Pisalam o westernowej ofercie polaczenia kasku i helmu w jedno. Cena dosc zaporowa, bo 250$. Przelamalam sie jednak (wstrzas mozgu jednak bolal) i zamowilam.
Dzis przyszedl w wielkiej paczce:
Wyglada i w reku jest solidny. Filc jest bardzo sztywny, prawie jak blacha. Widok z gory i z przodu:
Kiedy wlozylam reke, czuje w srodku twarda skorupe, obciagnieta miekka siateczka, ktora jest napieta i oddziela kask od skory glowy dla wentylacji.
Czesc na potylicy, od srodka miekka gabka pokryta czarnym filcem, ok pol cm grubosci, z zewnatrz ponad cm grubosci skorupa.
Przyszlo z kilkoma paskami gabki i instrukcja dopasowania.
Wrazenie ogolne bardzo pozytywne, kapelusz jest dobrej jakosci, dobrze wykonany i wykonczony, nie widac niedorobek typu krzywo przyszyte/przyklejone, zwisajaca nitka. Jak chroni glowe i jak bedzie w czasie jazdy postaram sie napisac, na razie mamy 43C stopniowe upaly i nie mecze ani siebie , ani konia 😫