Olsztyńscy voltowicze

a wracając do tematu pensjonatu to ja uważam że pomijając wszystkie drobiazgi w kieźlinach jest na prawde okej 🙂 ostatnio przejechałam się po trójmiejskich stajniach i na prawde Kieźliny to stajnia marzeń ! xD i w olsztynie mamy na prawde tanie pensojnaty. ogladalam np stajnie z malymi ciasnymi boksami syf tragiczny bez pastwisk hala wielkości kortowskiego okólnika iiiiiii1200 zł za miesiac xDDD owszem są tam też w miarę porządne stajnie ale w odległości minimum 70km :? ja mojego trzymałam przez miesiąc w stajni gdzie hala była taka jak powyżej ale mało tego miała ogromne okna <bez szyb!> wiało na wylot a w środku byly węże ogrodowe ko0siarki itp. w środku można bylo jeździć po 10 metrowej wolcie xD i to np w 6 osób.. już nie wspomne o stajni... a cena? 800zł i to był najtańszy jaki znalazłam z ,,halą,, a więc nie ma co narzekać na nasze olsztyńskie warunki 😉 i sorry że tak długo nie odpisywałam ale byłam na ,,wakacjach,, :P
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
17 lutego 2010 13:40
Trójmiasto jest większe, więc ceny odpowiednio wyższe i nie liczyłabym na znalezienie stajni z halą za tą kasę.
Z drugiej strony w innych miastach podobnej wielkości jak Olsz znajdzie się stajnie z podobnymi warunkami a często niższą ceną.
Po za tym kosiarka, czy autobus sorry i to i to jest niefajne. Odpowiada Ci cena super.  Pamiętaj tylko, że jak byłaś to jeszcze jeździłaś na dworze i jakbyś miała teraz przeboje takie jak my z halą, to być może inaczej byś na to spojrzała.  🙂
Już nie wspomnę o zagraceniu, ale tylko o tym, że parę osób myśli, że jak sobie wpisze na planie hasło "trening"  to, że inni nie mają prawa wjazdu na halę - co jest całkowitym absurdem. Niemal wszędzie jest tak ,że gdy ktoś ma trening, to oznacza tylko i wyłącznie tyle - że się inni nie ustawiają w tym czasie drugiego równoległego trenera, ale jeździć mogą ! (jeśli to możliwe, patrząc w grafik można sobie wybrac inną godzinę, ale czasem technicznie nie da się tak wymanewrować, ludzie mają pracę, dom, rodziny/bliskich, a jeździć trzeba).
Podobne cikawe kwiatki powstały z "zajmowaniem sobie hali na wyłączność" w celu puszczenia konia luzem, lub zrobienia skoków w korytarzu.
I np. jeśli to jest o 18 to co  pięć koni ma czekać ????   🤔wirek: To jest chore, nigdy tak u Nas nie było, ani nie jest to normalne w cywilizowanych stajniach z halami (szczególnie w godzinach gdy większość osób wpada, na kortowie nawet nie można lonżować jeśli to innym przeszkadza). Prosiłam już osobę właść. /odpowiedzialną o reakcje i wytłumaczenie, że niestety (szczególnie po 15 ) nie może być  takich cyrków i nie można zajmować hali na wyłączność 😤 I co ? Parę dni później usłyszałam tekst od kogoś, że mam zaczekać z jazdą, bo ta osoba puszcza konie  😤 🤔wirek: i jeszcze tekst, że jak mają skoki we trzy to na hali już nikt się nie zmieści (w ogóle!)  🤔wirek:   Nawet już myślałam o znalezieniu jakichś przejrzystychhzasad korzystania z hali, na wzór porządnych stajni w, ale mam za mało na to czasu. A druga sprawa nie jestem od tego, by tłumaczyć tym osobom warunków korzystania z hali (dlaczego mają mnie znielubić, skoro nie mam nic personalnego do nich ?)- powinien to zrobić właści./człowiek odpowiedzialny! Jeśli nie robi, lub robi niedokładnie to co mam myśleć- że nowym wszystko wolno (może w ramach pakietu powitalnego)?
Sorry za takie usługi, w tym rejnie to za wysoka cena. Jestem tu parę lat i zawsze byłam pierwsza co do bronienia tej stajni. Ale widzę, że sporo, żeczy się pogorszyło, a cena rośnie co mam myśleć?

[size=6pt]Edycja literówki
[/size]
dzieki  :kwiatek:
Dorotheah, ja kiedyś też byłam ślepo zapatrzona w tą stajnie, myślałam, że tam wszystko tak pięknie i cudownie, a było coraz gorzej :<
a wracając do tematu pensjonatu to ja uważam że pomijając wszystkie drobiazgi w kieźlinach jest na prawde okej 🙂 ostatnio przejechałam się po trójmiejskich stajniach i na prawde Kieźliny to stajnia marzeń ! xD i w olsztynie mamy na prawde tanie pensojnaty. ogladalam np stajnie z malymi ciasnymi boksami syf tragiczny bez pastwisk hala wielkości kortowskiego okólnika iiiiiii1200 zł za miesiac xDDD owszem są tam też w miarę porządne stajnie ale w odległości minimum 70km :? ja mojego trzymałam przez miesiąc w stajni gdzie hala była taka jak powyżej ale mało tego miała ogromne okna <bez szyb!> wiało na wylot a w środku byly węże ogrodowe ko0siarki itp. w środku można bylo jeździć po 10 metrowej wolcie xD i to np w 6 osób.. już nie wspomne o stajni... a cena? 800zł i to był najtańszy jaki znalazłam z ,,halą,, a więc nie ma co narzekać na nasze olsztyńskie warunki 😉 i sorry że tak długo nie odpisywałam ale byłam na ,,wakacjach,, :P


o jakich stajniach tu piszesz ?
owczarnia, lipce, jeszcze jedna na konnej nie pamietam nazwy, no i hipodrom w sopocie...
tez bylam wkurzona ze cena poszla w gore. tymbardziej ze trzymam tam mlodego konia ktory praktycznie tylko korzysta z pastwiska bo je tyle co ptaszek. ale jezdzilam na tej hali jak stal autobus i wedlug mnie we wszystkim mozna znalezc jakies plusy bo moj mlody panicznie bal sie samochodow a autobus pokazalam mu 2 razy i normalnie moglam przy nim przejechac. uwazam ze ogolnie ten autobus to byla jedna wielka masakra i tak by nie powinno aleskoro juz stal to czemu nie wykorzystac go do celow edukacyjnych :P bron boze nie bronie tej stajni bo jest wiele rzeczy ktore mi sie nie podobaja ale jest to pierwszaq stajnia a bylam w wielu w ktorej jest na swoj sposob rodzinnie w sensie ze idzie sie dogadac i konie sa zadbane codzienna wymiana sciolki pastwiska kupilam mlodemu witaminy zostawilam i nie ma problemu zeby je dostawal w kortowie nie byloby by szans na cos takiego. w korto musialam codziennie przyjezdzac i sama dawac witaminy a bedac w gdansku nie mam takiej mozliwosci. ostatnio mlody zaczal kopac przy jedzeniu i scieral sobie kopyta na kwadratowe powiedzialam wlasicielowi i juz na drugi dzien byla mata gumowa w boksie. kazda stajnia ma wady i zalety 🙂 a wybor nalezy do nas 🙂 zalezy czego kto potrzebuje jedni stawiaja na jazde inni na czystosc inni na jakosc jedzenia a jeszcze inni na pastwiska. wiec nie ma co sie sprzeczac bo i tak kazdy bedzie mial inne zdanie 😉
owczarnia, lipce, jeszcze jedna na konnej nie pamietam nazwy, no i hipodrom w sopocie...


no niestety zle trafilas. ale w okolicy Gdanska to szczerze mowiac nic nie ma. od Gdyni w strone Wejherowa, Pucka to tak. albo wlasnie Przywidz.
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
18 lutego 2010 00:34
Fota, co by temat nieco zmienić  😁
Poświatek halowo


...i trocinowe szaleństwo
(po pewnej rozmowie, widać jakieś pozytywne zmiany 🙂 )
po co te trociny na hali?  👀 słyszałam o gąbce ale o trocinach to nie...  😀
nie? w kortowie swojego czasu trociny byly bardzo ,,modne,, :P
slyszalam duzo dobrego o przywidzu ale to dla mnie za daleko... studia, dodatkowe zajecia, nie mam czasu zeby dojezdzac dluzej niz 20-30 min....
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
18 lutego 2010 14:00
ja sie  tak wtrace mimo ze z okolicami Olsztyna mam malo wspolnego no moze zawody 😉
Dorotheah piszesz ze nie podoba ci sie to ze ktos wpisuje na planie trening i mysli ze hala powinna byc na wylacznosc. piszesz ze nie powinno miec to miejsca. ze inni powinni moc wejsc i ewntualnie zwracac uwage badz nie organizowac sobie treningu w tym samym czasie. wszystko ok kiedy hala powiedzmy jest duza np jak w Sopocie. tak samo mowisz o puszczaniu koni czy korytarza. moze napisze jak jest u nas wbrew pozorom stajnia nie jakas z przypadku czy nieszanujaca siebie i ludzi. Hala prawie jak normalny czworobok czyli powiedzmy nie za duza ale tez nie za mala. stajnia z rekreacja takze.
1. jesli odbywa sie rekreacja: zazwyczaj instruktorka sie zgadza wjechac na jazde ale bez jakis skokow wiekszych czy treningu. drazki i ujezdzeniowa jazda ok.chyba ze ma wiecej koni to nieraz trzeba poczekac. ale zazwyczaj dzien wczesniej mozna sie zorientowac jak sa jazdy.
2. jesli chodzi o zaplanowanie TRENINGU. chociaz dzien wczesniej podaje sie godzine dzien i hala jest na wylacznosc. Wlascicielka i my miedzy soba informujemy o treningu. tak jest dobrze bo szczerze nie wyobrazam sobie gdyby ktos wszedl mi na trening. chociaz wiadomo bywa roznie jesli trening mam sama to jedna osobe zazwyczaj wpuszczam jesli nie ma naprawde czasu ale ustalone jest ze osoba majaca trening ma pierwszenstwo wszedzie.
3. jesli chodzi o puszczanie koni luzem to roznie ale malo osob puszcza a jesli tak to wieczorami badz z rana kiedy jest pusto wiec problemu nie ma
4. korytarz podobnie jak trening albo z rana badz wieczorem.
5. lonzowanie. obowiazku uprzedzanie nie ma. mniej wiecej traktuje sie jak zwykla jazde. jesli jest luzno i nikomu nie przeszkadza to sie lonzuje.

Nie pisze tego zeby cie zezloscic czy cos takiego. chcialam napisac ze przy dobrej organizacji i zrozumieniu zasad ludzie nawet pracujacy czy uczacy sie sa w stanie sie dostosowac.
hallie, szkoda tylko, że tam zawsze byli RÓWNI i RÓWNIEJSI 😉) Przywileje mieli tylko niektórzy, co sprawiedliwe nie było...

domiwa, ale to co mówisz jest jak najbardziej ok, ale chyba wporządku nie jest zachowanie, że ktoś o godzinie 18, gdzie do Kiezlin przyjezdza multum osób zarządza tego samego dnia, że będzie sobie puszczał konia na hali, żeby pochodził, bo na pastwisko nie chodzi lub ustawia korytarz, a np. 5 osób nie ma gdzie jeździć?? Są jakieś granice kultury, więc jak się ma ochotę robić, to owszem, zapisać wcześniej, ale w godzinach mniej uczęszczanych, a nie w tzw. GODZINACH SZCZYTU. Co do treningu masz rację, halę powinno się mieć na wyłączność, ale też trzeba ustalać racjonalną godzinę, bo jeżeli każdy będzie miał treningi codziennie od 15-20, to gdzie będą jeździć pozostali??

Ja teraz doceniam kameralne stajnie, bez tłoku itp. Chociaż ja osobiście jeździłam w Kiezlinach w takikch godzinach, że tłok był mały, ale gdy mój tata przyjeżdzał po 18, to tłok był koszmarny...
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
18 lutego 2010 15:55
Likier no fakt w tym wypadku nie jest w porzadku. no ale w wiekszej spolecznosci powinno sie nauczyc zyc i wspolpracowac.  tylko tu was rozumiem. 2-3 osoby sie dostosuja gorzej z reszta tym bardziej ze inicjatywa nie wychodzi od wlasciciela obiektu. jesli ktos na ostatnia chwile stwierdzi ze blokuje hale korytarzem to uwazam ze odpowiednia reakcja bylby zakaz jego zrobienia ( z powodu wczesniejszego nieustalenia). wiadomo wszedzie sa godziny szczytu. u nas takze wiekszosc osob zwala sie na godziny 15- 19 pozniej juz troche luzniej. jesli chodzi o treningi jesli istnieje mozliwosc to ustala sie w mniej uczeszczanych godzinach ale trener ktory dojezdza nie zawsze moze sobie wybrac od tak godzine zeby komus zrobic lepiej. ale dziala to na zasadzie ze nieraz trening potrafi byc o 20-21 a nieraz o 16-17 tylko tutaj wszystko opiera sie na wczesniejszym ustaleniu. tak samo korytarz czy puszczanie w godzinach szczytu. no i u nas panuje zasada ze raz mi moze nie pasowac a raz tobie. takze ja nieraz mam trening na 16 nieraz na 21 a i tez nie raz spacerowalam z koniem w reku bo nie moglam go puscic. ale spokojnie moge wejsc na lonze czy jazde ujezdzeniowa jesli wybitnie mi nie pasuje czy sie spiesze nawet na trening kogos. i tak wszyscy inni. no ale jak juz napisalam na samym poczatku zasady musza byc jasno okreslone a takze wlasciciel musi sie zaangazowac i to od niego musi wychodzic inicjatywa 😉
Swoja droga gdybym miala finansowe mozliwosci otworzylabym chyba idealny pensjonat i stajnie 🤣 szkoda ze wszystko opiera sie na pieniadzach 😕
Obserwując stajnię w Kieźlinach z boku nie miałabym nic do zarzucenia, no może ewentualnie cena. Wolałabym dorzucić parę zł i trzymać konia u Robsona w meeeeeeeeeeeeega warunkach 😉  Biednie u nas z pensjonatami, a jeszcze gorzej z tymi gdzie jest hala ... Ja tez gdybym wygrała w totka to od razu buduję stajnię marzeń ;P myjki, solarium, hala  😍  Rozmarzyłam się 😉
iszka - ehh, a ja mialam boks w takiej stajni. i to za 650 zl czyli cena "standard".


pojechalam dzisiaj specjalnie na Kortowo zeby pogadac z prof. Tomczynskim i co ? wyszedl pol godz wczesniej  😵
o angeel bylas? ja tez dzisiaj bylam i to chyba z 3 godz na calym treningu  😉 tzn bylysmy bo byla tez silverstar, waco i tepy yeti  😅
Ooo szkoda ze nie dotarłas wczesniej🙁 ... załuj, bo było na co popatrzec dzisiaj na treningu hehehehe
A co to za wazna sprawa do obgadania z Tomczynskim? 😉
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
18 lutego 2010 21:38
domiwa,
Sporo czytałam o  warunkach na różnych halach, na kilku byłam częściej. I odstępstwa od tego co napisałam oczywiście są, jednak to standardem jest brak w godzinach "szczytu" (czyli ok 15-20) możliwości zaklepania hali na wyłączność. W godzinach pustek na hali- jak najbardziej tak. Oczywiście można wpisać trening, ale nie można zamknąć przed innymi hali. A inni uczestnicy nie mogą w tym czasie zrobić 2 treningu, skoków itp, a jeśli to możliwe przesuwają swoje jazdy.
Wywodzi się to z prostego faktu, że od 15-20 to ledwie są 4 godziny (a licząc 4 godziny razy 5 dni w środku tygodnia = 20 godzin do dyspozycji), w które się zwala większość jeźdźców (ograniczonych przecież swymi obowiązkami itp.). Zakładając, że w takiej stajni jeździ 20 jeźdźców mogących jeździć w tych godzinach to każdy z nich może wejść 1 raz w środku tygodnia na halę !   Przecież to chore, przy tej liczbie, a nawet przy 10 jeźdzcach. Nie dałoby się codziennie jeździć, regularnie trenować - bo hala wiecznie byłaby zajęta.  Są stajnie, gdy ludzie sobie to inaczej organizują, wiem, że się da, szczególnie tam gdy jeźdźcy nie są ograniczeni do godzin szczytu i jest ich mniej -ale raczej nie jest to reguła.

Po za tym nie każdy trenuje z trenerem, a teoretycznie taka osoba nie może zająć sobie hali, a przecież za nią płaci. A  trenowanie samemu nie oznacza, że się nic nie robi i można mu się wtryniać na trening np. z rozstawianiem parkuru- gdy ten zaplanował trening ujeżdżeniowy.  
Jak dla mnie to każdy może ze mną jeździć, zawsze.  I bardzo nie podoba mi się próba wyrzucania kolejki koni z hali i mówię temu stanowczo nie (w tej stajni, w tych warunkach).
Jeszcze do niedawna, nie było jakichkolwiek kłopotów z halą, każdy się dogadywał (w jakichś tam normalnych ramach), mimo iż długo nie było grafiku, to był jednak porządek i spokój.

Iszka90, ja też tak myślałam, że Kieźliny to stajnia idealna, dopóki nie poznałam innych stajni (nie mówię tuta tylko o Olsztyńskich) i o stosunku ludzi do siebie, właściciela do ludzi itp. Czepianie się każdego dnia o to, że kupa krzywo sprzątnięta albo że koń wychodząc z boksu wysypał trochę słomy?? itp.


I do dzisiaj pamiętam słowa "Jak nie pasuje, są inne stajnie".

Wreszcie posłuchałam tych słów i I FEEL GOOD AND FREE
uhh no to sie spoznilam 🙁 nie dalam rady wczesniej niestety, bo najpierw bylam na uczelni a potem u Mariana.
a z Tomczynskim chce zagadac na temat AZS-u. chyba ze wy mi cos powiecie ?  👀 ile skladki itd
Ja przerobilam chyba wszytskie stajnie w najblizszym sąsiedztwie Olsztyna i każda z nich miala zarowno plusy i minusy - jakby powybierac z kazdej tej stajni  plusy to moznaby stworzyc naprawde niezlą stajnie np
lokalizacja - kortowo
pastwiska + opieka - kieźliny
hala - robson
itd

co do zajmowania hali na wyłączność - u robsona byla duza tablica plus marker i trzeba bylo z chyba okolo tygodniowym wyprzedzeniem wpisac godziny gdzie hala ma byc zarezerwowana i nie bylo problemu

Kortowo - stały grafik rekreacja zajęcia, prof itd ale w sumie to jak tam mieszkał moj czempion to byla w wiekszosci ciekawa ekipa i sobie radzilismy, nie pamietam jakis grubszych awantur

dogadac sie da niby wszystko ale nie zawsze, zalóżmy ze jest trening skokowy dla 2 koni i nie byl wpisany w grAfik, na hali jest napierdzielone przeszkód a ja chce lonżowac i sie śpieszę - nie moge czekać az sie naskaczą, na pole nie pojde bo niby dlaczego ja mam isc i marznąć skoro płACĘ tyle samo i co zrobić? kto równy, kto równiejszy ?


Jeszcze Grądek ma fajne pastwiska i lokalizacje, tylko gorzej z resztą...  😂

no gradek gdyby byl porzadnie zarzadzany i mial normalnych wlascicieli wlascicielke)to mysle ze na pensjonacie mialby kokosy! no ale ... hehehe ...
angeel jak chcesz zapisac sie do azs to idziesz do michalskiego,zapisujesz sie u niego oplacasz licencje swoja i kunia a pozniej musisz isc do "zaka" tam przy stadionie, chyba ze miejscowke zmienili???ale tam kiedys to bylo.... tam oplacasz skladke azs-sowsa jakies 20-25 zl za rok, dostajesz legitke i pieczatke do swoich papierow 😉 ja np zapisana jestem do azs ( poniewaz prof zgubil moje papiery i mialam problem z przepisaniem sie do innego klubu  😤 , i na szczeswcie michalski pamietam ze od kilku lat mama wyrobione licencje bo jeszcze musialabym odznaki powalone zdawac!!!) no ale legitki nie mam hihi 😉 wyrobie ja pewnie dopiero przed zawodami kortowskimi bo i tak nikt tego nie sprawdza - tylko w kortowie i na akademickich  😉
Jak przyjechałam do Kortowa i spojrzałam na grafik to myślałam, że z halą będzie duży problem, ale w praniu wyszło na szczęście inaczej. Rzadko jest tak, że ktoś rozstawia cały parkur (nie licząc azs, który po sobie sprząta i po treningu hala jest czysta) i nie da się jeździć. Z wypuszczaniem koni luzem na halę też problemu nie mam, a robię to bardzo często.
Jeśli pensjonariusze wykazują minimum chęci to nie powinno być żadnych problemów, przecież ważne jest to by sobie nawzajem pomagać to wiele ułatwia i atmosfera znacznie się poprawia. 
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
19 lutego 2010 07:17
Angeel, to ja cię podenerwuję. U mnie sami prosili o wpisanie się do AZSu, wyjazd na zawody na drugim końcu Polski zafundowali, konia wynajęli (bo moje rozkute już się wtedy padokowały) - chociaż jak ktoś różnicy miedzy ujeżdżeniem a płotami nie widzi, to ja już nie wnikam...  😉
no to fajnie u was jest heheh... u nas to oplacaja tylko akademicke... a w tym roku nawet akademickich w lesznie nie chca oplacic...
Alvika - no to mnie nie denerwuj, prooosze :]
* alleXandra * - a gdzie ten Michalski urzeduje ?  👀 bo ja musze barwy szybko zmienic  😁 rozumiem ze on sie zajmuje papierami wojewodzkiego zwiazku jezdzieckigo?
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
19 lutego 2010 13:11
Kurka  ja już daję na luz z tymi pensjonatami i halami. Choć widzę, że parę rzeczy ostatnio się w Kieźlinach poprawiło i muszę to podkreślić. 

Z pensjonariuszami to już inna w końcu bajka, nie do końca zależna od właściciela. Obecnie bywa na prawdę Ciężko.  Ze starszymi pensjonaruszami i tymi którzy od nas wyjechali zawsze się można było dogadać co do hali, zawsze się jeździło razem. Nawet jak ktoś sobie skakał dało się obok coś tam podłubać na płaskim. Albo dało się jakoś dogadać ze wszystkimi.
Choć i takie kwiatki bywały jak np. laska przyjeżdżająca jakiś czas do Darwina (oczywiście nie właścicielka, tylko jakaś klientka), która to sobie pożyczyła bez zgody moje siodło, czaprak i osprzęt. To naprawdę wkurza, gdy przychodzisz do stajni i widzisz swój najnowszy czaprak usyfony, sztywny i cały w innej sierści i tak zostawiony (dbam o sprzęt i jego czystość, tak samo o zasady zoohigieny ). Wypadało by zapytać o zgodę  i przede wszystkim wyprać potnik. Tymczasem laska wystawia na blogu zdjęcie konisia w cudzym sprzęcie  🤔 Zaiste śliczny obrazek  🤔wirek:
http://www.photoblog.pl/justine2090/58893922/stare.html

( Tu sprzęt na Poświatku http://szmatoholicy.konskieforum.pl/zobacz/64/300#i  )
Jeszcze co innego, gdyby dobry znajomy coś mojego pożyczył , wiadomo tu wszystko na innych zasadach. Ale nie jakaś obca klientka i takie coś 
Na szczęście nie dlugo zabawiła ta typiara w kieźlinach, właścicielka Darwina szybko i skutecznie ukrociła tą samowolke 😀


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się