Doskonalenie dosiadu na piłce typu fitballl

doszły mnie kiedyś słuchy, że jeźdźcy, głównie ujeżdżeniowcy ćwiczą dosiad na piłkach typu fitball (duża dmuchana piłka o średnicy około 55-75 cm, używana zazwyczaj na zajęciach fitness). Pracował może ktoś z was kiedyś na takim sprzęcie? jeśli tak to proszę o pomoc i jakieś propozycje ćwiczeń.
Polecam szczerze doskonalenie dosiadu w na koniu w siodle
Niestety nadal nie ma lepszej metody nauki jazdy konnej, niż jazda konna...
_Gaga, a ja sie nie zgodze. Uwazam, ze gdyby ludzie zanim wsiada na konia poczytali ksiazki o dosiadzie, pocwiczyli na automatach i z pilkami, nabrali swiadomosci wlasnego ciala to byloby to z pozytkiem i dla nich i dla koni.

Wedlug mnie takie symulatory to swietna sprawa, wiecie czy gdzies w PL jest taki dostepny do cwiczen?

stillgrey Tylko, że ktoś kto wcześniej nie siedział na koniu nie ma pojęcia jakie to są odczucia. Przeczyta książkę i stwierdzi, że to jakieś bzdury, przecież na konia się wsiada i jedzie. Na co komu znajomość jakiegoś środka ciężkości? Już nie wspominając o środku ciężkości konia. Dlatego ćwiczenia powinny uzupełniać systematyczny trening. A takie ćwiczenia przed poznaniem jakichkolwiek podstaw i doznań z grzbietu konia to jak uczyć się gry na instrumencie bez instrumentu.
No ja nie twierdze, ze nie mozna wczesniej wsiasc na tego stepa na lonzy 😉 Jednak jestem zdania, ze duzo lepiej by bylo gdyby juz klus i galop cwiczyc najpierw na symulatorze a dopiero pozniej na koniu, ale takie rzeczy tylko w erze 😉
Dlatego tytułem wątku jest doskonalenie, a nie uczenie się dosiadu na piłce.

Tania Bardzo dziękuję za link, przyda się dla mnie i moich rekreanciaków. Myślałam nawet, żeby takie ćwiczenia na obozie jeździeckim wprowadzić (poza zwykłymi, gimnastycznymi).
stillgrey piszemy o doskonaleniu dosiadu , nie o nauce jazdy konnej od podstaw, czy treningu uzupełniającym...
Moim zdaniem żadna piłka nie zastąpi końskiego grzbietu. A jeśli ktoś ma problem z koordynacją, umięśnieniem, równowagą bez siodła, to i w siodle będzie miał taki problem. Wówczas nie piłka, a cały system treningu uzupełniającego + siodło...
Atea, ale ja sie nie odnioslam do tytulu watku tylko do twierdzenia Gagi, ze nie ma lepszej metody nauki jazdy konnej niz jazda konna 😉 Na pewnym etapie na pewno tak, ale moim zdaniem nie na poczatku kiedy czlowiek nie ma zadnej koordynacji, wyczucia srodka ciezkosci, czesto boi sie, spina i tylko klepie tego biednego konia po plecach 😉

Gaga w takim razie nadinterpretowalam to co napisalas. Tak czy inaczej uwazam, ze dyskusja o symulatorach takze jest tutaj na miejscu, wlasnie w kontekscie doskonalenia dosiadu i bardzo chetnie poczytam jesli ktos ma jakies doswiadczenia w tym temacie.
nie ma lepszej metody nauki jazdy konnej niz jazda konna


No jakoś, widzisz, nie mogę się przekonać, że jest inaczej 😉

A jeśli chodzi o symulatory: pokaż mi szkółki, które na nie stać (bo jak rozumiem mówimy o "nauczaniu początkowym"😉
stillgrey, sa u nas takie symulatory - widzialam w sklepie jeździeckim w szcz. - fajna sprawa, podobno kupuja je salony fitness. o ośrodkach jeździeckich nie słyszałam. to drogi sprzet.
każdy przyrząd dzieki któremu poprawia się technikę czy mięsni, rozciągliwość itd jest dobry - w kazdym sporcie stosuje się dodatkowe ćwiczenia, sprzet do wytrenowania zawodnika który ma wykonywać jakąś czynność. to nie jest tak że jedyną metoda na skoki narciarskie sa skoki na skoczni - trenuje się większość czasu na sali gimnastycznej - czy to mięśnie, ścięgna na przyrządach, czy nawet skoki na symulatorach, pływacy, biegacze też trenują na salce - nie tylko pływanie i bieganie...itd.
teza gagi jest dla mnie więc niesłuszna (tzn częściowo .bo żaden trening żadnej dyscypliny to nie tylko i wyłącznie uprawianie tej dyscypliny)

uważam, że ćwiczenia jeźdźców "poza siodłem" sa niesłusznie pomijane, bo to bardzo ważny element. klasyczne szkoły przywiązywały do tego dużą wagę, w publikacjach też są wymieniane ćwiczenia "na ziemi" dla jeźdźców ogólnorozwojowe czy kierunkowe. naprawde dużo można bez konia, nie męcząc go, nie zadając dyskomfortu (takie mechaniczne uczenie równowagi, trenowanie mięśni, rozciąganie ...) oczywiście nie zamiast, ale łącznie ... nawet taka piłka - fajna sprawa, można ćwiczyć OPRÓCZ jazdy.

*tzn nie kojarzę sportu, łącznie z szachami gdzie nie stosuje się dodatkowych ćwiczeń
[quote author=horse_art link=topic=90434.msg1644600#msg1644600 date=1357814486]
sa u nas takie symulatory - widzialam w sklepie jeździeckim w szcz. - fajna sprawa, podobno kupuja je salony fitness. o ośrodkach jeździeckich nie słyszałam. to drogi sprzet.
[/quote]
jeden widziałaś co najwyżej... tyle było
Co do treningu uzupełniajacego - to nie poprawia od bezpośrednio dosiadu. Ma wpływ na kondycję , umięśnienie, ścięgna etc, ale nie bezpośrednio na dosiad. Oczywiscie osobie wysportowanej łątwiej będzie poprawić dosiad, niż komuś, kto ćwiczy jedynie kciuka na pilocie - ale i wysportowana i nie - muszą dosiad poprawiać w siodle właśnie

Co do symulatorów - to poza tym jedym ze sklepu - widziałam ich wiele... wszystkie youtube na filmach
Sam pomysł nowy nei jest - od lat stosuje się je w treningu jeźdźców wyścigowych.
Ćwiczyłam na takich piłkach z nudów na w-fie na studiach😉 i raz na jakimś kursie i owszem to jest dobra sprawa i może wspomóc udoskonalanie Twojego dosiadu. Dlatego, ze uczy ustawiania całego ciała nad środkiem ciężkości i odnajdywania go w ruchu- na piłce trzeba ciągle napinać i rozluźniać mięśnie, żeby nie spaść, na koniu jest łatwiej😉 Ona nie zastępuje jazdy konnej, po prostu pozwala trenować przydatne umiejętności i odpowiednie mięśnie no i można ćwiczyć przy każdej pogodzie, w domku🙂
Mnie lekarz zapisał piłkę na schudnięcie i kręgosłup. I mnie to nudziło okropnie.
Przez jakiś czas miałam tę piłkę zamiast fotela w pracy co z kolei strasznie szokowało petentów.
Teraz spoczywa w piwnicy. Cześć jej pamięci.
Coś tu znalazłam na ten temat:

Hmm... No ciekawe.
Ale moim zdaniem może to być bardziej przydatne do jednorazowego pokazania, czy skorygowania pewnych rzeczy, a nie codziennych ćwiczeń.

Za to przy porodzie bardzo modne są teraz piłki  😁
_Gaga, no w sklepie jeden jeden 😉 i na targach jeździeckich kilka, róznych modeli, ten w sklepie najprostszy był 😉 na salach fitnes też widziałam.

i własnie o tym mówie - o wspieraniu treningu, rozwoju mięsni, równowagi, a nie "zamiast" jazdy. oczywiste że skoczek narciarski na skoczni nie osiągnie wyników jesli będzie ćwiczył tylko na sali (czy przysiady czy symulowane skoki), ale jest to wazne uzupełnienie. szkoda, że o tym zapominamy
ja mimo tego że jeżdżę codziennie, ćwiczę na piłce. I w moim przypadku - pomaga  🙂 Zamiast oglądać tv leżąc na kanapie - 'jeżdżę' na piłce. Takie ćwiczenia jako wspomagacz dosiadu - jak najbardziej na plus
[quote author=horse_art link=topic=90434.msg1644985#msg1644985 date=1357830038]
_Gaga, no w sklepie jeden jeden 😉 i na targach jeździeckich kilka, róznych modeli, ten w sklepie najprostszy był 😉 na salach fitnes też widziałam.

i własnie o tym mówie - o wspieraniu treningu, rozwoju mięsni, równowagi, a nie "zamiast" jazdy. oczywiste że skoczek narciarski na skoczni nie osiągnie wyników jesli będzie ćwiczył tylko na sali (czy przysiady czy symulowane skoki), ale jest to wazne uzupełnienie. szkoda, że o tym zapominamy
[/quote]

Ale targi to już nie w Szczecinie ;-)

a wsparcie treningu, czyli dodatkowy trening ogólnorozwojowy to nie doskonalenie dosiadu na piłce...

Równie dobrze mogę napisać, ze ja doskonalę dosiad na łyżwach i na basenie, bo chadzam i tu i tu. Zeszłej zimy udało się 3 czasem 4 razy w tygodniu jeździć na łyżwach (bardzo aktywnie). Dzięki temu powrót w siodło po 2 miesięcznej zimowej przerwie (zimą nie jeżdżę, bo jest ciemno i zimno) nie stanowił dla mnie żadnego problemu. Ani pół zakwasu, ani mikro naciągnięcia czegośtam... Idąc tym trybem - rewelacyjnie doskonali się dosiad popylając 3-4 godziny w tygodniu na łyżwach hokejowych  🤣 Tej zimy niestety z powodów m.in. finansowych nie chodzę na łyżwy :-( Brak takiego ruchu z pewnością przyczyni się do problemów z mięśniami i ścięgnami przy pierwszych tegorocznych dosiadach, gorzej będzie wysiedzieć wszelkie głupie wiosenne pomysły moich pegazów ... Reasumując: łyżwiarstwo poprawia dosiad  😉 🤣 😉 🤣
Tylko, że na łyżwach czy nartach nie siedzisz, a na piłce i koniu owszem. Piłka ćwiczy Twoją równowagę w zbliżonej do jazdy konnej sytuacji, równowagę idącą z centrum ciała a nie z oparcia na podłożu/strzemionach. Widziałam wiele zestawów ćwiczeń na osiągnięcie 'neutralnej miednicy' czy 'wzmocnienie mięśni grzbietu' i inne desygnowane dla jeźdźców i często zawierają w sobie ćwiczenia na piłce.

Łyżwy, narty, biegi, rowery etc wzmacniaja ogólna sprawność czy mięśnie nóg; a piłka to co innego, to równowaga i wyprostowanie, to droga do 'usiąść prosto'. a chyba zgadzamy się, że nie ma dobrego dosiadu, jesli jeździec jest skrzywiony, prawda? Na koniu lekkie skrzywienia 'uchodzą płazem'- nie spadamy, koń się krzywi, przejścia złe, etc, ale siedzimy; z piłki w tym momencie spadamy🙂 Łatwiej wyczuć te swoje skrzywienia, brak równowagi, skłonnośc do przechylania się w którąś stronę.

Przy czym nie twierdze że to jakieś panaceum, czy, że każdy powinien. Ale dobra rzecz🙂
bije się w pierś za złe sformułowanie  tematu, tak jak pisze Gaga chodziło mi o formę dodatkowego ćwiczenie😀 sama uważam, że dosiać najlepiej ćwiczyć jeżdżąc, ale jeśli są dodatków środki wspomagające trening to czemu nie skorzystać. zaszkodzić raczej nie zaszkodzi, a zawsze może pomóc.


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się