Koń tkający

infantil, nie mamy takich udogodnień.
Chodzi w karuzeli jedynie.
martrix, a jaka to kontuzja, że koń może chodzić normalnie pod siodłem i w karuzeli, ale nie może wychodzić na padok? Wydzielenie kwatery dla potrzebującej go konia to nie jest udogodnienie, a najnormalniejsza sprawa.. nie rozumiem zdziwienia zachowaniem konia i wiecznymi „wypadkami” jak ten koń stoi 23 h w boksie dzień w dzień..
martrix, a jaka to kontuzja, że koń może chodzić normalnie pod siodłem.
Fokusowa, nie może, nie dopowiadaj sobie, bo tworzysz niepotrzebne domysły…
póki co stoi od kilku dni, bo ma taką ranę w takim miejscu, że musi stać pod opatrunkiem, żeby się nie rozpaprała. Na padoku mogłaby te opatrunki rozwalić. Zapewniam cię że jakbym miała możliwości więcej to na pewno by się ziściły, ale póki co ich nie mam.
Moon   #kulistyzajebisty
24 kwietnia 2024 07:17
martrix, ja bym chyba jednak poszła w tę kwaterkę, nawet wielkości boksu - można przecież większy padok przegrodzić pastuchem i plastikowymi tyczkami.
Gorzej jak panna nie poważa pastuchów i robi za taran... 🤦🙄
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
24 kwietnia 2024 07:19
martrix, Nie ma opcji wygrodzenia kwaterki wielkości boksu na dworze? Tak wiesz, pastuchem i białymi słupkami na padoku gdzie konie są. Bo w takiej sytuacji, to myślę, że niewiele pomoże, żadne suple czy coś. Musicie te parę dni przeczekać. Ewentualnie właśnie zostaje osłonięcie czymś tych krat.
Chociaż tyle, że ma dwa wałachy naprzeciwko... a właśnie, koza?
No i lustro to nie jest w sumie głupi pomysł... I, jak powiedziałam, osłonięcie tych krat
martrix, aż się cofnęłam w Twoich postach i już 1 kwietnia koń stał w boksie x czasu. A ostatnie krwawe rany ma, bo się spłoszyła podczas jazdy.

Ja bym lustra nie wstawiała do konia, który „łeb ma cały obdarty, bo tak masakrycznie tka”, bo może sobie zwyczajnie to lustro rozbić i dopiero będzie nieszczęście. Kwatera zdecydowanie najlepsza by była, jak szanuje pastucha to przecież mogłabyś nawet sama ją zrobić. Gorzej jeśli pastucha nie szanuje.
Dorzuć jej dopaszczowo jakieś CBD czy coś typu hempqualizer, magnez z tryptofanem i te sprawy, to nie uratuje sytuacji, ale może chociaż trochę ją wyciszy.
Plus siano w siatce, jakieś zabawki typu poupychane marchewki itp, żeby jej głowę czymś zająć. Może te wiszące lizawki likita?
Uparłyście się na tę kwaterę, a czasem faktycznie nie ma takiej możliwości (bo np właściciel stajni jest trudny) albo może grozić to jeszcze nową kontuzją chociażby przez warunki pogodowe, błoto etc. Wiadomo, że mini wybieg/padok/łąka/cokolwiek na zewnątrz z innymi/ obok innych koni byłby najlepszy, ale czasem się po prostu nie da. A zmiana stajni czasem też nie jest prostym rozwiązaniem, a na pewno jest stresem dla konia co ciągnie możliwe dalsze konsekwencje.
Wracając, ja bym chyba poszła w stronę jakiś supli wyciszających, zabawek, obić kraty pianką jak ktoś mówił. Jak koń z boksu obok wychodzi to może można przeprowadzić tam innego towarzysza? Albo wyprowadzać swojego na czas jazdy tamtego na popas na trawkę obok treningu? Jak tak się koń denerwuje to jeszcze zaraz może dostać wrzodów i kolejne problemy wejdą na głowę, więc faktycznie dobrze by było go jakoś wyluzować.
Tia, z tymi kwaterami może być różnie, serio, czasem właściciel pensjonatu się upiera, ze "nie bo nie" -.-' a czasem serio nie ma gdzie, żeby było mądrze.... Stajnie są różnie urządzone i jak sobie przypominam niektóre, to serio nie widzę opcji postawienia jakiejkolwiek kwatery obok boksów, żeby koń nie musiał tyrać "miliona" kilometrow, co też nie zawsze jest dobre -.-' Wokół stajni bywają urządzone trawniczki, kwietniczki, ozdoby kamienne.... no i to wszystko ładnie wygląda, dla klientów, lepiej tak, niż nasrane maszyn rolniczych, gruzu i innych syfów.... tylko, no, kwatery na kwiatkach nie postawisz.
No, co nie zmienia faktu, że próbować warto jeśli jest możliwość.

Fokusowa, ja myślałam, że może tam to lustro da się wstawić jakos "poza zasięgiem" konia, różne w sumie są konstrukcje stajenne i rozmieszczenie boksów, hmm.... no ale prawda, do boksu średnio.

No mnie ta kobyła też osłabia, ale wzięłam sobie darmozjada na łeb, to nic nie poradzę. Sprzedać nie sprzedam, ubić nie ubiję. Jak dzisiaj rana będzie wyglądać w miarę znośnie to może pójdzie już od jutra na padok.
Są lustra nietłukące, lustrzane maty samoprzylepne... szklane do boksu to nie
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się