Pomogło mojej klaczy przy atopowym zapaleniu skóry. Jeśli kupuję to gotowe. Świetne też jako dodatek do paszy/wody. Sam też czasem walnę sobie łyka - poważnie!
Polecam trochę poszperać i poczytać o teorii fagowej.
było już na forum trochę informacji na ten temat np:
[quote author=ona_mala_mi link=topic=1165.msg210493#msg210493 date=1237911948] a co to ten em??
te emy - Efektywne Mikroorganizmy
skorzystaj z wyszukiwarki - nie raz juz tutaj o nich pisalismy.
edit no dobra, niech stracę... 😉
z wątku "dodatki witaminowe, mineralne, odżywki itp )" a z ciekawszych dodatków do paszy - kto dawał swojemu koniowi EMy (efektywne mikroorganizmy)? jesli tak to dlaczego i czy widział jakieś efekty? mój koń dostawał EMy - ale wtedy dostawał tez tyle innych dodatków (ogólna zmiana diety), że ogólnie ciężko powiedzieć co dawało jaki efekt 😉
Wlasnie czekam na dostawe EMow i jak przyjada, od razu zaaplikuje zwierzakowi - i sobie tez (EMy ludzkie) Dam znac czy sa jakies efekty( chociaz to raczej dziala na uklad trawienny wiec zadnych spektakularnych zmian nie bedzie)😉) Poki co kozystam z EMowego mydla i plynu do mycia podlog - szczegolnie to ostatnie suuuper.</td> </tr></table><span class="postbody"> dzieki za linki - na te strony jakoś wcześniej nie trafiłam 🙂 ja zrobiłam rachunek sumienia i... - dawałam EMy do paszy - wydaje mi się, że mogły poprawic wchłanianianie paszy; no i spowodowaly, ze kon w ogole zjadal pasze z suplementami (bez EMów nie chcial jesc tych suplementów...) - roztworem EMów psikałam podeszwe kopyt - eksperyment w porozumieniu z kowalem - od kucia do kucia - efekt: anin sladu zgnilizny czy czegokolwiek innego co odbiegaloby od normy, kopyta elastyczne, nie utwardzily sie nadmiernie ani nie kruszyly sie. slowem - idealnie 🙂 jedyna wada - od czasu na czasu trzeba bylo kopyta posmarowac smarem/olejem bo wydawalo mi sie, ze robia sie przesuszone - tym samym roztworem psikałam tez pęciny - grudy nie bylo 🙂
z widzianych/zaslyszanych zastosowań: - smarowanie zmian grzybicznych na skorze - bardzo szybko znikaly i szybo odrastala zdrowa siersc w tych miejscach - podobno rewelacyjne do leczenia grudy - spryskiwanie ściółki w boksie - dodawane do wody
ja chyba dojrzalam znowu do zadawania EMów w paszy 😉
Emy na grudę są super, bardzo przyśpieszają, i testowałam też na gojące się ranki, zasklepiały się i goiły dużo szybciej niż normalnie.
z wątku : Jakie pasze dajecie swoim koniom ??" No dobra. Spytam sie 😎
Poniewaz sama mam swira na punkcie tzw zdrowej zywnosci i czytania etykietek, niechetnie kupuje gotowe produkty. Zastanawiam sie czy ktos z Was robil zwierzakowi musli samodzielnie? Jak czytam sklad wiekszosci produktow, to zadko kiedy w skladzie jest jakis super bajerancki skladnik, ktory by choc w niewielkim stopniu tlumaczyl cene. Skoro moj kon oprocz podstawowego owsa i siana codziennie dostaje: 1. sieczke http://www.sklep.animavet.pl/produkty.php?cat=49&id=50 garsc dziennie 2. tran z dorsza 3. EM (efektywne mikroorganizmy - w tym - drozdze itd http://www.emgreen.pl/uznanie_wsrod_hodowcow_probiotyk.html 4. marchew/buraki 5. witaminy 6. raz dziennie dostaje 1/3 miarki musli bezowsowego + z dodatkiem (sama dosypuje) slonecznika i roznych ziol.
Czy myslicie, ze zamiast wydawac te 70 zeta na musli, ktore jak widac jest jedynie "dla smaku" moglabym sama zrobic musli z platkow jeczmienia, otrab pszennych, orkiszu, kukurydzy, slonecznika i ziol?
Musli Hartoga ktore obecnie dostaje ma sklad: HARTOG Lucerna, płatki kukurydziane i jęczmienne, prażona pszenica, gnieciony jęczmień, kiełki pszeniczne, prażone siemię lniane, drożdże piwne, prażona soja, koncentrat z aminokwasów, minerałów, wszystkich ważnych witamin i olejów roślinnych, melasa, otręby pszenne, niezbędne oleje i wiele ziół.
i jeszcze w tym watku było o nich pisane, ale tego to juz sama poszukaj [/quote]
[quote author=777 link=topic=78.msg241268#msg241268 date=1241005541] jakie pro/pre biotyki polecacie
ja dawałam po prostu EMy do paszy 😉 [efektywne mikroorganizmy] mój koń je uwielbiał 🙂 dawałam EM Farming, do 250 ml dziennie (z reguły dawałam ok 100 ml); traktowałam to tak jak probiotyki dla ludzi - skoro emy ja mogę jeść jako uzupełnienie mojej flory bakteryjnej, poprawę trawienia, wzmocnienie odporności - to i na konai powinny zadziałać podobnie. chyba zadziałały 🙂 a na pewno nie było negatywnych skutków ubocznych 🙂
chodzi mi o to czy tak naprawdę EM1 i EM5 mozna uzywać do wszystkiego
mozna jesli potrzebujesz jakichkolwiek informacji czy namiarów - wal do mnie śmiało, siedze w tym i ja i moja rodzina (przede wszystkim rodzina) od lat. chętnie pomożemy czy wyjasnimy.
i z praktyki: można stosowałam to na sobie, na koniu, generalnie... wszędzie. i zazwyczaj efekty sa albo są zdumiewające.
Ja kiedyś skusiłam się , ale w moich warunkach nie sprawdziło się. EM trzeba rozmnożyc i wychodzi tego ok 10 litrów płynu , który trzeba zużyć w ciągu 7 ( o ile dobrze pamiętam) dni. Ponieważ dodatek do wody dla koni to minimalna ilosć , spryskiwać też nie można w dużych ilościach, więc ponad połowę musiałam wylać. Może teraz sprzedają mniejsze ilości. Albo dla dużej ilości koni i ludzi da się szybko spożytkować.
Ja stosuję u kopytnego, stosuję u siebie, chłop stosuje, rodzice stosują, teściowie stosują.
Generalnie - jak działa na qnia to będę mogła powiedzieć dopiero po zimie. Ale dostaje do żarcia i pięknie mu w brzuchu gra 😀 Zewnętrznie na konia jeszcze nie stosowałam, za to mój chłop czasami smaruje swoje niewiadomoczemu pękające łapy.
Za to na mnie działa rewelacyjnie. Z tym że ja pije te końskie. Ludzkie mimo zapewnień caroliny są dla mnie nie do przełknięcia 😉 a te końskie spoko. No i cenowo wychodzą duuuuużo lepiej.
Ale, żeby nie było, to nie był mój pomysł ❗ Zaczęłam pić najpierw ludzkie probiotyki, a końskie dopiero po konsultacji z miłym panem, u którego zamawiałam ustrojstwo. Przedstawiłam mu w czym rzecz, jakie mam problemy zdrowotne, a on stwierdził, że dla mnie lepsze będą te końskie.
Gdy się okazało, że nie urosły mi kopyta ani ogon preparat zaczęła pić cała rodzinka 🤣
Może teraz sprzedają mniejsze ilości. Albo dla dużej ilości koni i ludzi da się szybko spożytkować.
spróbuj kupować już namnozone - takie gotowe do podania. są sprzedawane w pojemnosciach 1 litr (to akurat porcja na ok. 3 tygodnie dla jednego konia), 5 litrów, 10 litrów, 20 litrów 😉 (edit - przydatność do spożycia takich namnożonych mikroorganizmów to 3-4 miesiące)
słuchajcie, będę na zawodach na torwarze przez 3 dni - podejdzcie jeśli chcecie pogadać o pozytecznych mikroorganizmach, co prawda będę na stoisku paszowym, ale o probiotykach chętnie pogadam, mogę wziąć troszkę materiałów informacyjnych - jeśli kogoś by to zainteresowało 🙂
hehe, z relacji niektóych panów wynika, ze jesli napijesz sie probiotyku przed imprezą to podczas imprezy nie idzie się upić - zbyt szybko rozkładany jest alkohol 😉 nie testowałam, wiec nie wiem na pewno, ale przysięgali, ze to prawda 🙂
u konia ja uzywam probiotyku przede wszystkim na kopyta - mam konai w 4 okrągłych podkowach, bardzo trudno jest utrzymać strzałkę i podeszwę w dobrym stanie (bo kon siedzi w boksie cały czas, w dodatku) - od kiedy regularnie spryskuję/polewam podeszwe i strzałkę probiotykiem skończyły nam sie problemy z gniciem strzałek 🙂 no i daję dopaszczowo - mieszam z paszą. moim zdaniem (daję to już ponad półtora roku, może dwa lata) bardzo poprawiłą sięprzyswajalność pasz. no i każdy - nawet najbardziej niesmaczny suplement moj kon zje jesli poleje go probiotykiem 🤣 ale to mój kon-dzicz kudłata 😉 plus sprawdzone na koniach kolezanek - leczenie grudy i grzybic skóry.
mój tata pije bardzo dużo probiotyków - bardzo poprawiły mu się wyniki (jest cukrzykiem) i ogólnie san zdrowia. lekarze są nieco... zaskoczeni 😉
acha, z fajnych zastosowań - okład z ręcznika zmoczonego w probiotyku zmniejsza obrzęki i stłuczenia 🙂
no i oczywiście sama piję probiotyki, chociaż przyznam, ze nieregularnie 😡 (nie od dzis wiadomo, ze o konia dbam bardziej niz o siebie...) rzeczywiście - fajnei poprawia pracę układu pokarmowego, mnie też super pomaga doraźnie - przy przejedzeniu 😡 (sprawdzone w Boże Narodzenie 😉)
wiecie, czasem jak opowiadam o probiotykach, to sama się łapię na tym, że brzmię jakbym w sekcie była - probiotyki sa dobre dla wszystkich, probiotyki kazdy może przyjmować, probiotyki można zastosować wszędzie.... sekta, jak w mordę strzelił 🤣 ale nic nie poradzę - tak jest naprawdę 🙂
P.S. nawet kwiatkom domowym można dodać troche probiotyków - szybciej rosną, lepiej kwitną 🙂 ...mówiłam, ze sekta? 😉
A czy EMy można gdzieś dostać w sklepach stacjonarnych (mnie interesuje Warszawa albo Białystok)? Nigdy nie zwracałam uwagi i nawet nie wiem za bardzo w jakiego rodzaju sklepach się rozglądać.
morwa, niestety na razie chyba nie (z tego co ja wiem). niedługo w Lublinie powinien zacząć działać pierwszy taki sklepik. w warszawie możesz się ze mną na oględziny umówić, do białegostoku można zorganizować wysyłkę 😉
korzystając z tego, że wątek został odświeżony pozwolę sobie zaprosić zainteresowanych do lektury artykułu o zastosowaniu probiotyków w chowie koni - jest w aktualnym numerze Hodowcy i Jeźdźca 🙂
A czy to prawda, że EMy można stosowac jako środek odstraszający muchy?
Ja w ogóle nie siedzę w temacie, nie mam pojęcia co to są te EMy i podchodze do nich nieufnie, ale jak mi ktoś powiedział, że muchy mogą odstraszać to sie zainteresowałam. Stosował je ktos z was w tym celu? Były jakieś efekty?
branka, jedna z forumowiczek tak stosowała i była zadowolona z efektów.
ja jestem nieco sceptyczna co do używania probiotyków jako odstraszaczy w sensie psikadeł na skórę zwierzęcia. na pewno mikroorganizmy działają wręcz cuda jeśli chodzi o wysypiska śmieci, obornik, oczyszczalnie ścieków - ale tam efekt jest tak dostrzegalny, bo chodzi o podstawową zasadę działania mikroorganizmów: rozkładanie materii organicznej. czyli mikroorganizmy niejako "zżerają" to, czym chciałyby pożywić się muchy. zatem na czystym zdrowym koniu takiego efektu "łał" nie zaobserwujemy.
natomiast patrząc na to jeszcze z innej perspektywy - mikroorganizmy czynnie przyczyniają się do zmniejszania populacji wielu szkodników roślin ponieważ uszkadzają składane przez nie jajka. w tym sensie na pewno warto konia pryskać probiotykiem - skoro można się w ten sposób przyczynić chociażby do zmniejszenia zagrożenia wynikającego z połknięcia przez konia jajek gzów.
i jeszcze trzeci aspekt spryskiwania sierści - skóra potraktowana probiotykiem szybciej się goi w przypadku wszelkich ranek i zadrapań a miejsca ukąszeń szybciej przestają swędzieć.
przy okazji - branka, warto żebyś sie mikroorganizmami zainteresowała, bo są naprawdę skutecznym sprzymierzeńcem w sprawach... kopytowych 😉
caroline my mamy wprawdzie abosrbinkę (lub olej do skór :wysmiewa🙂, ale z ciekawości spytam: psika się nierozcieńczonym probiotykiem czy trzeba go połączyć z wodą?
caroline to szkoda - myślałam, że są może dostępne w jakiś sklepach ogrodniczych, rolniczych czy tym podobnych. Wysyłkowo wiem że nie ma problemu - właśnie kończy nam się pierwszy litr probiotyku. Kombinowałam tylko jakby tu oszczędzić na kosztach wysyłki 😉 Bo przy zamawianiu litrowej butelki, praktycznie drugie tyle wychodzi za dostawę. Ale jak się nie da, to trudno.
Chciałam się zapytać o przechowywanie, jeżeli się otworzy butelkę to może ona stać tak sobie na "wierzchu" bez wkładania jej do lodówki ani ciemnej piwnicy czy trzeba jednak uważać, zęby nie stała w zbyt gorącym pomieszczeniu?
po pierwsze - w ogóle nie powinna stać w lodówce 😉 wystarczy szafka, miejsce osłonięte od słońca, etc. po drugie, stanie w ciepłym miejscu przyspieszy fermentację, skróci przez to czas istnienia 100% składu mikrobiologicznego preparatu więc najlepiej - jednak 😉 - zrobic tak jak sugeruje producent - zacienione, chłodne miejsce 🙂 czyli może stać na wierzchu o ile ten wierzch chłodny i ocieniony.
Ja pilam przez 3 miesiace Em gold (takie super hiper cos) czulam sie REWELACYJNIE. Sensacje brzuszne odpuscily, bylam wypoczeta (a zwykle nie jestem) i mialam full energii...egh. tylko ta cena...poki co jade na polskich ziolach i jest podobnie 😉 Ps. Koniuk przez pare miesiecy dostawal probiotyk EM ale strasznei przytyl, co w naszym przypadku nie jest wskazane 😁