Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

[quote author=zen link=topic=89332.msg2001281#msg2001281 date=1391445183]
Meegi, a czym jest dla Ciebie dieta?


czy muszę liczyć kalorie czy poprostu odżywiać się jak do tej pory (zdrowo, ale nie żałując sobie i słodkiego pączka czy czekolady)
[/quote]

Jeśli chcesz rzeźbę, widzieć mięśnie, to nie możesz mieć na nich tłuszczu, więc tak czy inaczej będziesz zmuszona w jakiś sposób kontrolować to, co jesz, jak jesz i kiedy jesz. Jeśli jedząc czekoladę i pączki potrafisz się nie otłuszczać, masz siłę na treningach, odżywiasz swoje mięśnie prawidłowo, to czemu nie? 🙂 I też zależy do czego dążysz, czy do zarysowanych mięśni, bez wiszących boczków etc., czy też do muskulatury jaką prezentują np. sportowcy.
Ascaia Zgadzam się! Wszystko co najlepsze w pieczywie to na lubelszczyźnie! 🙂 Aczkolwiek teraz to tylko słyszę od rodziny, że z domu wyjść nie mogą, bo tyle śniegu...  😁 Gdzie te gorące powietrze przesiąknięte zapachem dojrzałego zboża ja się pytam!  😁 Tęskni mi się za wschodem czasami. Bardzo dawno na lubelszczyźnie nie byłam. Może uda mi się w tym roku zabrać mojego mężczyznę co by poznał moje korzenie? 🙂 Zobaczymy.

Cierpienie pędzisz jak szalona! 🙂 Świetnie!
Ja dziś na 5 dietowo - 1350 kcal

Pojezdzone na rowerze 30 min i ćwiczenia na brzuch i boczki. Jutro rowerek i ćwiczenia na ręce i pośladki plus koń więc 1400 kcal i powoli będę się rozkrecac 🙂
1860 kcal dzisiaj. z czego 500 z chałwy... płaczę nad koktailem banan - szpiank nad własną słabą wolą :emot4:
Cierpienie  :emota200609316:
escada gratuluję dnia na pionę, na bank w końcu twój organizm puści, musisz tylko wytrzymać i nie zrażać się  😅

Napisałam do JARY na fejsie z zapytaniem czy się obżera, nie odpisała, oby nie miała w rękach tego ciasta i kremu z worka  😁
Ja już zjadłam swóją wieczorną kolację złożoną z dwóch kromek pro body i serka topionego, wypiję zaraz jeszcze wodę i koniec na dziś, chyba ze 1300 kcal na dziś  🙂

PonPon ale wiocha z tą chałwą, 500 kcal ja pitolę! Pewnie nawet dobrze nie skosztowałaś! Baty, baty dla ciebie  🤬
Hanoverka dzięki  :kwiatek: coś tam puszcza średnio pół kg tygodniowo teraz będę więcej przepalac to może zleci szybciej 😉

JARA WYWAL TO CIASTO I KREM NATYCHMIAST!!!

😉
no dokładnie - dużą paczkę dostałam, tak tyci, tyci sobie ukroiłam a tu 500kcal. szlaban na chałwę i tyle - już na czekoladzie się lepiej wychodzi 🙁
Mnie dziś okropnie kusiło! Rano nie miałam wasy, więc zjadłam tylko pomarańczę i banana, co się okazało nie pasować mi... potem curry cieciorkowe z ziemniakiem, sałaty z groszkiem ptysiowym majonezem i szczypiorkiem. W domu pół bułki ze śledziem i miska (mała jak na mnie) pomidorowej. W międzyczasie 4 mikro mandarynki i mały wafelek z kremem. Dużo. Ale walczyłam, by nie zjeść jeszcze więcej i ledwo wygrałam. Miałam iść na basen, ale w sumie tylko dziś mam szansę na wolne popołudnie plus obowiązki inne wezwały i się rozeszło.
Cierpienie ano mam TRXa  😉 Jestem totalnie zafiksowana na jego punkcie, uwielbiam  💘 Przed przerwą wymiatałam i udało mi się opanować odwrócone pompki. Zabierałam go nawet na bieganie i po drodze robiłam krótkie serie  😉

A teraz na podstawowym programie ledwo zipie  🤔

Tak jak zaplanowałam dzisiaj dzień na 5 - 1500 kcal, 20 min aerobów i TRX  🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
03 lutego 2014 21:56
Nie jadlam :P Trzeba bylo pisac smsa, tak jak Pokemon, Rosek i Tunrida  😉
Po raz drugi wlaczylam sobie Wilka z Wall Srreet i po raz drugi usnelam. Dopijam wlasnie Chollygip czy cos takiego i ide spac. 🙂 to byl dzien na 5 🙂
Ja na 5-, bo przyszalałam wieczorem. Ale nie jakoś strasznie...
A już d 19😲0 nie jem, tylko 4 liście pekińskiej. I idę spać, dobranoc wszystkim i obiecuję, że postaram się już nie czepiać!  :kwiatek:
Witam o tej pogańskiej godzinie, zaraz zbieram się do pracy 😉 i będzie na 5 ale dziś się wyjątkowo nie waze ;p
Dzień doberek. Wstałam głodna jak wilk.  😀 To dobrze.
Aby do 8😲0...a potem stajnia i może zdążę na rowerek przed kolejna pracą.  😉
Rozpoczęłam wczoraj Insanity. Zrobilam Fit test i drugi program Fast&Furious. SZAŁ!!! Jest po prostu moc 😀 zdjęcia porobione, wymiary zapisane. Zobaczymy co dalej, dietę jako tako trzymam. Zdarzają się małe wpadki, ale i tak obwody maleją.
Dzień dobry 😉 ja od rana szaleję w kuchni, tzn.już nie szaleję, bo jadę do pracy 😁 ale miksowałam koktajl z jarmużem 😅

Wczoraj udało mi się wcześniej położyć spać i z zupełnie inną energią dzisiaj wstałam 🏇

tulipan, a na czym zawieszasz trx w domu? Mega zazdroszczę, sama bym chciała mieć, ale..ale w sumie, zacznę na niego odkładać! O, dobry plan 🙂
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
04 lutego 2014 07:54
Na mnie pojęcia dieta odchudzająca ma działanie psychologicznie odwrotne 😁
Jednak wczoraj było git nie wiem ile kcal zjadłam, patrze orientacynie i z moich obliczeń wychodzi, że jakieś 1600, bo nie mam nadwagi jedynie tu i ówdzie trochę tłuszczu, którego chce się pozbyć i bardziej zależy mi na w miarę zdrowej, dobrze skomponowanej diecie, która pozwoli mi zachować dobrą sylwetkę i zdrowie, a nie diety dzięki której zrzucę np 20kg, stąd tez brak trzymania się w 100% w ryzach i liczenia kcal co do jednej. Ostatnio miałam gorszy tydzień, ciągłe smaki na coś, zwłaszcza na słodkie, a że raz się żyję to sobie pojadłam.
Jem więcej kcal niż 1200 czy 1300 mniej więcej tyle ile osoby z wątku, które ostro ćwiczą choć ja tylko spaceruje czasem jakieś ogólne ćwiczenia i wracam do biegania-to na tą chwilę, jak pogoda wróci to będą tez konie i rower.
Nie spinam się jednak, że muszę tak i tak wszystko dokładnie. A po to mamy wątek zróżnicowany, różne osoby w nim goszczą, więc jeżeli komuś nie pasuje takie podejście, taki cel, model żywienia czy jedzenie sobie słodyczy, to po to są właśnie inne osoby, które idą jak burza z grubasków zmieniają się w laski, dużo ćwiczą, pilnują diety i na nich osoby z podobnym celem, zapatrywaniem na sprawę mogą się wzorować i z nich czerpać motywacje.
Chyba nie mamy w wątku osoby, która ostro ćwiczy i je przy tym 1200 czy 1300 kcal 🙂 a przynajmniej chcę wierzyć, że nie mamy.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
04 lutego 2014 08:03
1300 kcal przy ostrym ćwiczeniu będzie się kończyć albo osłabnięciami/omdleniami albo napadami głodomorry i opróżnianiem w nocy lodówki. 😉
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
04 lutego 2014 08:05
Zen-przeczytaj jeszcze raz 😉 myślałam, że walnęłam literówkę jakąś, ale napisałam dobrze,

"Jem więcej kcal niż 1200 czy 1300 mniej więcej tyle ile osoby z wątku, które ostro ćwiczą choć ja tylko spaceruje czasem jakieś ogólne ćwiczenia i wracam do biegania-to na tą chwilę, jak pogoda wróci to będą tez konie i rower."

Chociaż wiem czemu mogłaś zrozumieć inaczej niż chciałam przekazać powinno jeszcze znaleźć się coś takiego

"Jem więcej kcal niż 1200 czy 1300, jem mniej więcej tyle ile osoby z wątku, które ostro ćwiczą choć ja tylko spaceruje czasem jakieś ogólne ćwiczenia i wracam do biegania-to na tą chwilę, jak pogoda wróci to będą tez konie i rower."

A osoby, które ostro ćwiczą jedzą właśnie między 1600 a 2000kcal czyli tyle ile ja jem bez bardzo dużych nakładów aktywności fizycznej. A decyzję o jedzeniu takiej, a nie innej ilości kcal podjęłam na podstawie obserwacji swojego ciała.
Ja jem 1200 jak nie cwicze 😉
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
04 lutego 2014 08:34
Wsunięte drugie śniadanie mam za sobą na oko już z 800-900kcal, bo były to kanapeczki pyszne z mnóstwem warzyw, ale również polędwicą i serem żółtym jeszcze jogurcik za 200kcal mnie dziś czeka, a później zobaczymy, gdyż będe na mieście, więc będzie kusiło, ale postaram się postawić na jakąś sałatkę dobrą w ramach obiadu, a na kolację serek wiejski lekki z chilli, pieprzem, pomidorem,czosnkiem,cebulą i papryką 😁
U mnie wczoraj na 4+ (przez chałwę), ale skończyłam dzień na 1360 a więc nie ma tragedii. Dzisiaj do obiadu zaplanowane 800 kcal, ogółem 1200 i wieczorem lekkie ćwiczenia (Tiffany i Mel B).
Ja jem 1200-1300 kcal jak ćwiczę jakieś lajty, przy intensywnych ćwiczeniach jem więcej, bo np jem 3 śniadania 🙂 więc z automatu wpada 250 kcal dodatkowe 🙂

Ja już po owsiance ( 3 łyżki)z bananem i 200 ml mleka 1,5% 🙂 zjadłam też kilka orzeszków - 350 kcal

Dziś ćwiczenia z Ewką i tymi kolesiami z Pura 🙂

Wczoraj się nie dałam, nie zjadłam nic słodkiego  😀
Konia trochę rozruszałam, wieczorem chciałam też ćwiczyć, ale wzięło mnie lekkie przeziębienie i po 10 minutach po prostu zrobiło mi się słabo... A dzisiaj trzeci dzień squat challenge 🙂
Dzisiaj piękna pogoda, idealna, żeby pobiegać, ale w weekend 2 egzaminy i trzeba przysiąść...
dzień dobry 😉
podchodzę do chałwy pragmatycznie - nie ma opcji, żebym nie zjadła, także zjadłam po śniadaniu 30gram (156kcal :zemdlal🙂 i ucięłam na II śniadaniu. na razie jest 560kcal, po drugim posiłku. lecę na uczelnię, trzymajcie się dziewczyny!
Koń ruszony na hali, ale nie uznaję tego jako aktywność fizyczna. Na aktywność fizyczną właśnie wychodzę. Tyle, że kończą mi się luźne koszulki zakrywające gruby tułów i powoli nie mam w czym rowerkować. Cala reszta ciuchów, to wszystko obcisłe ciuchy...  a ja się wstydzę...
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
04 lutego 2014 10:28
tunrida, aż tak utyłaś? Bo ja nie wierzę 😉
Ja też nie wierzę!
Chciało mi się dzisiaj od rana słodkiego (po wczorajszej cholernej chałwie :głupi_łeb🙂. Kupiłam Colę zero. Mało zdrowo, ale przynajmniej ochota na słodycze zaspokojona.
Lachonki, czy u was w Biedronach są Tutti 0%? U mnie nie ma, szukałam 3 razy.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
04 lutego 2014 11:06
ozzy_bb, w małych i wioskowych Biedronkach nie ma tych 0% (są tylko zwykłe). W duzych i w miastowych są.
U mnie też nie ma. 🙁
U mnie w Kaufie są jogobelle 0% , jedna ma ok.64kcal , mam na drugie śniadanie z serkiem wiejskim light  😅
Wczoraj dzień na 5, w kinie zjadłam dwie landrynki (30kcal) i trochę coli light . Film taki sobie (Pod mocnym aniołem ) , duzo żygów , więc nie polecam brać nic do jedzenia na ten film  😁
Dzisiaj wstałam  o 9 poszłam do Kaufa do zakupy, ugotowałam sobie pyszny obiad za ok 480kcal.
Od następnego tygodnia ,jak dalej będzie taka pogoda , koniec opierdzielania się koni . Wracam do jazdy konnej. Jak długoterminowa nie pokaże mrozów jakiś znowu. Bo to bez sensu rozruszać konia żeby potem znowu miał wolne. To niech ma do wiosny  😁 Ah , ta hala...
Jestem pozytywnie naładowana (JARA  :kwiatek🙂 , dzisiaj biję swój rekord na basenie  😉

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się