Konie vs Sylwester

dempsey   fiat voluntas Tua
30 grudnia 2008 13:18
nasze też ostrzelane, więc raczej im nie różnica. ale zawsze strasznie nerwowo reaguje najcięższy, najmniej szlachetny w typie koń. każdy wybuszek za każdym, nawet dziesiątym razem podrzuca na metr do góry jego 600-kilogramowe cielsko. nijak nie da się go z tym oswoić. no chyba żeby stosować zabieg starej kawalerii, polegający na salwach podczas obiadu  🤔 ale jakoś nie mam ochoty tego robić..
nesta   by w przyszłość bezczelnie patrzeć...
30 grudnia 2008 13:41
u mnie w stajni jak co roku jest impreza... ciekawe jak to będzie...
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
30 grudnia 2008 17:37
Ja dzis bylam w terenie z kumpelka...na szczescie nikt na wsi nie szaleje z fajerwerkami...kuce walijskie sa przyzwyczajone do samochodów i dziwnych rzeczy...jak wracalysmy to są sąsiad kolezanki walil petardy na podworku...konie sie troche baly i lekko podrygiwaly...na szczescie udalo nam sie spokojnie bez ekscesow dojechac do stajni...
Dobrze gdy kon jest przyzwyczajony do dziwnych dzwiekow...nie trezba martwic sie o niego w noc sylwestrowa ze sobie krzywde zrobi🙂
Ja dzisiaj poszłam na trening i puściłam samego Rewirka na padok. Skończyłam sobie jazdę i stępuje no i słysze strzelanie i wybuchy. Cała w panice odstawiam kobyłkę i lecę po Rewira na padok cała przestraszona czy się nie zabił ze strachu. Przychodzę, zastaję wyluzowanego konia gdzieś tam daleko, zawołałam go spokojnie sobie szedł, a nad nim fajerwerki. Także mam luz i nie muszę się martwić 😉
Mój zareagował podobnie do Rewira 😉 Chodził sobie z padokowym kumplem, nagle zaczęły się huki i rozbłyski a konie..... nawet się nie spojrzały w tamtą stronę.  Mogę być spokojna. 😁
Ja wam mogę powiedzieć jak moje konie reagują w "godzinach szczytu" fajerwerkowego czyli o 12
Holda to juz przerabiała aczkolwiek jej niezdrowa fascynacja się pogłębia. Wygląda sobie z boksu i podziwia pół godziny, nie można stanać przed nią i jej zasłaniać bo się "nadyma" próbuje przestawiać człowieka głową by nie przeszkadzał jej w podziwianiu.
Oczy jak zaczarowane ma i dla mnie to wrecz kosmiczne.
Hucyk konio z dzikiej puszczy oglądał fajerwerki po raz pierwszy, na początku trochę się kręcił ale chyba największą zagadką było dla niego ze "Simon said" - czyli Holda ze to sie ogląda i nie trzeba się tym denerwować. Więc w sumie dwa konie stały i podziwiały.
Dziwne te nasze rude małpki 🤔wirek:
Raven   Dragon Heart & Shadow Hunter
01 stycznia 2009 15:16
A Nowa musiała miec niezłą potańcówkę w nocy w boksie 🙁 Jak rano przyszłam do stajni przed ścieleniem, jej boks był struktury Księżyca 🙄 Tak się kręciła, tak wydeptała, tak pokopała... Biedny strachobździlek.
dlatego ja drogi rok z rzędu o połnocy po prostu jestem w stajni
zeby wiedziec ze moje konie czują się ok
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się