Kącik WEGE DZIECI oraz matek/ciężarówek myślących "alternatywnie" :-)

Niby tak, ale troche jestem jednak zagubiona.. w sensie, nie chcialabym przegapic jesli cos faktycznie byloby na rzeczy. Brakuje mi pewnosci siebie, bo to jednak zupelnie nowa i pelna niespodzianek rola 🙂

Np zupelnie nie wiem, jak poradzic sobie z regulowaniem jej temperatury. Mam w domu bardzo cieplo, jak ja karmie to sie poci w miejscach przylegania. Bok glowy jest mokry, nawet jak podloze jakas pieluche. Przewaznie ubieram ja w samego pajaca albo body z dlugim rekawem, czasem jak jest chlodniej czy na noc dokladam spodenki czy skarpetki. No i sie zawsze zastanawiam, bo tors i glowka sie poci, a nozki ma cale odkryte i stopki chlodne - czy jej nie zalatwie. Czy ja taka spocona przykrywac zeby odtajala powoli, czy odrywac. W nocy raz jest jej za cieplo, raz jest chlodna chociaz ubrana tak samo. I badz czlowieku madry 🙂
Poki co sie udaje jej nie przeziebic, ale wolalabym sobie jakos z tym sensownie poradzic i na pewno ktos madrzejszy moglby mi cos podpowiedziec.. czasem musi to byc wujek google i kolo sie zamyka, bo po drodze znajdzie sie mnostwo niepotrzebnych i schizujacych informacji...  😁
slojma   I was born with a silver spoon!
24 października 2015 14:03
Nie da sie zmienic temperatury w domu? Optymalna to 18-19 stopni. Ja Vivi przy takiej temperature ubieralam tylko w pajaca. Czesto spala odkryta.
pani myk - gratuluję ciąży! Ah jak ja tęsknię za tym stanem... Mam nadzieję, że na wiosnę się uda  😎

Na chusto też już rzadko zaglądam, na volte wpadłam przy okazji szukania rozwiązania sprawy z koniem...
A co u Grzesia? Kumaty z niego już człowiek. Większość prostych poleceń rozumie, na pytania odpowiada "tak" lub "nie" więc można się dogadać w wielu sprawach. Cóż to za udogodnienie! Wreszcie w pełni wiedzieć co dziecko chce 🙂 Swoich słów na różne rzeczy ma mnóstwo tzn. części garderoby, ciała, jedzenie, zwierzaki no i pojazdy... Fascynacja na maxa! Od paru dni tylko o koparce muszę opowiadać no i jeździć z ciężarówką na sznurku po domu.... 😁 Nudy nie ma! Jedzeniowo nadal mizernota, mleko (kp) co 1,5h a stałych pokarmów jak wróbelek podziubie. Ale za to jest już odpieluchowany 🙂 Całkiem przypadkiem i bez spiny. Ot sam się zainteresował nocnikiem, ja to podłapałam i w 5 dni mam odpieluchowane dziecko. Noce też już często suche ale dla komfortu snu zakładam mu pieluchę. A wózka nie używamy i chyba już całkiem nie będziemy. Grześ nawet by pojeździł ale mi się nie chce. Albo na nóżkach albo w nosidle.

O taki bąbel z przed miesiąca.

nerechta - Według mnie lepiej dziecko lekko chłodnawe niż spocone. Mój od małego się odkrywał w nocy i jest chłodny jak śpi. Ubieram tak żeby nie marzł tzn kark był ciepły, nóżkami się nie sugerowałam nigdy za bardzo. Zaufaj sobie i dziecku, z czasem dojdziesz w tym do wprawy 🙂

nerechta Do spania zdecydowanie zakrecalabym kaloryfer i w ogole zrobilabym chlodniej. Dzieci sa zdrowsze i mniej podatne na chlodek, jesli sie ich nie przegrzewa.

Dziewczyny, oddalam dzisiaj ryutalnie laktator do apteki. Karmilam Paulinke przy jego pomocy 8 miesiecy i 10 dni. W zamrazarce mam jeszcze zapasy, wiec narazie tez dostaje porcyjke mojego mleka dziennie. Jestem z siebie dumna i spelniona, jako "mleczarnia" i uwazam, ze mleko matki to jakis przegenialny i cudowny nektar dla bobasow. Klaniam sie w pas mojemu cudownemu cialu i gruczolom mlecznym  😂  Nie wiem, jak dalam logistycznie rade z odciaganiem, ale patrzac na mojego szkraba wiem, ze bylo warto.
Tym samym dziekuje po raz kolejny (i chyba ostatni) wszystkim mamuskom uswiadamiajacym mnie co do kp jeszcze zanim urodzilam  :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:

I tak na marginesie pytanie. Po jakim czasie od odstawienia zmniejszaja sie cycki (jesli sie zmniejszaja)  😎 😎? Juz czuje luzy, ale mam nadzieje na jeszcze wieksze.

Samo odstawianie, to byl jakis horror! Mialam tak rozbujana laktacje, ze za  nic nie chciala mi sie zatrzymac. Przez tydzien mialam non stop zastoje i okropny bol. Dopiero konsultacja z polozna i homeopatia plus wcierki mnie uratowaly od brania wstretnych tabsow na zahamowanie wydzielania prolaktyny.

Mamy bardzo sloneczne mieszkanie w ocieplonym bloku i jest bardzo cieple mimo zakreconych kaloryferow wlasnie... Wietrze ile sie da, ale nie mam odwagi zostawic uchylonego okna w nocy, bo wieje i boje sie zawiac Ige. W dzien przykrywam ja tylko muslinowa chusta, w nocy ja skladam zeby miala wiecej warstw albo kocyk, bo zdazylo sie juz ze mala bardzo sie wiercila i uspokajala sie dopiero jak ja dokrylam kocykiem.
Myslicie ze w takim razie moze bez obaw byc w dzien w krotkim rekawku?
slojma   I was born with a silver spoon!
24 października 2015 16:21
Jesli masz z 21 stopni to spokojne bym zostawiala w krotkim rekawie. To co napisala Idrilla stopami I raczkami sie nie przejmuje, kark lub brzuszek sprawdzac czy chlodny. I lepiej jesli lekko chlodne niz przegrzane.
Idrilla Jaki Grzes duzy juz gratuluje odpieluchowania
pandurska kurcze ty jestes dla mnie mega waleczna z tym laktatorem walczylas tyle miesiecy. Mega respect
dea   primum non nocere
24 października 2015 21:50
nerechta - takie samo mam mieszkanie. Kaloryfera nawet przez myśl mi nie przechodzi włączyć. Okno miałam otwarte cały czas od początku, w nocy też uchylone - ale spałyśmy (i nadal śpimy) razem, więc mała i tak się trochę chwilami przegrzewała. Mimo że łóżko pod oknem stoi i jak wiało (a wieje... wieżowiec tuż przy morzu 😉) to ciągnęło po nas wyraźnie. I dobrze, tlen i niższa temperatura to wrogowie śmierci łóżeczkowej. Sam bodziak, krótki lub długi rękaw, jak się zaczęły mrozy to pajacyk. Do pasa przykryta ze mną kocem, wyżej - zawsze rozkopywała. Rączki, nóżki regularnie chłodne, po chustowych spacerach miała czasem i zimne - ale korpus, kark i główka ciepłe. Nigdy się nie podziębiła.
Dobrze pamiętasz, że byłam na diecie, ale to ryż był, na początku sam i umierałam z głodu, później z czerwoną soczewicą i olejem lnianym. Ależ to polubiłam! do tej pory czasem robię i rąbiemy razem 🙂 Albo drugi szybszy wariant - kaszka kukurydziana zamiast ryżu. Jeśli podejrzewasz, że coś może szkodzić, to znajdź sobie takie bezpieczne danie, którym się najesz i w razie problemów wracaj do niego, aż znikną objawy (to czasem trochę trwa a czasem jeden dzień). Mnie się sprawdziła ta strategia.
Idrilla dzięki za gratki. Grześ świetny -  na drugim ma minę taką łobuziarską, wyrósł nieziemsko! W takim razie trzymam kciuki żeby wiosna była owocna!
Jeśli chodzi o jedzenie to chyba ten sam gatunek, kp wygrywa wszystko. Co prawda rzadzej już, zwłaszcza popołudniami, ale nie widzę na razie szans na odstawienie. Inne rzeczy je chętnie, tylko że zawsze można poprawić mlekiem przecież 😁
Nocnik też mamy w użyciu, ale jeszcze nie na tyle żeby pieluszkę zdjąć chyba, chociaż muszę spróbować bez spiny żadnej właśnie.Super, że wam tak gładko poszło. Też doceniam ten etap, kumate stworki coraz fajniejsze. Natomiast podziwiam wytrwałe noszenie u was. Hela dużo chce na ręce, żałuję że nie mogę się zamotać, może w kółkowej na biodrze bym dała radę, ale sama nie wiem (czy jest sens kupować w ogóle)
Ja kocham nosić, czuje się wolna. Wózek to dla mnie kula u nogi. Dużo jeżdżę po mieście, szczególnie pociągami i na peronach nigdzie nie ma wind czy nawet szyn na schody położone. A tak młody trochę na nogach, trochę ja poniosę. W komunikacji siedzi jak pełnoprawny pasażer, no sama wygoda. Co do kółkowej to nie polecam przy takich dużych dzieciach jak nasze. Za duże obciążenie jednostronne dla kręgosłupa. Prędzej nosidło onbuhimo czyli bez pasa biodrowego 🙂


A tu kolorowa robi onbuhimo ze zwykłego nosidła
O na to bym nie wpadła pokombinuję z naszą tulą w takim razie, dzięki 🙂 Ostatnio często zbieram młodą właśnie na nogach do parku czy na zakupy, tyle że zwykle w kórymś momencie jednak muszę ją wziąć na ręce i średnio to wygodne. Co prawda nie waży wiele, ale jednak...
Mobilność z noszeniem jest świetna, szkoda że na dłuższą metę odpadam bo brzuch mam konkretny, ale z następnym postaramy się też nosić.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
25 października 2015 10:48
Moja Milena zawsze się odkopuje. Kaloryfer mam zawsze wyłączony. Ale ubieram jej dwie bawełniane warstwy - góra, na dół bawełniane spodnie i skarpetki. Czasem wydaje mi się ze jest zimna. Ale jak ma fazę jęków i próbujemy ją przykryć to ma wnerw totalny i kopie nogami, skopując kołderkę.
Też uważam że przegrzewanie dzieci jest gorsze. Natomiast ja czasem też mam problem z tym jak ją ubrać np na pole. Ale to chyba każda matka ma wątpliwości.
Idrilla, a nosiłaś może w tym onbuhimo?
Chce sprawić nam nosidełko, ja chusty kocham, ale one chyba jednak nie kochają mnie z wzajemnością 😀
I chciałabym sprawić sobie na dłuższe wycieczki jakieś nosidło. Strasznie mnie to onbu korci... choć zastanawiam się czy na leśne/górskie wycieczki nie lepsze będzie ergo z pasem biodrowym. Takie dylematy  🤦
Miałam okazję tylko przymierzyć więc nie wiem jak sprawdza się na dłuższe wędrówki ale wydaje mi się, że zdecydowanie nosidło z pasem biodrowym lepiej rozkłada ciężar i odciąża kręgosłup. To tak jak z plecakami turystycznymi w nich też podstawą jest pas biodrowy. Tak na moją logikę 🙂 No i mnie się dużo wygodniej nosi w nosidle niż w chuście te 11kg. Tylko to też dużo zależy od nosidła.
seven Chociaz mam orginalna Manduce dalam sie skusic cena na podrobke Ergobaby z Aliexpress. Jest mega wygodne, mega sliczne i wszyscy sie pytaja, skad takie mam 😉 W porownaniu z Manduca ma faktycznie gorsza jakosc paskow i plastiku w zapieciach, ale w codziennym uzytkowaniu nie robi to absolutnie zadnej roznicy. Jak dla mnie wada pasa biodrowego w porownaniu np. z chusta jest to, ze po spacerze faktycznie baardzo czuje moje biodra- plecow za to nic a nic. Chusta jakos angazuje dla mnie cale cialo w procesie noszenia. Takze jak chcesz linka,to sluze! :kwiatek:

slojma Dzieki 😉 Tak mi czegos brakuje w ciagu dnia bez tego odciagania, haha.


Nie lubie zmiany czasu!! Co za palant to wymyslil! Moj misiek wstawal do tej pory miedzy 7 a 8, a teraz tez wstaje o swoich porach z ta roznica, ze teraz jest to 6-7 :// Ciezkie losy matki z dzieckiem!
slojma   I was born with a silver spoon!
27 października 2015 10:52
U nas podobnie po zmianie czasu z tym ze nadal mamy mega problem z ciagloscia spania. Idzie spac o 16-17 I nie budzi sie na kolacje I kapiel. Trzeba ja wybudzac co jest trudne bo ona chce spac tragedia. Moze ktos powiedzialy super ale mi powaznie dezorganizuje caly plan dnia.
Juz za kilka dni lecimy do pl na 5 tygodni I tez mam urwanie glowy bo pakuje paczke z ubraniami co by nie brac torby, do tego prezenty na urodziny rodziców I swieta tragedia. Do tego wszystkiego Vivi zabkuje I marudzi bardzo ciagle mama I mama. Nadal chodzimy na zajecia z dziecmi teraz 4 razy w tygodniu. Wczoraj robilismy mini pizze a na koniec byla konsumcja. Widze jak fajnie sie zmienia w otoczeniu dzieci.
Hej,
chciałam was podpytać o pieluchy wielorazowe. Wstępny plan mam taki, żeby zacząć ich używać jak dziecko będzie miało koło 6 miesięcy. Czytałam, że z noworodkiem ciężko na wielorazowaych i własnie jak będzie miała te pół roku, to przeprowadzimy sie do mieszkania, gdzie będzie elektryczna suszarka do ubrań (można w takiej suszyć?), nie będą mi więc te pieluchy wisieć całymi dniami gdzieś w pokoju na zwykłej suszarce. Jakie macie doświadczenia? Faktycznie nie ma co z noworodkiem?
I od razu pytanie techniczne - ile otulaczy i ile wkładów macie? Polecacie czy niewarte zachodu? Bo jednak trzeba się trochę nagimnastykować przy takim systemie 🙂
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
27 października 2015 11:39
Dzionka z tego co słyszałam to pieluchy nie za bardzo znoszą suszarkę elektryczna. Ja tez wlasnie myślałam, ze można ale pamietam ze było suszenie odradzane. Szkoda bo tez nie wyobrażam sobie suszenie tego w mieszkaniu.
Gienia-Pigwa, kurcze, to by było słabo 🙁 Też nie wyobrażam sobie suszenia w domu, mam wyjątkową alergię na druciaka wiecznie rozłożonego w którymś pokoju...
slojma   I was born with a silver spoon!
27 października 2015 12:13
Suszenie elektryczne nie bardzo. Ja mimo iz mam wielo to uzylam tylko raz. Troche mnie ilosc pranych wkladow przerazala. Mam zamiar zaczac wielo wczesna wiosna jako wstep do odpieluchowania. Mam na chwile obecna 8 pieluch i 30 wkladow.
Ja używam kieszonek. Wkładam dwa wkłady do nich. Jedyna wada trzeba mocno pilnować czasu bo po 2,5 godziniach potrafią przesiąknąć jednak. W tej chwili Helka sama mówi, że pielucha mokra i że mam zmienić, także mam przypominacz 😉 używamy też nocnika powoli. Zaczeliśmy jak Helka miała 4 miesiące tak około jeśli dobrze pamiętam. Ale to ze względu na to że ona była mikrus a ja nie chciałam kupować new born tylko od razu one size. Mam 20 pieluch i 40 wkładów piorę tak trzeciego dnia wieczorem zwykle, rano są suche. One schną migiem zwłaszcza przy grzejniku ( ja suszę w łazience pod sufitem i tam jest dość ciepło) latem na balkonie schną w 3 godziny, najgorzej wiosną/jesienią kiedy kaloryfery nie grzeją ale nie jakoś tragicznie. Na spacer i na noc leci jednorazówka, jsk coś nie doschnie też więc bez spiny.
W suszarce nie można 😉
W lecie jest super, pieluchy schną raz dwa😀
Ja mam 4 otulacze i 2 kieszonki, wkładów 20. Pranie co drugi dzień 😉
Pieluchowanie wielorazowe zaczęliśmy mniej więcej od drugiego tygodnia życia małej, po tym jak odpadł pępek i się zagoił.
Od czasu gdy skończyła nam się paczka pieluch jednorazowych po wygojeniu pępka to nie kupiliśmy ani jednej paczki :P Nawet nie mam ani jednego zapasowego pampersa 😉
Ja jestem w wielorazowych pieluchach zakochana.
Ale polecam kupić dobre marki, produkowane w Polsce. Ja mam wszystko polskiej firmy, sąsiadka którą udało mi się zarazić wielo, ma głównie chinki i co chwile jej coś przecieka, za co w sumie ją podziwiam bo mimo tego w cale się nie zraziła.

W nawiązaniu do tego co pisze pani myk, ja wkładam jeden wkład do otulacza (a mam wkłady z mikrofibry, więc niby w porównaniu do bambusowych, lub węglowo bambusowych mają najmniejszą chłonność) na 2,5 - maks 3 godziny. Dwa wkłady do kieszonki wkładam na cała noc! I przez pól roku może zdarzyło się kilka razy żeby pielucha przelała.

Idrilla, dzięki za opinie.
Pandurska, a w obu nosidłach masz takie odczucia co do bioder?

Ja w chuście niosąc mała na plecach odczuwam obojczyki, ale pewnie to przez moje kiepskie dociąganie...



Dziewczyny! A jak wygląda u Was dbanie o ząbki?!
Siadłam dzisiaj do tego bo Frani już dwa zęby wyszły 🙂 I już jej z 2-3mm wystają 😉 I zastanawiam się czy to już czas na mycie zębów z pastą? Bo na sucho Frania już szczotkuje od jakiegoś czasu. Oczywiście co artykuł to różne opinie, że małemu dziecku które dopiero rozszerza dietę i nie je pokarmów bardo przyklejających się do zębów wystarczy dać po jedzeniu popić wodą i np. wieczorem na sucho poszczotkować, lub nawet bez tego. A jak to wyglądało u Was?
W ogóle zastanawiam się jak to ugryźć, ksylitol niby jest polecany od 3 roku życia, a wszystkie pasty dla dzieci które przeglądałam go zawierają.

W pastach jest taka ilość ksyliolu, że musiałbyś nakarmić dziecko tą pastą, żeby zaszkodziła. 😉
Wystarczy ilość ziarna groszku na mycie i jak najbardziej można i powinno się, od pierwszego ząbka. Ziajka z ksylitolem np.
seven ja mam chinki właśnie, nie przeciekają jakoś tragicznie, ale przy 1,5 roczniaku gdzie ona potrafi już nasikać konkretną ilość na raz te dwa wkłady muszą być i max 2,5 godziny. Może rzeczywiście przy lepszych pieluszkach byłoby inaczej. Jeśli chodzi o ząbki to najpierw długo myłam wacikiem z wodą plus szczotkowanie na sucho właśnie. Ale dla mnie połykanie codziennie  przez takiego malucha czegoś co jenak jest chemią nie jest do końca fajne i chciałam trochę opóźnić. Chyba jak skończyła rok zaczeliśmy z pastą, mam laverę  dla dzieci.
slojma   I was born with a silver spoon!
28 października 2015 06:46
seven my myjemy pasta organiczna która ma super sklad. Ilosc doslownie jak ziarno ryzu, rano i wieczorem. Podobno do mycia super sprawdza sie olej kokosowy. Mam zamiar przetestowac na sobie poczatkowo.
seven Tak w obu czuje biodra, tzn. miesnie po bokach i napiecie. Nic dziwnego dla mnie biorac pod uwage, ze dostaja do dzwigania dodatkowy ciezar.
nastawialam sie na wielorazowe, ale teraz szczerze mowiac sobie tego nie wyobrazam. Poczekam az sie kupy troche jednak ustabilizuja 🙂 Za malo mam silnej woli jednak i za bardzo wygodnicka jestem  😁 Chociaz chodzi mi po glowie, zeby od czasu do czasu wiazac malej zwykla tetrowke, zeby tylek troche pooddychal. Jednak w pampersach jest mega goraco... biedne dzieci 🙂

Chyba zaczyna sie 2gi skok. Pierwszy raz w nocy plakala i 2h zajelo mi, zeby ja uspokoic i ululac. Ale mialam nerwa, az maz wstal i ja na troche przejal 😁 Ech, niepotrzebne emocje... nie jestem z siebie dumna.
ner Z kazdym razem przybedzie ci doswiadczenia i madrosci, wiec sie nie oceniaj  :kwiatek: Dacie rade!

pani myk Chyba sie czuje zainspirowana przez ciebie i Hele do ogarniecia pieluchowania w przyszlosci. Wizja, ze dziecko wola na mokra pieluche i czuje dyskomfort jest juz pocieszajaca.

Dzionka Ja bardzo chcialam pieluchy wielo i myslalam, ze sie przesiadziemy po poczatku. Polozna sie ze mnie smiala, ze jak posmakuje jednorazowek, to nigdy sie nie przesiade na wielo. Kurcze, racje miala! A i fote w Aurorze przesle ci na PW, bo jakos nie mam nic szczegolnie pieknego.
Pani myk, masz rację 😀 Przeoczyłam tą kwestie wieku 😀 Faktycznie przy większym dziecku dwa wkłady mogą być niezbędne 😀

Eeee Pandurska, nie strasz, nie strasz 😀 Można zasmakować w jednorazówkach i przejść na wielo 😀 Ja np. nie wyobrażam sobie powrotu do jednorazówek i wypchanego nimi kosza na śmieci  😉
Spacerowałyśmy dzisiaj dwie godziny w chuście na plecach... ledwo małą ściągnęłam 😉 Strasznie mnie obojczyki pod koniec bolały 😉 W sumie chyba nie ma sposobu aby długo nieś ok 10 kg i w ogóle tego nie odczuć  🙄

A od kiedy zaczynałyście myć ząbki pastami? Właśnie od tych magicznych 2 ledwo wystających ząbków? Dzisiaj się im przyjrzałam, mają jednak z 1/1,5 mm 😀 A nie 2/3 wczoraj chyba przez późną porę trochę je wyolbrzymiłam  🤣
seven, od momentu pojawienia się zębów. To co już wystaje , jest narażone na próchnice.
Mojemu jak tylko się wykluły, kupiłam szczoteczkę i paste.
Nie wiem co taki maluch musialby jesc zeby miec prochnice. Ja bym myla olejem kokosowym.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się