tak sobie pucuję po kawałeczku, a potem tym samym sposobem wycieram ręcznikiem. Przy grzebieniu się takim sposobem nie wypierze, ale włos czysty. Sposób czasochłonny zwłaszcza przy długiej grzywie, ale plus tego taki, że szyja sucha zostaje i jeśli jest tylko parę stopni powyżej zera to koń potem może sobie sam wyschnąć. Pomysł z kapturem od derki też fajny w razie W.
Kurcze, każdy mierzy innych własną miarą
Moje konie stoją w angielskich boksach i jak tak czytam o praniu zimą ogona / grzywy to brrrr 😁
Zdaję sobie sprawę, że w normalnych stajniach to nie problem... ale i tak robi mi się brrr
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
11 stycznia 2017 18:56
Gaga moje wolnowybiegowo stoją więc wiesz... boks angielski! Luxusy! 😁
zembria, i sobie w takich jak teraz warunkach (przepraszam: za oknem mam zamieć śnieżną taką, że "łojesu"😉 pierzesz grzywy? 🤔 To podziwiam... Ja czekam do późnej wiosny.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
11 stycznia 2017 19:03
Nie, no teraz to nie (-10 i pizga wiatrem poziomo!) aż tak nie oszalałam 😉 , poza tym jak jest mróz, albo śnieg to nie brudzą włosia bo błota nie ma. Ale jak jest, tak jak pisałam powyżej 0 to już tak i wtedy jeśli wyszczotkowanie nie pomaga to piorę. Ciepła woda w wiaderku i tyle.
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
11 stycznia 2017 19:10
_Gaga fakt, że ciężko porównywać. Chociaż ja przez lata funkcjonowałam w zimnej stajni, bez ciepłej wody.
Na zawodach konie też muszą być czyste. A zimą nie wszędzie jest zapewniona ogrzewana stajnia, ba najczęściej w namiotach stoją.
A na takich ZO, CSI czy innych wstyd brudnego konia pokazać.
W domu mam luksus ciepła woda, solarium 😍, ale w pracy muszę czasami radzić sobie w sytuacjach ekstremalnych.
Mycie grzywy gąbką to nie pranie, grzebienia bym nie domyła, a tam się cały kurz zbiera. Więc ja sobie poczekam na lepsze warunki, na zawody na razie nie jedziemy, a ja jakoś jeszcze przeżyję te nieczyste grzywy. Chociaż mnie czeka pranie grzywy w najbliższych dniach, bo srokata kobyłka jedzie do nowych właścicieli i akurat cała grzywa jest biała, a teraz brązowa z padoku. No, klientom brudnego konia nie oddam 😎 Ale ona przynajmniej stoi pod solarium normalnie i mogę spuścić odpowiednio nisko,no i nie jest zmarzluchem, więc jakoś przeżyje 😎
ja w eksremalnym przypadku w sensie zimno ,brak solarium itp suszylam włos z ogona suszarka ,sam włos dalo rade rzepa nie ruszałam. 🙄
Widziałam kiedyś filmik, ktoś suszył grzywę fryzowi suszarką, ale to była specjalna suszarka. Suszył też szczotki przy pęcinach. Ciekawe jakby mój zareagował na taką ludzką suszarkę. Podejrzewam, że zrobił by taką samą rozróbę jak ostatnio z solarium. Chyba nie będę ryzykować życiem 😁 Póki co i tak grzywa zapleciona, więc nie ma tragedii.
Co sądzicie o podawaniu mtg na porost włosa i łupież?
Co sądzicie o podawaniu mtg na porost włosa i łupież?


Na porost włosa pomoże, ale na łupież hmm to nie wiem bo łupież najczęściej jest wywoływany przez grzyby. 
mtg przyspiesza bardzo złuszczanie obumierającego naskórka np u mojego konia, wiadomo u każdego komórki obumierają tylko powolnie więc nie widać że coś się łuszczy natomiast po mtg u mojego konia te procesy zachodziły  tak szybko że skóra schodziła płatkami i wyglądało właśnie jak łupież. Po ugryzieniu na zadzie po dwóch dniach po posmarowaniu zasuszonego strupka odchodzil a pod nim juz bylo widac 1-2 mm odrastającej sierści!

Jak stosowałam na ogon bo mi kiedyś wytarła w transporcie to odrastał bardzo szybko ale właśnie naskórek schodził jakby miała zaawansowany łupież i wtedy konina zaczynała trzeć ogon. Prałam wtedy rzep, olejowałam dla nawilżenia raz w tyg i również raz w tyg  mtg, a i psikałam black horse codziennie bo niby po tym nie swędzi i faktycznie nie tarła. Także produkt swietny, włosy rosną jak głupie, są grubsze i gęstsze 😍  ale troszkę zachodu przy stosowaniu jest. Mam nadzieje ze większość koni znosi to lepiej niż mój  😵 😂
hehi, mam nadzieję, że nie chcesz tego preparatu podawać doustnie?
Jego się stosuje zewnętrznie, a nie podaje do żarcia 😉
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
22 stycznia 2017 01:51
Żeby nie było na początku od razu zaznaczam że czytałam porady dotyczące utrzymania białego ogona białym, prania białego ogona i mam pytanie, potrzebuje jakiegoś chyba dosłownie wybielacza do pożółkłego ogona siwej 5 letniej klaczy, który nigdy w życiu nie był myty a jest regularnie obsikiwany przez nią. Ogon w stanie mocno smutnym, bo były właściciel zdaje się nożyczkami próbował powycinać kupowe zakleje w efekcie ogon ma różnej długości pojedyncze kępy włosów. Ogon odmoczyłam, umyłam i przycięłam ale jest od połowy długości tak żółty że aż brązowy i mam wrażenie że sam włos się odbarwił. Fioletowa joanna wylądowała już na liście moich zakupów ale mam wątpliwości czy sobie poradzi, potrzebny mi taki domestos wśród preparatów do prania ogonów, znacie może jakiś? Ten ogon wlazł mi mocno na ambicje.
Biczowa, siwego kupiłam z niepranym nigdy ogonem. Był mocno żółty. Najpierw go prałam, wiele razy mydliłam i płukałam w ciepłej wodzie. Prawie co dzień. Potem szorowałam przy pomocy octu i Joanny. Jakoś się doprał.
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
22 stycznia 2017 13:49
Myślałam o occie (tylko nie wiem w jakim stężeniu mogę prać) i soku z cytryny z sodą czyli idę w dobrym kierunku dzięki anai 🙂 a tak zapytam długo walczyłaś?
Wieści z placu boju - suplementowanie + leovet p/łupieżowy dają radę, ogon odrasta, nie jest wycierany.
Dojrzewam do kupna MTG tak tutaj zachwalanego. No i mam pytanie: jaką to ma konsystencję? Piszą, żeby nakładać małe ilości. Da się przy tak gęstym ogonie, że do skóry trudno dotrzeć? Bo 0,5 l tego leovetu to mi zeszło na kilka razy na trzy konie, na ogony i grzywy. Jeden ogon i grzywa marne (tarant  🤔) i można dawkować a u bab (prymitywki) tak gęste owłosienie, że grzebienie i szczotki się łamią. A łupież był taki, że sypały się wielkie płatki. U całej trójki, nie tylko u tej powycieranej.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się