Isabelle, no wlasnie przy sciegach ozdobnych myslalam o takim obrabianiu np. poszewek. I ta maszyna W& co wyzej wstawialam link, ma mnostwo sciegow i cena super, ale jednak zdecydowalam sie na tego Brothera. Jak odkryje, ze zyc bez szycia nie umiem to zmienie maszyne. moja Brother ma wszystko co mowisz, oprocz automatycznego ciecia nici. Za to juz niestety trzeba placic. Powiedzialam mezowi co chce i na urodziny we wtorek mam dostac 😅
Gienia-Pigwa, mnie cięcie bardzo baaardzo ułatwia życie. bo nie ma tego wkurzającego wyciągania nitki, macania nożyczek, potem trymowania nitki blisko... tylko przycina bliziutko samo. jednym guzikiem. a ja wpadam w twórczy amok i wszędzie lata materiał, więc czesto nie mam nożyczek pod ręką 😉
a i jeszcze mnie się przydaje większy obszar pracy. a po powiększeniu:
ale bez tego wszystkiego da się super żyć. Ja mam ten komfort, że mam maszyny przemysłowe a ta domowa jest do lekkich rzeczy np zabawek i ozdóbek, taka zabaweczka, maskotek. Bo i tak praca bez stołu roboczego na tych maszynach domowych jest okropnie upierdliwa, nadgarstki bolą. No i podnoszenie stopki ręką bardzo mnie drażni.
PS: polecam przyjrzec się matom samogojącym i nożom krążkowym. Wprawdzie nie jest to tanie, ale fajna sprawa. Warto przyinwestować w większe (ja kupiłam matę ogroooomną, że na podłodze muszę ciąć ...) maty i w porządny nóż (olfa). Bardzo ułatwia pracę.
Isabell, zeby miec obcinacz to juz musze zainwestowac w drozsza maszyne. Wole jednak kupic wlasnie sobie mate, nozyk czy przedluzke. Teraz maszyny maja z boku takie ostre ostrze gdzie mozesz obciac nic i nie musisz miec nozyczek przy maszynie 🙂
Mysle, ze do szycia toreb, kosmetyczek, poduszek to narazie mi ta moja 16-sciegowka starczy 🙂 a hafciarke zawsze moge sobie dokupic jak sie rozkrece 😁
Potrzebuję maszyny dobrej, ciężkiej, która nie będzie latać przy szyciu derki, taka która z łatwością uszyje czaprak, wypikuje oraz taka, która poradzi sobie ze skórą jak i uszyciem poszewki na poduszkę. Łatwa w obsłudze. Mam nadzieję, że nie piszę jak o młodym koniu chodzącym GP za 2000 😀 taka do 2000.
http://www.lidl.de/de/singer-computer-naehmaschine-brilliance-6180/p180780 ktos cos? Jako pierwsza maszyne planowalam kupic silvercresta ale lidl cos niekoniecznie sie spieszy z ponownym wystawieniem maszyn, online od marca nie mozna dostac tych maszyn takze szukam dalej 🙂 Znalazlam jednak komputerowa singerke, ktora jest w calkiem przyzwoitej cenie i naprawde fajnie sie prezentuje. Jednak do tej pory nawet o komputerowej nie myslalam, wiec nie mam zielonego pojecia czy maszyna jest dobra. Opinii rowniez niewiele jest. Napisalam na jednym z for o szyciu ale cicho sza. Na amazon dwie jedyne opinie na temattej maszyny i w sumie to wszystko, a mi jednak to troche za malo. Nie chce wtopic badz co badz troche pieniadza. O silvercrescie naczytalam sie calej masy pozytywnych opinii, o tej nie ma duzo, jednak funkcje maszyny kusza 🙂
komputerowe maszyny są super. ale! tu już nie ma opcji, żeby każdą awarię tata czy szwaczka naprawili na poczekaniu. Trzeba mieć dostęp do serwisu z prawdziwego zdarzenia i naprawy maszyn komputerowych są drogie.
nie kupowałabym taniej maszyny komputerowej. (nawlekacz nici w singerach jest super, ale działa tylko z singerowymi igłami i mój to się skaszanił i jakoś wygiął po tygodniu 😉 )
co znaczy tania maszyna do szycia? ta jest w promocji na amazon nadal kosztuje 299 euro, co daje nam okolo 1200zl, choc nie znam sie na komputerowych i naprawde ich cen nie znam.
ja bym singerki nie kupila, bo duzo zlego sie naczylalam i dowiedzialam od fachowcow. Moja Brother kosztowala 319 i to jest poczatek od ktorego zaczynaja sie dobre komputerowe maszyny.
Ale jestem super zadowolone, ze mam komputerowa maszyne. nigdy wiecej mechanicznej. szycie na komputerowej to jest dla mnie bajka 🙂
tak naprawdę to teraz wszystko jedno jakiej firmy maszynę się kupi. ma znaczenie tylko półka cenowa (tańsze są gorzej wykonane, czasem nawet na plastikowych podzespołach!). Dlatego Silvercrest jest tak dobrym wyborem, bo stanowczo jest mniej awaryjna i mocniejsza niż dostępne na tej półce łuczniki, singery itp itd. i tak na każdej półce cenowej fabryka jest "w chinach", choć podobno fakt, że Singer ma fabryki na Tajwanie działa na jego korzyść. Nie ma już czegoś takiego jak "niemiecka jakość" czy słynna "trwałość polskiego łucznika".
ja zwyczajnie mówię, że jeśli ma być taniej niż ten 1000 zł to tylko silvercrest. Jasne, masa osób powie, że ich łucznik za 350 zł działa, ale to tylko kwestia farta i w rękach kogoś szyjącego więcej/cięższe rzeczy maszyna zdechnie. i tu jest ta sama kwestia z komputerowymi maszynami. nie kupiłabym maszyny komputerowej poniżej tego 1500-1800. chyba, że nie zależy nam na kilku latach pracy maszyny i nie będziemy płakać jak po roku będzie chodziła jak pijany zając. I tak na serio to bardzo dużo zależy od materiału, sposobu pracy, pielęgnacji... Nikt nie określi ile maszyna wytrzyma, bo w jednych rękach wytrzyma rok a w drugich 8 lat. Maszyny komputerowe to dużo większy komfort pracy. Nie martwię się już naprężeniami, ustalam dokładnie szerokość, długość ściegu, maszyna sama obcina nitkę i rygluje... dla mnie to dużo daje. Ale nie usiadłabym do niej z derką, mimo, że dobra. Bo jednak jest to mniej "toporne" niż stare siruby przemysłowe ze stołami. to mimo wszystko są jednak "zabawki" do domowego użytku, do pracy na niewielką skalę, na pewno nie do "ciężkiego" szycia czy do dużej ilości pracy i nie ma się co łudzić, że kupno maszyny komputerowej za 2000 sprawi, że będzie tak trwała jak porządna przemysłówka, bo nigdy nie będzie.
ja zadnym krawcem nie jestem 🙂 maszyny szukam typowo dla siebie do podszycia spodni, drobnych napraw odziezy, uszycia zaslonek, czy napraw konskich rzeczy. W zadnym razie zadna masowa produkcja czegokolwiek. Szukam typowej maszyny do jak kiedys sie zdecyduje to moze kiedys porwe sie na probe stworzenia czapraka, derki, czy uszycia spodnicy, ot taka hobbystyczna bardziej do uzytku raz na jakis czas. Napewno odpadaja wszelkie mini maszyny, szukam duzej, ciezkiej maszyny, ktora bedzie uzywana, wtedy kiedy bedzie potrzebna 🙂
witam posiadam od niedawna maszynę łucznik kl. 86 przez pewien czas stała a ja się z nią oswajałam. ostatnio miałam tyle par spodni do skrócenia nogawek dla lubego a że z babcią darliśmy koty musiałam wziąć sprawy we własne ręce i co się okazało że maszyna peltękuje i wciąga i zaczepia nici peltękowanie wyregulowałam ale wciąganie nici zostało. może miał podobny problem??