Konie czystej krwi arabskiej

Daihla   Zawiej - the Horse I was born for
29 lipca 2011 16:39
Mirando, męcz, męcz! jak najczęściej  😀  🏇
Też jestem tego zdania 🙂 Męcz Mirando 🙂
Miranda przepiękny jest! 😍

Wreszcie mam kilka zdjęć z jazdy. Obecnie mamy przerwe, bo złamałam nogę i będę mogła wsiąść dopiero pod koniec sierpnia 🤔




pozdrawiamy :kwiatek:
Pozwólcie, że się przypnę z nietypową prośbą... Jesteście obyci z arabami i wam łatwiej niż mnie, pannie zielonej od stóp do głów.  😉 Moja Młoda ma parę arabów i chciałabym wiedzieć czy je kojarzycie, czy widzieliście, macie jakieś zdjęcia... I ogólnie, jakie to konie były, może wam się przez palce przewinęły.

Almos kaszt. 1998 od matki Albania siwa, a ojcem jego był Borysław kaszt.
Borysław - Borowina/Probat
Albania - Aleksja/Gwarny

Przy okazji może dowiem się ciekawych rzeczy.
witam, w ramach zawodów w klasach pleasure w Karpaczu w dniach 19-21 sierpnia 2011 są rozgrywane klasy pleasure także dla arabów: Arabian Native costume , Polish native costume, ladies side saddle, classic pleasure. Sędzią będzie pan Wacław Pruchniewicz. , wiecej informacji na facebooku i stronie ww.pleasurerush.westernriders.pl
Witam, 
Mam 2.5letniego arabka, on gdy dostanie owsa, to za każdym razem co weźmie do pyska, robi po  parę kółek w boksie i tak na okrągło, to samo jest na pastwisku, jak zostaje na noc na polu, to jak mu dam owsa to robi to samo co w boksie. Czy wasze arabki tak robią ? Bo zastanawiam się czy to jest normalne czy nie, bo on cały czas jest w ruchu.
kolorwiatru   Pani władczyni imperatorka
05 sierpnia 2011 11:41
justtid moja robi dokładnie to samo. Tzn. wędruje w kółko  jak  jest w stajni. Podczas jedzenia weźmie trochę i z tym chodzi.  Po pastwisku już tak nie chodzi w kółko bo wiadomo - przestrzeń, ale owszem jest ciągle w ruchu. Z tego co się dowiedziałam jest to nałóg (był nawet o tym całkiem niedawno artykuł w ŚK albo KP?) i w zasadzie nie do wykorzenienia. Można próbować wieszać w stajni zabawki i takie tam... ale IMO na nic się to nie zda w tym przypadku. W naszym nic nie pomogło...
Witam, 
Mam 2.5letniego arabka, on gdy dostanie owsa, to za każdym razem co weźmie do pyska, robi po  parę kółek w boksie i tak na okrągło, to samo jest na pastwisku, jak zostaje na noc na polu, to jak mu dam owsa to robi to samo co w boksie. Czy wasze arabki tak robią ? Bo zastanawiam się czy to jest normalne czy nie, bo on cały czas jest w ruchu.


Może zmiana paszy pomoże?
Na bardziej "wyciszającą".
Zamiast owsa np. na jęczmień. Aby konika wyciszyć ....
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
05 sierpnia 2011 12:00
Kochani arabiarze prosze was o poradę.
Od tygodnia jeździmy z koleżanka (instruktorką) u pewnego Pana, który ma konie arabskie. Arabki właśnie odstawiły źrebaki i zaczynają chodzić pod siodłem. Sa dobrze ujeżdzone, ale wymagają regularnej pracy, aby wszystko sobie przypomniec i nabrac kondycji.
Ale pytanie jest takie: Jedna z klaczy ma problem z galopem na prawą nogę i równowagą. Za nic niechce zagalopowac na poprawną nogę. Udaje jej się tylko czasami. Jakie ćwiczenia można stosować do poprawy jej równowagi i poprawnym galopowaniu w rytmie, równowadze i na dobrą nogę? Klacz nie żuje wędzidła i zadziera głowę co utrudnia znacznie pracę z nią.
Pozatym jest pewien problem z drugim wsiadanie. Za pierwszym razem klacz daje bez problemu na siebie wsiąść, a jak się zejdzie i chce wsiadać poraz drugi to denerwuje się, zadziera głowę i próbuje uciekać od jeźdźca. Co mozna na to poradzić?
Druga klacz ma świetną równowagę i ładnie chodzi pod siodłem, jednak jej problemem jest straszne gnanie do przodu. Trzeba ją ciągle mieć na mocnym kontakcie i kontrolować. Dodam że klacz żuje wędzidło i próbuje na nim pracować. W stepie ma manię podrzucania głową do góry.
Będę wdzięczna za wszelką pomoc 🙂
neśka Guliwer  😍 jeej, on jest naprawdę idealny! Ukradnę Ci go!
Szybkiego powrotu do zdrowia  :kwiatek:
Bronze   "Born to chase and flee.."
05 sierpnia 2011 21:03
Alicjo, sugeruje inny wątek bo zagadnienia dot. równowagi konia i odpowiedniego treningu to ogólna sprawa i nie dotyczy tylko i wyłącznie arabów.
Temat rzeka tak w ogóle  😉
Alicja- jak kon ciagle galopuje na zla noge, usztywnia sie- moze cos mu jest, cos go boli- musi go obejrzec  hmm ortopeda? kregarz? moze siodlo nie jest dopasowane..., reka za mocna, trening za ostry, moze jest poprostu obolała...

kon, bez wzgledu na rase- jesli odsuwa sie od jezdzca przy wsiadaniu, zadziera glowe- czyli broni sie przed kontaktem z reką- ma problem.

I tak jak pisze Bronze- temat rzeka....


a poza tym- jak klacze dlugo nie chodzily pod siodlem, to moze lepiej je jakos wdrozyc powoli? z umiarem, majac na uwadze to ze nie pracowaly pod obciazeniem jakis czas... ale to kolezanka instruktorka powinna wiedziec.


Może zmiana paszy pomoże?
Na bardziej "wyciszającą".
Zamiast owsa np. na jęczmień. Aby konika wyciszyć ....


od kiedy to jęczmień to pasza bardziej ,,wyciszająca"?
Jęczmień właśnie daje energię.
można zacząć konia wiązać na czas karmienia,tylko STOPNIOWO jeżeli nie był tak wiązany.Najpierw uwiąz bez węzłów przewlec przez kółko i trzymać przez całe karmienie(w późniejszym etapie przywiązywać na łatwy do rozwiązania węzeł),kiedy zobaczy ze nie da się pójść w międzyczasie na spacerek to przestanie odchodzić od żłobu.
U mnie 3-miesięczna młoda już jest wiązana do posiłków,uczy się właśnie że od stołu się nie wstaje i ogólnie stania na uwiązie
kolorwiatru   Pani władczyni imperatorka
06 sierpnia 2011 05:41
Przy posiłkach to może się sprawdzić. A co począć gdy koń łazi w kółko jak jakiś  🤔wirek: bez przerwy jak tylko się wejdzie do stajni? Gdy wypuszcza się je na pastwisko, to zanim wyjdzie, to urządza galopy w boksie na około. Albo gdy wyprowadzi się drugiego konia a ten zostaje na chwilę w stajni to kręci się tak, że za chwilę jest spocony?
Ja bym jeszcze sprawdziła zęby i być może zmieniła wędzidło na delikatniejsze. Pewnie zagalopowanie robisz na zakręcie, czyli ściągasz jedną wodze. Może to właśnie w zębach albo wędzidle jest przyczyna.
On był wiązany to stał spokojnie ,  lecz to nic nie daje, bo co go spuszczę robi to samo, na polu stoi ile się da, lecz gdy powraca do stajni problem nasuwa się z powrotem. Może poprostu koń nerwowy, potrzebuje ruchu, ruchu i jeszcze raz ruchu
Jeśli chodzi o łażenie po boksie, to wg mnie oznaka nerwowości i pobudzenia, jeśli to dopiero się zaczyna warta z tym powalczyć, możliwe, że uda się chociaż zmniejszyć ten problem a może wyeliminować... Po pierwsze trzeba rozpoznać co go tak nakręca... Rozdawanie jedzenia? Obecność innych koni ? to może być wiele przyczyn... trzeba poobserwować. Jeśli stresem jest samo rozdawanie jedzenia i pobudzenie przy tym innych koni może faktycznie warto postać z nim przy tym jedzeniu i uczyć go, żeby nie odchodził aż skończy. Niech wraca do boksu jak już jest nasypane w żłoby... no pomysłów może być dużo...
Jeśli ogólnie jest pobudzony, to faktycznie można zmienić mu dawkowanie treściwej. Moje stoją głównie na jęczmieniu - to pasza też energetyczna, ale nie uwalniająca się tak szybko ja w przypadku owsa. Stopniowo bym mu ją zamieniła jeśli wpierniczna tylko owies, to też go troche wyciszy. Wcale nie głupie jest stwierdzenie, że może porcja którą teraz spożywa jest dla niego za duża.
kolorwiatru - ja mam taki przypadek i moja recepta jest taka - nie doprowadzać do takich sytuacji stresogennych to raz, dwa lekcje pracy z koniem rozszerzyć o boks. Moja kobyłka też się stresuje jak ma zostać sama w stajni i robiła dziki sajgon w boksie początkowo, gotowa przelecieć po człowieku jak tylko uchylało się wrota. Nie doprowadzamy do tego, żeby wychodziła ostatnia ze stajni - i już jest ok, do tego sprowadzona sama do swojego boksu podczas obecności człowieka też jest spokojna - wcześniej było kiepsko. Problem pozostał w przypadku kiedy jest zupełnie sama - ale tu też popracujemy nad przyzwyczajaniem do tego - ale już jak będziemy u siebie na własnych śmieciach.
Ogólnie konie zwłaszcza będące gdzieś pod koniec hierarchii w stadzie mają problem z brakiem przywódcy i wtedy rozpaczliwie walczą o dołączenie do grupy 🙂 bo obawiają się, że zostały same i zginą 🙂 to taka moa teoria 🙂 jakieś wytłumaczenie musi być 🙂
kolorwiatru   Pani władczyni imperatorka
06 sierpnia 2011 09:57
Matinka my mamy tylko dwa konie w stajni. Właśnie tą nadpobudliwą spacerowiczkę i ślązaczkę. Ślązaczka owszem też staje się nerwowa jak wyprowadzi się arabiszcze na dwór, ale kończy się tylko na rozpaczliwym nawoływaniu. Kiedy dostanie coś do żłobu to pochłania ją jedzenie i ma to gdzieś czy została sama. Arabka robi tak ponoć odkąd stanęła na własnych nogach. Tyle, że w poprzedniej stajni miała mniejszy boks i spacery ograniczały się do stępa. Ogólnie jest fajnym koniem, miła w obejściu, nie zrobiła by krzywdy człowiekowi. Tylko to łażenie w kółko... Na padoku ma mnóstwo energii, chętnie biega, bryka, ale nie w kółko  😉 w poprzendiej stajni dostawała 7 miarek owsa dziennie, u mnie dostaje jedną bo po większej to już całkiem jej odwalało. Mnie to jakoś specjalnie nie przeszkadza, ale martwię się o konia, czy nie będzie mieć w przyszłości za bardzo wyeksploatowanych stawów, poza tym zdarza się, że czasem gdzieś się tam skaleczy - w zasadzie nie ma o co, a jednak czasem gdzies sie obetrze...
kolorwiatru - konie na bank bardzo się ze sobą związały. U mnie była taka sytuacja z klaczą i wałaszkiem - synem tej klaczki. Przyszły do mnie oba, była furia ogólna kiedy się je rozdzielało. Fakt, że jest więcej koni w stajni, ale kiedy zostały rozdzielone na dłuższy okres bo wałaszek poszedł do zajazdki, sytuacja powoli się unormowała. Kiedy znowu się spotkały - chwilowo była akcja, że oba się wołały, ale teraz stoją dalej od siebie, chodzą oddzielnie na padoki, zostają w boksach, widują się przy czyszczeniu lub czasem na padoku, ale już nie ma tych jazd, co wcześniej. Także na pewno można z tym powalczyć. U Ciebie o tyle gorzej, że są we dwie. Ale może np. zacznijcie od tego, że wyprowadzasz arabkę, a ślązaczka zostaje - niech pochodzi arabka sama, ale tak, żeby ślązaczka ją widziała lub słyszała, gdzieś niedaleko. I odwrotnie później. Tak je przyzwyczajać do tego typu sytuacji.
Znam przypadek, że koń stojący dla towarzystwa z kozą, był później z ową kozą wożony na zawody.... no ale grunt to nie dopuścić do takich skrajności. Jak koń odnajdzie w Tobie przewodnika, to po rozdzieleniu ze stadem podąży za Tobą, lub spokojnie zostanie z Tobą w boksie. Ja wiem, że są przypadki trudne, ale po szkole którą dała mi moja kobyła (koleżanka prawie wywaliła nas z pensjonatu ze względu na to jak się zachowywała) wierzę że z każdym koniem da się odpracować wiele rzeczy.
kolorwiatru   Pani władczyni imperatorka
06 sierpnia 2011 11:00
Matinka dziękuję za radę i za podtrzymanie na duchu  :kwiatek:
Daihla   Zawiej - the Horse I was born for
06 sierpnia 2011 11:45
kolorwiatru, a próbowałaś karmić oba konie jednocześnie? W sensie - karmić na łące na np wyłożonej folii lub plandece (lub worku po owsie) rozsypać paszę dla obu klaczy na jedną kupkę? Dla mnie to ewidentnie złe przyzwyczajenie jak tkanie czy łykanie, spowodowane karmieniem zbyt dużymi porcjami w poprzedniej stajni i niemożnością "wybiegania" tejże energii. Ale to tylko takie moje spekulacje. Gdyby to były moje konie pokusiłabym się na taki eksperyment z paszą przy jednoczesnym całodobowym chowie pastwiskowym. I pamiętaj - że lepiej jest dać mniej owsa niż za dużo, a dbać o to, by konie mogły ciągle żuć albo siano albo trawę. Pozdrawiam  🙂
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
06 sierpnia 2011 15:12
Dzięki za wszelki porady🙂 już zaglądam do odpowiedniego wątku. Już jesteśmy pewne że wina tkwi w niedopasowanym siodle. Tragicznie poprostu na niej pracuje. Klacz ma trochę brzuszka po źrebaku i niestety fatalnie leży popręg i całe siodło idzie do przodu. Będzie trzeba coś zrobić i kupić dopasowane bo inaczej nici z dobrej jazdy.
Jesli chodzi o zadzieranie pyska to widać że już jej to pomału mija..im dłużej trwa jazda tym klacz bardziej rozluźniona jest.
To bardzo delikatne konie i dluga praca nad ich rozluźnieniem. Ale 3majcie kciuki🙂
ashtray dziękuje bardzo :kwiatek: Guli pilnie strzeżony więc będziesz musiała się trochę namęczyć 😉 
kolorwiatru   Pani władczyni imperatorka
07 sierpnia 2011 10:05
Daihla tylko, że mój problem nie kończy się na karmieniu. Ona chodzi zawsze. Bez względu czy to pora karmienia, czy po prostu w ciągu dnia jak się wejdzie do stajni. Nawet przy czyszczeniu się kręci. Jak się założy jej kantar i przypnie uwiąz - nie wiążąc jej, tylko wisi sobie luźno - to stoi spokojnie. Owies swojego czasu eksperymentalnie obcięłam do zera. Nie dało rezultatów. Karmienie z jednej kupki wspólnie z drugim koniem też nie przynosi efektów. Druga klacz nie dopusci jej do jedzenia nawet jak nie była by głodna. Dla samego faktu, nie je, ale odgania ją.
kolorwiatru -  a w jakim wieku jest ta arabka? czy jej zachowanie jest zawsze takie, cz nasila się w czasie rui? moje oba arbiszcze nie wiazane stoja grzeczniej niz jak je uwiaze 🙂 Czy ta arabka dlugo juz pracuje pod siodlem, czy to sa dopiero poczatki?
stosowalas moze 10 złotych minut w boksie? ja czasami wymyslam rozne zabawy zapozyczone z naturala - te zabawy fajnie pomagaja porozumiec sie i podporzadkowac sobie konia
do powyższych rad np:
zamienić klaczom boksy, przywiązać na ścianie gałązki do pogryzania-buczyna(uspakaja), brzoza-duże, wprowadzić ziółka uspakajające, popryskać ściany olejkiem różanym(działa dobrze na psychikę klaczy), zbadać krew, jeżeli stoi na trocinach wrzucać słomę, czy jej zachowanie związane jest z rują(może jakieś zaburzenia hormonalne?, karmić z ziemi-są specjalne miękkie misy o szerokim dnie, podawać siano w siatce i najważniejsze tak jak pisze Matinka ustalić przywództwo człowieka poprzez zabawy w boksie i spacery na linie z zaglądaniem, w każdy zakamarek. Araby są czasolubne i najważniejsze to zajac im czymś umysł.
[quote author=Być. link=topic=752.msg1091101#msg1091101 date=1312303536]
Pozwólcie, że się przypnę z nietypową prośbą... Jesteście obyci z arabami i wam łatwiej niż mnie, pannie zielonej od stóp do głów.  😉 Moja Młoda ma parę arabów i chciałabym wiedzieć czy je kojarzycie, czy widzieliście, macie jakieś zdjęcia... I ogólnie, jakie to konie były, może wam się przez palce przewinęły.

Almos kaszt. 1998 od matki Albania siwa, a ojcem jego był Borysław kaszt.
Borysław - Borowina/Probat
Albania - Aleksja/Gwarny

Przy okazji może dowiem się ciekawych rzeczy.
[/quote]
Gdyby coś, poradziłam sobie z wyszukaniem. Ale jakby ktoś je znał to zawsze chętnie się o nich dowiem więcej:
Almos oo http://www.bazakoni.pl/horse_4746.html
Borysław oo http://www.bazakoni.pl/horse_2228.html
Czy wszyscy w ten weekend  mieli problem z przekazem on line Pride of Poland z Janowa? , Czy to tylko wina mojego kompa? Większość czasu relacji  była jak tekst z Seksmisji :,,ciemność widzę" Na osłodę obejrzę (mam nadzieje) licytację, jak znów przekaz nie sądzie 👿
Hamer, moj wiejski internet nie dal rady. W piatek jako tako jeszcze, wczoraj nic i dzisiaj tez nic...
Wniosek- trzeba byc na miejscu.
kolorwiatru   Pani władczyni imperatorka
07 sierpnia 2011 21:07
Matinka kobyłka ma 3,5 roku. Zachowanie zawsze jest jednakowe, czy to podczas rui, czy w normalne dni. Zachowuje się tak ponoć odkąd przyszła na świat i jak stanęła o własnych nogach. Nie pracuje pod siodłem. Miała założone kilka razy, kilka razy się przewiesiłam, dwa razy wsiadłam. Odstawiłam. Przyjęła to bez jakich kolwiek sprzeciwów i emocji. Często spędzam u niej w boksie wolny czas. Wieczorami nawet po dwie godziny. Siedze sobie, rozmawiam, dotykam, często "grzebię" jej w uszach i okolicy bo początkowo nie pozwalała. Teraz już jest ok. Bawimy się w boksie w ustępowanie od nacisku, jak jest dopiero zdjęta z padoku to się rozciągamy. Ogólnie staram się poświęcać jej dużo czasu. Często chodzimy na spacery nad rzekę, tam się masujemy, kąpiemy, rozciągamy. Ogólnie jest koniem towarzyskim, ciekawskim, ale potrafi pokazać rogi. Czasami zdarza się, że sie postawi. Bardzo szybko idzie ją ustawić jednak do pionu. Jak widzi, że nic nie zdziała momentalnie ustępuje.
ganasz krew miała badaną jakiś czas temu i wszystko było w normie. Stoi na słomie, nie wyżera. Siano dostaje do kratki, "paśnika?" gdzie musi się wysilić żeby je wyciągać. Co do kamienia z misy, nie myślalam o tym, ale bardzo chętnie wypróbuję. Gałązki również. A ten olejek różany to jakiś specjalny? Gdzie mogę dostać? Jakie ziółka na uspokojenie proponujesz i jak je podawać?  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się