Jakie pasze dajecie swoim koniom?

Bardzo możliwe ,że nam dwóm psuje  🙁 Jutro podaję do hurtowni może wcisną mi coś dobrego i przejdę się do stajennego jak tam idzie mu karmienie Dygresjusza. Oto chodzi,że wygląda mocno papuśnie jak na tą porę roku  😀 dlatego zaczęłam się zastanawiać co jest na rzeczy ,a lizawkę ma całą. Jeżeli okaże się ,że to nie brak witaminek do chyba będę musiała 'jej ' ulubionego pana wezwać na kotrolkę zdrowia
Mógłby mi ktoś polecić dobrą pasze z duża iloscia witamin grupy B - glownie b1 i b6, zeby podawac jako dodatek do owsa.
Równiez interesuje mnie coś na wzmocnienie mięśni, oslabienie i zmeczenie. :kwiatek:
ja w tym temacie mogę polecić b-complex w płynie który dodaje się do wody (ja dawałam do poidła)
Mój ma 7 miesięcy. Dostaje rano i wieczorem+ cały dzień na trawie. Pół miarki naszej paszy (taka mieszanka) + pół miarki besterly futuric. Tak chętnie zjada, że aż złób wylizany 😀 Do tego codziennie marchewki i na dniach zaczne robic mu mesz 🙂
Marcepana uważaj z meszem, bo ktoś mi kiedyś powiedział, żeby młodym koniom nie podawać, kiedy właśnie wpadłam na ten sam pomysł co Ty... poszukam tego artykułu, może uda mi się znaleźć. 😉

edit: o znalazłam: klik
chodzi o stosunek Ca : P, w meszu jest bardzo niekorzystny, dlatego nie jest polecany koniom rosnącym. tłumaczył mi to mój żywiniowiec. 😉a
gryglodor, dasz radę skopiować teks i wkleić bo chętnie poczytam a nie bardzo chce się rejestrować...  :kwiatek:
Cobrinha  tak jak mi się właśnie kojarzyło, chodziło o rozwój kości. 😉 proszę:
"Prawdy i mity o meszu

O czym warto wiedzieć zanim zdecydujemy się na włączenie meszu do diety naszego konia?
Niezaprzeczalnie mesz to rodzaj paszy, która jest bardzo chętnie zjadana przez konie.
Może być on dla nas zbawienny w sytuacjach gdy mamy problem z apetytem konia lub musimy "przemycić" jakiś niesmaczny lek.
Silny stres, męczący wysiłek czy ciężki poród to czynniki, które mocno zniechęcają konie do pobierania paszy. Ciepły, pachnący mesz zostaje nam wówczas jednym z niewielu sposobów na nakłonienie konia do jedzenia i podtrzymanie pracy przewodu pokarmowego.
Od dziesięcioleci tradycja podawania zaparzonego meszu wiąże się z doraźnym jego stosowaniem w wyjątkowych sytuacjach. Niegdysiejsze konie zmęczone ciężką pracą w transporcie czy na roli otrzymywały mesz głównie ze względu na brak apetytu i łaknienia. Powodowany koniecznością odżywienia i nawodnienia konia właściciel robił co mógł by koń jak najszybciej był zdolny powrócić do codziennej pracy. Mesz pomagał mu w tym głównie zimą gdy nie ma dostępu do świeżej zielonki i kiedy to bardzo zimna woda jest niechętnie pobierana przez konie.
W dzisiejszych warunkach stosowanie meszu przełożyło się na tzw "profilaktyczną" jego funkcję. Dodatkowy rytuał przygotowania tego specjanego posiłku potęguje potrzebę stosowania meszu, który zdrowym koniom tak naprawdę nie jest potrzebny.
Dlaczego? Oto kilka powodów:
Główny składnik meszu to otręby pszenne, które mają bardzo niską wartość odżywczą. Prócz witamin z grupy B (niacyna, tiamina i ryboflawina) otręby pszenne mają ekstremalnie wysoką zawartość fosforu. Dodatek otrąb może powodować niekorzystne zaburzenia równowagi makroskładników w diecie i ograniczenie wchłaniania wapnia. Przy długim i jednostronnym żywieniu otrębami może dochodzić do rozwoju problemów szkieletowych a w pewnych warunkach do powstawania kamieni jelitowych (dawniej nazywana chorbą koni młynarzy) jako następstwa nadmiernej podaży fosforu.
W powszechnym mniemamiu mesz zapobiega kolkom i "oczyszcza" przewód pokarmowy przez utrzymanie dużej wilgotności treści pokarmowej i przyspieszenie jej pasażu.
Badania przeprowadzone w Cornell University (USA) zaprzeczają tej teorii. Wyniki badań pokazują, że podawanie suchych lub mokrych otrąb nie pływa istotnie na wilgotność kału. Jak więc naukowcy tłumaczą luźny stolec u koni, występujący po podaniu meszu? Otóż badacze uważają, że rzadkie odchody są wynikiem nagłej zmiany w diecie. Inni naukowcy stwierdzają ponadto, że otręby przenne mogą mieć negatywny wpływ na populację mikroflory jelitowej.
Wśród zalet meszu podaje się również obecność dobroczynnego włókna. Rzeczywista ilość włókna w otrębach pszennych dla koni jest niewiele wyższa niż w ziarnie zbóż. W otrębach szacuje się go na poziomie ok 12% w ziarnie zbóż ok 10%.
Błędną jest więc informacja o tym, że podawanie meszu zapewni koniom zwiększenie intensywności dobrych procesów fementacyjnych w jelicie grubym podtrzymujących wysoką temperaturę wewnątrz organizmu. Zdecydowanie więcej wewnętrznej energii otrzymuje koń z fermentacji włókna z pasz objętościowych (siano, susze w postaci sieczek, wysłodki buraczane).
Karmił ktoś źrebaka paszami RedMilla dla maluchów?  👀 Za miesiąc przyjeżdża do mnie 9 miesięczny źrebol, przeglądam różne katalogi paszowe i RedMills jak na razie wygrywa, ale chciałam poznać też jakąś opinię, a nie tylko suchy opis w katalogu.
Ja daję mesz maluchom już od 10 lat, tylko ja akurat nie używam otrąb w ogóle w meszu ze względu na to że nie wszystkie konie u mnie powinny je jeść, lekko ciepłym glutem zalewam musli + różne dodatki i tak podaje na ciepło. Mesz można zrobić bardzo różnie.

W tym artykule jest zresztą wzmianka o długotrwałym i jednostronnym żywieniu otrębami, mesz dany raz albo dwa w tygodniu nie zaburzy drastycznie stosunku Ca:P w tygodniowym bilansie. Fajny mesz wychodzi również z wysłodkami  😉
Ja daję mesz z otrębami codziennie na kolację,otręby,kukurydza,musli.

Z tym że suplementuję witaminami i wapniem.
gryglodor, bardzo dziękuję.
Jak rozwiązujecie podawanie/przygotowanie mokrych pasz zimą (wysłodki, moczony jęczmien etc.)?? W sensie zeby nie zamarzało  😉
edit: źle zrozumiałam 😉
A co do twojego pytania, nigdy nie mieliśmy temp poniżej zera w stajni, żeby zamarzało.
Evson Nad tym samym dzisiaj myślałam. Daje koniom wysłodki i moczę je całą noc.. Więc na pewno zamarzną. Chyba pozostaje w domu przygotowywać... Ale czekam na jakieś pomysły  😀
Wlasnie tez sie zastanawiam, ja od stycznia biore konia do siebie, w pensjonacie mialam owies gnieciony a tu bede musiala moczyc zeby troche poprawic przyswajalnosc (moj słabo dogryza i słabo trawi cały)... Wiec troche zabawy w to moczenie bedzie, a stajnie mam nie za ciepłą. No nic, mysle dalej  😉
Jak ktoś nie ma socjalu w stajni żeby te wysłodki tam postawić ani domu blisko to można jeszcze poprosić osobę która zajmuje się karmieniem koni o to aby zalewała wysłodki wrzątkiem - zanim ostygną to zdążą rozmoknąć
Dakarowa, Jakie wysłodki dajesz? Trzeba koniecznie całą noc? 🙂
Sankaritarina jedyne wysłodki, które nie muszą być moczone 12 godzin to wysłodki błyskawiczne typu Fibre-Beet Baleysa
Koszt takiej paszy to ponad 100 zł za 20 kg. Zwykłe wysłodki (moczone 12 h) kosztują mniej niż połowę tej ceny i to za 30 kg...
_Gaga, nie koniecznie, zależy na jakie się trafi... ja mam takie co po ok 40min są już zdatne do skarmiania po zalaniu gorącą wodą.
Ale  kupując, pierwszy raz gdzieś, , nigdy nie wiesz na co trafisz i może się okazać że potrzebują dużo więcej czasu.
gryglodor- dzięki za info 🙂

A teraz pytanie. Zakupiłam worek meszu" Pavo Slobber Mash " i nie zaszkodzi podawać go raz lub dwa razy w tygodniu konikowi, który ma 7 miesięcy ???
_Gaga wcale nie, ja mam wysłodki które można zalać nawet zimną wodą i w ciągu godziny są już całe miękkie, a najlepsze są moim zdaniem wysłodki w pelecie - 15min i gotowe
Gru   nic nie dzieje się bez powodu
24 listopada 2013 10:04
_Gaga są jeszcze wysłodki Dodsona Kwik Beet, gotowe w 10 min. ale też ponad 100 za worek  🤔
Cariotka   płomienna pasja
24 listopada 2013 10:35
Cobrinha Ty nie musisz się martwić o niedobór Ca🙂 Wysłodki powinny dostarczyć odpowiedniej ilości wapnia.
[quote author=_Gaga link=topic=25.msg1932853#msg1932853 date=1385280191]
Sankaritarina jedyne wysłodki, które nie muszą być moczone 12 godzin to wysłodki błyskawiczne typu Fibre-Beet Baleysa
Koszt takiej paszy to ponad 100 zł za 20 kg. Zwykłe wysłodki (moczone 12 h) kosztują mniej niż połowę tej ceny i to za 30 kg...
[/quote]

Nie jedyna bo są jeszcze Dodsona które bardzo polecam
speedi beet baileysa kosztuja trochę ponizej 100 za worek. I robia sie szybciej niż Fibre beet. Fibre to wersja z biotyną i lucerną.

a jeszcze tańsze są Dengie alfa beet (z lucerną) - w 15 minut.
Czy ktoś kto ma doświadczenie w karmieniu wysłodkami mógłby mi odpowiedzieć wątku o wysłodkach?  :kwiatek: Bo nie chce powtarzać pytania w kilku wątkach
Sankaritarina Ja mam te: http://allegro.pl/wyslodki-buraczane-melasowane-najtaniej-i3673383846.html  . Wrzątkiem namaczają się ok 1-2 h , ale zimną wodą muszą 12 h . . Moja mama rano karmi konie i jedzie do domu, więc musiałaby namoczyć i czekać 2 godziny... Więc nie widzę innego wyjścia jak przywozić namoczone z domu..
Sprawdźcie proszę te, które po 40 min są "gotowe" ile objętości nabiorą za kilka godzin (nie piszę o tych błyskawicznych , a o zwykłych)
Ja się zdziwiłam...
To, że wysłodki są miękkie, nie znaczy, że nie będą już "puchły"...
_Gaga Dobre spostrzeżenie. Jak pierwszy raz kupiłam, to namoczyłam w domu. Po godzinie były już miękkie, ale zostawiłam je jeszcze na noc. Po tej nocy było ich o wiele więcej. I pomyśleć, że mogły tak napęcznieć już w brzuszku... Ahh, aż ciarki przechodzą co by się mogło stać...
_Gaga, wysłodków nie podaję od wczoraj i wiem co piszę 😉 mam je "pod nosem" i widzę ile pęcznieją po 40min a różnicy już potem wielkiej nie widać.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się