Niezidentyfikowany przypadek/choroba

ed
Mnie to wygląda na oganianie się od meszków. Nawet nie jak klasyczny headshaking syndrome. Mamy kobyłę w stajni, która identycznie macha głową. Ma długą grzywę i od machania robi sobie na niej dredy..
sprawdź czy u konia w krtani nie nabudował się jakiś polip . Na boga gdzie są weterynarze  😵
z opisu wynika ze juz w tamtym roku wyciagnęli kasę i nie pomogli 🙁
jedna z moich klaczy w identyczny sposób odgania sie od meszek , tylko jeżęli stoi w boksie i też macha to raczej nie to , chyba ze u was też latają w budynkach , moja jest bardzo wrażliwa na ukaszenia , po zwykłym  komarze to ma wielką gulę .
vissenna   Turecki niewolnik
11 maja 2016 19:00
Znajomej koń od odganiania się od meszek i innych latadeł dostał zapalenia kaletki stawowej w atlasie - poszukałabym zatem bólu w potylicy też.
znam dokladnie taki sam przypadek, napisalam pw
FirstLight a możesz napisać tutaj? Jestem bardzo ciekawa cóż to takiego.
koniczkowaaa, a jakieś RTG koń miał robione? U nas kobyła zaczęła machać tragicznie, najpierw okazało się że ma zwyrodnienia w potylicy (ostrzykano) plus wyszedł tragicznie zapchany kanał łzowy. Koń przebywa aktualnie w klinice, wet będzie próbował coś z tym zrobić, bo tradycyjne "przepychanie" nic nie dało. U nas wyglądało to tragicznie, koń normalnie młynki kręcił. W boksie było do zniesienia, na padoku tragedia, pod siodłem nawet nie próbowaliśmy.
ed
A czy podłoże neurologiczne badał wet ? Mnie to wygląda na coś z takiego rodzaju.
koniczkowaaa, tysiąc zł na diagnostykę to wbrew pozorom niewiele
Ja bym konia zawiozła do kliniki na porządny przegląd jednak, skoro sprawa jest tak poważna jak piszesz...
Poza tym alergia nie została wykluczona, trzeba zrobić testy. Wg mnie alergia lub hs, choć nietypowo to wygląda.
ed
Niedawno dałam kucowi w nagrodę pavo cerevit, które dostaje codziennie drugi ogier. Jeszcze wiadra nie wylizał do końca a dostał kompletnego szału w boksie. Początkowo nie wiedziałam co mu jest i szybko go wypuściłam na padok. Biegał jak szalony co chwila tarzając się zawzięcie. Po chwli pojawiły się na nim bąble. Podałam butelkę calcium z apteki i do wieczora prawie wszystko zeszło. Nigdy czegoś takiego nie widziałam. Konia mam 8 lat i jadł już niejedno musli... alergia może więc  powodować takie dzikie zachowanie
koniczkowaaa, tylko w takich przypadkach, gdzie nie wiadomo o co chodzi, często taniej i szybciej jest zawieźć konia do kliniki, gdzie wet nie musi dojeżdżać, gdzie można wykonać wszystkie badania na miejscu.
koniczkowaaa, miałam napisać dokładnie to samo , co xxagaxx,
Klinika nie oznacza od razu, ze konia mają pokroić. Na miejscu najczęściej jest więcej wetów (konsultują się ze sobą) i lepszy stacjonarny sprzęt. Często w jeden dzień można zrobić więcej badań i testów, niż w terenie w dni kilka. Można konia zostawić przecież na 1 dobę. W Niemczech (tam mamy najbliżej) praktykuje się przyjazd rano na badania i wyjazd po południu (oczywiście zależnie od diagnozy)... I wychodzi taniej niż wizyta w stajni kilku wetów o różnych specjalnościach...
Bardzo często dobry terenowy weterynarz potrafi w domu zrobić więcej niż kilku weterynarzy w klinice.
B., to współczuję że masz takie zdanie. U nas wszystkie przypadki "ciężkie" jadą do kliniki. Nigdy jeszcze się nie zawiedliśmy na jakości i fachowości.
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
12 maja 2016 10:08
xxagaxx, a gdzie wozicie?
B., jeden dobry wet w klinice potrafi zrobić więcej, niż 15 słabych wetów w domu...
Masło maślane i oczywista oczywistość, że jeden fachowiec jest lepszy od 15 partaczy. A miejsce nie ma tu znaczenia akurat.
ed
koniczkowaaa, a skąd jesteś?

Mozii, teraz Wrocław, do dr. Golonki. Czyli wycieczka pełną gębą od nas z Gdańska 🙂
Gdzieś czytałam, że złamanie/pęknięcie kości gnykowej daje objawy podobne do HSa, może to warto wykluczyć?
xxagaxx, nie macie bliżej do Niemiec (ceny są bardzo podobne do naszych, nawet niższe)?
Arroch, po roku to by się kość chyba zrosła (?)
[quote author=_Gaga link=topic=99677.msg2542167#msg2542167 date=1463094141]
Arroch, po roku to by się kość chyba zrosła (?)
[/quote]

Też tak myślę, ale z drugiej strony sama nie wiem, bo mogło się coś zrosnąć źle (?)

Mam 2 konie u siebie z HSem, ale u nas maski załatwiają sprawę...
_Gaga, może i byśmy mieli ale dr. Golonka sprawdzony, problemów nie mamy więc nie ma potrzeby zmieniać i szukać czegoś nowego. Płatność w złotówkach więc też mniej problemów
darolga   L'amore è cieco
13 maja 2016 09:50
Dla mnie head shaking, mój tak macha

https://www.instagram.com/p/BBNS909ir0NCHbl4Mn3F_FTcbEr6DrnYO4H7A40/

potrafi kręcić głową ósemki przez pół godziny. 


Znieczulenie trójdzielnego powinno wiele wyjaśnić.
xxagaxx Miałam do czynienia z ciężkim przypadkiem kolki u konia koleżanki i w klinice zrobili mniej niż dobry weterynarz w domu. Tylko zostawili większy rachunek. Niestety moje przykre doświadczenia sprawiły, że już żaden polski partacz nie będzie diagnozował ciężkich przypadków u moich koni (oby więcej takich nie było 😉 ).
B., ja bym do wielu klinik konia nie zawiozła, bo nie wierzę/nie znam danych wetów. Ale dzięki bogu mam zaufane miejsce. Nie wiem co ci na miejscu zrobi nawet najlepszy na świecie wet w przypadku ciężkiej kolki. Skoro w domu nie pomogła sonda i kroplówki to albo poczekasz aż ci koń padnie albo jedziesz na sygnale do kliniki. I modlisz się, żeby ci koń operację przeżył.
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
14 maja 2016 00:35
B. mimo wszystko przy ciężkiej kolce, nawet najlepszy weterynarz nie zoperuje konia w stajni.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się