diety i ćwiczenia czyli w zdrowym ciele zdrowy duch

Nerechta bez przesady, ja pije dokladnie cyklami, rowno od 1 do 3 zawsze po dwa tygodnie na jedna, potem przerwa, a potem znowu... Ale nie odchudzam sie tylko przez herbate. Przede wszystkim dobra dieta i cwiczenia.
a gdyby którejś się zachciało wpierniczyć coś na kalorycznie, to polecam filmik:
http://www.sk-gaming.com/video/75495-HajdeN_on_ecstasy
astrzegam, że obleśny
Lotnaa   I'm lovin it! :)
22 stycznia 2009 19:06
Tffffuuuuuuu  🤣


A ja właśnie mam kryzys i pochłonęłam całą paczkę Toruńskich Pierniczków  🤔wirek:
to teraz tańcz, Mała, tańcz  😉
Lotnaa   I'm lovin it! :)
22 stycznia 2009 19:23
🤣  💃
ktos z was ma w omku orbitreka i cwiczy?
[quote author=_kate link=topic=173.msg153782#msg153782 date=1232650945]
a gdyby którejś się zachciało wpierniczyć coś na kalorycznie, to polecam filmik:
http://www.sk-gaming.com/video/75495-HajdeN_on_ecstasy
astrzegam, że obleśny[/quote]

Haha, nie można zaprzeczyć, że ów pan ma czym potrząsnąć 😉
no hej dziewczyny, zadna nie ma urządzenia do cwiczen w domu?
no hej dziewczyny, zadna nie ma urządzenia do cwiczen w domu?


ja nie mam ale koleżanka kupiła sobie ja straciła psa - z braku spacerów i  motywacji do ćwiczeń.
Urządzenie super, nie obciąża stawów.....ale jak to zwykle bywa....zapał był na poczatku ogromny....na poczatku ....  😁
yga   srają muszki, będzie wiosna.
25 stycznia 2009 14:23
a ja od dzisiaj na kapuścianą!

koniec kropka.
KuCuNiO   Dressurponyreiter
25 stycznia 2009 16:12
Ja zjadłam dziś batona i mam teraz wyrzuty sumienia:-).
Co do kapusty to wogóle jej nie mogę jeść, bo brzuch mnie o niej boli:P
Nigdy sie nie odchudzalam i narazie nie mam zamiaru ale powiedzcie mi jak to jest. Od zawsze jem tyle ile chce(czyt duzo wszystkiego), duze sniadania, obiady, kolacje. Jak bylam na wakacjach to stwierdzilysmy z siostra ze bedziemy tyc, jadlysmy 5 posilkow dziennie i to takich porzadnych, no i nic. Ani ja ani moja siostra nie przytylysmy. Moze bylysmy troche bardziej nabite ale jak przyjechalysmy do warszawy to wrocilysmy do postaci patyczakow. Teraz staram sie jesc tyle co zawsze ale zdarza sie ze nie mam czasu zjesc kolacji czy obiadu i wtedy od razu chudne 🤔wirek:Moze nie jakos bardzo bo waga zazwyczaj wacha mi sie tak o 2 kg, ale czuje to po swoich ubraniach. Oczywiscie jak przez tydzien zaczne jesc wiecej to wracam do normy.
Ja i moja siostra mialysmy robione rozne badania i niby wszystko w normie.
TYle ze waga 53 kg przy 178 wzrostu to troche malo.
Jak przytyc?
KuCuNiO   Dressurponyreiter
25 stycznia 2009 16:32
Barbor tez bym chciala tyle ważyc przy takim wzroście, ale porównując Twoje gabaryty do wymogów jednej z Rosyjskich Szkół Baletowych to masz niedowagę 5 kg 😲
Co ja bym zrobila zeby tak miec.To chyba nierealne....

A co do przytycia to szczerze mówiąc poradziłabym się lekarza. Znam kilka osób, które chciałyby przytyć a nie mogą. Po prostu tak mają i nic z tym nie mogą zrobić..
Scottie   Cicha obserwatorka
25 stycznia 2009 16:34
Jak przytyć?
Idz lepiej na modelke, a nie wygadujesz glupoty 😉 Zle ci jest z tym, ze malo wazysz? czy to po prostu od tak taka zachcianka- przytyje sobie? skoro lekarz mowi, ze jest ok i Twoja siostra tez ma mala wage, to chyba to jest jakos uwarunkowane genetycznie 😉

Do 1 klasy liceum mialam identyczny problem jak ty, nie mogłam przytyć, wyglądałam jak kościotrup i bylo mi z tym źle. Poznałam kolezankę, ktora zaczela mnie ciagac po szkole na kebaby, maki i kfc i teraz mam problem z wagą (tzn. nie jest tragicznie, ale kiedy waga zaczela wskazywac 65kg to się trochę przeraziłam, bo jeszcze niedawno magiczną barierą, której ni cholery nie mogłam pokonać było 56kg...) 😉 uwierz mi, że o wiele trudniej jest schudnąć niż przytyć.

Niezdrowa żywność zrobi z Ciebie grubasa 🙂

chude jest git 😀
w modelingu probowalam 😂narazie nie wyszlo. No chcialabym przytyc, zwlaszcza ze jak ktos widzi mnie po raz pierwszy to mysli-anorektyczka. nic milego. Dosc czesto jem niezdrowa zywnosc ale tez bez przesady bo kfc i kebabow nie lubie, wiekszosc znajomych nawet dziwi sie ze tak duzo jem-siostra uwaza ze jem malo 😀Wiec jak widac to pojecie wzgledne
Jeszcze co do tego modelingu- nie jestem az tak charakterystyczna.
Scottie   Cicha obserwatorka
25 stycznia 2009 17:05
a wybiegi, czy cos w tym stylu?  przeciez tam potrzebuja wysokich, chudych jak patyki dziewczyn 😉

nic milego, jak ktos Cie widzi (z daleka) i mysli "grubaska" 😉

ja nic innego oprocz fast foodow moglabym nie jesc i to mnie zgubilo 😉
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
25 stycznia 2009 20:05
[quote author=_kate link=topic=173.msg153782#msg153782 date=1232650945]
a gdyby którejś się zachciało wpierniczyć coś na kalorycznie, to polecam filmik:
http://www.sk-gaming.com/video/75495-HajdeN_on_ecstasy
astrzegam, że obleśny
[/quote]

a mi się nie otwiera 🙁
Wydaje mi się, że dużo trudniej jest utyć, moja przyjaciółka to szkieletor, je jak 5 chłopa, dużo, solidnie i nieraz też niezdrowo- i nic, a byle mały stresik to znowu waga w dół. I ona bez pomocy nijak nie może przytyć.

A ja bez problemu chudnę od kiedy wiem jak 😉
Mow szybciutko jak !!!
Choc ja w wyniki stresu ostatich dni nic nie moge w siebie wcisnac - dzis pol paprykarza tylko i to bez chleba bo wtedy nie wcisne w siebie. Efekt - 3,5 kilo mniej w ciagu niecalych 5 dni :/
Powiem tylko tyle- siedzę i żrę nachosy (3cia paczka w ciągu 4 dni) z sosem z pomidorów. Ale schudłam ostatnio sporo więc mi wolno  😁
Rozsądnie 😉
Żadnych grubych kilogramów w dwa tygodnie itp.
Dietetyczka układa mi co miesiąc nową dietę, 5 posiłków dziennie w tym drugie śniadanie to zwykle owoce a podwieczorek to sok.
Stałe godziny jedzenia, ale naprawdę stałe a nie godzina w tą czy tamtą.
Oczywiście nie łączenie mięsa z ziemniakami czy makaronem.

Generalnie jak patrzę przez przekrój tych kilku miesięcy to śniadania to np wasa z serem lub szynką i papryką/pomidorem/ogórkiem.
Obiady zależy od etapu diety, czasem sałatki, czasem na ciepło, czasem zupa.

Kolacje już przeróżne.

Zaczęłam od prawie samych surówek, wszystko chude, kawa jeśli już musi byc rozpuszczalna to jeden rodzaj nieuczulającej, pieczywo- wasa, cukier tylko brązowy, do picia herbaty. Pierwszy miesiąc był ciężki ale i wtedy był największy spadek wagi 4kg.
Dzisiaj to już 10kg i powolutku cały czas w dół, ale dalej trzymam się diety. Największa różnica 'objętościowa', paski zapinane 7 dziurek dalej itp 😉

Pierwszy raz w życiu dieta działa, jestem najedzona i zadowolona.
escada, Ty już zostałaś na tych 800kcal ?  🤔 Maskara, boję się, że mnie też to czeka, teraz jem 1200 i już przestałam chudnąć  🙁 Cholerny metabolizm. Zawsze mnie to rozbraja, jak czytam na etykietach - zalecana ilość kcal dla kobiet 2000  😤


nie do konca, wagę utrzymuję przy 1200 1400 kcal dziennie, powyżej zaczynam tyć. w tygodniu jem same normalne zdrowe rzeczy. i raz w tygodniu mam dzień dziecka który trzyma mnie daleko od mcsyfa, kfc i reszty zła  😁

co do tych normalnych zdrowych rzeczy wiadomo ze dieta musi byc zbilansowana i to nie wychodziło mi tak ze jadłam mniej objętościowo tylko połowę mniej kalorii. Mogłam wciągnąć dwie wielkie michy zupy na obiad i cieszyć się ze to tylko 200 kcal. wszystko zależy od tego co się do garnka wrzuci.

a teraz moja dieta to tylko lody i budynie bo wyrwali mi zęba i mam komplikacje... i tylko rozpuszczalne mogę jeść  👿
Te 2000 kcal to dla tych, które z 20 boksów gnój ręcznie wywalają co rano a potem rozpakowują tira słomy 😉
Burza ile płacisz za taką konsultację?
100zł za wizytę i wcześniejsze ułożenie menu.

Ale koleżanki chodziły do przychodni do dietetyka w ramach nfzu z tego co słyszałam 🙂
Scottie   Cicha obserwatorka
26 stycznia 2009 09:13
Burza moja najlepsza przyjaciółka też chodziła do dietetyka 🙂 (100 zł za wizyte i jeszcze chyba 80 zł za leki?) przy wzroście 168cm i wadze 75kg zeszła na ułożonej diecie i lekach do 67kg... i niżej już nie. Później próbowała sama, na własną rękę, ale szybko wróciła do wagi 70kg, bo jak ktoś lubi jeść i kubełek z KFC ciągle przemawia, no to cóż.... nie jest łatwo 🙂 teraz łykając Meridie, waży 64kg.
Meridia ma masę objawów ubocznych . Trzeba to brać pod uwagę.
Jestem na diecie 1200 kcal /wcześniej 2 mc 1000 kcal/ -5 posiłków dziennie,wykluczony cukier i tłuszcz zwierzęcy i schudłam o dwa rozmiary w ubraniu czyli 6 kg w trzy miesiące. Czuję się dobrze,odżywiam zdrowo . Polecam.
Też jak Burza-pod kontrolą lekarza-dietetyka.
Wizyta 70 zł-raz w miesiącu.
Mój znajomy schudł dzięki naszej pani doktor-25 kg w pół roku .
Ja mam jeszcze tylko 4 do zwalenia i czas do maja na to.
Averis   Czarny charakter
26 stycznia 2009 09:50
Ja przez chorobę (z gatunku przeziębieniowo-grypowych) straciłam całkowicie apetyt i, nie powiem, schudłam.  Ale nie polecam tej 'diety'  😎 Ja mam swoją dietę kopenhaską i daje bardzo pozytywne rezultaty. 5 kg w 2 tygodnie i w ogóle się nie jest głodnym. Ale tu nawet nie chodzi o samą utratę wagi, ale o to, że po tej diecie człowiek zmienia swoje nawyki żywieniowe- po prostu nie ma się ochoty na nic smażonego czy tłustego i tu tkwi jej magiczna siła  💃  😁. Inna sprawa, że ja bardzo szybko chudnę (jeśli poczynię odpowiednie kroki w tym kierunku) i spadek 5-10 kilo z wagi jest dla mnie maksymalny, bo potem zaczynam wyglądać jak kościotrup. Wydaje mi się, że wynika to z tego, że mój organizm po prostu bardzo szybko grodzami wodę (po prostu zaczynam 'puchnąć'😉 i te szybko 'znikające' kilogramy są wynikiem pozbycia się jej nadprogramowej ilości z organizmu.
Te 2000 kcal to dla tych, które z 20 boksów gnój ręcznie wywalają co rano a potem rozpakowują tira słomy 😉


😅


kto chce kubelek z KFC - do gnoju marsz!  😁
ma ktoś sprawdzony sposób na pozbycie się "schabików" (tego co wylewa się z tyłu spodni) 😁?
diecę się od 3 dni, program standardowy MŻWR 😉 na efekty będę musiała jeszcze troche poczekać, ale znając życie schaby nie ruszą z miejsca :/
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się