Dziecko w siodle - czyli jak i kiedy zacząć jeździć?

Rany jak się cieszę, że moja mama nigdy się nie dowiedziała jak wyglądały nasze rodzinne przejażdżki do lasu że starszym, "odpowiedzialnym" kuzynostwem... 😁 do dziś mam gęsią skórkę jak sobie przypominam nasze pomysły
Wiek ok . 4 - 5 lat to najlepszy moment na złapanie bakcyla. Wiele dzieci w tym czasie niczego się nie boi , a jak rodzice nie są panikarzami to jest szansa że dziecko pokocha to z czym ma doczynienia naturalnie . Nasze doświadczenie z końmi i z zapałem dziecka było mniej niż zerowe. Na dużego konia w tym wieku wsadziła naszą córkę jej chrzestna która posiadała kilka koni w Bawarii  i to od pierwszego dnia był zapał życia . . Po powrocie mieliśmy kilka dni żeby jej zorganizować jazdy , bo inaczej nie mieli byśmy życia  😵 I tak trwa to do dzisiaj ale już jako sposób całe na zycie  🤣


w dzisiejszych czasach to bardziej kwestia indywidualna, albo dziecko jest odważne, albo nie i dużo zależy od wychowania, mniej od wieku. Wiem, że tak powinno być, że małe dziecko nie czuje takiego strachu, nie ma wyobraźni, co stać się może, ale...

Obserwując moje dzieci, które przychodzą do szkółki, to mam wrażenie, ze żyją w jakiejś innej rzeczywistości. Dzieci boją się małego  psa i kozy, a spotkanie z koniem twarzą w twarz, to mikro zawał serca, bo nagle okazuje się, że koń się rusza, może dotknąć i parsknąć. Kiedyś było inaczej...

Jazdy prowadziłam od 6 roku życia, obecnie już od 8, Mam grzeczne kuce od 140, którym się po prostu należy, żeby dziecko wiedziało, gdzie lewo a gdzie prawo lub gdzie ma nogę a gdzie głowę. Wsadzając mniejsze dzieci kuce po prostu się narowiły. Także młodsze oprowadzam, czasem jak kumate, to biorę na lonżę, ale musi mieć to coś w sobie. A o to coraz trudniej.
A tak z ciekawości. Ktoś jeździ razem z małym dzieckiem razem na koniu? Czy to już w ogóle większy hardcore niż jeżdżenie 3 latka na dużym?


Ja jeździłam z moją córką, pierwszy raz wsadziłam zanim rok skończyła... Na koniku polskim, innego "dostępnego" wtedy nie miałam. I ostatnio na mojej kucynce (podobne gabaryty) z kuzynki córeczką niespełna trzyletnią. Stęp i kłus, sama trzymałam małą i prowadziłam konia... W terenie, przecież na łące nudno. Z własną doświadczeń wcześniejszych nie miałam, teraz z małą po kilku latach wakacyjnej pracy jako hipoterapeuta.
Rozwijanie pasji u dziecka to ciężka sprawa. wymaga gigantycznych poświęceń i nakładów ale z drugiej strony są to najpiękniejsze chwile w życiu i dają wymierne efekty i korzyści dla dzieci.  Najpierw sport , szkoła i żadnych gupot a potem praca zrodzona z pasji i doświadczenie od oseska .  😁 Kto takiemu podskoczy  😉 Wiek np : 30 lat doświadczenie zawodowe 26 lat  😁
Chciałbym, aby moja 4-letnia córka rozpoczęła przygodę z końmi. Czytałem ten wątek i z tego, co pisaliście wnioskuję, że jest to możliwe (oczywiście na kucu). Jak zacząć taką przygodę? Czy córka już przy pierwszym kontakcie z kucem powinna zostać na niego posadzona? Czy lepiej najpierw zapoznać ją ze zwierzęciem w mniej bezpośredni sposób - tak, aby go pooglądała, pogłaskała? M. jest bardzo strachliwa i łatwo ją spłoszyć, a chciałbym, żeby polubiła jazdę konną. Uwielbia konie - zabawki, ale mam obawy, że wystraszy się dużego, żywego kuca. Jak zaczynała się przygoda Waszych dzieci (tych, które nie miały od małego bezpośredniego kontaktu z końmi)?
[center][img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnpmod.gif[/img] Proszę usunąć reklamę z podpisu. Po jej usunięciu napisać do mnie na PW i zostanie zdjęta moderacja.
Vissenna Mod
[/center]
Najlepiej znajdź stajnię z możliwie małymi kucami,  umów na jazdę i wyjaśnij wcześniej z instruktorami co i jak  - że pierwszy raz i nie wiadomo czy w ogóle wsiądzie. Niech po prostu w ramach czasowych tej wykupionej oprowadzanki czy lonży pokażą bez ciśnienia jak podchodzić do kucyka/głaskać itd. Jak będzie chciała wsiąść to posadzić, A jak nie to nic na siłę  😉
Sprawdzało się gdy pracowałam właśnie przy oprowadzankach  😉
Moje dziecko mimo tego, że koń był, przez wiele lat nie przejawiało żadnego zainteresowania. Kiedyś ze mną przez przypadek pojechała oglądać konia i nagle się zainteresowała dopiero w wieku 13 lat. Tak, że etap kucyków ominęła.

Warto w to inwestować jak dziecko naprawdę bardzo chce, nie ma sensu podstawiać pod nos. Czasem rodzice bardziej chcą niż dzieci a to naprawdę bywa problem i jest podłożem frustracji.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się