Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

JARA ty gwiazdo! Jak ty pięknie wyglądasz  👍 Brawo, brawo, brawo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
07 września 2013 12:25
Gwiazdo  😂

Dzięki dziewczyny, ale to wszystko dzięki temu wątkowi 😉

Najbardziej się boję etapu stabilizacji i utrzymania wagi.
JARA 👍

Dobra, biorę się ostro za siebie bo za chwilę wszystkie mnie przegonicie  😀iabeł:
JARA, brawo 👍 dużo lżej jest nie? nawet w codziennych czynnościach... 😎

Kordelia, no dawaj dawaj 😀iabeł:

ja nie dam się przegonić i cały czas jestem na dobrych torach 💃 zupa jarzynowa się gotuje, będzie na podwieczorek 😁
JARA, ogromna zmiana, gratulacje! :kwiatek:

maiiaF, ty chyba rowniez duuuzo schudlas, ale nigdy nie natrafilam na post mowiacy ile? (o ile chcesz sie tym podzielic :kwiatek: ) widze, ze ciezko cie z dobrych torow sciagnac 😉
niemiłek, nooo teraz to już będzie 19kg. Tylko że z tych dobrych torów jakiś czas temu spadłam i przytyłam 5kg, tak to by już więcej było.
Jara wielki  👍 dla Ciebie. Wiem doskonale przez co musiałaś przejść i podziwiam! Super wyglądasz.


Ja padam na twarz. 1000 kalorii spalone...
Najpierw szybki marsz do siłowni 20min, wskoczyłam w ciuchy iii 25min orbitreka, 20min bieżni z interwałami, następnie 60min Jukarii fit to fly z naciskiem na cardio, na koniec rozciąganie.
Ale mi się ciało trzęsło na koniec.
Po treningu białko zjadłam 238kcal.
Za godzinę obiad: pierś z kurczaka z warzywami robiona w parowarze, do tego 2 ziemniaki i dip z sos czosnkowego na bazie jogurtu naturalnego 🙂

wieczorem ripper 15min na brzuch 🙂 oj będzie paliło i znowu będzie mi się chcieć płakać hehe
co by nie mówić, w swoim czasie własnie dzięki temu wątkowi też zwaliłam te swoje kilogramy. Teraz waga stoi, ale jest fajnie
.
Tak to opisałaś, że myślałam że masz grubo 80kg. A tu ledwie 6 kg nadwyżki i waga 61kg  😁
.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
07 września 2013 16:16
JARA WOW  🤔 toż to połowa Ciebie!!! Gratulacje za wytrwałość i  👍
Vana - pewnie, 3mam kciuki za utratę wagi 🙂 1,5 miesiąca męki i po kłopocie 🙂


Jara - dobre  😁
ja durna taka, lubię jednak jeść. Zrobiłam dziś z przepisowni.pl ciastka, które wygrały jakiś tam konkurs thrmomixa. I dupa, są takie zajebiście dobre, że nie oparłam się 😤  ale pyszne były 😜
.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
07 września 2013 19:07
Ja upieklam dzis muffinki razowe z platkami owsianymi i otrebami oraz ugotowalam caneloni 😉
Dopiero wróciłam z motocykli. Nie wiem ile spaliłam, ale na pewno sporo.
Było ognisko-NIE ZJADŁAM ani kawałka kiełbasy. Co się dzieje? Koniec świata! Zjadłam 200 kcal batona przeżycia, 200 kcal chrupek kukurydzianych, gruszki z sadu i lizaka ( 2 pozostałe dowiozłam do domu- koniec świata) A nie.... i poskubałam chipsów i paluszków, ale w sumie ich zjadłam też za góóra 200 kcal.
Liczę wszystko na 700 kcal. Między 12😲0 a 20😲0.
Zostało mi jeszcze ze 200 kcal do zjedzenia. Super.  😀

Jara- BARDZO ładna i bardzo duża różnica. Wyglądasz teraz normalnie. Naprawdę aż jeszcze 13 kilo przed tobą? Sporo. Po tej fotce nie widać, że aż tyle.
Tak czy inaczej walcz dziewczyno, bo stajesz się zupełnie inną osobą z wyglądu!
I cieszę się, że niechcący ci pomogłam podjąć decyzję o odchudzaniu.  🙂

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
07 września 2013 20:18
Założyłam sobie, że chce dojść do 60kg, bo o tych 55-58kg nie chce nawet marzyć. Wczoraj rano na wadze było 73,1kg, trochę podjadłam, ale tak czy siak jeszcze 13kg.


Byłam tuptać z H 🙂 5,3km bez chodzenia 😎
Pamiętacie makaron Dukana, który miał 6 kalorii? Kupiłam go już dawno i dziś doczekał się otworzenia.
Ja lubię chemię. Mi chemia nie przeszkadza. ja lubię nowości i nowe doznania.
Ale ten makaron pokonał nawet mnie.  😁 Makaronem nie nazywałabym go ni cholery.

Bez smaku, totalnie bez smaku gumowe białe obślizgłe coś. Nieposolone. Totalnie nijakie. Bez smaku. Aż mdłe z tego braku smaku i obślizgłości swojej. Podgrzewałam, żeby choć ciepłe było. To po podgrzaniu zaczęło dziwnie śmierdzieć ni to rybą, ni to klejem, ni to farbą.
Zapaćkałam toto pesto i tylko pesto zmarnowałam.
Więc zalałam sosem chilli- zjadłam. Bo dużo kosztował i szkoda mi było wyrzucać.
Ale tego nie idzie jeść. Respekt przed tymi, którzy to jedzą.  😉




edit- jadłam owoce w okolicach podwieczorku. I właśnie zaliczyłam napad głodu. Zbieg okoliczności? Nie wiem. Dzień z dnia na 5 zrobił się dniem na 3 z minusem.
Albo to te owoce, albo za dużo spaliłam dziś jednak. Albo nieregularny tryb życia ( ten wyjazd motocyklowy trwał za długo) Tak czy inaczej dzień do bani. Jutro musi być ok.
.
Averis   Czarny charakter
07 września 2013 20:47
Vana, czemu zero węglowodanów?
tunrida, cukier z owoców może Ci robić takie numery.
No właśnie tak podejrzewała dietetyczka patrząc na moje zapiski. I mi, jak się obserwuję, to chyba też tak wychodzi.
Tak więc albo owoc do południa, albo wcale.
Szkoda....tak fajnie mi szło. Byłam pewna, że jestem silna, mądra, zdolna i dam już radę. I dupa.
.
czyli krótko mówiąc dieta Ducana
.
Ducan, ducan, ducan wszędzie
JARA, Ja Cię podziwiam  👍 , przygodne z bieganiem zaczęłam w marcu a 5 km to ja biegałam czterema interwałami w maju 
aaaaaaaaaaaa laski jutro moje pierwsze prawdziwe zawody biegowe 😍 Boże to dla przyjemności, a ja się boję jak przed maturą, padnę tam trupem  🙇 Módlcie się jutro za mnie żebym nie spaliła się już na starcie, jak będzie czym to się pochwalę, a jak nie to się wyżalę, aaaaaaaa!!!!!!!!!!!
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
07 września 2013 22:12
Jakbym miala transport to bysmy przyjechali na bieg 🙂😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się