derby, piękne te wspomnienia 💘
nefryt, pewnie nieprędko, ale jak będę to na pewno się odezwę :kwiatek:
Byłam dzisiaj znowu na spacerze 😀 Szwy już mam ściągnięte, owinęłam nogę porządnie opatrunkiem i pojechałam w spacerkowy teren z koleżanką, już prawie normalnie kierując koniem (używałam tylko delikatnie bata zamiast lewej łydki, żeby nie napinać tam mięśni) 🙂 Sander spisał się świetnie, był spokojniutki i przez większość trasy nawet prowadziłam, choć miałam jechać za ogonem 😁