Klub Zwyrodnieniowców - czyli zwyrodnienia wszelakie

W Kąciku Rekreanta padła propozycja takiego oto tematu to zakładam  😉

Wszystko o zwyrodnieniach, leczeniu, tego jak wpłynęło to na pracę pod siodłem.
Jakie suplementy polecacie jakich nie, co sądzicie o wcierkach.
Jak postępuje zwyrodnienie i kiedy lepiej odpuścić i zafundować łąki a kiedy ruch jest absolutnie nie zbędny.

Czyli wszystko co powinien wiedzieć każdy kto ma doczynienia ze zwyrodnieniem stawów u konia  😉
Ja mogę polecić gorąco stride-ha-solution ze sklepu bobera, drogie ale skuteczne w porównaniu chocby z cortaflexem, na który się skusiłam, bo tańszy tylko nie zadziałał.
Koń "trzeszczał" na wszystkich stawach (w kąciku, rencisty, inwalidy napisałam o nim. Koń niepracujący (z mojego wyboru), ale na początku naszej "znajomości" miał kontrolowany ruch w stępie i kłusie w ręku, po prostych i łagodnych zakrętach.
Na noc zimą (w okresie letnim non stop na pastwiskach więc ciągle w ruchu) wcierki rozgrzewające i owijki (zwyrodnienia w st. pęcinowym).
To i my z Czardaszem się zapisujemy 😉

"Mamy" zwyrodnienie stawu pęcinowego, tkz - a spędzający mi sen z powiek - lewy tył. Na szczęście owe zwyrodnienie jest pilotowane na bieżąco przez weta od kiedy kupiłam Czardasza (wyszło ono w badaniu tuż po kupnie). Prawdopodobnie jest ono następstwem starej, nie leczonej kontuzji.

U nas główny problem jest z chrząstką która - jak wytłumaczył mi weterynarz - wyciera się. Na rtg na powierzchni chrząstki występuje coś na kształt ubytku-"blizny" i w tym miejscu chrząstka wyciera się najbardziej co prowadzi do bolesności i kulawizny.

Niestety koń został kupiony z aparatem ruchu w bardzo słabej kondycji, jak to ujął weterynarz: "humor trzylatka, nogi osiemnastolatka", czyli skrzypiące, pełne opojów i nakostniaków szkitki bez chęci do życia (w przeciwieństwie to główki pełnej pomysłów).

Mając na uwadze powyższe u nas opieka przebiega mając na uwadze te  najważniejsze aspekty:
-suplementacja mająca na celu regenerację chrząstki i poprawienia smarowania stawów
-maksymalna opieka i pielęgnacja kończyn z uwzględnieniem tendencji do opojów i nakostniaków
-minimalizacja dyskomfortu wywołana meteopatią którą koń wykazuje

Jest z tym dużo zachodu ale warto! Koń odmłodniał, nogi mu odmłodniały a zwyrodnienie - tfu tfu - nie postępuje. I odwdzięcza się jak może, chyba czuje że jest już "prywatny" i "szportowy" bo fuka, furczy i foszy się jak rasowy, ale przede wszystkim jak mody!

Pozdrawiamy innych "zwyrodnialców"!
Remedioss   2* Parelli Professional
09 października 2009 22:25
Gigant - szpatowiec od 9 roku życia. Dziś 14 lat nie kuleje, chodzi pod siodłem i jest w tfu tfu odpukać, bardzo dobrej formie. Nie okazuje oznak choroby.
Suplementy, różne na przemian. Teraz MSM. Kiedyś różne z glukozaminą, potem Cortaflex itp.
Wcierki? Tylko na noc i tylko jeśli ma opoje, które zazwyczaj znikają jak się porusza.
Najlepsze lekarstwo... duże stado 24 h na powietrzu.

pozdrawiam wszystkich zwyrodnialców
Lukasowa proponuję zmienić nazwę na "klub zwyrodnialca"  😁

ja też się dopisuję. Co prawda mój zwierz zwyrodnienia ma minimalne, podobno normalna rzecz w jego wieku, to jednak chucham i dmucham, suplementuję i kuruję terapią magnetyczną 👀
O tak! Padok i ruch przede wszystkim!

Wcierek nie stosuje bo mam konia który się od wcierek uczula, za to w sezonie jesienno-zimowym stosowałam ocieplacze na noc, a obecnie na noc ma zakładane Magnetici. Widać wyraźną poprawę i ulgę odkąd je stosuje.
moj skary akurat po duzej dawce pastwisk sie rozsypal dokumentnie, wiec z tym niekontrolowanym ruchem to tez nie do konca jest tak supa kul.

skary ma kostniejacy staw kopytowy, w chwilach kryzysu podawane preparaty z glukozamina, na zime ocieplacze. powinien miec bardzo duzo ruchu kontrolowanego- z duzym naciskiem na kontrolowany. puszczany na laki rozrywal sobie to, co kostnialo (pisze w duzym uproszczeniu, weci nie bic :kwiatek: ) i zabawa w kulawizne zaczynala sie od nowa.
w dalszym ciagu wstrzymuje sie przed korekcyjnym kuciem na okraglo, ciagle wstrzymuje sie z wcierkami- kon ma dopiero 11 lat.
Moja kobylka ma zwyrodnienia w stawach skokowych, baardzo zaawansowane.
Mam ja 2 lata, na poczatku wystarczylo samo wypuszczenie na pastwisko przez kilka miesiecy, potem doszly 30 minutowe jazdy stepem na jakies 3 miesiace, kilka krokow klusa itd.
Sama laka nie wystarczala, musiala jeszcze chodzic pod siodlem, wtedy opoje schodzily,chod stawal sie bardziej elastyczny.
+ dodatkowo wcierki, ocieplacze na noc, propolis, arnika na poprawienie krazenia, zelatynka na stawy.
Dzis Kiegla ma 22 lata, od pol roku jest tylko na lace, chcialam kobylce pomoc, mam wrazenie ze zaszkodzilam, nogi jak balony.

A  po takim czasie nie mam serca jej brac znow pod siodlo.


a nie mozesz jej brac w reku na spacery na stepa?
Stepowanie niestety jej nic nie daje, nie w takich zaawansowanych zwyrodnieniach.
Kilka dni temu wzielam ja na lonze, na stepo-klusa i nawet po tym opuchlizna nie schodzi.

Zaznaczam ze kon calymi dniami na lace, na noc w boksie.
bardzo mi przykro 🙁 a co na to weterynarz? cos zaleca?
ja też niestety w klubie... zwyrodnienia kolan 😉
Chwilowo pracujemy - im więcej tym jest lepiej. Kuracja homeopatyczna + Diabli Szpon = full natural 😉
No i padok w największej możliwej dawce 😉
Mozna sprobowac faszerowac sniezynke tymi kwasami, ale boi sie ze niestety tutaj efektow nie bedzie, laki jej absolutnie nie zabierac, dbac o to zeby nie stala duzo w boksie(alergiczka na dodatek)  noi co jakis czas preparaty wspomagajace stawy, typu zelatyna przede wszystkim.

No ale w sumie czego oczekiwac od konika w tym wieku.
Nie boli jej widac, lecz niestety przeszkadza.
Takie mam pytanko do "zwyrodnialców". Jakie są Wasze doświadczenia/opinie na temet stosowania naturalnych preparatów przeciwzapalnych (wyciągi z czarciego szponu itp). W jakich przypadkach używaliście? Jakie były efekty? Zastanawiam się czy warto kupić taki preparat (tak na wszelki wypadek), bo z jednej strony jest to drogie, ale z drugiej zastrzyk ze sterydu daje efekt cudowny, tylko nie leczy a likwiduje objawy (np. obrzęk, ból).
Głupie ptanie: Czarci Szpon = Diabelski Szpon?

jeśli tak, to stosowałam Inflamex z Cortaflexu u mojego psa po operacji i w 3 x krótszym czasie niż zakładany moja Starsza Pani doszła do oczekiwanej sprawności. Oczywiście przy tym dostawała jeszcze Corta-Vet. U Konia stosuję Cortaflex 2 razy w roku mniej więcej w czasie Tildrenu. Bandos oprócz "trzeszczkozy" ma zwyrodnienia stawów koronowo-kopytowego i pęcinowego w obu przodach. Jak na razie w wieku 14 lat możemy jeździć bez większych ograniczeń. Na jakieś skoki pozwolenie też mamy. Mówiłam już, że uwielbiam naszą Panią Doktor?  👀
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
10 października 2009 08:16
Tak, Czarci Szpon = Diabelski Szpon = Devil's Claw. Jeszcze niektózy nazywają to Czarcim/Diabelskim Pazurem.
ja czarci pazur stosowalam na miesnie. i dziala. nie wiem jak ze sprawami stawowo- kostnymi.
Pies to nie koń, ale.... Moja sunia miała operację rekonstrukcji więzadeł kolanowych. Bez Inflamexu bolało ją bardzo po zdjęciu gipsu. A to chyba to samo co Butelles (moglam przekrecic literki) tylko odpowiednik dla malych zwierzat.
Naturalnie zapisuję się do klubu.  🏇 W naszym przypadku podstawą są ocieplacze Back On Track (fenomenalne, rewelacyjne, padam przed nimi na kolana  🙇 ) + suplementy (Equolyt ) + wcierki (po cięższym treningu).
Takie głupie pytanie... co to jest MSM?
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
10 października 2009 09:13
Chociażby trochę możesz poczytać tutaj:
http://www.equistore.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=66&Itemid=13
http://sotesklep.animavet.pl/go/_info/?user_id=330&lang=pl
Czy też w jakimkolwiek innym sklepie patrząc na produkty z MSM

A tu cały wątek o MSM: http://www.re-volta.pl/forum/index.php/topic,1303.0.html

Warto trochę się zaznajomić z Googlami i wyszukiwarką na forum...
Alice, tak na szybko:

"Zawarte w MSM związki siarki są jednym z podstawowych składników budulcowych tkanki łącznej. MSM gwarantuje przywracanie pełnej sprawności naszym stawom w całkowicie naturalny sposób. Jego stosowanie skutkuje regeneracją tkanki chrzęstnej przy jednoczesnym działaniu przeciwbólowym oraz przeciwzapalnym. Doskonale nadaje się zarówno do walki z kontuzjami w sporcie jak i profilaktyki oraz leczenia sztywności oraz ograniczonej ruchomości stawów. Najlepsze efekty daje w połączeniu z glukozaminą i chondroityną. Polecany jest w profilaktyce chorób zwyrodnieniowych i zmian przeciążeniowych."
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
10 października 2009 09:39
To i my się dopiszemy. Zwyrodnienie stawu skokowego. Staw wygląda jak balonik, cały "zalany" chrząstką, co nie pozwala na całkowite jego zginanie. Kobyła miała robioną na to jakąś operacje przeszło 8 lat temu, jak jeszcze nie była moja. Pozostała kulawizna. Ostatnio (2miesiące temu) przeszłyśmy zapalenie tego stawu. Pomogły jakieś zastrzyki i antybiotyk.
Teraz pozostaje suplementacja, wcieranie, zawijanie i mimo tej kulawizny(weterynarz twierdzi, że nie kuleje z bólu tylko ze względu na to, że ten staw jest nieruchomy, czyli z powodu niewygody) ruch- zarówno kontrolowany jak i pastwisko.
Kobyłka ma 17 lat i niestety już jest na emeryturce. Spacerujemy duuużo i widać, że to też pomaga. Nie wyobrażam sobie co by się stało jakbym przestała ją ruszać( w ręce rzecz jasna 🙂😉
A co o tego MSM... polecacie? Bo muszę coś zakupić bo pogoda się już psuje, a bóle zaczynają się właśnie na jesień.
I jeszcze jedno... jak mogę zawijać staw skokowy? Mam taka naciąganą "skarpetę" 😁 robioną na drutach ale po paru godzinach zjeżdża ona na dół i właściwie nic nie daje 🤔
Pozdrawiam🙂
Swojego konia zawijałam normalnie owijką polarową. Teraz co prawda nie mam przy sobie zdjęcia, ale przy odrobinie wprawy taki bandaż trzymał się całą noc. 😉

Gdy Czardasz musiał mieć okład idący od stawu skokowego do nadpęcia super rozwiązaniem okazały się takie siatki elastyczne stosowane u ludzi do podtrzymywania opatrunków:

Wystarczy kupić odpowiedni rozmiar (od 1-5 chyba) i wszystko się super trzyma. Także możesz podłożyć jakiś ocieplacz na wcierkę i na to ewentualnie tą siatkę, lub siatkę na tą twoją skarpetę. Myślę, że wtedy nie powinno być problemu z jej zsuwaniem. Także polecam!

MSM też polecamy, u nas jest w zasadzie już stałym składnikiem diety w związku z jego właściwościami budulcowymi i regeneracyjnymi względem chrząstki. Obecnie podaje mu preparat: Glukosamine 10 000 + MSM i obserwuje tkz efekt: WOW. Ten preparat polecam bardzo!
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
10 października 2009 10:14
Ooo dziękuje  :kwiatek:
Muszę spróbować z tymi siatkami elastycznymi, bo chce żeby jednak ten staw był zawinięty w zimie.
https://www.mksklep.pl/cortaflexglucosamine10000plusmsm900g-p-893.html mówisz o tym? Chyba zamówię skoro polecany 🙂
W sumie i tak u nas cudów na pewno nie będzie po stosowaniu tego preparatu ale nie chce żeby kobyłkę zaczęło boleć
Dokładnie ten.

Czardaszowi co opakowanie zmieniam preparat na stawy, ponieważ choć wiele ma bardzo podobny skład, to różnią się zbilansowaniem, proporcjami i dodatkami (jak MSM właśnie, Yucca, Bromelina, Czarci Pazur itp.) Miesiąc temu kupiłam mu preparat z twojego linku i naprawdę, jeśli to Placebo, to udzieliło się i mojemu koniowi, i trenerce i postronnym obserwatorom. Może to trening, może aura, może dobre oddziaływanie kosmiczne... nie wiem, ale naprawdę po tym preparacie obserwuje super efekt.
Remedioss   2* Parelli Professional
10 października 2009 11:43
No właśnie koń to nie pies i nie człowiek. Problem z preparatami jest taki, że nikt nie dowiódł ich działania.
Po pierwsze glukozamina w preparatach jest prawie nie wchłaniana przez konia (roślinożercę), niech mnie ktoś poprawi jeśli się mylę, ale ponoć wchłania się niecałe 20 % dostarczanych siarczanów. U ludzi i psów jest inaczej, preparaty z glukozaminą działaja świetnie  bo wchłaniane jest około 80 %.
Kolejny problem to maskowanie. Jeśli podajemy koniowi środki przeciwzapalne i przeciwbólowe, jakim jest np. Czarci Szpon, to uśmierzamy ból. Mniejszy ból - koń automatycznie więcej rusza chorym stawem, co niekiedy ma zły skutek, bo koniowi nie przetłumaczysz, że ze szpatem (jak u mojego konia) nie wolno wyskakiwać z ogrodzeń 170cm.
Kolejny problem to że stawy uzależniają się od tych środków - znowu proszę o poprawienie jeśli się mylę. Jeśli non stop dostarczamy budulec dla mazi stawowej to organizm przestaje go produkować. Dlatego często po odstawieniu suplementu następuje pogorszenie. Niektóre konie są na tych środkach do końca życia.

Jest nadzieja. U ludzi wprowadzono niedawno nową technologie leczenia zwyrodnień chrząstki stawowej. Zamiast wstawiać nowe stawy obecnie wprowadza się do stawu jakiś specjalny żel który oplata panewki kości, twardnieje i zastępuje chrząstkę. Jest elastyczny i działa ponoć rewelacyjnie. Może niedługo u koni też to zastosują?
(...) Kuracja homeopatyczna + Diabli Szpon = full natural 😉 (...)


Możesz napisać, jakie preparaty stosujesz?
Weterynarz zalecił?

Kiedyś, dawno, rozmawiałam z wetką o homeopatii, ale była tak sceptycznie nastawiona, że zostawiłam temat... 🙁
Kiedyś dawałam preparat z czarcim pazurem na stawy 3 latce, która nie do końca sie swobodnie poruszała i strzlały jej stawy przy każdym ruchu. Razem z regularną pracą pomogło jej to świetnie, koń zaczął się lepei j ruszać i ustało to strzykanie 🙂

Może zmnieńcie ten "klub zwyrodnialca" na jakiś milszy oku, bo zwyrodnialec to mi się źle kojarzy 😀
Oto nasze ustalenia po dzisiejszej wizycie ( zwyrodnienia stawów skokowych + wada budowy, beczkowata)

2 miesięczna kuracja msm, czarcim szponem i kwasem hialuronowym + jeśli uda mi się gdzieś dopaśc to butapirazol na 5 dni + zastrzyki witaminy b12 i rozczyszczanie korekcyjne

Praca pod siodłam lekka, w dosiadzie skokowym, bez pełnego siadu. W stepie jak najbardziej elementy z L, w kłusie na co koń pozwoli, praca na drążkach kawaletkach z zachęcaniem do wydłuzenia szyi w dół. Rozgrzewka 20min stępa, pare kółek galopu przez nózkę (bo okazuje się ze to go odpręża i rozgrzewa) a potem praca w kłusie.

Ma ktoś zdjęcia zdrowych stawów skokowych bo mam fotki Luka na kompie i chciałabym porównać jak  bardzo odbiega od idealu  😁
To jaki w końcu tytuł chcecie bo już 2 razy zmnieniałam 😉 ?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się