Fundacja TARA - co dalej!?

Ja byłam 8 lat wege. Przeszło mi po praktykach w jednej rzeźni.
Dobrze zrobiony mord naprawdę nie jest stresujący dla tych zwierzaków.

Ale byłam też w takiej rzeźni, że aż mnie zaćmiło ze stresu.

Dlatego najrozsądniejszym wyjściem z sytuacji jest wspieranie profesjonalnych rzeźni.
A nie robienie taich akcji jak pani od Tary.
bingo poki! żadna porządna ubojnia dostarczająca tusze do porządnego producenta nie pozwoli sobie na zaniedbania w kwestii dobrostanu, prawidłowości uboju itp. wszystko to wpływa na jakość mięsa i produktu, ale tego niektórzy już nie wiedzą mimo że silą się na bogów wiedzy o zwierzętach i ubojach w PL...
[quote author=Karla🙂 link=topic=72727.msg1728346#msg1728346 date=1364311438]
hronowsky tylko warto wspomnieć, że takich sprawnych cięć to...no niewiele. i wcale nie jest tak że nawet to super sprawne cięcie i kilka sekund i po wszystkim, amerykanie robili badania na ten temat, na kilku gatunkach i nie potwierdzono tego co tak glosno propagują żydzi i muzułmanie
mieliśmy multum zajęć z tego- i praktycznych i teoretycznych...
[/quote]

Nie znam wyników badań, chciaż zaraz przeszukam net bo sprawa mnie interesuje. Dla mnie nie ma znaczenia kwestia religii w uboju, tylko praktyka ''gospodarska''. Mógłbym napisać, że ubiłem w życiu sporo baranów, bez ogłuszania i barany te w ciągu kilku sekund od cięcia przecinającego tętnice szyjne i krtań, traciły świadomość. Ale mi zależało, żeby szybko i w sposób najmniej stresujący i bolesny odeszły do krainy wiecznych pastwisk. W dupie mam czy to ubój rytualny czy nie, dla mnie czysta praktyka.

Mógłbym tak napisać, ale to w tej chwili nielegalne i jest na to paragraf (ostatnio modne powiedzonko) więc pewnie mi się przyśniło.
tu na szybko odnośniki - w tekście podani autorzy, http://www.rp.pl/artykul/960323.html da się po tym dojść do tekstów źródłowych, Tych prac jest więcej nie tylko o samym stresie, o cięciach, czasie, pracy serca, ale także o bólu.
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
26 marca 2013 17:17
[quote author=Karla🙂 link=topic=72727.msg1728403#msg1728403 date=1364314418]
bingo poki! żadna porządna ubojnia dostarczająca tusze do porządnego producenta nie pozwoli sobie na zaniedbania w kwestii dobrostanu, prawidłowości uboju itp. wszystko to wpływa na jakość mięsa i produktu, ale tego niektórzy już nie wiedzą mimo że silą się na bogów wiedzy o zwierzętach i ubojach w PL...
[/quote]

Szkoda tylko, ze co chwila wybucha jakaś afera mięsna. Wiadomosć z dzisiaj: http://biznes.onet.pl/fakt-to-tu-robiono-jedzenie-ze-zdechlych-zwierzat-,18490,5450695,1,news-detal.  Czytajac kolejne artykuły dowiadujemy sie, że w skup zamieszane jest 16  zakładów miesnych z prawie połowy kraju. Procedery  trwaja nawet latami. Zastanawiajace gdzie są słuzby odpowiedzialne za nadzór.
mnie zastanawia czemu np. prokuratura umarza takie cuda póki nie pójdą do prasy
i czemu nie ma kasy np. na stały nadzór (nawet 24h na dobę jak zachodzi podejrzenie przekrętów), czemu nikt nic nie robi z sytuacjami, że tak- jak jest wet to  wszystko pięknie a jak wychodzi to... a na wyniki wcześniejszych kontroli mało kto reaguje.

Myślę, że to jest specyfika małych firm właśnie...niestety:/
[quote author=kamykokrowka link=topic=72727.msg1727377#msg1727377 date=1364234657]
Bardzo kulturalnie zapytałam na fb Tary, jako komentarz pod postem o projekcie Feniks, dlaczego nie można do nich wpłacać 1%. Zobaczymy czy coś odpowiedzą.

Póki co odpowiedzi jakoś nie widać - ale przynajmniej nie wycięli posta 😉
Teraz poszukują kogoś, kto im przetłumaczy Art. 7  "Ustawy o ochronie zwierząt". Zaoferowałem, że im to zrobię - od ręki i za darmo. Poprosiłem tylko o odpowiedź na moje pytania.
Jak znam życie dowiem się zaraz, że jestem szantażystą i że na to też są paragrafy... Ale zobaczymy.

[/quote]
W ramach 'czyszczenia' FB z moich postów Tara wycięła też moją ofertę pomocy w tłumaczeniu... Nie wiem, czy traktować to jako osiągnięcie, że nie obrzucili mnie błotem.

<dodatek>
A a propos odpowiedzi na 1% dalej cisza 🙂
Jak to jest?
Jakaś dziewczyna na forum (nie tym) zadała pytanie. Co jak wykupujesz konia z Tary.
Przyjeżdżasz, wybierasz konika i tyle?
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
28 marca 2013 14:29
Tara nie odsprzedaje koni
Czyli tam się konia adoptuje? Nie rozumiem...
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
28 marca 2013 14:33
Tara nie robi adopcji "na zewnątrz". z tego co wiem, to można adoptowac wirtualnie czyli wpłacać okresloną sume na okreslonego konia. jak taki proces przebiega najlepiej chyba zapytać w Tarze...
ok, doczytałam na stronie. Płaci się za jedzenie i ewentualnie można odwiedzać.

Wracając do tematu wątku. Zastanawiałem się czego Tara będzie chciała jak już balsam dostanie, już wiem :-) laptopa. Co będzie następne? Ktoś ma jakieś pomysły? ;-)


Mówisz i masz  😎 : http://www.facebook.com/photo.php?fbid=464458843627548&set=a.115108518562584.18467.100001903100300&type=1

Dla tych, co nie mają FB:
Laptop
Szanowni Państwo,
Działania praktyczne Fundacji, ratowanie zwierząt, udział w interwencjach, utrzymywanie tych zwierząt, wolontariat, wycieczki szkolne to jedna strona medalu, drugą stroną medalu jest dokumentacja, którą trzeba wypełniać, działalność biura, działalność adopcji, prowadzenie strony i kont na portalach społecznościowych, odpowiadanie na Państwa wiadomości, pracy jest na tyle dużo, że musieliśmy dwie osoby pracujące w Fundacji na stałe zaangażować do biura. Ze sprawną pracą wiąże się też odpowiedni sprzęt, na którym trzeba pracować i, tak jak zepsuty ciągnik poważnie opóźni prace wśród zwierząt, tak zepsuty komputer poważnie utrudnia działania administracji, działu adopcji, umieszczania informacji, czy pozyskiwania sponsorów.
Działając tak długi czas nigdy nie zwracaliśmy uwagi na sprzęt, na jego jakość, można by rzec, że pracujemy na „przedpotopowych” komputerach. Niestety, odbija się to właśnie w sytuacjach awarii, ale jakże wydawać fundusze na nowego laptopa, gdy trzeba zakupić siano, słomę, ratować kolejne życie..?
W ostatnim czasie jeden z dwóch działających w Tarze komputerów uległ awarii, w sumie, to awarii, której już nie można naprawić (odpowiedź Pana w serwisie) - był to laptop, na którym działała Alicja. W chwili obecnej pracuje na pożyczonym od jednego z pracowników sprzęcie, który musimy niedługo oddać, dlatego zwracamy się do Państwa z ogromną prośbą - gdyby ktoś z Was, Szanowni Państwo, miał możliwość przekazania w formie darowizny na rzecz Fundacji sprawnego laptopa, bylibyśmy niezmiernie wdzięczni. Może być używany, może mieć porysowaną obudowę - nie ważne, byle by był sprawny, byle można na nim obrobić zdjęcia, wgrać programy, napisać wiadomość, wysłać maila.
Pomoże to wszystkim zwierzętom przebywającym w Tarze, a także wszystkim innym, którym możemy pomóc, a i na twarzy Alicji zagości wreszcie spokój i uśmiech.
Serdecznie prosimy - zamiast wyrzucać stary, ale sprawny laptop, przekażcie go na rzecz Tary! Wykorzystamy go z pożytkiem!
AnthroposSofos, w sumie to ja teraz ich rozumiem, czemu usuwaja twoje komentarze - owszem, masz racje w wielu kwestiach, ale spamujesz za to, jak malo kto 😉

Bombal, hronovsky promen, wiem! wiem, co bedzie nastepne! Zakladam sie, ze to bedzie jakies 4x4 😀
.
AnthroposSofos, w sumie to ja teraz ich rozumiem, czemu usuwaja twoje komentarze - owszem, masz racje w wielu kwestiach, ale spamujesz za to, jak malo kto 😉

Bombal, hronovsky promen, wiem! wiem, co bedzie nastepne! Zakladam sie, ze to bedzie jakies 4x4 😀


I tu możesz mieć rację, bo Scarlett mówiła, że ma terenówkę ale się często psuje ;-)
no, kurza stopa, no! Wiedzialam, ze jestem jasnowidzem 😀
Zakladam sie, ze to bedzie jakies 4x4 😀

noo jeszcze jedno do pozostalych moze sie przydac 😎
Vanilka, do wywozu, to tam przewoznik przyjezdza 😉 oni sie sami z tymi dzikami nie szarpia 😎
no jak to się szarpią? przecież oni potrafią wprowadzić konia do przyczepy bez szarpania.. szarpanie się konia to zuo sama widziałam komentarze pod zdjęciami choćby ze Skaryszewa. Kon, który się szarpie jest nieszczęśliwy i wieziony do rzeźni przecież. Kon WIE i dlatego się szarpie i nie chce wejść  👿.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
29 marca 2013 11:29
I właśnie dlatego te ich się nie szarpią, bo one wiedzą, że jadą na łąki 😉
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
29 marca 2013 13:20
a one na te łąki nie moga iść na własnych nogach???
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
29 marca 2013 13:28
tet, no nie mogą, dlatego wynajmowany jest przewoźnik 😉
ale dlaczego nie mogą? daleko mają?

przecież chyba transport mają swój 🤔 przyczepa przy tylu koniach to podstawa
jakbym miała przyczepę- to bez sensu byłoby mi płacic za transport

Złota, na akurat to fakt, ze maja daleko.
.
Niestety to nie żart. Przecież nie powiedzą, że olali termin składania rozliczeń. Na swojej stronie enigmatycznie piszą o przyczynach częściowo od nich niezależnych :-)

A jednak napisali 🙂
"W tym roku Tara spóźniając się 4 miesiące z opublikowaniem sprawozdania, została ukarana i jednorocznie wykreślona ze spisu organizacji uprawnionych do przyjmowania 1 % za rok 2012. Zdarzyło się to po raz pierwszy i wynikło z problemów kadrowych."
Trochę schowane, bo na głównej stronie wstyd byłoby się przyznać - ale jest 🙂
Teraz jest akcja zamrazarka - http://fundacjatara.info/news,pl,841.html
Najwazniejsze, ze male zwierzeta w Tarze nie umieraja, wiec bedzie stala wylaczona.
Teraz jest akcja zamrazarka - http://fundacjatara.info/news,pl,841.html
Najwazniejsze, ze male zwierzeta w Tarze nie umieraja, wiec bedzie stala wylaczona.

No to raczej o zamrażarkę idzie a nie o chłodziarkę. Tak dla porządku.
Mnie cały czas zastanawia jedna sprawa: opisy koni do adopcji. Jeden z nich jest na 100% kłamliwy i mimo interwencji nie został w żaden sposób sprostowany. Ciekawe, jak inne. Czy w ogóle jest jakiś sposób, żeby przekonać fundacje do mówienia prawdy??
tak... wysłanie info do prasy typu fakt i świat koni 😎
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się