Kącik Rekreanta (część XI) 2018

rybka   Różowe okulary..
31 grudnia 2017 23:49
No to czas rozpocząć 2018 ! Niech wszystkie kopytne zdrowe będą w 2018 roku!!
wątek zamknięty
AtlantykowaPanna   "Jeśli idziesz przez piekło- nie zatrzymuj się!"
01 stycznia 2018 13:19
Zdrówka dla Wszystkich kopytnych i ich właścicieli w 2018! Niech ten rok będzie lepszy od poprzedniego!
wątek zamknięty
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
01 stycznia 2018 15:31
My z Rudzinkiem też życzymy wszystkiego dobrego w Nowym Roku i duuuużo zdrówka i radości 😅
wątek zamknięty
My z Dużym też życzymy wszystkim zdrowia i sukcesów w 2018!  :kwiatek:
U nas pod koniec tego roku szykują się spore zmiany, a wcześniej czekają nas pracowite wakacje. Jednocześnie mocno się stresuję i nie mogę się doczekać  😜

wątek zamknięty
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
01 stycznia 2018 18:54
Hermes - o rety, ale zazdroszczę grzywki. Piękna jest!!
galopada - to jeśli się doczekać nie możesz, rozumiem, ze zmiany in plus?
wątek zamknięty
taggi tak! Wyprowadzka Dużego razem ze mną do jednego miasta. Koniec jego życiowych wakacji i pracy przez 3miesiące w roku  😅 Tylko stresuje mnie rozdzielenie go z Szarym i zmiana stajni po 11 latach  🙄
wątek zamknięty
darolga   L'amore è cieco
01 stycznia 2018 19:00
Kochani Rekreanci!  :kwiatek:
Normalnie nie mam w zwyczaju produkowania sentymentalnych życzeń, ale tym razem nie mogę się powstrzymać  😁 Równo rok temu, 1 stycznia, z nie do końca wiadomych mi po dzień dzisiejszy przyczyn, po raz pierwszy zainstalowałam na moim koniu siodło ujeżdżeniowe. Pisałam już o tym tutaj, więc nie będę przytaczać tej historii od nowa, ale generalnie tamten dzień zupełnie przypadkiem zapoczątkował naszą przygodę z ujeżdżeniem. Początkowo dla funu, bo absolutnie nie wierzyłam, że ten koń będzie jakkolwiek w takim wydaniu funkcjonował - wszak nie ma ani głowy, ani ciała do bronowania czworoboków 😉 Z czasem okazało się, że zaczyna to wszystko mieć ręce i nogi, i powoli nawet sens, a im dalej w las, tym więcej moja Ślepinka zaczynała dawać od siebie i nawet się nie obejrzałam, a wymieniłam sprzęt skokowy na pingwinowy. Mam tego konia 9 lat, wcześniejsze lata były... hm, różne  😉 Abstrahując od wszelkich kontuzji i wypadków (a te wybitnie się tego konia trzymały...), to były lata treningowych trudności, czasem wręcz udręki. Nigdy nie był łatwym koniem, a po kolei przerabiani niewłaściwi trenerzy w parze z moimi ówczesnymi umiejętnościami - czyniły go coraz trudniejszym. To był proces rozłożony w latach, proces o kształcie sinusoidy - i pewnie dlatego ciągle próbowałam i łudziłam się, że to chwilowe, że minie. Przecież miał być moim wymarzonym skoczkiem, mieliśmy jeździć wieeelkie rzeczy  😉 A parkował coraz częściej, coraz wcześniej kończył parkury, aż wreszcie zaczął kończyć zawody na samej rozprężalni 😉 Zmiana trenera na tego ostatniego przyniosła wiele dobrego, koń bardzo się zmienił, ale stoperem pozostał. Miał lepsze i gorsze momenty, miał zrywy, które dawały złudzenie, że już udało się go odciąć, a potem wystarczył mój najmniejszy błąd i wracaliśmy do drągów. Podjęłam w końcu decyzję o rezygnacji ze skoków - z perspektywy czasu uważam, że o wiele za późno, ale mniejsza o to. To nie była łatwa decyzja, biłam się z myślami długo, tym bardziej, że - bądźmy szczerzy - obok chęci posiadania szczęśliwszego konia w mojej głowie pojawiały się też typowo egoistyczne myśli - przecież to miał być ten wymarzony skoczek 😉 Takie decyzje podejmuje się tym trudniej, im lepszy jest koń - a to był naprawdę dobry koń, z ogromnym potencjałem na duże rzeczy - oraz im mniej alternatyw dla niego się widzi. A ja nie widziałam żadnych, a już na pewno nie związanych z deptaniem kapusty  😉
Przechodząc do meritum - ten rok nauczył mnie, że w życiu nic się nie dzieje bez przyczyny. I utwierdził w przekonaniu, że zawsze warto walczyć. Niby to wiedziałam, niby to moje motto, a jednak czasem o tym człowiek zapomina i fajnie, że po raz kolejny mi życie, a raczej mój największy życiowy nauczyciel - mój koń, o tym przypomniał. Okazało się, że jest coś co możemy robić wspólnie i co sprawia obojgu frajdę. Czekałam na to 8 lat i choć droga do dzisiaj była bardzo zawiła - było warto. I Wam też tego życzę - wytrwałości i siły, bo z tym bywa różnie, a szkoda by przez ich brak uciekło Wam coś fajnego sprzed nosa 🙂 A pomimo, że czasem wszystkie znaki na niebie wskazują inaczej - zawsze się jakoś ułoży, zawsze jest jakieś wyjście, trzeba tylko chcieć je dostrzec 😉 Ja wiem, że to brzmi banalnie i "coachingowo", ale skoro los jest na tyle przewrotny, że Korabek popyla dresurę, to coś w tym musi być  😉 Wszystkiego dobrego w 2018!  :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:

I krótki filmik pląsającego coraz lepiej Śleputka:
https://photos.app.goo.gl/Q3L4aEMYDFkKFLhO2

(dla porównania pierwsze i nieliczne kroki sprzed 2 miesięcy: https://photos.app.goo.gl/VSX2vX2m2qfXjusP2 )


Pozdrawiamy  :kwiatek:
wątek zamknięty
darolga najważniejsze, że znaleźliście swoją drogę. Trzymam za Was kciuki  😀
wątek zamknięty
wszystkim !!! wszystkiego naj w tym 2018 roku !!! mam nadzieję, że w tym roku będę częściej tu zaglądać a przynajmniej czytać posty dokładniej  !!! 😜
wątek zamknięty
Może i nam uda się zagościć w tym wątku na dłużej  🏇

Pozdrawiamy z Rebelką i życzymy aby dla wszystkich ten rok był rokiem spełnionych marzeń no i przede wszystkim zdrowym rokiem!!!!
A sobie życzę aby on był wreszcie dobry.. nie to co poprzednik..

wątek zamknięty
darolga   L'amore è cieco
02 stycznia 2018 14:48
tulipan - chyba tak  :kwiatek: Choć wiem, że łatwo nie będzie i zaraz przyjdzie wielki regres - pewnie na pierwszych startach  😁 😁 Ale fajnie jest i tak, a co najważniejsze - nigdy w życiu nie byłam tak zakochana w moim koniu jak teraz, nigdy w życiu nie miałam takiej frajdy z jazdy, takiej motywacji - po prostu n-i-g-d-y  😉 On daje tyle z siebie, że mam ochotę go cały czas ściskać i całować, uwsteczniło mnie o 20 lat i czuję się jak mała dziewczynka na tęczowym jednorożcu  😁 😁 Noooo i do tego tyle jest do zrobienia - to dopiero początek, ale wiem, że nudno nie będzie, bo chociażby sama jego przebudowana dupa jest tematem na długie miesiące, a co dopiero reszta ciała 😜 😜  Dziękujemy! I do zobaczenia na zawodach - na wiosnę planuję go już odpalić! :kwiatek:

aniaagre - ale mordulka  😍 😍 Wam również wszystkiego dobrego!

lenka1z -  :kwiatek: :kwiatek: i nawzajem!
wątek zamknięty
AtlantykowaPanna   "Jeśli idziesz przez piekło- nie zatrzymuj się!"
02 stycznia 2018 15:24
Galopada trzymam kciuki żeby wszystko poszło z górki  🏇
Wciskam się z młodym i zdjęciami z noworocznej jazdy 😉

Biedny maltretowany kucynek  😂
wątek zamknięty
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
03 stycznia 2018 10:33
Również życzę Wam i waszym kopytnym zdrowia i pomyślności :kwiatek:
darolga No rewelacja 😜 😅
galopada_ trzymam kciuki za rewolucję w życiu Dużego 😁

U nas ostatnio całkiem nieźle. Chociaż raz mnie kucyk zestresował i musiała pomóc pani trener.
Otóż wyobraźcie sobie, że wsiadłam na kucyka,po rozstępowaniu zakłusowałam i miałam tak dziwne uczucie, że od razu spanikowałam.
Zatrzymałam konia ruszyłam jeszcze raz i to samo, zmieniłam kierunek i nadal. Pani trener patrzy na moją przerażoną minę i pyta co się dzieje.
No to powiedziałam szczerze, że nie mam pojęcia, ale on chyba ma jakiś paraliż/udar, zupełnie jakby nie miał napięcia mięśniowego i poprosiłam ją żeby wsiadła.
Przywykłam do tego, że każda taka nagła zmiana oznacza stan chorobowy, a okazało się, że kucyk po prostu się rozluźnił 😁 😂 😵
Wcześniej zdarzało mu się mieć lepsze dni, ale wiecie on z natury nie jest elastyczny i ma zmiany szpatowe.
Więc zawsze jakaś mniejsza czy większa sztywność występowała, a tu nagle nic i totalnie spanikowałam. Później miałyśmy z tego ubaw i trenerka powiedziała, że pierwszy raz w życiu ktoś ją poprosił, żeby wsiadła i usztywniła konia 😁

wątek zamknięty
Moon   #kulistyzajebisty
03 stycznia 2018 10:54
lusia722, a wyobraź sobie jakby jej nie było na hali - postawiłabyś na nogi całą stajnię, wetów albo i księdza z gromnicą... a tu księciunio po prostu luźny  😜 😁
wątek zamknięty
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
03 stycznia 2018 11:05
Ja już nawet w głowie miałam, że oczywiście ostatni dzień starego roku i będę miała konsultacje z wetem i kliniką w Hamburgu, bo tam chyba najbliższy neurolog 😵
Tak to właśnie jest jak się żyje z kucykiem, który na drugie ma Melman.
Sytuacje kryzysowe to moja specjalność, ale sama siebie przeszłam, bo w kilka minut miałam opracowany plan działania. Wiedziałam już z kim się kontaktować i gdzie szukać pomocy.
Spokojnie to był jednorazowy incydent już go usztywniłam  😂
wątek zamknięty
Też witam wszystkich w nowym roku i życzę przede wszystkim zdrowia dla was i waszych kopytnych. :kwiatek:

lusia hahahah uśmiałam się 😜 😜 😜

My mieliśmy dzisiaj pierwszy noworoczny trening i pierwszy od ponad miesiąca. Koń większość grudnia stał, wczoraj był krótko pojeżdżony, ale i tak był dzisiaj nabuzowany. Jak normalnie nie boi się niczego, tak dzisiaj stwierdził, że drągi pod ścianą i wiszący billboard chcą go zjeść. 🤔wirek: Więc już się zdążyłam nastawić na jakieś wymysły, bryki, cokolwiek. A tu nic, no taki kochaniutki był. 💘 Z reguły po przerwach pierwszy trening to była ciężka przeprawa. Jeszcze jak mi trenerka na wstępie powiedziała, że dzisiaj nie może wsiąść, jakby dział się jakiś poważniejszy problem, to już w ogóle w stresie byłam. 😀 A tu taka niespodzianka, no miałam ochotę po kopytkach całować. 😀 W nagrodę wstawiłam go pod grzałkę.😀

Aż sobie memlał i drzemał. 😍

Pewnie gdyby trening nie byłby taki fajny, to i tak bym go tam wstawiła, ale mówiłam mu, że to nagroda i teraz się łudzę, że doceni i będzie cały czas dla mnie taki kochany. 😁
wątek zamknięty
AtlantykowaPanna   "Jeśli idziesz przez piekło- nie zatrzymuj się!"
04 stycznia 2018 00:51
Flygirl nie za dobrze księciuniowi?
My się lenimy i pozdrawiamy 🙂


Chłopy się powoli do siebie przekonują 😂
wątek zamknięty
Atlantykowa - bede nudna, ale na mlodym koniu na lace...kask na milosc boska.
wątek zamknięty
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
04 stycznia 2018 07:09
galopada_, duży ma moc 😁 trzymam kciuki za pomyślnie zrealizowane plany!
taggi, pierwszy raz mam furę z taką grzywką, a jak trafił się on, tak teraz podopieczne dzieciaki też mają taką gęęęstą 😍
darolga, uwielbiam jak piszesz o Korabskim. Mega, mega podziwiam Ciebie w tym wszystkim, bo odnaleźć swoją drogę nie jest łatwo. Trzymam za Was mocne kciuki zawsze :kwiatek:
aniaagre, jaki piękny pyszczek 😍 Pokazujcie się częściej, bo dawno Was nie widziałam 😉
AtlantykowaPanna, fajny ten malowaniec, taki niedźwiadek trochę 😁 Ale zgodzę się z faith, że kask wygląda fajniej niż goła głowa (mówię to ja, która ciągle wsiadała bez, dopóki trzy razy nie spadłam tracąc przytomność i będąc w kasu! Nie wyobrażam sobie co by mogło się wydarzyć bez niego 😉 )
lusia722, ja tak zaczęłam panikować jak kupiłam Rudego. Zawsze jak zajmowałam się jakimś koniem to podchodziłam ze zdrowym rozsądkiem, a teraz? Telefon do weta mam w ulubionych, bo czasami lubię mu zadawać głupie pytania 😁 Ostatnio Rudemu puchła bardzo noga, nie kulał, nic się nie działo prócz opuchlizny i tego, ze czasami grzała. Przed świętami już wydzwaniałam do weta, że wiozę go do kliniki żeby sprawdził to porządny lekarz. Wczoraj go zawiozłam...ani opuchlizny, ani nie grzeje 😁
flygirl, zazdroszczę solarium. Sama bym tam chętnie postała, bo Rudy by się nafukał i tyle by było z dobroci 😂


A ja wpadam jeszcze z jednym zdjęciem z Rudziszczem i czekam na resztę pięknych zdjęć 😍
wątek zamknięty
My też pozdrawiamy noworocznie całą pracującą ekipą, chociaż na fotce brakuje jeszcze jednego chłopaka  🙂

wątek zamknięty
Darolga, Hermes dziękuję 🙂 Chciałabym się częściej pokazywać, tylko teraz pauzujemy, bo niestety nie udało mi się na tą zimę postawić hali do jazdy 🙁

Także na jakieś świeże robocze foteczki musimy poczekać aż przyjdzie pełną gębą wiosna i będzie sucho.. póki co nas zalewa.. 🙁

wątek zamknięty
Hermes, Twój Rudy ma obłędną grzywkę i wygląda na takiego misia 😍
darolga, kiedyś Cię obserwowałam na pbl, jak jeszcze Korab skakał, ale przyznam, że ujeżdżeniowo jest top! Powodzenia w dalszym ciuraniu!
Atlantykowa, ładny ten młody!
Lusia722, znam to panikowanie 🤣 Jak moja miała taki dzień, że czułam, jak się przyjemnie buja w kłusie i balansuje, to pytałam trenerki co chwilę, czy ona na pewno nie kuleje 😀
flygirl, zazdroszczę solarki 🙁
tulipan, ale masz ekipę! 😍 I wszystkie nawet mają bling naczółki 🤣


U Nas cisza, ostatnie dni do wyprowadzki, konina zrobiła się kochana i do miziania 😀 Znęca się trochę nad siatką na siano(rzuca nią na wszystkie strony :lol🙂, ale jest całkiem zadowolona. Ostatni trening w 2017r był całkiem niezły, oprócz jej nagminnego tracenia prędkości i wpierania się na zakrętach :/ Alee w tym roku pokażemy wszystkim, na co nas stać i do wiosny przepracujemy te braki 😀
Dużo zdrowia, szczęścia i sukcesów dla wszystkich kopytnych i ich właścicieli 😀
wątek zamknięty
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
04 stycznia 2018 13:10
Windziakowa, bo to taki misio, ale trochę szalony 😁 dzięki!

A u nas jednak nie okazała się głupota. Prosimy o kciuki za Rudzinkową nóżkę 🙁
wątek zamknięty
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
04 stycznia 2018 22:01
Draloga zajebista historia, mega inspirująca  😍 Trzymam za Was kciuki, będę kibicować!

Lusia uśmiałam sie  😁 I zazdroszcze, my ciagle czekamy  na ten moment.

Atlantykowa serio wyglada jak kucyk!

Flygirl ale super, ze mlody robi się ogarniety 😍


Ja swojego konia niewidzialam od  3 tygodni 😎 najpierw święta, później uziemienie bo ferie, a teraz pogoda 😵 lab wieje albo pada, no nie dam rady dojechać rowerem 🙁
Ale za tydzień będzie wypad na plaże,  planuje wziąć młodego po raz pierwszy. Jedziemy duża grupa koni, on zawsze w towarzystwie jest 3 razy bardziej wyluzowany, sam też sie ogarnia już porządnie. Dodatkowo właścicielka chyba tez będzie jechać na innym koniu, mam cicha nadzieje ze pozytywnie oceni moje starania 😡
wątek zamknięty
Ja juz jutro wracam do domu i do konia. Dostałam dzisiaj filmik, jak widać mój kon bawi się świetnie beze mnie  😁


Widzę, że już wszyscy mamy konie przyszykowane do treningów w 2018  😁 😀iabeł: Trzeba nasze postanowienia wdrążyć w życie  😀
wątek zamknięty
darolga   L'amore è cieco
07 stycznia 2018 15:31
Lusia722 - dziękujemy!  :kwiatek: :kwiatek: Haha, wygrałaś tą opowieścią!  😁 Ale wiem jak to jest, ja się np. dziwię ilekroć mamy dzień bez kontuzji albo przygód  😁

Hermes - dziękujemy, Kochana!  :kwiatek: Oj, to prawda, nie było łatwo znaleźć tę drogę (w sumie nadal nie mam pewności czy znalazłam - ale wygląda na to, że tak!), ale było warto czekać. Jak Rude? Pięknie wyglądacie, jak idzie współpraca?  🙂 🙂

Aniaagre - współczuję, bez hali to przekichane 🙁 i nawet jak zima ciepła, jak w tym roku, to wszechobecne błoto i tak uniemożliwia pracę 🙁 ale już niedługo!

Windziakowa - dziękujemy!  :kwiatek: To dopiero początki, ale jest suuuper i tak 🙂 Photoblog, to były czasy!  😁 😁 Trzymam kciuki, żeby to był Wasz rok, nastawienie masz dobre, więc musi się udać - udanych treningów!  :kwiatek: :kwiatek:

CzarownicaSa - dziękujemy!!!  :kwiatek: 🙂 Cieszę się, że możemy być jakąkolwiek inspiracją - naprawdę, warto czasem czekać! Nie stresuj się obecnością właścicielki, będzie dobrze, tym bardziej, że naprawdę zrobiliście ogromne postępy - pamiętam filmik z grudnia, na którym to naprawdę dobrze wyglądało  🙂 🙂




Księciunio ma dzisiaj swoje święto  😍 (no, w sumie to on ma codziennie swoje święto, jak na księcia przystało  😁 )
12 lat brzmi już całkiem poważnie i - uwaga - w tym roku muszę przyznać, że faktycznie dojrzał - w głowie już nie trzylatek, ale w końcu cztero  😁 😁 od razu inna robota  😁 Wszystkiego najlepszego, Korabku i przede wszystkim - niezmiennie - dużo zdrowia  😉



Pozdrawiamy  :kwiatek:
wątek zamknięty
Kastorkowa   Szałas na hałas
07 stycznia 2018 16:13
Darolga dużo zdrowia dla Korabskiego. Świetne miejsce na poleżenie 🤣 jak się cieszę, że moje jak jest błoto tak duże to nawet sobie tarzanie odpuszczają  😀

U nas króluje głównie bezrobocie, ale kopytne nie narzekają. Teraz w święta pochodziły więcej  i staram się to utrzymać na tyle ile się da bez hali i krótkim dniem.
wątek zamknięty
Darolga, zdecydowanie przekichane.. miała być hala cyrkowa na tą zimę, ale niestety trafiłam na mocno nieuczciwą osobę (notabene znaną na forum). Nie odpuszczam jej, po zakończeniu całego procesu będę mogła więcej napisać..
Nie mniej jednak co się odwlecze to nie uciecze jak mówią i zaczynam pozytywnie patrzeć w przyszłość. Jak już intensywnych opadów nie będzie to damy radę na tym co mamy lekko się ruszając i z wytęsknieniem czekamy na suchą i prawdziwą wiosnę. A na przyszłą zimę stanę na uszach i halę postawię 🙂
Korabek wygląda super, nawet w błocie jak książę się prezentuje! Zdrówka !

Hermes, kciuki są. Jak nóżka?
wątek zamknięty
darolga, dziękuję!

Dzisiaj jestem po treningu z przeszkodami, jak dla mnie, wysokimi, bo L1 i jedna Ptkowa... Powiem wam, że Cela chce, skacze niesamowicie, rzadko kiedy czuję pod tyłkiem taką fajną maszynę, i to nie do szycia 😀 Dopiero na wysokich przeszkodach zaczyna fajnie pracować i czuję, że skaczę, a nie przejeżdżam czołgiem przez las 🤣 Co nie zmienia faktu, że stanowczo muszę zmienić swoje nastawienie. Mam okropne skłonności do panikowania foule przed, że będzie za daleko/za blisko i zostawiam ją samą, pochylam się i sama siebie narażam na bardzo głupią glebę 🙁 Na szczęście to ona jest tą mądrzejszą, ale nie mogę być gorsza i może też w końcu do tego dorosnę, że to ja ją prowadzę i ode mnie zależy, jak to wszystko będzie działać.
Swoją drogą - macie też takie dni, że nawet stanie i głaskanie Waszych kopytnych daje niesamowitą radość i satysfakcję? Bo ostatnio spędziłam tak jakieś pół godziny i byłam szczęśliwsza, niż po niektórych treningach 🤣
wątek zamknięty
AtlantykowaPanna, ależ fajne młode 😀 fajnie, że jeździectwo sprawia Ci fun!

lusia722, łoooo, ale macie grzywe 😍

Hermes, zdjęcia piękne! Czyjego autorstwa?? Co Rudzince?? Trzymamy kciuki!

darolga, 100 lat Korabełke!  🏇

flygirl, zazdrościmy grzałki z kopytnymi bardzo, przydałaby się :P z jeździectwa być coś wrzuciła  💘

U nas dzieje się dużo i nie dużo, do Pamirowo Sinfoniowego teamu dołączyła duża, gniada klaczynka  😍 jeździłam kiedyś na niej, obecnie wdrażamy się do jeździectwa, dzisiaj golenie (nie do końca skończone - padły mi na tym niedźwiedziu ostrza  🤔  😂 ).

Sinfonie miała trochę wolnego - wpierw kaszel, później trochę roboty to krwiak w kopycie, który wprawdzie w miare szybko zszedł, ale pospinała się tak, że dopiero masaże dały efekt... Jak już byłyśmy w rozruchu to dostała kopa w zad na padoku... Bolał ją strasznie, znów masaże, wolne, wciereczki... Teraz łazi na padoku i trochę ją zaczynam ruszać, energii ma za 10 koni i aż strach pomyśleć co będzie przy galopach  😂

I teraz Pan najważniejszy - Pamir  😍 3 stycznia minęło nam 9 lat razem!! a Stary wg zębów rocznikowo ma 22 lata. Zdecydowanie na tyle się nie czuje, co na każdym kroku udowadnia. Obecnie wychodzi na padok z 3ma klaczami, pracuje pod siodłem regularnie i powoli odbija po październikowo/listopadowych przebojach zdrowotnych.

Udało nam się skorzystać z wczorajszego słońca i wyciągnąć Martę na zdjęcia  😍 cała trójka się załapała na zdjęcia 🙂


wątek zamknięty
Ten wątek jest zamknięty Nie można w nim odpowiedzieć.