wymodelowana, dzięki 😉 Mi po siodle też się wydaje, że coś tam go więcej jest, niech puchnie 😁
lenka1z, pewnie, że mięśniory - widać, że stał się 100 razy bardziej jezdny niż na początku 🙂 Ja też ostatnio mam taki stan, mogła bym nie wychodzić ze stajni! Nie dość, że jeździ mi się super, to jeszcze mam świetną atmosferę stajenną.
breakawayy, chwal się czym i kiedy dzidzia będzie?
pamirowa, weosło, ojjj wesoło! Dzisiaj też na placu - podłoże nam zupełnie wyschło, mamy super oświetlony plac, wytargał mnie jak nie wiem co 😁
kujka, jak to co? Męczę go tym strasznie niedopasowanym siodłem i okropnym munsztukiem 😁 A tak zupełnie serio - dużo siana, dobre żarcie (ha! w dodatku tanie - wcześniej dostawał różne dodsony i inne pasze, teraz jego menu kompletuje na targu - otręby, jęczmień, sieczka od rolnika, siemię, olej i tego typu rzeczy) i systematyczna, przemyślana praca. Niestety jeżdżę sama, czasem ktoś na nas spojrzy (głównie na skokach), aczkolwiek podpatruję pracę i ćwiczenia od zawodniczki z naszej stajni. Ujeżdżeniowo (Pams robi w stępie wszelkie łopatki, ustępowania, ciągi itd, w wyższych chodach też powoli wypracowywujemy takie bajery) rzeźbię pod okiem koleżanki od czasu do czasu. Pams w sumie nigdy aż tak regularnie, konkretnie nie pracował (zawsze albo ja nie miałam czasu, a to on miał jakieś problemy) - teraz chodzi pod siodłem/na lonży 6, czasem nawet 7 dni w tygodniu. On tak najlepiej funkcjonuje, codziennie musi mieć jakąś pracę i zajęcie, choćby był to spacer na oklep po terenie stajni (a jest co zwiedzać :hihi🙂. I jakoś "samo tak wyszło".
No i oczywiście - dziękuje, bardzo miło mi czytać, że ktoś widzi w nas progres 🙂