Pomoc dla Naszej Szkapy !

https://www.facebook.com/pg/przygodazprzyroda/posts/?ref=page_internal

myślę, że większość wie, że Nasz Szkapa to Fundacja prowadzona przez formową met, od wielu, wielu lat,
jeszcze na starej volcie pomagaliśmy met, a właściwie nie Jej tylko zwierzakom, które ratuje,
niedobrze się dzieje w Szkapie i niedobrze byłoby gdybyśmy zostawili met w potrzebie
zachęcam Was do pomocy dla Szkapy i do udostępniania zbiórki  :kwiatek::
https://pomagam.pl/ratujns?fbclid=IwAR2FqqTkTakg3z2whQQT1xl9w_dt5KBhupv4pTFmB2YLYp_xA4oH9AhoDkM

do modów - czy można przykleić temat?
To już kolejna zbiórka, 120 tysi to za mało??
z tego co widzę jest prowadzonych kilka zbiórek równolegle, na różne cele. tamta zbiórka była na dach do psiarni, ta jest na konie
Ok, tylko przydałoby się oprócz emocjonalnego opisu choćby skan protokołu pokontrolnego. Tak dla jasności i przejrzystości sytuacji, bo czytając wpis na FB to nie wiadomo o co chodzi. Do tego po jednej kontroli nikt niczego zlikwidować nie może, choćby nie wiem jak się uwziął, może zostawić zalecenia pokontrolne co najwyżej.
Ja to w ogóle zrozumiałam, że met ma się wynieść z tej posesji. Dobrze myślę?
[quote author=Megane]Ja to w ogóle zrozumiałam, że met ma się wynieść z tej posesji. Dobrze myślę?[/quote]

Bez jaj. Nikt nie ma prawa eksmitować kogokolwiek bez wyroku sądu. A nawet z wyrokiem nie jest to banalne.

Co do apelu z FB: po raz kolejny to samo... Bicie się w piersi, przyznawanie do błędów - może i szczere, ale obliczone też na wzruszenie czytelnika i otrzymanie pieniędzy. A przecież to już w przeszłości było przerabiane, prawda ?

Tekst w żaden sposób nie przedstawia źródeł obecnych problemów. A w przypadku proszenai o pomoc to rzecz najbardziej podstawowa. Dlaczego ?

Można by analizować cały tekst z FB słowo po słowie i "kontrować", pokazując popełnione błędy. Ale mniejsza z tym, szkoda czasu. Ja jedynie powiem, że czytałem ten tekst ze smutnym uśmiechem do momentu, gdy zobaczyłem słowa: "Nie szukaliśmy poklasku. Tylko prosiliśmy o wsparcie."

Taka mać:  TYLKO ??!?!...

A dea się dziwiła dlaczego Metka nie pisała o swoich kłopotach na re-volcie...
Dlatego?
dea   primum non nocere
02 stycznia 2019 16:05
... ech.
Cień na śniegu a ja się dziwię Tobie. Jeśli komuś mam pomóc to chciałabym wiedzieć co, jak i dlaczego. Jeśli dziewczyny zakładają wątki pomocowe np. z powodu operacji kolki w klinice to piszą (w większości) jasno o co chodzi, wrzucają skany, zdjęcia z kliniki itp. W tak enigmatyczny sposób jak na FB to i sławetna Indianka mogłaby zbierać kasę jako uciemiężona na którą się wszyscy uwzięli. Nie mam nic do Met, ale no łzawe historyjki już się w internetach przejadły - taka jest prawda. Przykładowo rzucenie hasła "czepiają się o gówno na padoku" - dla jednego to będzie po brzuchy w odchodach, dla innego po pęciny, a dla trzeciego będzie razić 10 kup na 100m2, więc nijak nie można się odnieść, bo nie ma do czego. Nie rozumiem też czemu konie musiały wyjechać - jeśli wjeżdża mi PIW-et mówi, że to czy tamto jest źle, zostawia protokół i czas na poprawę warunków, to taniej mi je poprawić niż ponosić koszty transportu i pensjonatu, kontrole u nas są we wsi czasem i po dwa razy w roku i jeszcze nikt z dnia na dzień zwierząt nie wywoził, ot - jedna patologia na cito sprzedała połowę bydła, bo nijak nie wychodziło, że to się pod dachem zmieści i do wiosny dożyje, ale i konsekwencji z tego żadnych nie było.
Dla mnie wystarczy, że to jest Met! I wszystko jasne.
zielona stajnia, w punkt. Ja czekam na SPIWETy z zaleceniami, bo to co padło na stronie zbiórki... być może da się zyskać i więcej czasu i "złagodzić" zalecenia, ale trzeba wiedzieć do czego się odnieść. Kwoty akie tu padają są ogromne...oprócz zbiórki przyda się pomoc "profilaktyczna", być może da się jeszcze coś zrobić żeby mieć spokój na kolejne kontrole. Papier, zalecenia i będziemy mogli coś pokombinować.
dea   primum non nocere
02 stycznia 2019 19:42
Może w pokojowym tonie, coś w stylu: jest wątek, to teraz poczekamy, żeby Met się odniosła, zadamy pytania itp? Może tutaj napisałaby więcej, inaczej niż na stronie zbiórkowej, jak do... znajomych? A nie klimat gestapo? Nikt nie każe od razu wyciągać 10 tys w ciemno (choć dla mnie wystarczy, że to Met, żeby grosza znaleźć już), ale w jakimś bardziej przyjaznym tonie? Starzy bywalcy chyba ją znają i jakoś wychodziła ze wszystkich pytań z twarzą.
Met pisała w innym wątku ze dwa dni temu, że się odezwie z informacjami. Więc myślę, że tak też sie stanie :-)
Dea, Cień na śniegu - wy osobiście znacie Met,a większość osób nie. Nie dziwcie się, że inni ludzie podchodzą z dystansem. Nie byłam u Met, z forum odnoszę wrażenie, że to porządna osoba, tzn jeszcze za czasów Naszej Szkapy, ale nadal Jej nie znam, nie wiem jakie daje warunki zwierzętom.

U "nas" laska robiła sobie zbiórkę na leczenie konia, konia w końcu nie leczyła, a teraz kupiła sobie kolejnego. Jakież były płacze i lamenty, przedstawianie rachunków itp.
I tu mogłabym zacytować cały post zielonej_stajni i się pod nim podpisać.
Teraz naprawdę trzeba więcej "dowodów" a nie, że jest to osoba X

Dopiszę jeszcze tylko, że jak raz pojechałam do fundacji (nie Met) to był tam taki syf i konie po łokcie w grudzie, że sama miałam ochotę podpierdzielić dziewczynę. Ktoś to za mnie zrobił po jakimś czasie, ale nikt koni nie przejął. Później dziewczyna sama się zreflektowała, że sobie rady nie daje i fundację zamknęła/zlikwidowała
Nie wiem jak jest u Met ale nie możecie pisać, że "coś było do przewidzenia aby tu nie pisać"

No i z tego pierwszego postu zrozumiałam, w wielkim skrócie, że po kontroli wyszły nieprawidłowości, dziewczyna zawiodła i musiała pozbyć się zwierząt i ogólnie musi opuścić posesję" więc wyszło na to, że potrzebuje pieniędzy na długi? Na nowe miejsce? I w pewnej chwili sobie pomyślałam, że uffff... w końcu sobie w odpocznie, poświęci cały czas rodzinie i tej resztce zwierzyny... że czasem trzeba zmienić swoją drogę życiową i pomyśleć o sobie
Ej, ale z tego, co pamiętam gospodarstwo należało już do met. Nie było dzierżawione...
Też bym chętnie dowiedziała się o co chodzi, bo w sumie to nie wiadomo
I nie dlatego aby dokopać, czy skrytykować, tylko aby pomóc. Każdy z nas ma jakieś znajomości, wie kogo o taką pomoc można poprosić (choćby Karlę🙂, , która ma na prawdę sporą wiedzę w temacie przepisów weterynaryjnych)... A tak, poza rzeczywiście kolejną rzewną historyjką (sorry met!), totalnie nie wiadomo co się wydarzyło 🙁
Pomogę na ile dam radę. Mam tez nadzieję, że met tu wpadnie i coś napisze...
To już kolejna zbiórka, 120 tysi to za mało??

120 tyś na dach do psiarni???? To musi być spory kawałek daszku...
Kolejny ckliwy post, kolejna zbiórka, kolejni naiwni, którzy płacą.


[quote author=Cień na śniegu link=topic=102503.msg2834325#msg2834325 date=1546446723]
Dla mnie wystarczy, że to jest Met! I wszystko jasne.
[/quote]
Jak chce się zachęcić innych do pomocy, inaczej należy dobierać argumenty.  Takie personalne uwagi nic nie znaczą, są wyłącznie wyrazem sympatii. Nie mówię, że tu pomoc nie jest zasadna, bo nie wiem. Ale pamiętam (i inni pewnie też pamiętają) sytuację, która pozwala cytowane słowa rozumieć odwrotnie niż jest to intencją ich autorki. Dlatego dobrze by było przedstawić konkrety, a nie że „Met to Met”. Kiedyś też na to hasło rzucałam się do pomocy. Teraz samo hasło mi nie wystarcza.

Mimo, że obiecałam sobie, że nigdy nie zaangażuję się w żadną zbiórkę na rzecz fundacji pro-zwierzęcej, jestem gotowa zrobić wyjątek. Ale chcę konkretów, chcę, żeby „wszystko było jasne”, żebym znowu nie poczuła się wystawiona do wiatru. Ostatnio przeczytałam sporo apeli na stronie fundacji „Siepomaga”. I tam, mimo że zbiórki są potwierdzone przez fundację i fundacja nie zbiera dla siebie, każdy apel zawiera mnóstwo szczegółów i konkretów. A tu? Nic, poza użalaniem się nad samą sobą.

Starzy bywalcy chyba ją znają i jakoś wychodziła ze wszystkich pytań z twarzą.

Nie.
Nie odmawiam nikomu prawa do pomocy Met na podstawie „Met bo Met”.  Ale nie wzdychajcie, bo ktoś chce wiedzieć więcej, „klimat gestapo” też jest mocno nie na miejscu. 
dea   primum non nocere
03 stycznia 2019 22:17
Nikomu nie każę czy nawet nie sugeruję pomagać na takiej podstawie. Tylko nieco spokojniej pytać i czekać na wyjaśnienia. Mam nadzieję, że Met tu wpadnie i opowie co się stało.
Podpięłam wątek. Czekam na MET aby się wypowiedziała.
Met się wypowie, jak tylko znajdzie chwilę czasu w obecnej sytuacji.
W związku z nieprzychylnymi dla Met i Naszej Szkapy wiadomościami na priv mam pozwolenie Met na napisanie paru słów.
Tak jak już Met wyjaśniała, zwierzęta Naszej Szkapy trafiły do pensjonatów na czas remontów wymaganych przez inspekcję weterynaryjną (np. wypoziomowanie wybiegów dla psów i kotów, zrobienie ogrodzenia siatką z drobnymi oczkami, zbudowanie zadaszonych paśników). Po remoncie zwierzęta wrócą do Szkapy. Niestety, potrzebne są pieniądze na remont i opłacenie pensjonatów. I o taką pomoc apeluje Met.
Nasza Szkapa już dostała pozytywną opinię delegacji z gminy, więc jest nadzieja, że wszystko się poukłada. Met się zjawi na forum jak znajdzie czas w tym chaosie. Zainteresowanych odsyła na priv.
Cień poproś metkę żeby mi na pw lub na tel ( podam na pw) wysłała zdj tych spiwetów- plus dowiedz się czy wniosła uwagi do protokołu, no i czy to była rutynowa kontrola ( często zapowiedziane, ma się czas na jako takie ogarnięcie) czy niezapowiedzianka- interwencyjna.
Podaj mi numer tel. przekażę jej, to o co pytasz też jej przekażę. Met bywa też na FB, możesz napisać.
Cień na śniegu, ale z rzeczy wymienionych przez Ciebie koni dotyczą tylko paśniki - nie wiem skąd wymagania o zadaszonym, ale nawet jeśli to koszt takiego paśnika to ca. 3000 zł prosto ze sklepu, przypuszczam, że to mniej niż koszt transportu koni, więc gdzie tu sens i logika?
Karla🙂 przekazałam wszystko Met, obiecała napisać do ciebie na priv. A ponieważ ma mnóstwo spraw na głowie ( także prywatnych), to ty też do niej napisz, może uda wam się skontaktować  😀
Nie chcąc robić burzy, ale każdemu pod rozwagę proponuję wziąć pewne fakty. Na profilu fb Naszej Szkapy wielokrotnie padały pytania o to ile zwierząt gdzie zostało przewiezionych, jakie są dokładne wytyczne inspekcji wet (skany protokołów) i pomimo wielu innych odpowiedzi, na te pytanie nie zostały one udzielone. Po co takie tajemnice? Fundacja nie wie dokąd pojechały zwierzęta, czy jest to informacja tajne/poufne? Irytuje mnie takie działanie, bo raz już miałam kontakt z tego typu sytuacją i jeśli ktoś chociaz trochę siedzi w temacie to powinien pamiętać fundację Zwierzę nie jest rzecza.. Absolutnie tutaj nikogo nie oskarzam! Po prostu zapalila mi sie czerwona lampka - zbiorka 120000 na dach nad psiarnia? serio?!  CZy postawienie pasnikow na wybiegach wymaga wywiezienia koni ze stajni?! No ludzie, litosci! Sprawdzajcie, pytajcie, żądajcie odpowiedzi a wpłacajcie dopiero jak jesteście pewni!
Drogie panie,
W sprawie Naszej Szkapy:
1) fundacja ma 98 aktywnych zbiórek na jednym portalu i ok. 30 na innym,
2) zbiórki są na ogromne kwoty,
3) treść zbiórek jest niespójna np. w kwestii ilości zwierząt ( raz jest 50 psów, raz 27, gdzie indziej kilkanaście)
4) konie wyjechały PRZED KONTROLĄ, co do ich stanu na razie będę milczeć
5) nie wiadomo ile ich zostało: może jeden, który nie dał się załadować noże kilka
6) inspekcja nie daje tak absurdalnych zaleceń - wiem coś o tym, jeśli mają się do czegoś przyczepić to jest to brak szczepień, książeczek zdrowia, paszportów, złe przechowywanie karmy, ale nie równość wybiegów dla psów, o kotach to już w ogóle nie wspomnę
7) w ostatnich miesiącach AZ przestała być prezesem fundacji, nie ma też wpisu o radzie fundacji, która kiedyś była i miała być organem kontrolnym - czyżby już nikt nie kontrolował pana prezesa?
8) fundacja nie składa sprawozdań finansowych OD LAT
9) nie ma już statusu OPP, chociaż zdaje się miała,
10) nieprzychylne komentarze na Fb są natychmiast usuwane
11) i na koniec stawiam piwo, że nie ma żadnych zaleceń pokontrolnych n
I się wydało 😵
10) nieprzychylne komentarze na Fb są natychmiast usuwane

A ich autorzy w  większości  natychmiast blokowani. Już od dawien dawna.....
Tusia69,
ad. 7
Z tego co widzę, to AZ nie jestem prezesem już od października 2017, więc ponad rok temu.

ad.9
Najstarszy KRS w sieci jest z 2009 i tam statusu OOP nie ma, więc chyba nigdy go nie było. Nawet 1% był zbierany przez inną fundację.
Wygląda mi to bardzo podejrzanie,tak jakby zwierzęta nie miały już tam wrócić, konie wywiezione do pensjonatów i przygotowywane do adopcji(zbiórka na opłacenie owych pensjonatów).
Ponad 100 zbiórek na bardzo duże kwoty.
Met na fejsie pisze tu niby nie ma czasu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się