Forum konie »

Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?

Piglet: ja cały czas mówię o SZKOLENIU prowadzonym przez renomowanego klasycznego trenera w porównaniu do PNHowych szkoleń. Szczególnie mówię o szkoleniach rozwposzechanianych dla szerokich mas na nośnikach typu książki, filmy.

A wy tu o jakichś tragicznych zajściach na zawodach, na  jeździe samopas itede.

Ela żyję w normalnym swiecie

to cieszę się. Żebyś tylko jeszcze zastanowił się trochę nad tym co piszesz, bo jednak nie zawsze to świadczy  o tym, że masz jakikolwiek kontakt z rzeczywistością.

To jest ten film z linda?.Kon ma ja w nosie.Totalnie
a ja mówię o moim koniu i przypadku wygiętego munsztuka o których to zdarzeniach wcześniej napisała Złota  😀

o tym, że trening mojego konia jest szeroko rozpowszechniany na nośnikach typu książki, filmy to nie wiedziłam ale jęśli tak jest to musze ich pozwac i jakąś kase dla siebie z tego wyciągnąć  💃


w świetle swoich wcześniejszych wypowiedzi ustosunkuj się proszę do faktu, iż zawodnik, który wyginał munsztuk o żuchwę konia( w tym samym czasie co instruktor pnh walił mojego konia, znaczy tfu go dziurawił) zdobył z późniejszym czasie 2 krotnie mistrostwo Pl a później wystąpił na olimpiadzie 🤔
a ja mówię o moim koniu i przypadku wygiętego munsztuka o których to zdarzeniach wcześniej napisała Złota

no ja też

Bo mówię że owszem i jedno i drugie nie jest godne naśladowania

z tym że między jednym a drugim jest zasadnicza róznica

Twój przypadek to było SZKOLENIE. I że na SZKOLENIU Instruktor ilośgwiazdkowy nie umie jeździć z ostrogami a ierze się za jakikolwiek uczenie i propagowanie nie-wiedzy o jeździe konnej. (ja bym takiego kogoś natychmiast z konia zesadziła i odesłała na kopach do domu).

Zawodnik nie szkolił nikogo.

teraz mam nadzieje wyłuszczyłam ci o co mi chodzi.

rozumiem 😀 niestety skaleczenie od ostróg odkryłam dopiero po treningu bo było na łopatce konia  🤣 i dlatego nie zsadziłam...


po raz 3 apeluję o twoja odpowiedz :kwiatek:

tu była próba pierwsza:

"Jak ktos brutalnie sie obchodzi z koniem to niestety ale 1) do niczego raczej nie dojdzie takimi metodami 2) ma nieprzyjemności ze strony sędziów



no jak to 2 mistrzostwa PL i wystep na olimpiadze to NIC  🤔  czy munsztuk wygięty o żuchwę konia to NIC 🤔 "


tu był drugi raz:

"w świetle swoich wcześniejszych wypowiedzi ustosunkuj się proszę do faktu, iż zawodnik, który wyginał munsztuk o żuchwę konia( w tym samym czasie co instruktor pnh walił mojego konia, znaczy tfu go dziurawił) zdobył z późniejszym czasie 2 krotnie mistrostwo Pl a później wystąpił na olimpiadzie"
Na szkoleniu klasycznym na oczach  obserwatorów ambitny instruktor po piwku każe zsiąść babeczce z konia żeby tegoż wychować. Koń nie rozumie o co biega- dostaje z buta i bata-staje dęba i zrzuca gwiazdę jeździectwa. Właścicielka konia nie protestuje-znaczy w tym światku norma.  Życzę każdemu koniowi takiej odwagi i determinacji w walce o swoje prawa z patologicznymi jeźdźcami obojętnie z jakiej nacji.
Jak się pojawia w tym wątku jakiś naturszczyk, co mu jednak coś tam wychodzi, to zaraz jest argument, że on szkolił się też klasycznie, dlatego coś umie. Jakby się pojawił jakiś adept PNH co przypadkiem ładnie anglezuje, to też zaraz by się pojawiło, że się klasycznie nauczył anglezować (bo przeciez powszechnie wiadomo, że w PNH anglezuje się na 3 albo wcale). Tak więc bądź Elu  konsekwentna. Linda nie krócej w życiu  była jeźdźcem klasycznym niż naturalnym. Która to jej strona targa tą liną? Klasyczna? Czy naturalna? Ja wiem, że to absurdalne, ale do takich wniosków prowadzi tok rozumowania Eli.
Ponawiam pytanie po raz trzeci w tym wątku: jak uczyć się klasycznego dosiadu, dążyć do klasycznego wzoru, ale jednak nie miec nic wspólnego z klasyką?? Wyjasni mi to ktoś? Dlaczego naturals ma się nie uczyć klasycznego dosiadu i gdzie tu jest jakakolwiek sprzeczność? Jak mieć dobry dosiad nie majac trenera na żywo? Przecież nie ma instruktorów PNH w u nas w kraju (bo przecież szukacie takich, co sa tylko PNH uczeni).
Chcecie zobaczyć krajowego naturalsa, który nie miał nic wspólnego z klasyką (nie wiem jak to może być możliwe) i jego koń też żeby nie miał i się nim zachwycić patrząc przez bardzo nieżyczliwe szkiełko. I dziwicie się, że nikt się nie chce podłożyć? Pomijam fakt, że moim zdaniem ktoś taki w naszym kraju jest niemożliwy, bo dostęp do nauki PNH jest ograniczony. Płyty i interent to bardzo mało. Z tego się siedzenie nie wykształci.
(pisze o dosiadze, bo to się najczęściej naturalsom zarzuca).
Całe szczęście mamy w kraju trochę bardziej kulturalnych i życzliwych trenetrów i instruktorów, u których naturals może się szkolić w rzeczach, gdzie film i słowo pisane nie wystarcza. Nie ma innego wyjścia.
co tu jest do stosunkowania się. Postępował brutalnie w owym czasie, potem wyjechał do Holandii i wyniki miał lepsze - może wieć zaczął postepować mniej brutalnie.

Poza tym  naprawdę takie postepowanie ma krótkie nogi - nie jestem pewna czy nie okaże sie że jest jeźdźcem jednego konia - słabe wyniki na innych koniach za tym moga przemawiać.

ganasz: mówimy o renomowanych trenerach i ich przekazie do szerokich mas a nie jakichś pseudointruktorach w podrzędnej pierdzikółce po piffku.

Jak się pojawia w tym wątku jakiś naturszczyk, co mu jednak coś tam wychodzi, to zaraz jest argument, że on szkolił się też klasycznie

kto to taki? jak na razie lokalni tutejsi PNHowcy uniesli się honorem i nic ale to nic nie pokażą bo nikt im nie będzie nic nakazywał
I mogę dać słowo harcerza, że gdy jakiś renomowany klasyk prowadzi jakiekolwiek szkolenie to na pewno to co pokazuje nie będzie zawierało drastycznych, wzbudzających odrazę nieprawidłowych elementów.


A ja widziałam konie podziurawione ostrogami w czasie szkolenia z p. Morciniec. I to nie była tylko lekko zdarta skórka.
Ela Pe co ty jasnowidz jesteś  😲trener z wysokiej półki, a nie takiej pierdółki jak u was w stajence. Wychyl nos za opłotki. Cd. trener wsiadł ponownie i w....l koniowi.
[code]nic ale to nic nie pokażą bo nikt im nie będzie nic nakazywał[/code]
-dokładnie 😀iabeł:
Elu, a instrukcja wcześniej omawiana to do wąskich mas? A J. Savoi, która w książce w sumie dla początkujących pisze, że jak koń nie reaguje na łydkę to kopnij tak, by zareagował? A Anky, która na pokazach nie dość, że roluje to jeszcze to propaguje?

edit: Branka, zaraz usłyszysz, że to widocznie "mało renomowany klasyk". Ele nie przyjmuje do wiadomości różnić między teorią i praktyką i nie łapie, że porówania sa uprawnione jedynie na tych samych poziomach (tzn. teoria z teorią; praktyka z praktyką).
znaczy Morciniec je podziurawiła?

Ganasz: dobra a ten trener wydaje książki i wideo na których propaguje swoje brutalne metody? (o, zdobyłaś się na odwagę i czytasz moje wpisy. gratulacje!!!)

A Anky, która na pokazach nie dość, że roluje to jeszcze to propaguje

na filmie ze szkolenia z Anky w 2002 który mam nie - nie propaguje żadnych metod brutalnych.

instrukcja to w pewnym sensie zabytek jednak choc ogólne zasaday postepowania z koniem do tej pory są aktualne. też przecież bezkrytycznie wszystkiego się nie łyka ani samemu nawłasną rękę nie stosuje jak się nie wie.
"też przecież bezkrytycznie wszystkiego się nie łyka ani samemu nawłasną rękę nie stosuje jak się nie wie"
aha, to do PNH tak nie można podchodzić? a do klasyki można? trzeba od razu wszystko odrzucić jak się raz zobaczyło Lindę w takiej akcji? 
znaczy Morciniec je podziurawiła?

Tak. Zresztą różne inne historie o niej chodzą w środowisku, jeszcze za czasów jak startowała, ale akurat nie wiem ile w tym prawdy. W każdym razie kopy ostrogami i dziury potem po nich widziałam własno ocznie.
o pamietałaś że cię wycięłam- czuję się dowartościowana 😉, a jaki procent trenerów w naszym kraju napisał ksiażki i wydaje płytki i jest jak piszesz instrukcja to w pewnym sensie zabytek jednak choc ogólne zasaday postepowania z koniem do tej pory są aktualne. też przecież bezkrytycznie wszystkiego się nie łyka ani samemu nawłasną rękę nie stosuje jak się nie wie. tylko jak ocenić bezkrytycznie  poziom swojej wiedzy.  
Powiedzcie mi jak mozna zrobic dziurę zaokragloną ostrogą?Jakos sobie tego nie mogę wyobrazić.
Kopiąc. Oczywiscie dziury po ostrogach nie oznaczają 10 cm wgłębienia. Ale na tyle duże rozcięcie skóry, że mamy do czynienia z raną, z której leci krew.
klasyka to bardzo szerokie pojęcie, bardzo wielu mistrzów przewijających sie przez wieki, wiele idei aktualnych ileśset lat temu, potem krytykowanych, zmienianych, rewolucie, nowe trendy.

Jednak na pewno stałą mniej więcej niezmienną będą np. podstawowe pojęcia w jeździectwie (ujeżdżeniu), to jak dany ruch, chody itp  powinien wyglądać (przepisy FEI) oraz jak powinny byc oceniane  (przepisy sędziowania FEI) . W praktyce odbiega od ideału choć każdy szanujący się i swojego konia jeździec stara się iść w wytyczonym kierunku ideału,  głównie pracując nad sobą i doskonaleniem swoich umiejętności  wczuwając się oczywiście w konia tak by go nie zanudzić, nie zajeździć ale tak by dla niego jazda wiązała się jednak z jakąś przyjemnością a nie z pruskim drylem czy zanudzeniem na śmierć..

Klasyczne jeździectwo się rozwija nawet w obecnych czasach. Jednak też nie należy wszystkiego łykać [s][/s]bezkrytycznie jak leci bo od nadmiaru informacji i czlowiek i koń zgłupieją. Trzeba umieć sorotwać, wybierać, odrzucać a jednocześnie podążać jakąś wytyczoną ścieżką.


Gansz: z czysto polskich autorów to ja pamiętam mini podręcznik Doroty Modlińskiej oraz  z przed wojnia Królikiewicza.

edit dopisuję:


[quote]Cytat: ElaPe  Dzisiaj o 11😲1😲2
znaczy Morciniec je podziurawiła?

Tak. Zresztą różne inne historie o niej chodzą w środowisku, jeszcze za czasów jak startowała, ale akurat nie wiem ile w tym prawdy. W każdym razie kopy ostrogami i dziury potem po nich widziałam własno ocznie[/quote]

[s]a widziałaś jej ostatnie wyniki  na Atylli? 55% - chyab mówi samo za siebie.[/s] (oczywista pomyłka Morsztyn na Atylli jeździ nie Morcniec)
Ostroga ma ze 12 mm średnicy i jest zaokraglona czubek jak kulka no to w zaden sposób skóry nie przebije.A moze uzywa się bardziej ostrych ostróg?
ElaP - na Atylli jeździ pani MORSZTYN.
Zdaje się, że lekko nie łapiesz różnic. Pani Morsztyn to jeździec, Pani Morciniec to uznany trener i sędzia
Z p. Morciniec podobno jest tak, że mało który koń wytrzymuje psychicznie jej sposób trenowania. Co z w sumie nie dziwi jak się ją trochę poogląda na koniu.

Jeśli jednak chodzi o trenowanie ludzi, którzy na koniach siedzą, nigdy nie słyszałam by namawiała do szarpania, kopania itp - ale wielu jej treningów udzielanych ludziom nie widziałam, więc nie wiem na ile to jest regułą.
kurczę pomyliło  mi się oczywiście że Morsztyn. Dzięki.
Kopiąc. Oczywiscie dziury po ostrogach nie oznaczają 10 cm wgłębienia. Ale na tyle duże rozcięcie skóry, że mamy do czynienia z raną, z której leci krew.


A ja osobiście i na własne oczy widziałam głębokie pęknięcia w kontach warg konia mojej koleżanki oddanego w trening do pani XX (znana zawodniczka, znany i uznany trener) - rzecz miała miejsce na zgrupowaniu w Aromerze lat temu kilka, koń słabo akceptował wędzidło w wyniku czego powstały owe rany - pani trener uznała to za asumpt do dalszej jazdy w ten sam sposób - musi się s.... przyuczyć...


Do tej pani trener nigdy i po nic się nie udam (i to nie tylko dlatego), ale to nie powód aby głosić, że cała klasyka to zwyrodnialcy, sadyści i brutale...
ekstrema i wynaturzenia się zdarzają niestety ale są tez przecież piętnowane, nagłaśniane, ludzie się jednak od dnich odżegnują i na pewno do takich ekstremanych wynaturzeń nie są zachęcani przez renomowane podręczniki czy filmy uznanych trenerów. 



Kali i krowa - klasycznie 🙂
.....W praktyce odbiega od ideału choć każdy szanujący się i swojego konia jeździec stara się iść w wytyczonym kierunku ideału,  głównie pracując nad sobą i doskonaleniem swoich umiejętności  wczuwając się oczywiście w konia tak by go nie zanudzić, nie zajeździć ale tak by dla niego jazda wiązała się jednak z jakąś przyjemnością a nie z pruskim drylem czy zanudzeniem na śmierć..

Klasyczne jeździectwo się rozwija nawet w obecnych czasach. Jednak też nie należy wszystkiego łykać bezkrytycznie jak leci, bo od nadmiaru informacji i czlowiek i koń zgłupieją. Trzeba umieć sorotwać, wybierać, odrzucać a jednocześnie podążać jakąś wytyczoną ścieżką.......

Konkluzja jak najbardziej prawidłowa i do tego obowiązująca wszystkich rozumnych naturalsów, klasyków, kowbojów, dżygitów, ułanów itd
Konkluzja jak najbardziej prawidłowa i do tego obowiązująca wszystkich rozumnych naturalsów, klasyków, kowbojów, dżygitów, ułanów itd


a w życiu - tylko wtedy, gdy to Kali ukraść krowa !!!! Gdy krowa być ukradziona Kalemu, to naturalsi są be (matoły, sadyści, nieudacznicy - niepotrzebne skreślić) !
Wśród naturalsów też róznie bywa i mozna to zaobserwować jak ktos próbuje szkolić konia w/g własnej interpretacji.Często ludzie nie sa w stanie doczytać się sensu ćwiczeń i pozostaje machanie batem i linką.Trochę inaczej jest w sporcie gdzie koń ponosi konsekwencje aspiracji.
Konkluzja jak najbardziej prawidłowa i do tego obowiązująca wszystkich rozumnych naturalsów, klasyków, kowbojów, dżygitów, ułanów itd

problem jest wtedy jak sie nie wie do czego sie dąży i co jest naszym celem

Wszyscy klasycy to oczywiście wiedzą, żaden naturals tego oczywiście nie wie.

Poza tym u was bija murzynów! eee... ślepe konie. I Linda jest brzydka. I dopóki była klasykiem to dążyła do równomiernej harmonijnej muskulatury spokojnymi lecz stanowczymi sposobami, a teraz przeszła na ciemną stronę mocy i nawet siedzi źle.

🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się