Koronawirus

efeemeryda, nie ma w 100% wiarygodnego testu i nigdy nie będzie.
Zawsze jest margines błędu.
efeemeryda   no fate but what we make.
12 maja 2020 18:19
Halo owszem ale wiadomo ze są większe i mniejsze marginesy, w tym momencie margines błędu testów elisa jest na tyle duzy, że po prostu nie ma sensu ich robić.
efeemeryda, tym razem ja zapytam: skąd masz takie info?
Standardowo się wetnę. U nas nastroje w miarę dobre. Pojawiają się głosy o odkształcaniu nas z jednoimiennego, czego większość z nas nie chce ani trochę. Przyzwyczaiłyśmy się, mamy wypracowany fajny system pracy, jest dobrze. Jak już będą u nas inni, zwykli pacjenci, znowu będzie ciężko wrócić do normalności, kolejny stres na początku. Już poprzednie zmiany przypłaciłam problemami zdrowotnymi, także wolałabym, żeby jeszcze chociaż przez 2-3 miesiące nic się nie zmieniało. W kombinezonach już da się przeżyć, gogle nadal się wbijają w ciało, ale już tego tak nie czuć, oddychanie w maskach też jest o wiele łatwiejsze. Pewnie to też kwestia tego, że pacjentów już jest mniej i mniej czasu tam spędzamy. Pacjenci są w lepszych stanach (na początku były dwie fale osób z dwóch różnych DPSów, to był hardkor, ale większość zmarła, część została wypisana). W międzyczasie 2 koleżanki zostały zakażone, kilka było na kwarantannie, ale wszyscy powoli wracają.
W życiu prywatnym też powoli się normuje. Z partnerem się spotykamy, z zachowaniem jakiejś tam ostrożności, ale zawsze coś. Jedyne co, to nie odwiedzam go u niego, on przyjeżdża do mnie. Na małe wycieczki też sobie pozwalamy (kocham lasy, kocham podróże, choćby niedalekie i potrzebuję tego mocno), co zdecydowanie poprawia komfort psychiczny w tym wszystkim. W domu też nie chowam się po kątach, staram się żyć normalnie. Nawet skóra odżyła! Także ogólnie pozytywnie.
Najbardziej marzę teraz o wyjeździe w Tatry 😍. Ale mamy odebrane urlopy wypoczynkowe w dalszym ciągu i nie wiadomo kiedy będzie można wziąć. Nawet nie mogę sobie pozwolić na chociaż dwudniowy wyjazd, bo nie mam samochodu. Ale czekam cierpliwie.
mitery0322, wspaniale, że się odezwałaś, bardzo pozytywnie się Ciebie czyta (no może oprócz tego, że jako potencjalny pacjent wolałabym żeby nie było jednoimiennych i wróciły zabiegi planowe  😉). Trzymaj się dziewczyno, Tatry już niedługo, zobaczysz. Dobrze że wypracowałaś sobie schemat działania i życia.
mitery0322, wspaniale, że się odezwałaś, bardzo pozytywnie się Ciebie czyta (no może oprócz tego, że jako potencjalny pacjent wolałabym żeby nie było jednoimiennych i wróciły zabiegi planowe  😉). Trzymaj się dziewczyno, Tatry już niedługo, zobaczysz. Dobrze że wypracowałaś sobie schemat działania i życia.

Na ile mogę, na tyle walczę z ostrym cieniem mgły 😁
Ciężko mi określić, kiedy zabiegi planowe powrócą. U nas przebąkują coś na temat lipca, ale raczej to są oczekiwania niż konkretne plany. To wszystko też zależy od regionu, danego szpitala i kadry zarządzającej. Nie śledzę już na bieżąco większości informacji, bo tylko tak mogłam dojść wreszcie do jakiejś równowagi psychicznej, więc naprawdę nie wiem co i kiedy będzie się działo. Mam nadzieję, że u Ciebie też wszystko dobrze :kwiatek:.
Na ile mogę, na tyle walczę z ostrym cieniem mgły 😁
Dzięki, zrobiłaś mi dzień 🙂. A ja staram się wszystko śledzić i czytać, bo o ile wypada mi wiedzieć zawodowo, to i lepiej się czuję gdy rozumiem. I gdy okazuje się, że moja wiedza i czucie jak działa świat pokrywa się z doniesieniami. A poza tym już pewnie nigdy więcej w życiu nie przeżyję pandemii ani wyborów prezydenckich im. Schrodingera, więc dobrze się odnajdywać w rzeczywistości. I o ile maseczka jest dla mnie trudnym tematem, to od kiedy dostałam od znajomych, którzy drukowali dla medyków przyłbicę, to tak mogę żyć i działać. Choć brakuje mi posłuchania jakiegoś psychologa społecznego i epidemiologa, który ogarnia temat, żeby można było podyskutować i usłyszeć odpowiedzi na swoje wątpliwości.
Na temat zachowania ludzi w trakcie pandemii myślę, że można będzie zrobić doktorat i profesurę w naukach społecznych. To co ludzie odwalają i jak się zachowują... to naprawdę bardzo ciekawy (ale niestety często też smutny a czasem tylko śmieszny) materiał do badań.
Właśnie Cricetidae i dlatego dziwi mnie, że nikt tego nie moderuje. Bo należałoby przygotować ludzi na dłuższy horyzont, żeby nie wyjść ze społeczeństwem zamkniętym i ksenofobicznym, które w żaden sposób nie będzie w stanie działać wspólnie.  A przynajmniej zastanowić się jakie chcemy uzyskać cele w tym dłuższym horyzoncie i jakie społeczeństwo otrzymać na wyjściu. Jeśli wiadomo, że będzie druga, trzecia, piętnasta fala, to trzeba przygotować nie tylko szpitale ale też ludzi psychicznie. Nie budować poczucia winy, oj, jak nie nosisz maseczki i się nie dystansujesz to zabijesz pół wsi, zwłaszcza w rzeczywistości, gdy to nie ten bez maseczki jest odpowiedzialny za braki w szpitalach, nie zabezpieczenie szpitali i DPSów testowaniem, brak izolowania, bo  nie wyłapanie na czas ognisk, Sanepid zorganizowany jak to Sanepid, totalne nieprzygotowanie "odmrażania". Ale odpowiedzialni są bezmaseczkowi. Czemu nie może być przekaz pozytywny, super, że się dystansujesz, jesteś odpowiedzialny i myślisz o innych, a nie pałą przez łeb. Teraz w zasadzie jest przekonanie wśród ludzi, że słuchamy albo nie słuchamy władzy, ewentualnie obawiamy się mandatów, tak jak by wirusem zawiadywał rząd, od rządu zależało czy pewne zachowania są, czy nie są bezpieczne. A jak nie ma wręczających mandaty na horyzoncie to olewamy. Minister najwspanialszy Szumowski nie jest w stanie podać nazwiska żadnego eksperta, choćby modelarza, bo są to jego prywatne kontakty na telefon, czyli nie wiadomo kto mu doradza, jaką ma realną wiedzę, jaką ponosi odpowiedzialność. Bo oprócz szarego posła mamy szarych ekspertów rządzących z tylnego siedzenia.
Jabberwocky, nie wiem z kim się konsultuje nasz szanowny MZ, ale ostatnio jakies mial przeblyski i powiedzial, że niewykluczone, że w niektorych regionach bedzie mozna na powietrzu przebywac bez maseczki.
Kilka wieści z Peru ode mnie.
Mamy kolejne przedłużenie stanu wyjątkowego do 24 maja. W Peru taki stan może trwać w nieskończoność, prawo na to zezwala.
Wprowadzone zostały nowe ograniczenia, niektóre zmodyfikowane.
Rząd Peruwiański co chwila modyfikuje nowe rozporządzenia, niektóre "żyją" 1 lub 3 dni.
Godzina policyjna została zmodyfikowana, obowiązuje od 20😲0 do 4 rano. Niedziele dalej są dniami "zamkniętym" nie można wychodzić z domów.
Z nowości, dzieci (do 14 lub 16 roku życia, nie pamiętam dokładnie) mogą wyjść na pół godziny do 500 metrów od domu z jednym dorosłym.
Zostały otwarte niektóre gałęzie gospodarki. Firmy mogą zacząć działać po zmodyfikowaniu miejsc pracy zgodnie z wytycznymi ministerstwa zdrowia.
Muszą one przedstawić protokół bezpieczeństwa i zdrowia i po jego zatwierdzeniu przez owe ministerstwo mogą działać.
Wyszło rozporządzenie, że pracownicy nie mogą przekroczyć BMI 40. Jeśli przekraczają to nie mogą podjąć pracy lub jeżeli to możliwe pracują z domu.
Początkowo rząd ustalił ten wskaźnik masy ciała na 30 ale w tym kraju chyba nikt by nie mógł pracować.
Dodam, że wszelka aktywność sportowa na powietrzu jest zabroniona w czasie stanu wyjątkowego.
Również dostać się do lekarza z innego powodu niż covid 19 też graniczy z cudem. Tak więc odchudzić się z głową jest tu utrudnione.

Niby rząd walczy z epidemią, czyszczone są ulice, domu itp... U mnie na osiedlu przez te 2 miesiące zamknięcia był jeden człowiek z maszyną do odkażania i odkaził nam ulicę  🙄


Niestety liczba zakażonych wzrasta. Od tygodnia co dzień jest około 4000 nowych przypadków potwierdzonych. Nie działa tu nic ku polepszeniu stanu.

edit.
Działa już "delivery" (oczywiście jak restauracje mają zatwierdzony protokół bezpieczeństwa pracy i zdrowia).
Można kupić już sprzęt AGD i RTV np. przez delivery. My kupiliśmy deshumedecedor, to taka maszyna odprowadzająca wilgoć. Bez tego ja jestem non stop chora na przeziębienie itp .. w czasie tutejszej zimy. Rok temu nam się zepsuł i od czerwca do września chorowałam. Większość Peruwiańczyków choruje tu w tym okresie na grypę i przeziębienia. To z powodu wilgoci. Tak więc obawiam się tego sezonu zimowego.
kittajka   yellow power
25 maja 2020 09:21
Czy ktoś orientuje się, czy restrykcje dotyczące hoteli będą jeszcze luzowane z czasem, czy taki stan ma się utrzymać do końca epidemii? 👀  :kwiatek:
kittajka jakie restrykcje masz na myśli?
kittajka   yellow power
26 maja 2020 14:14
Tereska, liczbę gości. To w zasadzie najważniejsza restrykcja dotycząca hoteli.
Nie ma niestety nowych wytycznych co do liczby osób w hotelach.
Ale imprezy można robić na 150 osób, więc chyba nie ma ograniczeń jeśli chodzi o gości hotelowych.
6-go czerwca ruszają kina i to jest dobra wiadomość  😅
kittajka   yellow power
27 maja 2020 13:53
Espana, no właśnie też mnie to zastanawia jak tu przenocować te 150 osób jak w hotelach tylko dwie osoby na pokój 😁  pewnie za noedługo oficjalnie też poluzują te ograniczenia, bo wielu hotelom, czy schroniskom nie opłaca się po prostu otwierać po kryzysie. Za duże koszty dezynfekcji w porównaniu do ilości osób. A hotele w razie co są o tyle bezpieczne, że w razie zakażenia jest pełna lista gości j wiadomo kogo wysłać na kwarantanne.
espana, a co w tych kinach oglądać, jak w trakcie pandemii raczej niewiele się kręciło? 😁 już lepsza dla mnie wiadomość to raczej teatry czy poluzowania turystyczne, hotelarstwo i gastronomia to jednak dużo więcej miejsc pracy niż kina...
busch   Mad god's blessing.
27 maja 2020 15:21
Ja jestem bardzo ciekawa kiedy zaczną z powrotem zamykać biznesy, ilość zachorowań cały czas rośnie w równym tempie w Polsce, a nasz rząd luzuje gospodarkę jakbyśmy już przeszli szczyt koronawirusa... Mam wrażenie że głównym wyznacznikiem jest w tej chwili zrobić tak, żeby nie musieć płacić przedsiębiorcom i dostać zastrzyk pieniędzy do budżetu na lekkie pomniejszenie dziury, a nie tak, byśmy opanowali epidemię w Polsce.
busch, - u mnie pół miasta już zamknięte. Nie wytrzymało finansowo 🥂 Masakrycznie smutno jak się idzie i widzi wszędzie "na sprzedaż/do wynajęcia".

Ja się cieszę jak głupia z możliwości pozbycia się tych nieszczęsnych maseczek. Ostatnio jak padało to nic nie widziałam, tak mi okulary parowały, a jak jest cieplej to się zwyczajnie duszę w tym.

Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
27 maja 2020 15:40
busch, luzują, bo im poparcie spada, Duda dostaje w dupę, to trzeba udawać, że wszystko jest w porządku, bo ludzie zmęczeni. A jak ma wyglądać propaganda sukcesu, jak wszystko pozamykane?

kittajka   yellow power
27 maja 2020 16:24
Bush, bez przesady. W Niemczech zaczęli luzować restrykcje już sporo wcześniej niż w Polsce i zachorowalność nie wzrosła. Ba, przypadków aktywnych jest aktualnie mniej niż w Polsce. Także nie ma co siać paniki, że zaraz wszystko pozamykają.
Mnie zdjęcie maseczek martwi 🙁 Bo one działały (tzn. jak były noszone) na zasadzie "ja chronię ciebie, ty chronisz mnie". I miały szansę ograniczyć rozprzestrzenianie wirusa przesz nieświadomych zakażonych: głos nauki z TheConversation.com. Jak się otwiera siłownia, hotel – mogę podejmować decyzje (idę/nie idę). A brak masek w sklepie, w transporcie miejskim to już coś, na co nie mam wpływu.
Maski parują, drapią, denerwują, ale co koronawirusa obchodzi nasze zmęczenie i zniechęcenie?
Teodora, - ale z tego co kojarzę o w markecie czy autobusie dalej trzeba mieć. Można zdjąć na świeżym powietrzu 😉
Zgadza sie. Maski obowiazuja w sklepach i komunikacji miejskiej.
busch   Mad god's blessing.
27 maja 2020 17:22
Bush, bez przesady. W Niemczech zaczęli luzować restrykcje już sporo wcześniej niż w Polsce i zachorowalność nie wzrosła. Ba, przypadków aktywnych jest aktualnie mniej niż w Polsce. Także nie ma co siać paniki, że zaraz wszystko pozamykają.


Mam nadzieję że masz rację 😀. Cóż... zobaczymy...
majek   zwykle sobie żartuję
27 maja 2020 19:29
espana, a co w tych kinach oglądać, jak w trakcie pandemii raczej niewiele się kręciło? 😁 już lepsza dla mnie wiadomość to raczej teatry czy poluzowania turystyczne, hotelarstwo i gastronomia to jednak dużo więcej miejsc pracy niż kina...


W trakcie pandemii sie nie krecilo, ale przed juz tak. Przeciez filmy nie powstaja w dwa czy trzy miesiace.
Bush, bez przesady. W Niemczech zaczęli luzować restrykcje już sporo wcześniej niż w Polsce i zachorowalność nie wzrosła. Ba, przypadków aktywnych jest aktualnie mniej niż w Polsce. Także nie ma co siać paniki, że zaraz wszystko pozamykają.

Tylko pytanie.  Czy nasze dane są w ogóle możliwe do porównania.  Robimy za mało testów.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
27 maja 2020 19:37
kittajka, Niemcy byli w innej fali.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się