Fundacja TARA - co dalej!?

Ja Ci mogę powiedzieć, bo zapytałem p. Szyłogalis, kiedy dzwoniłem w sprawie owiec. Brak możliwości otrzymania 1% w tym roku, to zemsta urzędników za ich działania w Skaryszewie.
I zeby nie bylo - nie mam nic do wegetarian, ktos nie chce jesc miesa, bo nie lubi, albo ma wyrzuty sumienia niech nie je - ale zeby wypisywac dyrdymaly to juz jest przegiecie 🤔
hronovsky promen żartujesz, prawda?
tia, teraz caly swiat sie uwzial  🙄

Wiecie, co jest najgorsze? Widzialam na ich stronie, ze maja teraz akcje "Stop ubojowi rytujalnemu", do ktorej bardzo chetnie bym sie podpiela i chetnie bym wspomogla w miare mozliwosci. Ba, gdyby taka stajnia fundacyjna byla w okolicy, to bardzo chetnie bym pomogla jako wolontariusz. A takto lipa - jak raz sie straci czyjes zaufanie, to nie ma zmiluj 🙁 Chyba, ze znacie jakies inne zaufane organizacje, ktore zajmuja sie tym tematem i moglabym im pomoc?
hronovsky promen żartujesz, prawda?


Niestety to nie żart. Przecież nie powiedzą, że olali termin składania rozliczeń. Na swojej stronie enigmatycznie piszą o przyczynach częściowo od nich niezależnych :-)

Ikarina napisz mi jak mam zabić barana? Jak go pozbawić świadomości w warunkach gospodarstwa? Obuchem w łeb, jak świniaka się nie da.
A nie jest tak, że zabić barana w warunkach gospodarskich teoretycznie nie możesz? Więc tak czy siak Ciebie to nie dotyczy?
Niech ktoś mądrzejszy napisze jak jest teraz. Można ubić zwierze w warunkach gospodarskich?
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
25 marca 2013 21:54
Można, ale musi to zrobić osoba wykwalifikowana (czyt. chociaż po zawodówce w kierunku rzeźnik?).
A nie jest tak, że zabić barana w warunkach gospodarskich teoretycznie nie możesz? Więc tak czy siak Ciebie to nie dotyczy?
Niech ktoś mądrzejszy napisze jak jest teraz. Można ubić zwierze w warunkach gospodarskich?


Teoretycznie barana nie może w gospdarstwie nikt ubić, bo owce nie zostały zaliczone do zwierząt drobnych, których ubój gospodarski jest dozwolony. Więc barany tylko rzeźnia. Zwierzęta drobne i cielaki do któregoś miesiąca (nie pamiętam dokładnie) może ubić w gospodarstwie osoba z uprawnieniami, a fakt uboju musi być zgłoszony do IW min. 24h wcześniej. Ale to tylko teoria, praktyka bywa inna. Więc jak z tym baranem? Rżnąć, czy nie rżnąć... oto jest pytanie.

Wracając do tematu wątku. Zastanawiałem się czego Tara będzie chciała jak już balsam dostanie, już wiem :-) laptopa. Co będzie następne? Ktoś ma jakieś pomysły? ;-)
To jak ubijaja w koncu? Bo watpie, zeby "kulka w leb" byla byla praktykowana (pozwolenie na bron)

No i jak to jest z miesem koszernym?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
26 marca 2013 07:56
kulka w łeb nigdzie nie jest praktykowana jako oficjalna metoda uboju. Co najwyżej specjalny pistolet bolcowy.
Mazia   wolność przede wszystkim
26 marca 2013 07:57
Ubój rytualny polega na podcieciu gardła bez wcześniejszego ogłuszenia, brzmi to masakrycznie, ale słyszałam, że śmierć takiego zwierzęcia trwa 1 minutę dłużej niż podczas ubijania według obowiązujących procedur, nie wiem, nie widziałam nigdy... może ktoś ma wiedzę w tym temacie i opowie trochę?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
26 marca 2013 08:04
Ja mam w tym temacie tyle do powiedzenia że to nie za bardzo ten temat.

I o ile wiem wszędzie w całej UE jest to legalna metoda uboju, w tym też i w Polsce.

nie trwa minuty dłużej tylko zwierzę się katuje, świadome!czujące ból! ubój rytualny, halal, to mordowanie zwierząt. Do tego mało kto potrafi wykonać prawidłowo ten zabieg. Izba wet wyraziła stanowczy sprzeciw tej działalności-dla mnie jest to gwałcenie podstawowych praw w imię nie-naszej religii- sory ale jestem zdania, że jak żydzi i muzułmanie chcą takie rzeczy robić to u siebie, nie u nas! W necie jest kilka ciekawych, prawdziwych, naukowo potwierdzonych  badań na temat i bólu i całego procederu. W USA jakoś potrafili z tego zrezygnować... ale u nas...popieramy morderców
Dziś rano w radio Pan Minister zapowiadał zmiany legislacyje przywracające ubój bez ogłuszania.
Taniu on już od kilku miesięcy o tym mówi, ciekawe kto będzie badał  to mięso, bo większośc wetów odmawia,ja także jestem w tej grupie.
Mazia   wolność przede wszystkim
26 marca 2013 08:16
Karla🙂 dzięki za wyjaśnienia, po prostu wolę znać prawdę a nie na ślepo krzyczeć w tą lub drugą stronę.... i popieram w pełni Twoje stanowisko
[quote author=Karla🙂 link=topic=72727.msg1727988#msg1727988 date=1364285604]
Taniu on już od kilku miesięcy o tym mówi, ciekawe kto będzie badał  to mięso, bo większośc wetów odmawia,ja także jestem w tej grupie.
[/quote]
Trzymajcie się dzielnie. I tu akurat wsparcie rozsądnej fundacji bardzo byłoby przydatne. Tylko jak przekroczyć rów wykopany w Skaryszewie? No? Po co to komu było ?
p.s
tu jest wątek Edyty na temat ubojów
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,88112.0.html
Bardzo kulturalnie zapytałam na fb Tary, jako komentarz pod postem o projekcie Feniks, dlaczego nie można do nich wpłacać 1%. Zobaczymy czy coś odpowiedzą.

Póki co odpowiedzi jakoś nie widać - ale przynajmniej nie wycięli posta 😉
Teraz poszukują kogoś, kto im przetłumaczy Art. 7  "Ustawy o ochronie zwierząt". Zaoferowałem, że im to zrobię - od ręki i za darmo. Poprosiłem tylko o odpowiedź na moje pytania.
Jak znam życie dowiem się zaraz, że jestem szantażystą i że na to też są paragrafy... Ale zobaczymy.
m.indira   508... kucyków
26 marca 2013 10:23

następny filmik o tym jak Tara sprawdzała służby odpowiedzialne za wjazd na teren Wstępów

takie jedno pytanie, czy jeśli ktoś handlujący końmi, nie jest właścicielem konia, ale ma umowę kupna-sprzedaży z wpisem jedynie właściciela a reszta do wypełnienia to nie może konia sprzedać, wwieść na teren targu?
pytam zwyczajnie gdyż kupowałam tak konia na stajnie od handlarza który taką umowę miał z pominięciem handlarza jako właściciela ...

Ubój rytualny polega na podcieciu gardła bez wcześniejszego ogłuszenia, brzmi to masakrycznie, ale słyszałam, że śmierć takiego zwierzęcia trwa 1 minutę dłużej niż podczas ubijania według obowiązujących procedur, nie wiem, nie widziałam nigdy... może ktoś ma wiedzę w tym temacie i opowie trochę?


Przy wprawnym wykonaniu to nie jest takie masakryczne. Jednym cięciem przecina się obydwie tętnice szyjne. Po kilku sekundach zwierzę traci świadomość. Następnie po około minucie następują drgawki, myślę że już bez udziału świadomości i to koniec.  Z opowieści sąsiadów rolników, wiem że o wiele bardziej drastyczne sceny można zobaczyć w legalnej ubojni.

Co powiecie na 160 000 saren odstrzelonych w sezonie 2009/10? Nikt ich świadomości nie pozbawia, żadko padają w miejscu trafienia. Często uchodzą kilkaset metrów, nie wspominam o postrzelonych na tzw ,,miękkie,, czyli jelita. Te zwykle konają w męczarniach wiele dni.

Sporo polskiej wołowiny trafia do Turcji i stąd ten ubójn rytualny wszak tam mięso musi spełniać normy. Wię minister podpisze żeby polski rolnik (a jego potencjalny wyborca ) miał rynek zbytu. Cóż ekonomia
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
26 marca 2013 11:08
no więc właśnie. Trochę ten "ubój rytualny" mi zalatuje niewiedzą i znów negatywnym nakręcaniem niewiedzących.


Co powiecie na 160 000 saren odstrzelonych w sezonie 2009/10? Nikt ich świadomości nie pozbawia, rzadko padają w miejscu trafienia. Często uchodzą kilkaset metrów, nie wspominam o postrzelonych na tzw ,,miękkie,, czyli jelita. Te zwykle konają w męczarniach wiele dni.

trzeba być wyborowym strzelcem by jednym strzałem zabić na ament


Sporo polskiej wołowiny trafia do Turcji i stąd ten ubójn rytualny wszak tam mięso musi spełniać normy. Wię minister podpisze żeby polski rolnik (a jego potencjalny wyborca ) miał rynek zbytu. Cóż ekonomia


no ale Polska jakoś zawsze musi być świętsza od Papieża, choćby wszyscy wokół to robili, to my zawsze na opak i zawsze tę gałąź na której siedzimy  musimy własnoręcznie upiłować
""trzeba być wyborowym strzelcem by jednym strzałem zabić na ament" Elu coś mi ta Twoja wypowiedź zalatuje niewiedzą ;-) Strzelając ze sztucera z celownikiem optycznym z ambony, nie trzeba mieć jakiegoś super talentu. Strzela się pociskami półpłaszczowymi które grzybkują po trafieniu w tkanki twarde i odbijają się od kości wewnątrz tuszy. Mimo wszystko zwierzę nie pada od razu, nawet trafione w sercy czy płuca potrafi iść kilkaset metrów.

Sprawnie przecinając tętnice szyjne, jak pisałem wcześniej, po kilku sekundach w wyniku zupełnego odcięcia mózgu od dopływu krwi, zwierz traci świadomość.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
26 marca 2013 11:51
no tak, masz rację, myśliwstwo nie jest moim konikiem - nie znam się zupełnie 😉

No a ryby? Łapane w sieci powoli duszą się.
no weźcie przestańcie, bo jeszcze się na sałatę przerzucę  😀iabeł:
hronowsky tylko warto wspomnieć, że takich sprawnych cięć to...no niewiele. i wcale nie jest tak że nawet to super sprawne cięcie i kilka sekund i po wszystkim, amerykanie robili badania na ten temat, na kilku gatunkach i nie potwierdzono tego co tak glosno propagują żydzi i muzułmanie
mieliśmy multum zajęć z tego- i praktycznych i teoretycznych...
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
26 marca 2013 15:25
no a widział ktoś jak wygląda ubój kurczaków? Wiszą sobie  za nogi podwieszone do ruchomej taśmy, stoi operator i odrzyna po kolei łebki, [s]na żywca bez jakiegokolwiek uprzedniego pozbawiania świadomości[/s]

a nie, przepraszam, kurczaki są jednak cięte nie na żywca tylko uprzednio przejeżdżaja główkami przez basen z prądem, co je ogłusza
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
26 marca 2013 15:40
i to ma byc lepsze od obciecia łba na zywo  🙄...
Ania L.: już dawno doszliśmy do wniosku, że sałata też cierpi.

Więc masz tylko jedno wyjście: zaakceptuj drapieżcę w sobie, wrrrauuu..!
ta świąteczna domowa prawdziwa kiełbaska w lodówce tak pachnie... sałata dobra jako dodatek - chociaż też biedaczyna cierpi :]
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się