R.I.P wydzielony DYWAGACJE po śmierci Prezydenta Gdańska

Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
20 stycznia 2019 00:03
Urodziłam się w Gdyni, bo w Gdańsku zabrakło łóżek na oddziale położniczym, ale od 3. dnia życia jestem związana z Gdańskiem.
Bardzo lubiłam p. Adamowicza prywatnie jako człowieka i ogromnie ceniłam jako prezydenta. Naprawdę zmieniał naszą lokalną społeczność - popatrzcie na budżety obywatelskie (z roku na rok moja dzielnica naprawdę zyskuje COŚ, na czym nam wspólnie zależy; dał nam piękną furtkę dla oddolnych inicjatyw), na dni sąsiada (nawet nasza mała wspólnota, 36 mieszkań, dostała od ręki wsparcie urzędu na zorganizowanie pikniku. I naprawdę warto było, bo ułatwiło nam to 'start', budowanie wspólnoty na innym wymiarze niż tylko zarząd nieruchomością), rada imigrantów i imigrantek (moja wspaniała przyjaciółka, była sąsiadka, przybyła do Polski z Tajlandii - byłam jej tłumaczeń w urzędzie, przeszliśmy całą drogę do Karty Polaka. Pomoc i opieka samorządu - na medal! Mój kolega z pracy, mój lekarz rodzinny - przesiedleńcy z Kazachstanu. Są tu dzięki działaniom samorządu).
Mam za co mu dziękować, ja, szary człowiek, który z polityką nie ma przecież nic wspólnego. Ale szarych ludzi widzących efekty pracy p. Adamowicza dla miasta jest wielu - świadomie oddawaliśmy na niego glosy w kolejnych wyborach. Nie mam zamiaru udawać, że na tym wizerunku nie było skazy - były też machlojki i niewyjaśnione oskarżenia, niemniej jako prezydent mojego Gdańska był dla mnie właściwym człowiekiem na właściwym miejscu.
AlVIKA Jak to mówią dajcie człowieka ,a paragraf się zawsze znajdzie . Jednak szacunek ,  poparcie i sympatie Gdańszczan ,żadnym paragrafem nie zmienią  , a to niektórych bardzo boli

Alvika, co do tych oskarżeń itd. to należałoby zobaczyć jedno. Aktualnie rządząca opcja wręcz na niego polowała politycznie żeby zdyskredytować, oskarżyć, odebrać Gdańsk, walczyli na każdym kroku. Chociażby pamiętny spór o Muzeum II Wojny Światowej, finansowanie ECS, czy teren Westerplatte, a to tylko najgłośniejsze przykłady. Normą było niepodawanie ręki na uroczystościach, ucinanie dotacji, blokowanie wszelkich wniosków o dofinansowanie czegokolwiek choćby szkół czy boisk itp., oświadczenia jak to się skończył, że sprzedaje Gdańsk Niemcom, ze chce odłączyć Gdansk od Polski, jak to jest antypolski, masonem, zdrajca narodu, jak chce pomagać terrorystom i zboczeńcom, ze kradnie, ze ma związki z mafia, finansuje oszustów i kryminalistow... długo by wymieniać. Tylko w roku wyborczym w jednej TVP było blisko 100 programów i wiadomości jaki to z niego kłamca, złodziej, oszust, szpieg i czego tam nie da się wytworzyć. Sam kiedyś powiedział, ze nie oskarżyli go chyba jeszcze tylko o nekrofilię, ale pewnie i na to przyjdzie czas. A jednak każde kolejne oskarżenia kończyły się na oskarżeniach a sprawa do niczego nie doprowadzała poza uniewinnieniem / umorzeniem mimo ciągania na dziesiątki przesłuchań jego i rodziny bliskiej i dalekiej, współpracowników bliskich i dalszych, nalotów na UM (pamiętne kiedy wpadło bodaj z 6 uzbrojonych ludzi z CBA po jedną umowę z aneksem łącznie 6 kartek o którą wystarczyło poprosić o jej przesłanie, bo nikt jej nie ukrywał. Szczególnie, że akurat gdański samorząd ma publiczny rejestr umów także żaden problem sprawdzić co i jakiej treści zostało zawarte). A cześć kończyła się li i jedynie na słowach rozbijających się o twarde fakty, ale mimo to z zacięciem dalej głoszonych.
Przepraszam, jedno skazanie było w listopadzie 2018 acz nieprawomocne za "naruszenie nietykalności i godności" jakiegoś człowieka z młodzieży wszechpolskiej którego ś.p. Prezydent odciągnął od Pana Michnika na którego ten napadał w jakimś pseudo heppeningu w trakcie prowadzonego wykładu. Swoją drogą to widząc nagranie z tego incydentu nie mam bladego pojęcia co kierowało sędzią, że wydał taki a nie inny wyrok. Szczególnie w zestawieniu ze zlekceważeniem przez prokuraturę tematu wystawionych przez młodzież wszechpolską "aktów zgonu" to sytuacja juz zupełnie kuriozalna.
Myślę, że jakby faktycznie było o co ś.p. Pawła Adamowicza oskarżyć i skazać to patrząc na siłę nacisku w tym kierunku już by to dziesięć razy się stało. A, że nijak się nie dało, to wyciągano kolejne i kolejne tematy, kolejne i kolejne oskarżenia żeby ciągle móc mówić, że jest w coś zamieszany, że o coś podejrzewany ( a w medialnym wydźwięku to już coś), a może i cokolwiek mu udowodnić i "wygrać" przy okazji zamieniając ostatnie lata, a szczególnie ostatni rok zarówno życie jego samego jak i życie rodziny w niezłe piekło. Mam tylko nadzieję, że stanie się jak mówiła żona na pogrzebie, że przyjaciele pociągną te kwestie i chociaż pośmiertnie oczyszczą go ze stawianych zarzutów, oskarżeń i pomówień. A także, ze nie tylko przyjaciele, ale my ludzie także nie pozwolimy zdeptać jego osiągnięć i pamięci po nim.
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
20 stycznia 2019 23:58
Klami, wiem. I nie mam nawet cienia nadziei, że te ataki 'miłosciwie nam panujących' ustaną - może zamiast otwartym tekstem będą teraz rzucane półsłówka, insynuacje, dodswane mimochodem komentarze. Będą deptać jego pamięć i deprecjonować zasługi bez pardonu.
Boli mnie bezsilność wobec takich działań. A raczej bezskuteczność tych działań, które mogę podjąć - głosuję, protestuję, dyskutuję z członkami PiS (choć bliżej im do członków ruchu religijnego niż politycznego, a o wyższosci jednej religii nad innymi)
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się