Pomóżmy razem z Lucky Horses

A.kajca   Immortality, victory and fame
06 sierpnia 2015 00:01
OBIBOK tyle, że podkowa jest do płetwy dopasowana (więc to nie przerost, a twój wiejski podkuwacz dopasowałby rozmiar kopyta do podkowy co jest jedną z przyczyn zacieśnionej strzałki, na zdjęciu natomiast ewidentnie podkowa dopasowana do płetwy a na tym etapie korekcji sporo się ją jeszcze rozgina) a na zdjęciu z bliska wyraźnie widać u obu pionowe tarnikowanie dookoła kopyta. Tak właśnie koryguje się "płetwy" (kopyto spłaszczone, rażąco niskie i "rozjechane"😉- opiłowuje się pionowo dookoła aby zmniejszyć średnicę kopyta, przybija podkowę aby ściany się dalej nie "rozjeżdżały" tylko odrastały w górę, czeka aż trochę narośnie i od nowa: rozkuwa, opiłowuje, przybija podkowę, czeka. Dlaczego twierdzisz, że nikt nie koryguje kopyt? To po co kują? Przy braku strugania te konie po jednym sezonie by przestawały chodzić- podkute czy nie. Czy fiakrzy płaciliby za nie prawie 10 tys + koszt kastracji (za 5-letniego ślązaka, niezaprzęganego dostałam bez słowa dyskusji, jeszcze panowie zadowoleni, że wręcz tanio)- jeszcze podesłałam do znajomego co miał do pary pół-brata konia ode mnie- dali 13 tys. 23 tys pln płaciliby za konie żeby za dwa miesiące oddać je (nie "sprzedać"😉 na konserwy gdzie jak dostaną 3 tys za jednego to jest szał? 🙄 Uwierz mi, że kopyta ze zdjęcia są na 98% korygowane bo sama parę razy korygowałam takie kopyta, tą samą metodą  😉
niesobia aż cię polubiłam za tą uwagę 😉 a to tylko jeden z "kfiatkuf" jakie na MO się wyprawiały. A ogier (od dawna wałach of course) ode mnie już kilka lat na MO wozi ze swoim pół-bratem i oba zdrowe jak koń 😀 a górale z ceny tak zadowoleni, że dożywotnio mamy z mężem darmowy pobyt w ich pensjonacie kiedy tylko chcemy 😉 choć po spędzonym u nich weekendzie mój małżonek stwierdził, że nigdy więcej... dwa i pół dnia nieustannego słuchania trzech osób dyskutujących o koniach z przerwami na sen i toaletę, do tego codzienna wycieczka krajoznawcza na szlaku "stajnia gospodarzy i wszystkich ich kolegów z omówieniem każdego z koni". Czyli górale nie odbiegają od norm zachowania właściwych przeciętnym koniarzom 😉
A.kajca  Ja na temat różnych fundacji mam zdanie bardzo negatywne . Hipokryzja, wyłudzanie pieniędzy od naiwnych brak etyki. Co do ludzi którzy wspierają krucjatę w M  O to niech chwile się zastanowią komu zależy na tych pieniądzach które teraz za ciężka prace swoją zarabiają Górale ich konie i hodowcy którzy im je hodują. Może są uczciwe fundacje nie neguje , ale ja z takimi się nie spotkałem. 😤
A ludzie którzy blokowali trasę na M O powinni odpowiadać za znęcanie się nad zwierzętami.Umyślnie i z pełną premedytacją spłoszyli konie żeby im dramatyczny i łapiący za portfel materiał wyszedł o złych góralach,biednych koniach i dzielnych ich obrońcach.  😵 OBRZYDLIWOŚĆ  ❗
Tak się tworzą właśnie stereotypy. Zdarzyła się jedna sytuacja i podejrzenie, że góral konia "zajechał", to teraz jest nagonka na wszystkich, bez wyjątku. To tak jak z handlarzami. Nie każdy handlarz musi zaraz konie sprzedawać na rzeź i nie dbać o ich stan, tylko o odpowiednią masę.
Edukacja ludzi powinna polegać właśnie na podaniu suchych faktów, żeby Ci ludzie nie mający o koniach pojęcia wiedzieli kiedy faktycznie dzieje się im krzywda i należało by reagować. Zamiast tego, strona moim zdaniem podżega do ślepej nagonki  na wszystkich górali bez refleksji czy faktycznie tam koniom krzywda się dzieje czy nie.  Edukacją i uświadamianiem bym tego nie nazwała.
A.kajca   Immortality, victory and fame
09 sierpnia 2015 11:30
niesobia znów zgadzam się w 100% 🙂
pamirowa nie do końca bez refleksji: refleksja jest jedyna słuszna- nawet jak nie dzieje się krzywda to dzieje się krzywda. A bzdury wykrzykiwane przez ekoterrorystów są wiarygodne dla laika. Zauważ, że żadne ze zdjęć nie jest opisane (co dokładnie jest źle) aby każdy mógł doszukać się "krzywdy" wg własnego uznania...
A.kajca czyli niesobia nie taki zły  😉
Poczekałam i poczytałam wszystkie wasze wypowiedzi. Kilka pozwolę sobie sprostować. Przede wszystkim nasz wiek, który od wieku dzieciecego znacznie odbiega, również poziom naszej wiedzy, który oceniony zostal przez was za nieco początkujący - z pewnością taki nie jest. Z pewnością również, nie po to odpisuję by bronić nas same, bo nie widzę w tym żadnego celu.
Kolejna Fundacja, kolejne panny co chcą ratować? Hmm ... Nie Fundacja, owszem być może kolejne kobiety, które próbują robić cokolwiek gdy cała reszta woli nie robić nic. Nie obawiamy się krytyki, i nie oczekujemy oklasków. Zadziwiona jestem faktem, że rozpoczęła się dyskusja calkowicie odbiegająca od tematu, jaki zapoczątkował tą rozmowę. Ponad to ktoś też uznał, że to pewnie my same z innego konta to zrobiłyśmy ... Nie zrobiłyśmy.
Widzisz. W niebie pewnie mają osobną szalę na dobre intencje. W rzeźni i w rakarni takiej szali nie mają. Ani konie takowej za zadem nie ciągają. Cokolwiek się robi publicznie, należy się zastanowić na jakich to trafi odbiorców, i jakie będzie w skutkach. Wiem skądinąd, że ślepa miłość do zwierząt najczęściej jest alternatywą dla niechęci wobec ludzi (co samo w sobie każe się zastanowić nad obiektyw ością fundacyjnych działań i materiałów), ale skupmy się ku uciesze gapiów na tym, co rozumiemy jako dobro koni. Do jakiego dobra (oraz do jakiego zła) nagonki na Morskie Oko doprowadzą w skutkach, oraz na jaką skalę? To jest odpowiedź która i Ciebie, i nas interesuje. A przynajmniej powinna.
Gdy ktoś, niezależnie od szerszych intencji i wyższych celów, ima się takich środków nie po to, by pokazać prawdę, ale po to by grą na emocjach skłonić ludzi do finansowania swoich działań, trudno posądzić go o czyste intencje.

Tego typu działania sprawiają, że zwykli posiadacze koni drobniejszych od perszerona codziennie zastanawiają się, czy nikt ich nie obsmarował, nie zgłosił, a mając konia kontuzjowanego wolą go schować w stajni niż narażać się na nieprzyjemności. Z kolei mając konia starego i schorowanego, będą woleli za drobną opłatą skazać go na zastrzyk śmierci niż przekazać komuś choćby za darmo jako kosiarkę.
Takie są skutki tego typu "edukacji" społeczeństwa.

Nie wiem jak teraz jest na waszej stronie, bo tam nie chadzam, ale jeśli chcecie uwrażliwiać na niedolę koni, może warto wzbogacić się o materiały uświadamiające, po czym tą niedolę poznać?

Gdybyście widziały mojego konia gdy zje jabłko i okazuje się, że już więcej nie ma... Cóż za niewyobrażalna rozpacz i poczucie beznadziei w oczach! - Więc wyraz końskiego spojrzenia to naprawdę o wiele za mało by oceniać czy dzieje mu się krzywda.
A.kajca   Immortality, victory and fame
11 września 2015 19:54
Lucky Horses Ależ oczywiście, że z pewnością nie początkujący. Zdjęcia "cierpiących" koni z MO jasno wskazują na poziom wiedzy i obycia przeciętnego laika...
Luna daj spokój, to i tak nic nie da. refleksja jest jedyna słuszna- nawet jak nie dzieje się krzywda to dzieje się krzywda. i nie przegadasz choćby skali srali bo "konisie smutno paczą" i basta... xD
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się