Interpretacja filmików /jazdy, treningi/

Moon   #kulistyzajebisty
25 września 2012 11:39
bakalia07, lekko bez hamulca czy mi się wydaje? 😉

Wcześniej robiliśmy też zatrzymania przez przeszkodą (koperta z drągami na kłus)
Nie wiem czy zatrzymywanie młodego konia, nawet idącego na przeszkody, będzie miało dobry efekt np. w przyszłości - Żeby nie było tak, że zacznie w drugą stronę - hamować. Zawsze mi kładli do głowy, że jak koń (zwłaszcza młody!) odpala do przeszkód to trzeba znaleźć inny sposób na "uwolnienie" tej energii, kołując, pracując na drągach, generalnie - zajmując czymś dzieciaka, żeby miał czas pomyśleć, ale żeby nie miał czasu na odpalenie wrotek. (Wybacz Wrotki ;-) ) Ale na pewno nie usadzanie przed przeszkodą.
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
25 września 2012 11:39
Parysowa, jeździsz na prostych łokciach z niestabilną ręką, skręcasz jak kierownicą w samochodzie... ja bym obstawiała, że nie tyle chodzi o "twardą" czy "silną" rękę a o niestabilną, a u młodych koni to jest najważniejsze - stabilny kontakt

bryki nie wyglądają na bryki radości co potwierdza dodatkowo twoje wspomnienie o przejściach... albo nie ma równowagi albo "wkur..." się na rękę... tak ja to widzę... ogółem koń bardzo fajny, ma potencjał, ale zmień trenera, bo nawet te parę sekund filmiku wystarczy, żeby stwierdzić, że to wszystko nie trzyma się kupy...
bakalia07   Nigdy nie rezygnuj z marzeń!
25 września 2012 11:44
Moon, kobyła jest z typu idących na przeszkodę.Na jakiś krzyżaczkach itp to jedziemy sobie wolniejszym galopikiem, ale jak już jakiś parkurek to lepiej mi się skaczę z takiego tempa bardziej do przodu. 😉 Jednak rzeczywiście czasem jest taka torpeda, że bez hamulca. 🤣
Moon   #kulistyzajebisty
25 września 2012 11:50
bakalia07, wiele razy, na własnej skórze się przekonałam, że o wiele lepiej skacze się z żywszego tempa, nie takie telum-polelum, więc wiem co czujesz  😉 (I mówi to pseudo skoczek-chojrak!) Od razu wszystko, 'magicznie' zaczyna pasować, nie trzeba robić posyłów 'z łokcia' czy innych akrobacji. W ogóle wolę konie idące swoim tempem niż takie ile ukopiesz tyle ujedziesz.
Nie wiem czy zatrzymywanie młodego konia, nawet idącego na przeszkody, będzie miało dobry efekt np. w przyszłości - Żeby nie było tak, że zacznie w drugą stronę - hamować.
bez obaw, koń doskonale wie, że to człowiek go zatrzymuje i nie ma to nic wspólnego z jego późniejszą chęcią do skakania.
Taa - czyli te wszystkie konie po treningu H.S., które zwyczajnie zaczynały odmawiać skoku co chwila - to po prostu nigdy nie miały ochoty skakać? Mimo, że fruwały wszystko przed treningiem = zatrzymywanie na mordzie tuż przed przeszkodą, w celu "wycofania do tyłu".
Hmm - można i tak na to spojrzeć: jeśli jednak skakać przestaje, to i tak się nie nadawał 🙂, widocznie za głupi, żeby odróżnić, znaczy - szkoda portek i szukać takiego co stawać jednak nie zacznie.
...koń przecież wie kiedy jest zatrzymywany i to jest reakcja na decyzję jeźdźca, a nie na widok przeszkody- nie rozumiem dlaczego swoje dywagacje podpierasz pomawianiem H.Sz. o brak profesjonalizmu, zamiast swoim doświadczeniem i analizą rzeczowo przedstawić swoje zdanie?
konie które nigdy nie były przez jeźdźca zatrzymane przed przeszkodą, nigdy nie odmawiają skoku? 😎
ps znałem konia który miał narów polegający na niekontrolowanym cofaniu się, można było tyłem na nim zwiedzać kilometry...taki rodzaj oporu- NIGDY ten koń tego nie robił, jeżeli jeździec sam wcześniej zaproponował cofnięcie!
wrotki, nie pomawiam, tylko wielokrotnie to obserwowałam - niechciane stopy pojawiające się po intensywnym treningu zatrzymań przed przeszkodą u koni, które wcześniej takich reakcji (stopy) nie miały.
Z "jeżeli A to B" wcale nie wynika, że "jeżeli B to A", znawco logiki.
Pytanie mam (poważnie, naprawdę chętnie bym o tym porozmawiała). Skąd(!) koń wie, że jest zatrzymywany przez jeźdźca? Tzn. jak konkretnie wyglądają pomoce do zatrzymania przed przeszkodą w porównaniu do pomocy do tylko przytrzymania, silniejszego zebrania?
wrotki, nie pomawiam, tylko wielokrotnie to obserwowałam - niechciane stopy pojawiające się po intensywnym treningu zatrzymań przed przeszkodą u koni, które wcześniej takich reakcji (stopy) nie miały.
nie wiem co obserwowałaś, ale wiem, że często ludzie widzą to co chcą zobaczyć...a koń pewniej się zatrzyma gdy trening jest po prostu za intensywny, niż od tego, czego trening dotyczy.
Skąd(!) koń wie, że jest zatrzymywany przez jeźdźca? Tzn. jak konkretnie wyglądają pomoce do zatrzymania przed przeszkodą w porównaniu do pomocy do tylko przytrzymania, silniejszego zebrania?
nie wiem, nie mnie pytaj, bo ja chętnie zatrzymuję konie przed przeszkodą, ale w zupełnie innej sprawie. natomiast jeżeli dla ciebie koń nie wie, że to człowiek go zatrzymuje, to niby na czym polega jeździectwo? skoro koń  nie wie, że to człowiek na nim siedzący go zatrzymuje, no to też nie wie, że człowiek każe mu zmieniać chody, ich obszerność, rytm i kierunek jazdy...może w ogóle nie wie, że nosi inną istotę na plecach? chyba naprawdę weszłaś na taki poziom wątpienia i abstrakcji, że jedynym wytłumaczeniem pozostaje Opatrzność lub magia  😁
Parysowa, a ja jeszcze zapytam czemu maja służyć takie skoki.
Nie lepiej opracować najazd, technikę i dosiad na niższych?  🙄
wrotki, z pewnością kwestia proporcji czego ile ma kluczowe znaczenie, fakt.

No popacz, całe życie byłam przekonana, że komunikacja z koniem to kwestia sygnalizacji, równoważenia i warunkowania. A ty mówisz, że "koń wie". Magicznie wie?
Nie jesteś w stanie krótko opisać pomocy, które stosujesz do zatrzymania? I pomocy, które stosujesz do, choćby, skrócenia foule?
Moon   #kulistyzajebisty
27 września 2012 08:01
koń doskonale wie
No zabrzmiało to niczym full natural szkolenie!  😁

A odnośnie zatrzymywania przed przeszkodą - pisałam z pozycji osoby uczącej się, która - bez podpowiedzi kogoś bardziej kompetentnego z dołu, raczej sama by tego nie zrobiła, a na pewno nie na młodym koniu. ;-)
wrotki, z pewnością kwestia proporcji czego ile ma kluczowe znaczenie, fakt.
. Magicznie wie?I
dlaczego magiczne? kon dostaje komunikatywny sygnal i sie zatrzymuje...i dlaczego ma miec watpliwosc ze to jexdziec go zatrzymal?
W kwestii  parady i polparady, to masz przeciez odpowiednie watki do bicia piany.i talmudycznych dywagacji.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
27 września 2012 08:28
halo - a czym rózni się półparada od parady? skąd koń wie,że to parada albo własnie półparada?przeciez koń ma czekac na syganł jeźdzca,jakikolwiek on by nie był 😉

idąc teorią,że zatrzymywanie konia przed przeszkodą prowokuje do narowu jakim jest odmowa skoku,można pociagnąć to dalej i powiedzieć,że woltowanie przed najazdem przyczynia się do prowokowania wyłamań u konia....

p.s. wrotki,myślałam,że już Cie nie ma  👿
Mam wątpliwości co do komunikatywności tego sygnału w obliczu przeszkody. Wydaje mi się, że prowadzi to do konieczności "zgadywania" przez konia, czy ma skoczyć, czy ma stanąć.
Subtelne różnice pomocy? A w ferworze walki czasem subtelność bierze w łeb - i co wtedy?
Każdy robi jak uważa. Ja uważam (tak mnie uczyli trenerzy), że koń widząc przed sobą bezpośrednio przeszkodę ma mieć zakodowane: "skaczę" i nie warto mu "mieszać pod kopułą".
Innych sposobów na prawidłowy najazd jest sporo, bez uciekania się do zatrzymywania.
Ale - co kto lubi, co się komu "opłaca".
P.S. Woltować też nie woltuję  🙂 I nigdy nie prezentuję przeszkody frontalnie koniowi, jeśli nie ma jej skoczyć.
zosia1990   Synesthete: sight-hearing-touch
27 września 2012 14:01
Mam pytanie (od laika - ale na temat) : Z dyskusji zrozumiałam tyle. Jeśli chcemy wykorzenić u konia nawyk pędzenia na przeszkodę - zatrzymujemy go przed nią (to jeden ze sposobów oczywiście). Robimy to prawidłowo - poprzez całą paradę, na którą składa się kilka półparad. Skoro tak, to koń musi na półparadę reagować, ponieważ inaczej nie zatrzymałby się prawidłowo. Skoro reaguję na półparadę, to możemy go skrócić przed przeszkodą i dostosować tempo. Z tego wynika, że niepotrzebnie chcieliśmy go przed przeszkodą zatrzymywać, bo przecież dobrze reaguje na pomoce.
A jeśli na półparadę nie reaguje dobrze, to nie widzę innej opcji jak zatrzymanie go na ryju przed przeszkodą? Bo jak inaczej, rozpędzonego konia? I może o to chodzi właśnie? To ma być kara dla konia za brak reakcji na półparadę? Oczywiście przypadek jest uproszczony, ale naprawdę jestem ciekawa jak to się ma do rzeczywistości i czy jest w moim wnioskowaniu ziarenko prawdy.
Pozdrawiam
Mnie ,jako skokowemu laikowi wydaje się,że poprzez zatrzymania przed przeszkodą koń uczy się większego skupiania na jeźdźcu.
Uczy się, że skoro można przed przeszkoda się zatrzymac, to potem takze można zwolnić lub skrócić, a nie na ślepo biec,bo przeciez skaczemy.
Po drugie wydaje mi się,że takie zabiegi dobrze przeprowadza się w początkowej fazie problemu z pedzeniem, czyli na mniejszych przeszkódkach. Więc nawet  (chociaż nie zdarzyło mi się widzieć konia wyłamującego lub stopujacego po takich zabiegach) jeżeli koń postanowi się zatrzymać, to można go przez ta małą przeszkódkę przepchnąć  🤔

Ale to takie moje laickie przemyslenia, mam nadzieję ,że mnie naprostujecie, jezeli się mocno mylę
A jeśli na półparadę nie reaguje dobrze, to nie widzę innej opcji jak zatrzymanie go na ryju przed przeszkodą? Bo jak inaczej, rozpędzonego konia? I może o to chodzi właśnie? To ma być kara dla konia za brak reakcji na półparadę? Oczywiście przypadek jest uproszczony, ale naprawdę jestem ciekawa jak to się ma do rzeczywistości i czy jest w moim wnioskowaniu ziarenko prawdy.
Pozdrawiam
rzeczywistosc jest taka jak piszesz i czasami musi pasc komenda:"leb urwij, a zatrzymaj"

Warto wspomnieć że zasada "urwij łeb a nie daj" działa pod warunkiem zadziałania tylko raz a porządnie. Bo niestety jeźdźcy mają tendencję do przyzwyczajenia siebie i konia to hamowania awaryjnego za ryj.
Bo łatwiej i szybciej zaprzeć się w strzemionach i uwalić na wodzy.
Swoje błędy widzę, jestem ciekawa jak ocenią ludzie z boku😉

Koń: 4 lata, ostatnio tydzień przerwy, jazda pierwsza po przerwie (zdecydowanie za długiej):


Jazda kolejna, po 2 dniach:



- zlepek z całości, więc widać, że chyba lepiej jest na końcu 😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
05 października 2012 08:52
Thymos: przede wszystkim jak to z młodym koniem: pracujcie nad ustaleniem jednakowego roboczego tempa pracy w kłusie i galopie. W galopie na wolcie kobyła ma też tendencje do pochylania się do wew, jak motor na zakręcie -  też tego pilnowac i korygować.

Ustabilizuj ręce - to tym samym ten kontakt będzie stabilniejszy i kobyła szybciej go zaakceptuje.
W galopie na wolcie kobyła ma też tendencje do pochylania się do wew, jak motor na zakręcie -  też tego pilnowac i korygować.


jak to zrobić? bo mnie mówiono, ze trzeba jechac mocno na zewn. wodzy i pilnować zadu zewn. łydką.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
05 października 2012 09:33
[quote author=ElaPe link=topic=159.msg1543925#msg1543925 date=1349423576]
W galopie na wolcie kobyła ma też tendencje do pochylania się do wew, jak motor na zakręcie -  też tego pilnowac i korygować.


jak to zrobić? bo mnie mówiono, ze trzeba jechac mocno na zewn. wodzy i pilnować zadu zewn. łydką.
[/quote]

trzemać zewnętrzną wodzę, dopychać wenętrzną łydką + jeszcze można bardziej naciskać na zewnętrzne strzemię. I nie robić mini wolt z młodym koniem bo to za trudne dla niego.
Czyli dobrze wiem 🙂 Bardzo dziękuję :kwiatek:
To i ja się wyślę na pożarcie.  😀





Wracamy do formy po przerwie.
Prawdę mówiąc widząc te filmiki załamałam się.. no ale cóż.. nie da się wszystkiego przewidzieć.
I tak trochę na usprawiedliwienie powiem, że podłoże mamy do d..



Mogłabym też prosić o wskazanie lepszego filmiku?  😉
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
05 listopada 2012 17:42
to ja mam najpierw kilka pytań:
1.dlaczego cały parkur jedziesz pełnym siadem?
2.dlaczego na dragach przed kopertą z kłusa nie anglezujesz,ew. łapiesz półsiadu,tylko wracasz do siodła i jedziesz pełnym siadem?
3.masz kłopot z impulsem u konia,że cały parkur musisz go gonić?
Tak to dla mnie wygląda,jakby nie reagował na pomoce popędzające,a ty starasz się biodrami walczyć o każdą fulę - jakby to wrotki powiedział,bujasz się jak babcia na werandzie,nie puszczasz bioder w tym pełnym siadzie.
i nie patrz koniowi pod kółka jak lądujesz - tym nogi ani nie zmienisz,ani prawidłowo nie wylądujesz,ląduj prawidłowo,skupiając się na dole i oparciu w strzemieniu w danym zakręcie,to koń sam da sobie radę z odpowiednią nogą.
tyle na szybko,bo z telefonu filmy oglądałam 😉
1. Ponieważ byłam tak uczona.  😉
2. W sumie nawet sama nie wiem.. Nie skupiłam się na tym..
3. Trudno mi się jechało ten parcur, ponieważ było strasznie grząsko i bałam się że się wywaliły w efekcie czego go trzymałam i jednocześnie utrzymywałam go żeby nie zasnął. Ale za to mi się oberwało już.  😀

Był to nasz pierwszy parcur po sporej przerwie i dziękuję bardzo za opinię.  :kwiatek:
Myślę, że jedzie przez drągi w ćwiczebnym aby lepiej "DOJECHAĆ" i wypchnąć konia do przeszkody. 😉
A co do pełnego siadu.. Mnie uczono w półsiadzie jechać parkur, ale dojeżdżając do przeszkody cofać się ramionkami i odchylić, wtedy można usiąść w pełen siad, nawet jak zdawałam licencję, to sędzie mnie pochwalił, że jadę parkur w półsiadzie, co jest wskazane ale już mało widoczne u jeźdźców .
co nie Ktosina?  😀

[quote author=Ktoś link=topic=159.msg1575019#msg1575019 date=1352137334]
jakby to wrotki powiedział,bujasz się jak babcia na werandzie
[/quote]  znamy to z autopsji 😉)
Gillian   four letter word
05 listopada 2012 19:31
Sonkowa, podłoże wygląda na mega kopne, co?
jest tragiczne.. Zmienili na 100% bardziej beznadziejne niż było.. Są plany żeby je znów zmienić.. Mam nadzieję, że szybko to zrobią, bo jak będę musiała się całą zimę na nim męczyć to się załamię..  😵
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się