Rewia i Agnieszka - musimy im pomóc!!

Witam czy nadal jest prowadzona zbiórka pieniedzy
dla Rewii.Na facebooku pojawiła sie informacja o zbórce przez Centaurusa.
Zbiórka nadal jest, ponieważ nie udało się uzbierać całej kwoty.
agulaj79, dopiero teraz trafiłam do tego wątku, ale przeczytałam w nocy od początku do końca. Trzymam kciuki za bezpieczny powrót, oby juz wszystko potoczyło sie bez niespodzianek! 🙂 sama rownież postaram sie dorzucić grosik dla was 🙂
Kochani, Rewia w domu. Nie obylo sie bez przygod, bo po prostu nie chciala wejsc do koniowozu. Uszkodzila przy tym lusterko i musze dopłacić 450zl (nowe podobno 1600zl kosztuje). Nie wiem kiedy wyjde z długów, znowu musze sie zapozyczyc. Ale nie wazne, ważne, że Rewia jest juz w domu. Ma jeszcze przepisany Vigamox na 3 tyg, ale ogólnie juz jest dobrze. Oby tak dalej.
Jeszcze raz dziękuję za wsparcie.
hmmm chyba bym nie wpadła na pomysł, żeby kazać właścicielowi płacić za stłuczone lusterko... To poniekąd takie "ryzyko zawodowe" zresztą przewożnik powinien mieć auto ubezpieczone. No i taka kwota za nowe lusterko...hmmmm ja tam bym sprawdziła ile to naprawdę kosztuje bo coś mi się to nie wydaje....

A doatarcia do domu gratuluję
Super!!!!
A przewoźnik sobie jaja robi... zapytaj jakiegoś prawnika, bo to wyłudzeniem pachnie...
agulaj79, przewoźnik sobie jaja robi? Co to był za koniowóz? Taki zwykły na dwa konie? Lusterko do Renault Master (naprawdę chyba napopularniejszy model) - NOWE lusterko kosztuje od 124 zł za zwykłe do 420 zł za super wypasione z wbudowanym kierunkowskazem i wodotryskami ...... przedłużane (w przypadku koniowozu nie jest potrzebne) kosztuje 600 zł.

Koniowozy są robione na lawetach od najpopularniejszych dostawczaków, a najpopularniejsze dostawczaki charakteryzują się tym, że nie są drogie w eksploatacji i nie mają drogich części. To nie są wypasione limuzyny ....
Naciągactwo. Od czego ubezpieczenie
zygier, w ubezpieczeniu albo jest franszyza, albo nie opłaca się tracić zniżek tym bardziej, że wypadek losowy a nie komunikacyjny. Jeśli w ogóle ten koniowóz miał ubezpieczenie AC ... stawki ubezpieczenia nie są niskie.

Co nie zmienia faktu że jak ktoś świadczy takie usługi to ryzyko uszkodzenia lusterka powinien mieć wkalkulowane oraz że ceny lusterek są takie jak napisałam.
Ale dlaczego naciągactwo? (pomijam kwotę, która może być zawyżona). Pytam serio, bo nie znam się na ubezpieczeniach przewoźników koni. Ja wychodzę z założenia, że jeśli mój zwierzak coś zniszczy, to ja odpowiadam za tą szkodę.
yegua, to jest raczej kwestia zwyczajowa. Jeśli ktoś wykonuje coś zawodowo to uszkodzenia sprzętu powinien mieć wliczone w ryzyko pracy. Nie sądzę, żeby tę kwestię regulowały jakiekolwiek przepisy i strefa jest niezwykle szara. I ta szarość działa w dwie strony. Jak mój koń uszkodził się w transporcie to nie miałam jak facetowi udowodnić, że go nieprawidłowo transportował. Nie miałam umowy, faktury nic. Gotówka do ręki i samochód odjeżdża.

Między innymi z tego względu od pewnego czasu sama wożę swoje konie.

Co innego, jak twój koń w stajni uszkodzi np czyjś prywatny samochód czy coś w tym guście. Wtedy wiadomo, że wypadek i Twoja odpowiedzialność.
Dance Girl, dzięki, rozumiem.
Mam pralnię, jak czyjaś derka będzie miała w środku zdechłą mysz i owa biedna rozwali mi pompę, to właściciel nerki ma zapłacić za pompę?
To sobie PBH zrobiło reklamę na re-volcie tym lusterkiem 🤔wirek:

właściciel nerki ma zapłacić za pompę?


kitty, uwielbiam Twoją autokorektę  :wysmiewacz22:
Ojoj  😡
Ale faktycznie, chociaż śmiesznie wyszło  😂
Eh, aż nie wiem co napisać... Jeśli faktycznie korzystałaś z firmy której nazwa pojawiła się powyżej to mogę opisać moją przygodę. Pan właściciel miał przetransportować mi konia którego kupiłam. Tak pięknie ładował mi konia (gdzie właściciel stajni proponował mu pomoc), że koń w końcu rypnął na plecy na bruk... Finalnie musiał spędzić dwa tygodnie w poprzedniej stajni zanim doszedł do siebie - na szczęście koszta weta wziął na siebie były właściciel. A pan właściciel umył od wszystkiego rączki... Ciekawe, że traktuje odpowiedzialność tak wybiórczo...
Krola, na FB agulaj79, pisała, że korzystała z PBH. Z pewnością zależało jej na jak najniższym koszcie przy transporcie łączonym - jak widać byłoby taniej wynająć inny - nie łączony transport, bo cena lusterka rzeczywiście z Księżyca, nie wspominając o braniu na siebie odpowiedzialności przy wykonywaniu usługi. Przykre i nie fair. Ale cóż - reklama idzie w świat...
Słuchajcie, nie chciałam robić burzy, ani nikogo oczerniać. Nawa przewoźnika była udostępniona w poście stajennym na fb więc chcąc nie chcąc wyszło.Dla mnie ważne jest, że Rewia dojechała bezpiecznie i jest szczęśliwa w swojej stajni. Puszczona luzem wbiegła prosto do boksu. Widać było, że się świetnie odnalazła i czuła.
Najważniejsze, że konica w domu! Bo w takim stanie, jak była to naprawdę szczęściara, że jej dane znów stado i dom zobaczyć 🙂

A Panią Rewiową opiekunkę to zapraszam do mnie po smakołyki dla Rewki, tak jak pisałam 😉 mam odłożone. Jakbym tu nie odpisała bo rzadko jestem to proszę o tel.

Zdrówka dla małej!
Mazazel nic nie wiem na temat odbioru smakołyków. Napisałam pw ale jakiś bład mi wyskakuje więc nie wiem czy poszło
Nie poszło, to forum to sieje błędy na każdym kroku, zajeżdżona szkapa z tej revolty 😉 dlatego rzadko wchodzę. Napisze na fb do szefowej bo tu po nicku to nie wiem kto jest kim 😉
Melduję, że Rewia ma się dobrze (tfu tfu tfu), trochę się awanturuje przy zakraplaniu oka, ale jakoś idzie.

Bryka na lonży, łazi po stajni jest szczęśliwa.

Gaga myślę, że można odpiąć temat z góry. 

Jeszcze raz dziękuję za wsparcie.
Bardzo dobre wieści  💘 Zdrówka!  :kwiatek:
desire   Druhu nieoceniony...
08 stycznia 2018 14:09
agulaj79, super! 🙂
Pozdrowienia
agulaj79, jak tam u Was?
Dzięki, że pytasz Megane
Niestety choroba się posuwa, mimo diety i ogólnego starania się o wszystko wyniki się pogorszyły i musieliśmy zwiększyć dawkę leku. Miesiąc temu odnowiła się sprawa oka i rogówki, doszło zapalenie spojówki. Rewia bardzo zniechęcona do podawania leków szarpała nas na wszystkie strony i nawet problem z założeniem dudki był. Uspokoiła się i teraz jedna osoba bez problemu leki podaje. Ale nawet nasza wet była zdziwiona, że aż tak się zachowuje. Widać klinika zostawiła swoje piętno.
Ja powoli wysiadam finansowo, przez miesiąc byłam bez pracy. I naprawdę od paru dni myślę o znalezieniu jej domu bo prawdą jest, że nie stać mnie na jej utrzymanie już jakieś 3-4 lata, ale ciągnę to bo nie mam wyjścia. Aż mi przykro to pisać. Oddać ją gdzieś dobrze wiemy, że jest ciężko z zaufaniem, bo wielu rzeczy się naczytałam na samej rv.

Poza tym wszystkim złym, kobyłka ma się świetnie. Ostatnio rozwaliła ogrodzenie i poszła do stada bo ona musi się wytarzać. Przez podawanie atropiny nie wystawiamy jej na dwór i chodzi sobie luzem po stajni. Maska nie zdaje egzaminu w jej przypadku bo ją zdejmuje no i częstotliwość podawania leków powoduje to, że jest uciążliwe zakładanie i zdejmowanie tej maski.
Oj bidulka.  🙁
I Ty i ona. Kurcze, podejrzewam, że nikt nie zdejmie z Ciebie tego ciężaru. Kto weźmie sobie taką finansową dziurę na kark? Fundacja? Moim zdaniem szkoda też konia, aby go tam oddać... ( wątpię, czy będzie prawidłowo leczona 🙁 )
Pocieszające jest to, że uspokoiła się trochę z podawaniem leków, przynajmniej to Wam ułatwiła.
Kurcze, no ciężka sprawa, naprawdę Ci współczuje.
Życzę zdrówka i jakiejś bdb płatnej pracy 😉
desire   Druhu nieoceniony...
15 kwietnia 2018 07:54
agulaj79, a moze podaj swój numer konta i kto z re-voltowiczów bedzie chciał Wam pomóc to wyśle jakis grosz na aktualnie potrzebne leki?? :kwiatek:
Ja mam takie załamki, wiem, że jakoś sobie dam radę kiedyś, tylko to kiedyś to jest takie mgliste. Zawsze jest tak, że jak jest jakaś ważna potrzeba to tych potrzeb nagle znajduje się kilka na raz.
Ja wiem, że chętnych nie będzie i oddać jej nie mam szans nigdzie. Szczerze mówiąc założyłam skarbonkę w stajni na leki dla Rewii. Może tam ktoś jakiegoś grosika wrzuci. Próbuję z pracą dodatkową, ale wtedy wogóle nie mam czasu dla dzieci, i tu jest problem bo jednak muszę go dla nich znaleźć, co by im chociaż obiad ugotować czy w lekcjach pomóc. 

Ech gdybyśmy byli krajem gdzie ludzie dostają godziwe wynagrodzenie za swoją pracę....
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się