Kącik Rekreanta (część XIII) 2020

kokosnuss gratulacje! co ty gadasz dziewczyno, wszystko wyzej 60% jest juz spoko loko nie ma siary 😉 oby ku gorze!

Moon
pjona siostro w kalectwie  😜 😁 ja tez jestem taka mistrzynia, w wakacje mialam taka serie: wstajac z lozka kopnelam w jego podstawe-  peknety palec u nogi. pojechalam na wakacje, wyrabalam sie na skuterze - druga stopa zdarta. Wrocilam do Polski, weszlam na pastwisko i konie na mnie wbiegly...  🤦 takze tak 😀
Bedzie dobrze, kuryj sie dziewczyno, kulisty zaczeka 🙂

lilid ladna ona!  😍

Ja sie staram jakos poukladac od nowa moje jezdziectwo, ale poki co marnie to wyglada...
Ma ktos wino...? 🙁

Kucykon kulawy w pien na PP, LP grzejaca opuchlizna na sciegnie. Wczoraj juz Fly wydawala mi sie podejrzanie spieta w pracy, ale naiwnie zrzucilam to na karb stresu przeprowadzki i pierwszej jazdy w nowym miejscu. Dzisiaj nie chciala galopowac w prawo, trenerka mnie zapewniala, ze niby kobyla nie kulala, ale serio, jakby ktos mi konia podmienil, z milego konika do jazdy w dwoch paluszkach zrobil sie sztywny kibel zaparty na wedzidle i bez bata nie ruszysz. I co, na twardym kulawa ze az patrzenie boli 🙁 biedny kucyk

Wet ze sprzetem bedzie w przyszlym tygodniu w czwartek, a ja do tego czasu chyba zejde na zawal 🤔
Uojeny! Nikogo szybciej? Trzymam kciuki.
halo, - na szczęście zimy nie widziałam od 8 lat, a kuty na 4 i tak jest 🙂 Ostatecznie przetargam go na ośrodek jakby było bardzo źle, przeżył na nim ostatnie 4 lata to przeżyje i krytyczny miesiąc czy dwa. Daleko nie mam, tyle co ma tą halę.
Natomiast ma tak fajne warunki, a ja tak super ludzi w stajni, że wolę pokupować derki, kurki i czołówkę, spróbować to ogarnąć. Pierwszy raz od wielu lat zdarza mi się czasem nie pojechać do stajni i totalnie się tym nie stresować. Tylko no, muszę się przestawić i średnio mi idzie 😁 Człowiek się do wygody szybko przyzwyczaja.
Moon, - oj tam, wyczerpałaś limit pecha na 3 lata i teraz będzie z górki 😉 Też już marzę o wrzuceniu stwora pod kosiarkę, puchate futro plus błoto na padokach fuuuuj.
kokosnuss, - przesyłam uściski, będzie dobrze!
kokosnuss, trzymam kciuki! Moja gniada noga opuchnięta, kulawa nie jest ani na miękkim ani na twardym, ale taka sztywniejsza i inaczej stawiająca nogę. Noga spuchnięta wczoraj, dzisiaj już spuchnięta bardzo. Wet u nas będzie w ten piątek a ja już kisnę ze stresu 🙁 więc nawet nie chce myśleć jak Ty dotrzymasz tyle czasu...
faith, no dupa, wczesniej moge ja zawiezc do kliniki, ale transport mam najwczesniej w srode. Opcje tez rozwazam, to zrobimy od razu komplet diagnostyki.

Wczesniej moglby przyjsc jakis lokalny wet od wszystkiego i niczego, ale serio, wole specjaliste ortopede co sie doszkalal w diagnostyce obrazowej zeby miec pewnosc, ze chociaz dobra kontuzje leczymy :kwiatek:
No jasna sprawa... może ropa jakas jak takie gwaltowne objawy? opuchlizna wtedytez potrafi wyjsc bokiem i wyglada jak sciegnowa.
kokos Ściskam Was mocno 😕 nie ma tego złego, że poczekasz na weta, bo na gorąco USG nie ma co robić - trzeba poczekać, aż obrzęk zejdzie. Także noga w lód i oddychaj... A ta kulawa PP to może jakaś kopytowa historia? Może nic poważnego...
Nirv 🙁 za Was też trzymam kciuki, oby to jaki bzdet był
Kurde czy to tak zawsze musi być z nowym koniem, że przez pierwszy rok od zakupu spadają na człowieka wszystkie plagi egipskie? Jak sobie pomyślę, ile nam czasu z roboty wyleciało przez te 2 lata, to wychodzi jakieś 7 miesięcy 😲

keirashara Kupuj kupuj te kurtki i latarki - spokój ducha jest tego wart 💘
faith :kwiatek: Limit pecha wyczerpałaś 😀 układaj układaj, i pokaż coś 😀
lillid, nie wiem juz, staram sie jak moge, zadne heja banana, tylko jazda z trenerem, regularna praca, niby cywilizowane podloza, zadnych ulanskich pomyslow czy lutowania wagonow, a tu taka historia 🤔

Ten obrzek na sciegnie jest niebolesny i nie ma kulawizny od tej nogi.
Na oko wyglada na trafiony check ligament, ale na oko to chlop umarl 🤣

PP na 95% od kopyta, tylko na twardym i najbardziej w stepie. Tylko cholera wie skad i co, w niedziele jeszcze bylo super.

Wkurzylam sie, w czwartek zamiast wizyty weta w terenie zawoze kobyle do kliniki i robimy pelne znieczulenia etc no i USG lepszej jakosci.  Boje sie strasznie 🙁 ale lepiej miec pelna jasnosc chyba.
kokos a ten wet w terenie to taki nie do końca? Wiadomo, jak możesz zawieźć do kliniki to lepiej wieźć, ale z opisu to sytuacja nie wygląda źle 😉
Jeszcze nie dawno byłam tu ze swoją relacją, jak mi się kobyła lutnęła nogą o nogę i nabiła sobie giga krwiaka. Pani doktor złapała się za głowę, że ojojojoj na pewno międzykostny urwany i że ona przed USG nawet w ruchu nie chce oglądać. Po 2 tygodniach w lodzie ani śladu - ani na nodze, ani na USG...
To PP to może najzwyklejsze w świecie podbicie, nie panikuj 😉

Na pocieszenie tylko Ci powiem, że u nas pierwsze miesiące były praktycznie przestane w Rivanolu, bo ciągle jakieś pamiątki były po padoku/karuzeli, puchło to to i się paprało. Potem artroskopia, jakiś problem z więzadłem, raz grubszy fuckup z plecami, drugi raz leczymy się na wrzody... ogólnie to mam wrażenie, że osiągamy powoli jakiś constans i tego jest coraz mniej, ale mimo wszystko - nie trzeba ułańskiej fantazji, żeby koń się zepsuł 🤔 za to trzeba dużo wina, żeby nie zwariować 😉
kokosnuss Trzymam kciuki za kucynke!

Daisy też nabiła sobie guza na sródstopiu także chwilowo zwalczamy obrzęk i spacerujemy w ręku po lesie.
A tymczasem... mam zdjęcia moich darmozjadów i jaram się jak dzik  😜 Daisy nie przepada za psami (co widać na zdjęciach), ale wiedziała że swojego tknąć nie wolno z czego jestem dumna!


lillid, wet w terenie moze zrobic USG ale bez znieczulen diagnostycznych etc, ogolnie u nas w terenie to sie szczepi i odrobacza 😉 a diagnozuje kulawizny czy robi TUVy tylko w klinice. Do ktorej mam 30km i place za transport mniej, niz za dojazd weta do stajni, takze wole raz, ale porzadnie.

dairoxroxi, piekne zdjecia!
Woow tyle się u was zadziało!

Kokosnuss- trzymam kciuki aby to była "tylko ropa" i "tylko zapalenie pochewki", spowodowane ciut większym natężeniem albo brykami na padoku.

Nirv  ( i inni od super fot) - ja już po prostu biorę za pewnik, że w 2021 u mnie w kuchni zwiśnie revoltowy kalendarz- please może ogarnijmy to w osobnym wątku?


Ja wracam do świata żywych po ataku mojej choroby. Serio pierwszy raz w życiu mnie tak poskładało. Kiedyś jeździłam sobie na luziku do 8-go miesiąca ciąży, czy choćby ze złamaną ręką (przez rok bo tyle się zrastała). A tym razem kurde przybiło mnie do wyra tak, że mnie mąż musiał na kibel sadzać.. i stawiać wiadro przede mną bo rzygaczka z bólu i od leków, a że koronka to nikt z kroplówą nie przyjedzie. Ble.
Dziś nawet wsiadłam na stępa!... Niestety kobyła miała taki humorek, a raczej powinnam powiedzieć "emocje", że w połowie drogi na kros pożałowałam decyzji i sobie pod nosem gadałam ze sobą na zasadzie "i dlaczego nie w karuzelę?. ke".

Nudzę się jak mops od tego stępowania bo żeby unikać stresów i akcji bryk-fik, to na krosie też nie po całości stępujemy, tylko po jakimś tam kawałku... jeju już każde źdźbło trawy na pamięć znam... A tu dopiero w przyszłym tygodniu kontrolne USG i jeszcze przy dobrych wiatrach dwa miesiące takiego tuptania.
I zawsze jest tak, że możesz chuchać i dmuchać, a konik jak zadecyduje, że on pierd..i i skacze... to co zrobisz jak nic nie zrobisz. Dziś przechodząc przez plac mój koń stwierdził, że przeszkody jakoś źle stoją. na wyjściu z placu poza nim, były ustawione nowe przeszkody. I kobyła stwierdziła najpierw, że są very suspicious i zaczęła tańczyć obok, a jak już je zaczęłyśmy mijać i byłyśmy na ich wysokości (i ja sobie przedwcześnie pomyślałam: o już luzik będzie!) to nagle kobył stanął, odwrócił się dupą do tych przeszkód i... wypierdzielił w ich stronę z dwururki... tadamm. a ja tylko stałam i mantrowałam: tylko teraz się nie odsadź i ogłowia przez uszy nie ściągnij!

Także zapewniam - jeżdżenie stępem potrafi być wyzwaniem...
lillid, noo u nas zaraz minie 3 lata razem z ACapellą (nie wiem kiedy to minęło 😁 ), na szczęście jej chory staw skokowy daje rade (aczkolwiek wzięłam wiedząc o całym "dobrodziejstwie" inwentarza), w międzyczasie tylko jakieś padokowe stłuczki, czy raz ropa w kopycie i srylion zgubionych podków 😁 Jakby byłam świadoma, że ACi problem stawu skokowego może prędzej czy później się odezwać, ale ścięgno? Seriooo... :/ Spuchnięte jest względem wtorku (jak się spsuła łapka) na dużo bardziej rozległym obszarze, grzeje umiarkowanie, ale zaczyna boleć przy macaniu i gorzej staje.  Dziś USG...

dairoxroxi, przepiękne te zdjęcia!!!

kotbury, jeżdżenie stępem jest wyzwaniem, wtedy wszystkie głupoty świata dosięgają te konie 😁


Tak jak pisałam - Aca czeka na weta, za to Siwka i Pams pracują pod swoimi jeźdźcami top 🙂 Siwka oprócz Ali ma jeszcze jedną dziewuszkę która na niej jeździ i mega, ma foszki, ale jak by nie miała to bym pomyślała, że jest chora  😁 aczkolwiek pomiędzy foszkami dziewczyny mega super pracują  😍

Siwka z pleneru w lesie i na ruinach 😍


[img]https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/120917983_3516062355117422_3327833461080293832_n.jpg?_nc_cat=104&_nc_sid=0debeb&_nc_ohc=f-AwztVZGrIAX-6fxCl&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=bc2a4631de6330c03f336cefe49e1fb9&oe=5FA4E60F[/img]
Nirv I wzajemnie  🤣 podziwiam, że twoje konie tak grzecznie stoją w tych budynkach, Daisy by pewnie czacha dymiła i jakąś maniane odwaliła
Nirv zdecydowanie trzeba wydać kalendarz z tymi fotami, są przepiękne 💘
A z tymi urazami to... no, ja już się nawet nie denerwuję szczerze mówiąc. Przy kolejnych wizytach weta umiem się już tylko histerycznie śmiać i wszyscy myślą, że jestem nienormalna 😜
dairoxroxi jaki zacny zwierzyniec 😍 pies top model normalnie 🙂
kotbury stęp wyzwaniem? On jest najgorszy 😵 podziwiam Cię, że wsiadasz, i to na zewnątrz... Nigdy nie miałam jaj, na jakimkolwiek areszcie było stępowane w ręku, wsiadałam dopiero, jak mogłam już kłusować 😎 najgorsze "zwroty akcji" na wystanym koniu, to w stępie właśnie. Nie ma nudy.

kotbury stęp wyzwaniem? On jest najgorszy 😵 podziwiam Cię, że wsiadasz, i to na zewnątrz... Nigdy nie miałam jaj, na jakimkolwiek areszcie było stępowane w ręku, wsiadałam dopiero, jak mogłam już kłusować 😎 najgorsze "zwroty akcji" na wystanym koniu, to w stępie właśnie. Nie ma nudy.



Tego konia nie poprowadzę w reku jak wystany 🙁 nie utrzymam. Żadne ogłowie z kolcem, uwiązy z łańcuszkiem nie dadzą rady. Będzie brykać jak dzicz i najpierw tylko jej gebę zmasakruję, a potem i tak zrobi taki zwrot, że sobie wszystko z głowy ściągnie przez uszy i wolność.
Te wszystkie siupy miałam na "dojściu" na kros z buta właśnie i wsiadaniu z kłody.
Na hali nie postępuję bo mamy a) za wąską- za mały promień skrętu mi wyjdzie, b) za straszną- bo nuda🙂
na dworze jednak więcej się dzieje- otoczenie bardziej urozmaicone, mogę bardziej kombinować czy teraz w lewo czy w prawo i po chwili zając konia. W hali mi z tym cięzko - musiałabym bardziej "wymagać" a jeszcze nie mogę.

Dla dobra rekonwalescencji to z dwojga złego wolę, żeby sobie nagle zakłusowała/zagalopowała parę kroków pode mną - bo to opanuję po chwili niż żeby robiła jakieś zwroty na zadzie, podskoki, wyskoki. W siodle, nawet w stępie zawsze łatwiej o ten "kierunek przód".


... ja planuję w teren zacząć jeździć bo mam bliżej na takie fajne łączki niż na ten kos przez całe gospodarstwo🙂... tylko znowu tam mi zaczęli motokrosowcy z krzaków wyjeżdżać.  😂 Tak źle i tak niedobrze z tymi końmi.
Faktycznie zaczynam wierzyć w to że mam dziwne konie  😂
2 tyg. w klinice na operacji nogi, 2 tyg. lonżowanie tylko stępem
Ponad 2 miesiące stępowania ... musieliśmy codziennie inną trasą bo książę wałek nie miał ochoty iść stępem tylko się wlec jak ślimak!  Po paru dosiadach oddałam go mężowi niech sobie łydki hebluje  😁
Ponad 3 miesiące stania w boksie.  3 tyg. na kwaterze dwóch boksów.
kotbury, a podawałaś easyride? Nie znam równie skutecznego suplementu, sama się przyznałam o skuteczności na rozruchu
Ależ mnie tu dawno nie było. Ale czytałam na bieżąco. 😀

kokosnuss trzymam kciuki, żeby okazało się to być pierdołą. :kwiatek:

Moon ale combo! Ale podobno jak wszystko na raz się sypie, to potem już same dobre rzeczy się dzieją. 😉 A Jumpoffy to chyba często są nawet w sezonie halowym, co?

U mnie się trochę podziało i wzięłam udział w Mistrzostwach Regionu. Obawiałam się wyjazdowych zawodów, bo żółty koń mieszka 24h na dworze a poza terenem stajni był raz i to 5 lat temu. Więc nastresowałam się bardzo, ostatecznie wyszło, że bez sensu. Do przyczepy weszła nafukana, ale jest tak kochana, że idzie za człowiekiem. W boksie na zawodach żadnej histerii, mam wręcz wrażenie, że jej się podobało. 😉 Nowe miejsce ze straszakami - żadnych płochów. Ogólnie chodziła całe zawody super, trochę jej po tych dwóch przejazdach w sobotę dorzuciłam owsa i w niedzielę było lekkie turbo na rozprężalni połączone z głupimi pomysłami na przejeździe, ale jakimś cudem nawet tego nie było z boku widać. Ja trochę zepsułam, bo jestem ciota na zawodach, kamienieje totalnie ze stresu i pierwszy program to bym szybciej chyba do tyłu jechała. 😵 Gdybym się tak nie stresowała i jechała do przodu, to na pewno za obrazek ogólny miałabym lepsze noty. Mimo wszystko jestem mega zadowolona, bo też koń do klasy P został dopiero co przygotowany, ja zresztą też, a przejazdy były bez większych komplikacji. Ostatecznie zdobyłyśmy drugie miejsce, a żółty koń zwracał na siebie uwagę i nawet urywki z mojego przejazdu pojawiły się w reportażu do Polskiego Radia Koszalin 🤣 A no i zostałam pochwalona za dopasowania kolorystyczne i koreczki.😀 😍
[img]https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.15752-9/121165538_345896356683311_7826028988825139205_n.png?_nc_cat=107&_nc_sid=ae9488&_nc_ohc=fnj_CEUp9qgAX9c03wE&_nc_oc=AQkuz9kp7_MMGmR-OSqrBY5G2Sa8c0k8gqcudU3rB2CUtIt97_lytZr4BIZ8DgQLBcE&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=74a4c86be4fcfa8039bc17201e5c6e40&oe=5FA41121[/img]

A za tydzień w sobotę proszę o kciuki, bo jadę u nas w stajni towarzyskie L na 5-letniej kobyle i będzie to jej zawodowy debiut. I mam nadzieję, że mnie nie zabije, bo jest do tego zdolna. 😁
Kokosnuss i jak ona? lepiej cos?
dairoxroxi ahahahha, jaka wnerwiona kucynka 😀 ale piekna i zdjecia tez sliczne 🙂
kotbury opani... nie zazdroszcze i przede wszystkim zycze zdrowia, nie masz ty latwo kobito - ale trzymam kciuki!
Nirv ty to masz te foty dziewczyno zawsze jak z bajki  😍 nie za dobrze?  😁 i oby gniada nic powaznego nie wymyslila sobie z tą jedną nóżką bardziej 🙂

Ja poprosze o kciuki na środę za Schabika, revoltowe sie barzdo przydadza 🙂
dairoxroxi, one w życiu już widziały tyle dziwnych rzeczy, że jakaś kolejna wycieczka nie robi wrażenia 😁 Pamir to w ogóle ostatnio na plenerze spał, więc myślę, że ewentualnie jak bym go zabrała pod Pałac Kultury i Nauki, w ścisłe centrum to by wykazał ciutkę zainteresowania 😁 Ale fakt - te ruiny w środku czasem ich trochę dziwiły i ciutkę się wierciły - w środku strasznie tam niosło echo 😀

flygirl, ładnie wyglądałyście! 😀 Więc nie dziwne, że Was poschwalono za kolorystyke. Brązy są upierdliwe, ale jednak najładniejsze 😀 Kciuki trzymam za starty! Startuj jak najwięcej, w pewnym momencie przyjdzie moment, że stresu nie będzie (albo będzie mniejszy 😁 ).

faith, chociaż zdjęcia ładne i pozować będzie gniada mogła, bo oczywiście - wymyśliła  🙁

Także ten, koń się spsuł, niestety nie do końca pierdoła. Na USG wyszło, że to głowa dodatkowa zginacza głębokiego palca 🤔 musimy się podkuć z powrotem, na razie w planach mamy stęp, stęp, ewentualnie stęp. Dzisiaj będę wygradzała kwaterę ze swoim własnym prądem, bo ten co jest w ogólnych padokach to kopie za słabo  😜  w sobotę kobyła porwała pastuchy 🙄 więc mimo, że może na kwaterze to stoi w boksie. Na szczęście coraz bardziej pogodzona z losem...

Ino cyrk  😵 a niby tak poczciwie z oczu jej patrzy  😀iabeł: całe szczęście w ręku i generalnie w obsłudze jest bardzo grzeczna (na razie, bo w sumie nie wiem czy przy dłuższym areszcie jej nie odwala - pierwsza taka nasza historia).

[img]https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/121002379_3532197943503863_7830552984184754650_o.jpg?_nc_cat=102&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=yWtvhG5noF0AX-dCiy-&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=5c061c40c1fdfb3a1914e6b39f3e9ecc&oe=5FAB1859[/img]
Nirv- współczucia... I nigdy nie patrz koniowi w oczy. Moja ma anielskie i jeszcze się zaraza uwielbia przytulać i drapać z wzajemnością... i człowiek zwiedziony.
Ile tego stępa was czeka teraz?

xxagaxx nie próbowałam easyride, natomiast znam konie na tym/po tym i to jest na trochę inne problemy imho. To dla koni, które mają problem z nerwami ogólnie. A moja kobyła po prostu lubi sobie bryknąć i pokombinować na zasadzie tyle stałam to podskoczę bo muszę. To nie jest powodowane jakimś strachem ciągłym czy nerwami. Ja przed kontuzją jeździłam na tym koniu cały trening, a obok co 5 min. przyjeżdżała ciężarówka (rynna) z kamieniami i to spuszczała i koń nic, bo robota była fajna. Teraz to zwykłe, klasyczne "wystanie". A ona jest elektryczna z natury.
Aktualnie się rozsmakowała w zasadzie w robieniu caprioli 😂 w wybranych już miejscach. więc mam jeden raz "szkołę nad ziemią" jak wchodzimy na kors, i zaraz potem drugą na placu skokowym, przez który przechodzimy i to jest tak ewidentnie z radości. Jak nie pozwalam i za bardzo blokuję, to jeszcze sobie kwiknie przy tym tak jak konie na siebie kwiczą, po czym po chwili zadowolona idzie dalej.
To imho nie kwestia braków magnezu, trypotowafnu czy innych "ziółek" na uspokojenie tylko taka końska natura po prostu.
Nirv, zdrowka dla kobyly! Ile macie aresztu / stepa rozpisanego? Bedziecie robic cos jeszcze, czy tylko doktor czas?

Zaloze sie o browara, ze mamy to samo 🤔 🤣 ale czekam grzecznie do czwartku. Opuchlizna niestety nie schodzi, tyle co kulawizny juz nie widac praktycznie i kobyl normalnie staje zamiast na ugietym nadgarstku.

Areszty boksowe chyba wszystkim koniom wala na glowe :/  takie moje smutne doswiadczenie.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
13 października 2020 16:58
Wiecie co, to ja mam złotego konia. Od lutego w boksie. Był moment, że nawet doszłyśmy do galopu, ale teraz znów stęp. I o ile w treningu urywała ręce, o tyle w czasie kontuzji wszelakich i stępowania, to ani razu na stępa w ręku nie założyłam ogłowia. A pod siodłem ogłowie tylko dlatego, że wodzy mi się nie chciało przepinać. Dziecko mogłoby ją ogarniać. Tydzień temu PRP miała robione bez znieczulenia/dutki. Weterynarze ją kochają.
kotbury, cholera wie - mamy się skontrolować za 6-8 tyg,na ten czas mamy rozpisane podróże w stępie (pierwsze 10 dni po 20 min), później co tydzień dorzucamy po 5 min... Anielskie ma, ale widać po buzi, że boli ją to wszystko - dzisiaj jak kowal ją podkuł (była rozkuta jakiś czas, z zalecenia wetki podkuliśmy) to momentalnie troszkę się rozluźniła.

kokosnuss, dzięki! Twojej też zdrówka! Jeszcze nie wiemy - zobaczymy jak będzie się goić. Ona jest trochę specjalnym przypadkiem ze względu na jakieś tam różne historie w stawie skokowym, jest wielka, całe życie była rozkuta a ja nieco ponad miesiąc temu ją rozkułam. I chyba tym też trochę jej dowaliłam niestety 🙁 ja nie mam parcia na jak najszybszy powrót pod siodło, niech się spokojnie goi - ona i tak rodzi koniec czerwca, więc już ostatnio śmiałam się, że chciała iść na L4 ciążowe, ale nie dostała, to poszła na L4 na nogę  🙄  Generalnie Pani Wet nasza powiedziała, że to raczej się powinno dobrze goić (taką ma statystykę 😁 i że nie zaleca od razu kucia, ale znając historię to jednak sugeruje podkowy). Jutro akurat będzie u nas w stajni Wetka i ma zerknąć na kobyłę.

Moja nie kulała, spuchła tylko (tak po środku kości śródręcza bym to określiła), no i kozińcowo stała, mimo leków wczoraj też jej leciał nadgarstek, ale kucie trochę odciążyło jej.

Spacery późnym popołudniem, oczy i uszy zawsze czujne.  🤣
Nirv, objawy brzmia kropka w kropke jak nasze, jutro chwila prawdy 🤔

Mi oczywiscie mega, mega zalezy na powrocie Fly pod siodlo! chcialabym z nia postartowac cos wiecej, niz te pare razy L do tej pory... ale juz jestem mentalnie pogodzona z tym, ze to raczej bedzie dluzsza historia i jestem na etapie szukania czegos innego do jazdy coby calkiem jezdziecko nie zardzewiec. Jesli rokowania beda na tyle dobre, ze w ogole bedzie widok na powrot do 100% sprawnosci to dla mnie juz bomba, niezaleznie od czasu rehabilitacji 🙂

Z "plusow" 🤣  od dzisiaj wracamy do lockdownu, zakaz zawodow etc. wiec jakos to wszystko mniej boli, jak i tak bym nie mogla jezdzi inaczej, niz za swoja stodola 😉
kotbury, większość koni na rozruchu nie ma braku "ziółek" a ma brak ruchu 😉 forumowa Klami miała swojego zwierza na tym podczas rozruchu, póki dostawał był aniołem, kiedy przestał a miałam przyjemność na niego wtedy wsiąść, zaliczyłam serie bryków z dębowaniem i zwrotem o 180 stopni. I też był z siebie zadowolony xD
Nie dam ci gwarancji ze działa na każdego, ale na bardzo dużo koni działa, właśnie tak, ze nie brykaja i nie cudują.
kotbury, mieszasz kwestię braków np. makro i mikro które mogą negatywnie oddziaływać na układ nerwowy (i wtedy wkracza chociażby podawanie magnezu itd.) z podawaniem substancji które mają na celu wyciszenie, czy w niektórych przypadkach wręcz otumanienie zaboksowanego koniska coby mu się zwyczajnie nie zbierała ochota na spuszczenie owego nadmiaru energii. Nie jest to jeszcze sedacja, a może bardzo pomóc.  W wyjątkowych przypadkach to nawet lekką sedację się w paście podaje. Lepiej tak niż ryzykować. Jedno to, że jeździec może czegoś nie wysiedzieć, dwa, że takie zrywy, bryki i dębowania są jednak mocno niewskazane z punktu widzenia rehabilitacji. Jak taki rekonwalescent fika (szczególnie przy leczeniu ściegien, więzadeł itp.) to można sobie te stępy mówiąc kolokwialnie "wsadzić", bo takie zrywy i szarpięcia na wystanym układzie ruchu podwójnie uderzają po nogach.
Easyride to nie jest przypadkiem l-tryptofan? To przeciez zaden suplement na niedobory, a raczej lekki srodek uspokajajcy, stosuje sie u psow w tym celu. Kon dalej bedzie wku*wiony, ale mniej niebezpieczny dla siebie i otoczenia. Imo w przypadku kontuzji cel uswieca srodki...

Edit. I co, tak jak mowilam check ligament trafiony, normalnie mam USG w oczach 😉 6 tygodni stepa i potem kontrola, na szczescie rokowania bardzo dobre
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się