Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia

czy on ma 110 w kł to ja nie wiem...

dlaczego ludzie nie wiedzą, ze pod sidlo jeszcze cos magicznego sie podklada ? kolejny taki ...
majek   zwykle sobie żartuję
27 marca 2009 11:20
mnie najbardziej martwi tekst: idealny prezent na komunię...
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
27 marca 2009 11:43
wzrost 110 cm w kłembie.Matka jego Warmia chodziła w sporcie [skoki przez przeszkody i wyścigi] oceniona wysokimi 84 pk bonifikacyjnymi ojciec Wartownik ojciec matki Eliksi

😵 😲 🤔
Padłam.
kłemb kłembem, a kopyta?
A ja mam coś takiego: "kuc szetlandzki, ogier, maść tarantowata ,bardzo ujeżdżony ,chodzi w siodle."
Nie ma to jak logika wypowiedzi... 😅 🤣
Lotnaa   I'm lovin it! :)
30 marca 2009 21:37
http://www.allegro.pl/item595214216_konie_kuce_kucyki_ogier_felinski_felinskie_kuc.html
ciekawe czy nosi tylko siodło na grzbiecie?
i kolejny
http://www.allegro.pl/item595257237_ogier_1_5_roczny.html


O ja pie*****  😲  🤔  😵  :emot4:
14 miesięcy  😵 Idealny jako prezent na komunię, zamiast roweru. Jak się znudzi to zawsze można uwiązać w lesie, niech wilki zjedzą.

Dlaczego nie można takich rzeczy nigdzie zgłosić? Dlaczego każdy debil może mieć konia?  😤
Można zgłaszac to TOZU jak moja wet zgłosiła te źrebaki przy bryczce. Tam zareagowali, więc warto i te pozgłaszać.  Z jakimś dopiskiem, że w wieku 14 miesięcy nie wolno dosiadać konia, bo grozi to uszkodzeniem kręgosłupa czy coś w tym stylu napisać. TOZ wtedy wysyła takim ludziom ostrzeżenie i robi pogadanke.
Tylko jaki my możemy mieć argument dla takich ludzi jak półtoraroczne folbluty się jużteż  zajeżdżą  🙁
http://www.voltahorse.pl/ogloszenia/listingview.php?listingID=7532
Tak mnie zaciekawiły te skoki luzem 180
Zastanawiam się czy to juz wyjątkowo wysoko czy stawia sie trzylatkom takie korytarze?
(że "lepiej nie", "ja bym nie postawiła" itp to wiem, chodzi mi o praktykę 😉)
czasami koń przeskoczy płot z wybiegu bez przymusu, może na takiej podstawie zostało to stwierdzone. Ale to już jest kwestia do dopytania właściciela.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
31 marca 2009 12:30
Kiedyś na obozie (oczywiście obozowicze się tylko przyglądali) pod okiem właścicielki były puszczane konie w korytarzu. Jeden ciągle zwiewał do stajni (ogier).
Bez problemu przesadził płot ujeżdżalni, który miał może z 2 metry...
Ja wiem że to nie jest jakis cud. Chodzi mi o to czy tak się robi w sensie treningu, sprawdzania konia? Czy to częsta praktyka (nie mówie o przypadkach)
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
31 marca 2009 13:36
Ja się nie spotkałam dotychczas z takim forsowaniem konia. W korytarzu zazwyczaj do 120-130, młodziki mniej. Ale bardzo możliwe, że koń z ogłoszenia przesadził płot nie jeden raz 😉
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
31 marca 2009 14:09
dureithel
Ja z praktyką w tym zakresie mam niewiele wspólnego, ale gdzieś kiedyś wyczytałam (a może od kogoś usłyszałam), że nie ma potrzeby stawiania takich wysokich korytarzy, nie służy to niczemu jeśli chodzi o rozwój i trening konia. Jest to tylko niepotrzebne forsowanie i obciążenie.
Wnioskuję na tej podstawie, ze takich rzeczy raczej się nie robi, ale wiadomo, że nie sposób skontrolować kogoś na jego własnym podwórku...

A tak przy okazji, ten młody przypomina mi na tym zdjęciu Teklana maleństwa 😉
Niestety są trenerzy którzy stawiają młodym pod 150-160. Czasami sie spotyka takie konie, które choc utalentowae po prostu nie chca już skakać, albo mają straszne problemy zdrowotne w wieku kilku lat - często jest to spowodowane zbyt wysokimi skokami w młodości. I tu nie chodzi o pojedyncza przeszkódkę. Nie będe lecież nazwiskami, ale niestety tego typu praktyki mają miejsce i choć kilka koni może wyłaniają najsilniejszych, to często powodują różne psychiczne zachamowania potem.
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
31 marca 2009 15:52
Tak to właśnie jest, kiedy koń musi sprostać wygórowanej ambicji swojego trenera.
Martwi tylko fakt, że takie praktyki zdarzają się całkiem często...
Bischa   TAFC Polska :)
08 kwietnia 2009 13:18
Oglądałam wczoraj jakiś program o wypadkach na Discovery . O facecie który przeżył upadek z bardzo dużej wysokości - to były wyścigi rydwanów , ciągniętych przez dwa konie na raz . Na początku było powiedziane , tzn ten facet opowiadał , że zaprzęgł do rydwanu dorosłego konia i ... źrebaka  😲 Nie wiem czy tak faktycznie powiedział , bo nie słyszałam jak to brzmiało po angielsku , ale tak przetłumaczył polski lektor - filmik z daleka , więc nie widać było dobrze czy faktycznie jest w tym zaprzęgu źrebak . Jakiegoś łańcucha nie zapiął , dyszel wypadł i cały rydwan latał po torze ciągnięty przez konie będące tylko na lejcach . I było powiedziane przez lektora , że ten młody nie wystartował równocześnie , za starszym nie nadążał  🤔 Dyszel w końcu wbił się w tor i faceta wyrzuciło w górę razem z rydwanem , koniom patrząc na dokument filmowy nic się nie stało pogalopowały dalej same , rydwan wyhamował po czym wyleciał w powietrze , a konie były już daleko od niego .

I zaskakujące zdanie w artykule z KP 4/2009 o święcie konia w Hiszpani :
"W ramach podobnych grup były prezentowane konie pozostałych ras , z tym , że próba wartości użytkowej dla hiszpano-arabów i angloarabów były skoki przez przeszkody ( wysokość przeszkód dla koni dwuletnich - 40-70 cm , dla trzyletnich 50-100 cm )"
Wnioskuję z tego artykułu , że konie dwuletnie sprawdzone były pod siodłem w skokach ?  😲 Bo nigdzie w artykule nie ma nic o korytarzach  🤔 Jęsli ktoś może kiedyś był i widział - proszę o ewentualnie wyprowadzenie mnie z błędu  :kwiatek:
http://allegro.pl/item594775682_konik_polski.html
kolejny 2-latek pod siodlem...


najbardziej to chyba to mnie wstrząsnęło...  😕 :/  szkoda kona/koni i żal tych ludzi.
Oni chyba się nie znają na jeździectwie tyle co trzeba. Większość to wieśniaki..
gracja03   "Kto dosiadł konia ten dosiadł wiatr"
08 kwietnia 2009 22:39
kiche_wilczyca   Emerytowany jeździec
09 kwietnia 2009 08:02
mój Boże, 1,5roczny ogierek.....nie wierzę, że tylko siodło na niego założyli, pewnie jeszcze jest zajeżdżony 🙁. Znam przypadek, gdzie gruby ciężki facet wsiadał na 8miesięcznego źrebaka "żeby już sie przyzwyczajał" :/
Niektórzy zamiast mózgu to chyba mają wielką pustkę. Napisałam kiedyś takiemu delikwentowi co za głupotę robi i co myślę na ten temat ale nawet nie odpisał.
ja rozumiem w wieku 2 lat zakladac czaprak, oglowie, siodlo w ramach zabawy i zapoznawania sie z tym ale wsiadanie?  👿 👿

od niedawna stoi u nas w pensjonacie kon po ktorym widac ze w takim wieku jak te konie z powyzszych ogloszen byl zajezdzany. nawet moja mama - zupełny laik zwrocila uwage na jego wygiety grzbiet...
każdy ma inne wyobrażenie o wieku w którym mozna używac konia ...

tak jak ze szkołą dla sześciolatków ...

ja mam kobyłę na którą wsiadłem w jej drugie urodziny i tak już zostało do dzisiaj ...
i ma wygięty ale język jak mnie widzi z marchewką ...hahaha
deborah   koń by się uśmiał...
09 kwietnia 2009 09:30
tak jak ze szkoła dla sześciolatków wiadomo, że dzieci maja iść do szkoły szybciej po to żeby rok dłużej pracować tak z wsiadaniem na dwulatka wiadomo, że będzie pracował o kilka lat krócej i szybciej skończy jako kabanos.
Arkady znając Twoją posture stwierdzam że chuderlakiem nie jestes i krzywde kobyle robisz wsiadając na nią w tak młodym wieku.
Ale może mama Tobie w wieku 6 lat tez kazała targać plecak z 10 kg kartofli

i daruj sobie prosze kolejny post w którym więcej będzie hahahów niż treści.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
09 kwietnia 2009 10:04
arkady66, aż skóra cierpnie jak się Twoje posty czyta  🙁

Ulżyłam sobie i wysłałam tym ludziom maila. W sumie nie wiem po co, ale może do im to do myślenia że wstawienie zdjęć źrebaków w siodłach wcale nie sprawi, że szybciej znajdzie się na nich kupiec  😕
na konia ja wsiadam wtedy kiedy moim zdaniem do tego się nadaje ...

jak anglicy uznali że na folbluty można wsiadac w wieku 1,5 roku to i teza sie do tego znalazła ... więc zanim zaczniemy pouczać innych może lepiej samemu pokazać jak utrzymuje konia do 4-6 lat a potem wsiadam ...
kto pierwszy ? podjadę i obejrzę takie cudo  ...

a co bedzie i ile posłuży taki koń to można jedynie snuć sobie opwiesci dziwnej treści ...
zamiast dręczyć sprzedających mailami z mądrościami to piszcie te maile do mnie bo ja się tym strasznie przejmuję ... ale moze zamiast maili to dajcie takiemu sprzedajacemu kilka tysięcy na utrzymanie takiego konia to on go chętnie będzie trzymał z dala od siodła ... brak chętnych ? to może jednak maile wystarczą ....haha
na konia ja wsiadam wtedy kiedy moim zdaniem do tego się nadaje ...

a jakie warunki spełnia 2 latek, że swierdzasz jego 'nadawalność' ?
zanim zaczniemy pouczać innych może lepiej samemu pokazać jak utrzymuje konia do 4-6 lat a potem wsiadam ...
kto pierwszy ? podjadę i obejrzę takie cudo  ...

a co bedzie i ile posłuży taki koń to można jedynie snuć sobie opwiesci dziwnej treści ...
zamiast dręczyć sprzedających mailami z mądrościami to piszcie te maile do mnie bo ja się tym strasznie przejmuję ... ale moze zamiast maili to dajcie takiemu sprzedajacemu kilka tysięcy na utrzymanie takiego konia to on go chętnie będzie trzymał z dala od siodła ... brak chętnych ? to może jednak maile wystarczą ....haha


😲 😲 😲 z tego co rozumiem dla Ciebie koń, który nie chodzi pod siodłem jest niepotrzenym wydatkiem ???? po co wydawać na niego kase, jak nie chodzi pod siodłem ? wiec jak już płacę to musze na nim jezdzic ? Co za chora teoria !
Ja utrzymuje mojego konia od zrebaczka ! Dziś ma 3 lata, siedziałam na nim w zeszłym tygodniu po raz pierwszy, znów wsiąde za jakiś czas! Był przygotowywany od 2 roku życia do tych początków. A jak chcesz wsiadac na 2 latka to albo nie jest przygotowywany (czyli nie możesz stwierdzić,  że się nadaje ! ), albo już źrebaka na lożny męczysz.
Uważasz to za odpowiednie podejście ? A poza tym jesli ma być to Twoj kon, na dlugi dlugie lata, dlaczego nie zadbac o niego jak najlepiej ?

ehhh ale każdy ma swoje teorie, tylko szkoda, ze nie chce nic zrobić kiedy dowiaduje się, że one są błędne...

Szkoda tego tematu na takie dyskusje, ale wierze, że wiekszość z Was się ze mną zgodzi...
deborah   koń by się uśmiał...
09 kwietnia 2009 13:56
arkady66, to może pokaż jak wyglądała Twoja kobyłka w wieku 2 lat a jak wygląda teraz bo mnie strasznie ciekawi jaka wypracowała sobie muskulaturę przez ten czas, jak ma rozwinięte mięśnie grzbietu przez ten rok czy dwa pracy.
kupiłam swojego konia jako roczniaka utrzymywałam go i utrzymuję nadal. ma 4.5 roku od roku pod siodłem. Nie mam sobie nic do zarzucenia a kasa z nieba mi nie leci. jak ktoś kupuje konia to musi się liczyć z jego utrzymaniem. to jakbyś za przeproszeniem spłodził dziecko i kazał mu iśc do pracy w podstawówce bo ma się sam utrzymać. Odpowiedzialnym trzeba być.

zapraszam do mojej stajni obejrzec konia który pierwszy raz poczuł jeźdźca w wieku 3,5 roku i najpierw pracował bardzo lekko raz czy dwa w tygodniu.
nie mam się czego wstydzić.
możesz to samo powiedzieć? możesz pokazać foty na poparcie teorii że kobył był gotowy?

potrafisz odeprzeć zarzuty że kobyła nie urosła odkąd na niej jeździsz? że szkielet kostno mięśniowy nie był przygotowany na to obciążenie? udowodnisz, ze był? że nadal się prawidłowo rozwija mimo dużych obciążeń?

ile wzrostu ma Twój koń? Ile miał jak na niego wsiadłeś? po jakich jest rodzicach, jakiego są wzrostu? z tego co wiem to fryzka więc wcale nie rasa wcześnie dojrzewająca jak np folbluty wspomniane przez Ciebie wyżej

do wsiadania na dwulatka stosuję metodę wzrokową ...patrzę i zaraz wsiadam ...
metoda prosta i skuteczna ...
a jakie warunki spełnia 1,5 roku folblut że na niego wsiadaja ?
mądrzy zaraz pokażą wykresy i teorie zbudowane za kasę ... że to rasa szybkodojrzewająca ....

uważam że kon w polsce powinien kosztować jak kiedyś kilkadziesiąt średnich krajowych i wtedy opłacałoby się trzymac konia i kilka lat zanim zacznie pracować ....
a tak przychodzi taki mundol jeden z drugim i szuka konia pod siodło , ułożonego , młodego , pięknego , zdrowego  chodzącego pod siodłem i w bryczce do dwóch tysiecy pln .....

postukajcie się w głowę a potem prostujcie tych co na oczy przejrzeli długo wcześniej od was ....

mój koń jest moim koniem i stosuję sobie zasady jakie sam stworzyłem ...
deborah   koń by się uśmiał...
09 kwietnia 2009 14:03
nie odpowiedziałeś na żadne z moich pytań..
liczyłam na bardziej rzeczową dyskusję
Dla mnie to proste, nie masz kasy na utrzymanie konia= nie kupujesz konia, tym samym nie robisz z siebie pseudohodowcy.
Jako potencjalny nabywca, gdybym miała 3,5 tys, na 2,5latka, miałabym do wyboru, konia surowego, ale nie bojącego się człowieka, która da się pogłaskać, założyć kantar i drugiego, który chodzi pod siodłem, mającego niezwykłe talenty- kupiłabym pierwszego.
Dlatego uważam, że tym rolnikom bardziej opłaca się trzymać konia nie chodzącego pod siodłem w wieku niestosownym, bo dzięki Bogu, coraz mniej jest taki ludzi jak Ty arkady66,, a coraz więcej uświadomionych .
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się