Dzierzawa

współdzierżawa wyniosła mnie 400 zł za miesiąc, czyli skoro użytkowałam konia 10 dni to chciałabym zwrotu połowy chociaż, czyli tam około 200 zł. wiem właśnie, że to nie jest opłacalne iść do sądu z taką sprawą, bo nie jest to warte nerwów. nie wiem natomiast co zrobić skoro ani nie chce mi ich zwrócić ani w ogóle rozmawiać. czuje  sie bardzo wykorzystana, a juz szczególnie skoro zrobiła to nagle, z dnia na dzień, tuż po wpłaceniu przeze mnie danej kwoty. pierwszy raz mam taką sytuację dlatego nie bardzo jestem pewna co zrobić. może zgłosić to na policję i oni by coś poradzili ?
A czy to jest na pewno "pani"? Bo gierki i ogólny poziom wskazuje raczej na rozpuszczoną małolatę..W takim wypadku wachlarz możliwości sie rozszerza, chociażby o narobienie dymu u jej rodziców, w szkole albo na uczelni.
jes to pani, bo ma ponad 30 lat i jest w ciazy. wlasnie dlatego nie ma jak do niej dotrzec. ja osobiscie jetem w ogromnym szoku, ze taka przyjemna i mila z pierwszego wrazenia kobieta mogla cos takiego zrobic .. 🙁
no niestety, tacy ludzie też są 🙁
nie podpowiem ci jak, ale mam nadzieję, że nie odpuścisz i przytrzesz babie trochę nosa, a nóż wyciągnie jakieś wnioski?

ja w trochę mniej hardcorowy sposób, ale również się przekonałam, że z ludźmi nie ma nic na gębę. umowa musi być i już.
ja właśnie teraz też wiem, że nie można takich spraw załatwiać na słowa. w takim razie dziękuję za odpowiedzi i postaram sie to jakoś załatwić  🙄
olafasola, czytałam troche wątek- i jak się sprawa potoczyła ? Udało się pieniądze odzyskać?  🤔
megi a skąd.  🤔
odpuściłam, bo stwierdziłam, że przeboleję, a nie chcę kobiety w ciąży mieć potem na sumieniu gdyby nerwy zaszkodziły jej ciąży. aczkolwiek no nie zaprzeczę, że trochę tego żałuję, że nie walczę.
Czasem warto jest powalczyć o swoje..  😉  ludzie są nie możliwi na prawdę..  🙄
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
09 września 2012 08:09
Można znaleźć gdzieś wzory umów o dzierżawę?
incognito, ja gdzieś kiedyś znalazłam, jak chcesz mogę później wysłać Ci moją umowę dzierżawy.
bakalia07   Nigdy nie rezygnuj z marzeń!
12 października 2012 13:08
Chciałabym odświeżyć wątek, ponieważ mam parę pytań...
Od przyszłego tygodnia chciałabym wydzierżawić pewnego 16 letniego ogiera na którym miałabym się dalej uczyć i rozwijać i startować.Koń w przeszłości chodził wysokie konkursy. Właścicielka chce abym płaciła za wszystko czyli pensjonat,pasze,witaminy,kowal iiii wet... Tylko co w sytuacji kiedy koń np. padnie na zawał lub będzie miał nieszczęśliwy wypadek a operacja będzie kosztować ponad moje możliwości finansowe? Rozumiem, że mam np płacić za weta kiedy się przeziębi lub odrobaczanie czy szczepienia, ale jak powinna wyglądać umowa aby przez nieszczęśliwy wypadek nie musiała sprzedawać domu, żeby oddać cene wartości konia lub zagraniczą operację. Ogólnie to są to same czarne scenariusze, ale wolałabym mieć wszystko jasne w umowie. 
A może się mylę i to na prawdę ja powinnam wtedy za to płacić? Właścicielka ostatnio mówiła, że ona po prostu nie chce, żeby jak coś się stanie to ona zostanie z koniem na parę miesięcy w kontuzji.Z drugiej strony ja nie chce płacić za konia, któremu coś się stanie nie z mojej winy a i tak nie będę mogła na nim jeździć.Bo w końcu to nie jest mój koń a wypadki chodzą po ludziach.Nie wiem kompletnie co mam o tym myśleć i jakby ktoś mógł mi poradzić to byłabym wdzięczna.Pozdrawiam. :kwiatek:
wypadek a wypadek 😉 kolka nie jest Twoją winą, ale uraz spowodowany uzytkowaniem(przypadkowe nieszczeście) to już wypadałoby raczej uregulować należność, bo w koncu to pod Tobą taki wypadek miał miejsce, bo rozumiem, że będziesz jedyną osobą uzytkująca zwierzaka, więc wypadałoby go traktować jak swojego w takim momencie.

to zawsze jest wątpliwy temat, bo z jednej strony gdy jest pełna dzierżawa, koń jest "Twój" oddany w pełną odpowiedzialność i uzytkowanie, to raczej niespecjalnie miłe jest, że gdy koń doświadczy kontuzji to się dzierżawiący wypnie, i zostawi właściciela samego z kosztami, skoro właściciel konia w żaden sposób nie uzytkował, i jeśli chodziłby sobie luzem to do wypadku by nie doszło. takie to trochę ryzyko dla dwóch stron, bo nie wierzę, żeby ktoś pokrył koszty operacji, gdy np uraz będzie wynikiem sportowego wypadku, i żal mi właścicieli, którzy z różnych przyczyn oddali konie do dzierżawy, a potem jak jest wypadek to "koń nie mój i ja płacic nie będę" choć wcześniej to był ukochany koniczek.

ale jeśli jest to np kolka to żadna wina w tym uzytkującego, pech i już. ale skoro konia bierzesz pod pełną opiekę, to jakby był Twój, więc powinnaś mieć swiadomość, że koszty ponosisz jakby był Twój również. poza tym nie widzę chętnych, którzy by pokrywali  np hoteli i wetów, gdy koń będzie kilka miesięcy stał, większość wtedy rezygnuje, i własciciel zostaje z kosztami sam...

to chyba zależy tylko i wyłącznie od umowy 😉  ja bym nie oddała konia w uzytkowanie na takich warunkach, że jak sie zepsuje to mnie czeka kilkutysięczny wydatek a uzytkujący się wypnie 😉 ale może najlepiej z właścicielką omówić to po prostu? np jak wystąpi uraz związany w jakikolwiek sposób z uzytkowaniem (np zerwane ścięgna) to koszta ponosisz Ty, a jesli uraz np na padoku luzem, bądz związany z żywieniem to ponosi je właściciel? omówić hipotetyczne problemy i ustalić co należy do Twojego portfela a co nie 😉
a ja na miejscu wlascicielki konia- skoro jest taaaki wartosciowy to nie oddalabym go w dzierzawe, albo sama zrobilabym umowe- i albo pasi albo nie pasi- proste

uraz czy kolka- skoro bedziesz konia dzierzawic na wyłacznosc- to wlascicielki wogole nie bedzie byc moze w stajni- to tez czemu za kolke ma placic? dzierzawiony jest jak Twoj to i kolka jest Twoja- jesli sie boisz ze koniowi cos jest (np. nogi)- zawsze mozesz zrobic badania

bo z drugiej strony- pojezdzisz- kon bedzie kontuzjowany i co wtedy? oddaje bo sie popsul?


i mozesz przekazac wlascicielce 16 letniego ogiera po duzych konkursach- ze jak chce uniknac kontuzji dla niego (i bron Boze za nie nie placic), to zawsze moze go obłozyc pierzyna i wstawic do boksu- bo na łąkach tez moze sie jej nabawic....


edit- Isabelle- w sumie dopiero teraz przeczytalam co napisalas- haha napisalam praktycznie to samo co Ty
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
12 października 2012 17:55
bakalia07, jeśli planujesz długoterminową dzierżawę np rok i więcej to można wykupić ubezpieczenie dla konia od uśpienia, padnięcia a niektóre ubezpieczalnie oferują również od leczenia. może dałabyś radę dogadać się z właścicielką, żeby takie ubezpieczenie wykupić na pół i wtedy, gdy koń dozna kontuzji ona dostaje pieniądze z ubezpieczani na leczenie
bakalia07   Nigdy nie rezygnuj z marzeń!
13 października 2012 07:05
Solina właśnie muszę się spytać czy koń jest ubezpieczony, albo ośrodek.
Nie chodzi mi o to, że jak coś się stanie z mojej winy to ja spakuje manatki i w drogę.Ja mam zamiar płacić za takie rzeczy typu kolka,przeziębienie iwg albo rzeczy, które wynikły z mojej winy.Nie chcę płacić tyko za coś co było wynikiem jakiegoś urazu sprzed lat lub w wyniku jakiegoś nieszczęśliwego wypadku w boksie itp.Nie chcę być również odpowiedzialna jak koń padnie w końcu w wyniku swojego wieku czy coś. Chcę abym i ja się czuła bezpiecznie w tej umowie i właścicielka.
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
13 października 2012 07:24
bakalia07, tego raczej nie przewidzisz co było z twojej winy a co nie jak np kolka, przecież ty konia nie karmisz, może ma wrzody itp, albo jakieś zaszłe uszkodzenia ścięgien które się ujawnią np podczas Twojej opieki nad koniem.
najlepiej by było zrobić komplet badań ale to taki koszt że lepiej zainwestować na ubezpieczenie konia od chorób i wypadków.
a o padnięciu z racji wieku konia zaczęłabym się dopiero martwić za jakieś 5-10 lat 😉 16latek to jeszcze młody koń
dlatego najlepiej usiąść z kawą i wypisać :
jeśli koń uszkodzi się w boksie i nie będzie wymagał hospitalizacji koszty ponosi->
-------------//-------------------------------- i bedzie wymagał hospitalizacji koszty ponosi->
jesli kon uszkodzi się podczas jazdy i nie bedzie wymagał hospitalizacji koszty ponosi->
----------------------//----------------------- i bedzie wymagał hospitalizacji koszty ponosi->
jeśli koń nabawi się urazu wynikającego z zywienia bądz padokowania i nie wymaga hospitalizacji koszty ponosi->
----------------------------------//----------------------------------------------------- i wymaga hospitalizacji koszty ponosi->
jeśli koń nabawi się urazu wykluczającego czasowo z użytkowania dzierżawiący zobowiązuje się/nie zobowiązuje się do regularnego opłacania wcześniej ustalonych opłat za hotelowanie i leczenie przez okres do roku/cały okres choroby
jeśli koń padnie w wyniku urazu nabytego w czasie trwania umowy dzierżawiący zobowiązuje się/nie zobowiązuje się do pokrycia jego równowartości w kwocie....PLN
jeśli koń będzie kontuzjowany bądz padnie w wyniku urazu sprzed okresu trwania umowy, dzierżawiący nie zobowiązany jest do pokrywania kosztów leczenia/utylizacji/wcześniej umówionych kosztów.
Właściciel konia zaświadcza, że koń nie miał wcześniej kontuzji, która może rokować wyłączeniem z pracy, zaświadcza, że  koń jest w pełni zdrowy. wszelkie zatajone wcześniej choroby i ich konsekwencje zdrowotne nie podlegają opłacie przez dzierżawiącego.


i tym przykładem  omówić wszelkie rzeczy i zawrzec w umowie. konie nie padają z racji wieku tak łatwo😉 wszelkie wątpliwości kto płaci w danej sytuacji będą rozwiane, jeśli nie dojdziecie do porozumienia w którymś punkcie to trudno, nieaktualne. ale musisz wziąć pod uwagę to, że konia masz traktować "jak swojego", a swoje konie również mają wypadki w boksie, bez powodu, nieszcześliwy przypadek. i kupując konia, trzeba być na to gotowym, a dzierżawa pełna to jak kupno, ale możesz się z tego wycofać, taka "zaprawa bojowa" i dotknięcie odpowiedzialności przed kupnem konia własnego.

zastanów się szczerze sama w sobie, czy jeśli np dopadnie go kolka, którą trzeba operować, to jesteś gotowa ponieść te koszty, czy zwalisz wszystko na właściciela. to jest też tak, że ludzie oddają konie w pełną dzierżawę najczęsciej z pobudek finansowych, bo coś się  w zyciu stało, i nie stać ich na utrzymanie czy leczenie zwierzęcia, więc ja na miejscu właściciela, który jest pod kreską i musi oddać konia  w dzierżawę, nie poszłabym na układ, w którym mogę być hipotetycznie narażona na koszty jeszcze wieksze niż te, na których chcę zaoszczędzić.

ośrodek raczej nie będzie ubezpieczony na wypadek urazu konia😉 konia tak łatwo też się nie ubezpiecza wbrew pozorom, musi stanowić jakąś sporą wartość 😉
bakalia07, ubezpieczcie konia, to jest najprostsze rozwiązanie. Plus ubezpieczenia jest taki, że wet musi go przebadać, będziesz wiedziała, na czym stoisz. Ja oddając konia w dzierżawę tak zrobiłam, płaciłyśmy na pół, ja miałam spokój i dzierżawiąca też.
megi a skąd.  🤔
odpuściłam, bo stwierdziłam, że przeboleję, a nie chcę kobiety w ciąży mieć potem na sumieniu gdyby nerwy zaszkodziły jej ciąży. aczkolwiek no nie zaprzeczę, że trochę tego żałuję, że nie walczę.

ola mogłaś chociaż na policję sprawę zgłosić :/ Czasami samo zastukanie policji do drzwi bardzo pomaga... A tak to kobieta wyłudzi pieniądze od nastepnego:/ A rozmawialas z ta druga dzierzawczynia? moze u niej bylo podobnie?

Edit: podaj moze nazwisko pani i imie konia zeby inni wiedzieli kogo unikac 😉
kosztowna sprawa, ale w takich wypadkach chyba warto pomyśleć i ubezpieczyć konia od padnięcia oraz kosztów hospitalizacji  😉



upsss, już ktoś to wcześniej napisał, a slepa nie doczytałam  🙄
normiss,  tak przypominam, że obiecałaś podać źródła na temat Twojej opinii w wątku o przytyciu/ schudnięciu, a minęły już dwa tygodnie 😉

anai,  a jakie to były w przybliżeniu koszty? jeśli mogłabyś zdradzić:kwiatek:

ja ubezpieczeniom trochę nie ufam, zawsze znajdą jakiś kruczek, co by tu zrobić, żeby nie zapłacić...
efeemeryda   no fate but what we make.
22 października 2012 10:49
giełda koni już nie działa...  🙁
możecie mi więc coś podpowiedzieć, gdzie najlepiej podawać ogłoszenia o współdzierżawie? Najlepiej żeby tam były podziały na województwa  :kwiatek:
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
22 października 2012 11:02
efeemeryda   no fate but what we make.
22 października 2012 11:10
ale wstyd, nawet nie wiedziałam, że tam można dodawać, sądziłam, że to tylko "baza" z danymi koni  😡
dziękuje  :kwiatek:
Jakie badania wykonuje wet przed ubezpieczeniem konia?
efeemeryda   no fate but what we make.
29 października 2012 11:12
Niestety nie mogę umieścić ogłoszenia o dzierżawie w bazie koni, bo "brak danych konia", niestety jest obustronnie NN  🙁
Czy znacie w takim razie jakieś inne popularne strony gdzie można takie ogłoszenie umieścić?
efeemeryda ja dawałam na Tablicy i Gumtree, tam jest podział na miasta, i jeszcze na stadniny.pl, jest województwami. Z tych portali najczęściej miałam telefony lub maile. No i volta oczywista.
efeemeryda   no fate but what we make.
29 października 2012 16:33
dziękuje spróbuje też tam  :kwiatek:
Czy ktoś z Was posiada może wzór umowy dzierżawy z możliwością późniejszego wykupienia? Generalnie chodzi mi o coś takiego z którego wynikało będzie,że koń jest oddany w dzierżawę np na rok,czy półtorej a po tym okresie,jeżeli oddający w dzierżawę zechce go sprzedać,to pierwszeństwo ma ten,który go wziął w dzierżawę. Musi być to coś,z czego wynikało będzie,że jeżeli właściciel konia po tym okresie będzie chciał go wziąć z powrotem, to nie będzie problemu,a nie,że po okresie dzierżawy musi go sprzedać.

Namieszałam strasznie, ale nie bardzo potrafię to chyba odpisać,mam nadzieję,że wiadomo o co chodzi.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
28 listopada 2012 09:25
Punkt XYZ

Koń jest oddany w dzierżawę na okres od .... do...... Jeśli po upływie tego okresu Właściciel Konia wystawi konia na sprzedaż, to pierwszeństwo w jego zakupie będzie miał Dzierżawiący Konia.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się